/ aby nam powiedzieli/ o słowie żywota przez słowo Boże przedwieczne z nieba przyniesionym/ pismy Prorockiemi/ Ewangelskimi i Apostołskimi ogłoszonym tradycjami z rąk w ręce/ od Ojców Synom przepodawanymi upewniony i świętymi Bogonośnych Ojców naszych Soborowemi uchwałami objaśnionym przodkom naszym podanym/ od nich przyjętym i po wieki nasze w prostocie serdecznej czyst: i niepokalano trzymanym chowanym. Po to mówię do Ojca naszego i do starszych naszych Cerkwie Wschodniej chodziłem/ abym się od nich dowiedział i nauczył/ o dogmatach pobożności/ o wierze nadzieje naszej/ w której i doczesną szczęśliwość i wieczne błogosławieństwo nasze założone i ufundowane być rozumiemy i wierzymy. to jest o to pytać chodziłem
/ áby nam powiedźieli/ o słowie żywotá przez słowo Boże przedwieczne z niebá przynieśionym/ pismy Prorockiemi/ Ewangelskimi y Apostolskimi ogłoszonym trádycyámi z rąk w ręce/ od Oycow Synom przepodawánymi vpewniony y świętymi Bogonośnych Oycow nászych Soborowemi vchwałámi obiáśnionym przodkom nászym podánym/ od nich przyiętym y po wieki nasze w prostoćie serdecżney czyst: y niepokaláno trzymánym chowánym. Po to mowię do Oycá naszego y do stárszych nászych Cerkwie Wschodney chodźiłem/ ábym sie od nich dowiedźiał y náucżył/ o dogmatách pobożnośći/ o wierze nádźieie nászey/ w ktorey y docżesną scżęśliwość y wiecżne błogosłáwieństwo násze záłożone y vfundowáne bydź rozumiemy y wierzymy. to iest o to pytáć chodźiłem
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 2
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
też i wszytkie Przodki nasze święte i Błogosławione Ruskiej Cerkwie Ojce hańbisz. Bo niewiedzieć nam jak wierzymy jest hańba/ nad wszelkie hańby. Przytym i samsie zsobą niezadzasz/ rzekszy mało wyżej/ że czysta i nipokalana wiara Przodkom naszym ze Wschodu była podana od nich przyjęta/ i po wieki nasze czysto i niepokalano/ trzymana i chowana. Odpowiem mu/ że i to prawda com na przedzie powiedział: gdyż czysta ta niepokalana wiara/ po nasze tylko wieki czysto i niepokalano była chowana/ a za naszych nieszczęśliwych czasów/ nieczystą stała się i pokalaną. I to druga prawda/ że mówiąc ja to/ hańbię i siebie
też y wszytkie Przodki násze święte y Błogosłáwione Ruskiey Cerkwie Oyce háńbisz. Bo niewiedźieć nam iák wierzymy iest háńbá/ nád wszelkie háńby. Przytym y samsie zsobą niezadzasz/ rzekszy máło wyżey/ że cżysta y nipokalána wiará Przodkom nászym ze Wschodu byłá podána od nich przyięta/ y po wieki násze cżysto y niepokálano/ trzymána y chowána. Odpowiem mu/ że y to prawdá com ná przedźie powiedźiał: gdyż cżysta tá niepokalána wiárá/ po násze tylko wieki czysto y niepokaláno byłá chowána/ á zá nászych nieszcżęśliwych czásow/ niecżystą stáłá sie y pokaláną. Y to druga prawdá/ że mowiąc ia to/ háńbię y śiebie
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 12
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
niezadzasz/ rzekszy mało wyżej/ że czysta i nipokalana wiara Przodkom naszym ze Wschodu była podana od nich przyjęta/ i po wieki nasze czysto i niepokalano/ trzymana i chowana. Odpowiem mu/ że i to prawda com na przedzie powiedział: gdyż czysta ta niepokalana wiara/ po nasze tylko wieki czysto i niepokalano była chowana/ a za naszych nieszczęśliwych czasów/ nieczystą stała się i pokalaną. I to druga prawda/ że mówiąc ja to/ hańbię i siebie przezacny narodzie Ruski (przebaczmi prawdę mówiącemu) i ciebie: ale jak Cerkwie świętej Ruskiej/ tak i świętych i Błogosławionych Ruskiej Crekwie Ojców nie hańbie: i owszem na głowie
niezadzasz/ rzekszy máło wyżey/ że cżysta y nipokalána wiará Przodkom nászym ze Wschodu byłá podána od nich przyięta/ y po wieki násze cżysto y niepokálano/ trzymána y chowána. Odpowiem mu/ że y to prawdá com ná przedźie powiedźiał: gdyż cżysta tá niepokalána wiárá/ po násze tylko wieki czysto y niepokaláno byłá chowána/ á zá nászych nieszcżęśliwych czásow/ niecżystą stáłá sie y pokaláną. Y to druga prawdá/ że mowiąc ia to/ háńbię y śiebie przezacny narodźie Ruski (przebacżmi prawdę mowiącemu) y ćiebie: ále iák Cerkwie świętey Ruskiey/ ták y świętych y Błogosłáwionych Ruskiey Crekwie Oycow nie háńbie: y owszem ná głowie
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 12
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
prawda/ że mówiąc ja to/ hańbię i siebie przezacny narodzie Ruski (przebaczmi prawdę mówiącemu) i ciebie: ale jak Cerkwie świętej Ruskiej/ tak i świętych i Błogosławionych Ruskiej Crekwie Ojców nie hańbie: i owszem na głowie mojej pocześnie je noszę: ponieważ oni podaną sobie czystą i niepokalaną Chrystusową wiarę/ czysto i niepokalano trzymali i chowali: w tej takiej czystej i niepokalanej wierze/ i świat ten pożegnali. A my czystą zaiste i niepokalaną wiarę od tych SS. Przodków naszych przyjęli/ aleśmy ją sami/ już zadni naszych onieczyścili/ i pokalaną uczynić dopuścili: co się mało niżej dowodnie pokaże. Czemu jeśliby się wczas nie
prawdá/ że mowiąc ia to/ háńbię y śiebie przezacny narodźie Ruski (przebacżmi prawdę mowiącemu) y ćiebie: ále iák Cerkwie świętey Ruskiey/ ták y świętych y Błogosłáwionych Ruskiey Crekwie Oycow nie háńbie: y owszem ná głowie moiey pocześnie ie noszę: ponieważ oni podáną sobie czystą y niepokalaną Christusową wiárę/ cżysto y niepokaláno trzymali y chowáli: w tey tákiey czystey y niepokaláney wierze/ y świát ten pożegnáli. A my cżystą záiste y niepokaláną wiárę od tych SS. Przodkow nászych przyięli/ álesmy ią sámi/ iuż zádni nászych oniecżyśćili/ y pokaláną vczynić dopuśćili: co sie máło niżey dowodnie pokaże. Czemu iesliby sie wczás nie
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 12
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
od tych którzy wyszli ze wnętrzności moich/ ucierpiałam i po dziś dzień cierpie/ jednakże ciebiem nie odstąpiła/ ani podniosła rąk moich do Boga cudzego/ nieporuszeniem za pomocą twoją stała i stoję na tej mocnej na którejeś mię ugruntować raczył/ opoce: nie utraciłam/ i żadnego błędu i herezjej zmazą nie pokalała szaty tej którąś mi ty sam darować raczył/ z najwyższej Teologiej utkaną wiary/ w cię/ nie podejźrzanej/ nie zeszpeciłam jej ludzkich wymysłów i nowych a co czas to odmiennych ustaw/ i tradycij pstrocinami. A chociaż się wiele niezbożnych i wyródnych dzieci moich naśladuje/ jednakże to nie z mojej przyczyny. Ale
od tych ktorzy wyszli ze wnętrznośći moich/ vćierpiáłám y po dźiś dźień ćierpie/ iednákże ćiebiem nie odstąpiłá/ áni podniosłá rąk moich do Bogá cudzego/ nieporuszeniem zá pomocą twoią stałá y stoię ná tey mocney ná ktoreieś mię vgruntowáć racżył/ opoce: nie vtráćiłám/ y żadnego błędu y haeresiey zmázą nie pokaláłá száty tey ktorąś mi ty sam dárowáć racżył/ z naywyższey Theologiey vtkáną wiáry/ w ćię/ nie podeyźrzáney/ nie zeszpećiłám iey ludzkich wymysłow y nowych á co cżás to odmiennych vstaw/ y trádiciy pstroćinámi. A chociaż się wiele niezbożnych y wyrodnych dźieći moich náśláduie/ iednákże to nie z moiey przycżyny. Ale
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 20v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
natura nigdy nie byłe/ ale i owszeki nie podobne/ a prawie od Ojca wszelkiego kłamstwa (który jako mówi Pismo w prawdzie nigdy nie trwa) wynikłe/ których dostateczniejszej wiadomości pragnącego do samych tych scriptów odsyłając. Do ciebie o sławny Rosijski narodzie/ którzyście jeszcze mnie Matki swej nie odbieżeli i odszczepieństwa zmazą siebie nie pokalali/ rzecz moję obracając. Pytam dla czego na tak wielkie i niesłychane calumnie milczycie? dla czego obełgani nie usprawiedliwiacie się? czemu obleżeni niedbacie? Potwarzcy/ czci i wiary o włos na was nie zostawili/ a wyście rak zaraźliwemu złemu na odpor i obrotnego języka nie dźwignęli. Wilcy wyją na owce/ a
natura nigdy nie byłe/ ále y owszeki nie podobne/ á práwie od Oycá wszelkiego kłamstwá (ktory iáko mowi Pismo w prawdźie nigdy nie trwa) wynikłe/ ktorych dostátecżnieyszey wiádomośći prágnącego do sámych tych scriptow odsyłáiąc. Do ćiebie o słáwny Rosiyski narodzie/ ktorzyśćie ieszcże mnie Mátki swey nie odbieżeli y odszcżepieńśtwá zmázą śiebie nie pokaláli/ rzecż moię obracáiąc. Pytam dla cżego ná ták wielkie y niesłycháne calumnie milcżyćie? dla cżego obełgáni nie vspráwiedliwiaćie się? cżemu obleżeni niedbaćie? Potwarzcy/ cżći y wiáry o włos ná was nie zostáwili/ á wyśćie rák záráźliwemu złemu ná odpor y obrotnego ięzyká nie dźwignęli. Wilcy wyią ná owce/ á
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 28
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
nam powiedali, wolności, niewolą na nas wprowadzić podobno usiłują. Króla, jeśli się do chłosty nagotowanej nie stawi supplex, zrzucić i inszego nam na karki wsadzić, a zatym i w tę źrzenicę wolności naszych (wolne nasze pana obieranie) nas urazić i nam ją odjąć, a insitam genti erga suos principes reverentiam fidemquepokalać. Nie tak chlubił się naród nasz, ale tochmy o sobie powiedali dotąd, że wiarą ku panom wrodzoną nad inne słyniemy narody. Panowie też naszy chlubili się tym o nas wzajem, że u każdego poddanego swego mogli się wyspać bezpiecznie na łonie. Teraz honorifice KiM. na państwo wziąwszy i wezwawszy go z dziedzicznego
nam powiedali, wolności, niewolą na nas wprowadzić podobno usiłują. Króla, jeśli się do chłosty nagotowanej nie stawi supplex, zrzucić i inszego nam na karki wsadzić, a zatym i w tę źrzenicę wolności naszych (wolne nasze pana obieranie) nas urazić i nam ją odjąć, a insitam genti erga suos principes reverentiam fidemquepokalać. Nie tak chlubił się naród nasz, ale tochmy o sobie powiedali dotąd, że wiarą ku panom wrodzoną nad ine słyniemy narody. Panowie też naszy chlubili się tym o nas wzajem, że u każdego poddanego swego mogli się wyspać bezpiecznie na łonie. Teraz honorifice KJM. na państwo wziąwszy i wezwawszy go z dziedzicznego
Skrót tekstu: ZdanieSzlachCz_II
Strona: 420
Tytuł:
Zdanie szlachcica polskiego o rokoszu
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
. Odpowiedział. Królu Panie mój twoja to rzecz temu się przypatrowac/ mnie tylko należało słowa powiedzieć. Król wydaje sentencją. Ty/ prawi/ mając oczy czyste bądźże w komorze mojej/ abyś na ciele jeszcze był czystszym i zażywaj delicij moich. Ten lepak niewstydliwy niech idzie precz z domu mego/ by nie pokalał łoża mego. Mówił tedy. Któżby się nie miał bać patrzyć na oblubienicę Chrystusową? etc. In Chronico Minorum Gallico libro I. ca: 24. Konteplacia. Przykład II. Kontemplacia ś. Franciszka jaka była/ a jako trojakie śluby Zakonne/ pod osobą myńce złotej chciał Pan Bóg żeby mu ś. Franciszek
. Odpowiedźiał. Krolu Pánie moy twoiá to rzecz temu sie przypátrowác/ mnie tylko należáło słowá powiedźieć. Krol wydáie sentencią. Ty/ práwi/ máiąc ocży czyste bądźże w komorze moiey/ ábyś ná ciele iescze był czystszym y záżyway deliciy moich. Ten lepak niewstydliwy niech idźie precz z domu mego/ by nie pokalał łożá mego. Mowił tedy. Ktożby sie nie miał bać pátrzyć ná oblubienicę Chrystusową? etc. In Chronico Minorum Gallico libro I. ca: 24. Conteplácia. PRZYKLAD II. Contemplacia ś. Fránćiszká iáka byłá/ á iáko troiákie śluby Zakonne/ pod osobą myńce złotey chciał Pan Bog żeby mu ś. Fránćiszek
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 133
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
święte/ wedle nauiki macierzyńskiej/ niż jadł/ cały Psałterz odmawiał. A iżbył namilszy Panu/ i ze wszytkich sił dawcężywota miłował/ onego też w osobie dziecinnej był godzien oglądać. Abowiem gdy wpole dla recreacjej rowiennikom swoim dogadzajac/ wyniść pozwolił jednak od nich prędko się oddalił/ żeby czystości sumnienia dziecińskimi płochymi postępkami nie pokalał. Gdy tedy sam rozmyślaniem świętym się bawiąc chodził/ ukazało mu się dziecię ono/ nad białość śnieżną śliczniejsze/ i nad farbę roży rumieńsze/ jakoby z nieba stąpiwszy/ barzo mile i wdzięcznie go pozdrowiło/ mówiąc: Bądź pozdrowion namilszy mój. Co gdy usłyszało dziecię/ zdumiało się. Widząc go być zatrwożonym/
święte/ wedle náuiki máćierzyńskiey/ niz iadł/ cáły Psałterz odmawiał. A iżbył namilszy Pánu/ y ze wszytkich śił dawcężywotá miłował/ onego też w osobie dziećinney był godźien oglądáć. Abowiem gdy wpole dla recreácyey rowiennikom swoim dogadzáiac/ wyniśdź pozwolił iednák od nich prędko sie oddalił/ żeby czystośći sumnienia dźiecinskimi płochymi postępkámi nie pokalał. Gdy tedy sam rozmyślaniem świętym sie báwiąc chodźił/ vkazáło mu sie dźiećię ono/ nád białość śnieżną slicznieysze/ y nád fárbę roży rumieńsze/ iákoby z niebá stąpiwszy/ bárzo mile y wdzięcznie go pozdrowiło/ mowiąc: Bądź pozdrowion namilszy moy. Co gdy vsłyszáło dźiećię/ zdumiáło sie. Widząc go bydź zátrwożonym/
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 317
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
. Lud ten przybliża się do mnie usty swymi/ i wargami czci mię: ale serce ich daleko jest ode mnie. 9. Lecz próżne mię czczą nauczając nauk które są przykazania ludzkie. 10
. A Zawoławszy do siebie ludu/ rzekł im; Słuchajcie/ a rozumiejcie. 11. Nie to co wchodzi w usta pokala człowieka/ ale co wychodzi z ust/ to pokala człowieka. 12. Tedy przystąpiwszy uczniowie jego/ rzekli mu; Wiesz iż Faryzeuszowie usłyszawszy tę mowę/ zgorszyli się? 13. A on odpowiadając/ rzekł; Wszelki szczep którego nie szczepił Ociec mój niebieski/ wykorzeniony będzie. 14. Zaniechajcie ich: ślepi są wodzowie
. Lud ten przybliża śię do mnie usty swymi/ y wárgámi cżći mię: ále serce ich dáleko jest ode mnie. 9. Lecż prozne mię cżcżą náucżając náuk ktore są przykazánia ludzkie. 10
. A Záwoławszy do śiebie ludu/ rzekł im; Słuchajćie/ á rozumiejćie. 11. Nie to co wchodźi w ustá pokala cżłowieká/ ále co wychodźi z ust/ to pokala cżłowieká. 12. Tedy przystąpiwszy ucżniowie jego/ rzekli mu; Wiesz iż Fáryzeuszowie usłyszawszy tę mowę/ zgorszyli śię? 13. A on odpowiádájąc/ rzekł; Wszelki szcżep ktorego nie szcżepił Oćiec moj niebieski/ wykorzeniony będźie. 14. Zániechajćie ich: ślepi są wodzowie
Skrót tekstu: BG_Mt
Strona: 18
Tytuł:
Biblia Gdańska, Ewangelia według św. Mateusza
Autor:
św. Mateusz
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632