żołnierz dobry, posłuszny, ćwiczony - Lubomirski bierze wielką buławę. WOJNA CHOCIMSKA
Jako lew nic nie wskóra, gdy zające wiedzie, Tak zginą i lwi, mając zająca na przedzie. Donatywy potwierdzi i obieca więcej, Jeśli będzie mógł wymóc drugie trzy miesięcy. Stąd wszyscy ku przestronej obrócą się szopie, Gdzie po błogosławionej krynice pokropie, Trzech mszy słucha nabożnie; tam przyjąwszy świętą Podczaszy komunią, krzyżem się rozpiętą Ściele uniżonością, oczy tylko, w sforze Z pokornym sercem, dźwiga nabożnie ku górze: „Wielki Boże nad bogi! przed którego tronem Miliony stawają wojska milionem Nieśmiertelnych aniołów, z których kiedy sroże Gniew twój, zabić milion ludzi każdy może
żołnierz dobry, posłuszny, ćwiczony - Lubomirski bierze wielką buławę. WOJNA CHOCIMSKA
Jako lew nic nie wskóra, gdy zające wiedzie, Tak zginą i lwi, mając zająca na przedzie. Donatywy potwierdzi i obieca więcej, Jeśli będzie mógł wymóc drugie trzy miesięcy. Stąd wszyscy ku przestronej obrócą się szopie, Gdzie po błogosławionej krynice pokropie, Trzech mszy słucha nabożnie; tam przyjąwszy świętą Podczaszy komunią, krzyżem się rozpiętą Ściele uniżonością, oczy tylko, w sforze Z pokornym sercem, dźwiga nabożnie ku górze: „Wielki Boże nad bogi! przed którego tronem Miliony stawają wojska milionem Nieśmiertelnych aniołów, z których kiedy sroże Gniew twój, zabić milion ludzi każdy może
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 256
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
dwornej białejgłowie/ Damo ma/ rzecze/ ktolić ten twoi zuje Letnik/ Jeżeli go niewymkniesz/ zieć go tamten szpetnik; A ta: was Przyjaciela snać Panie doziera/ Ze go macie całować wargi swe uciera.
Polifem, ZA nic twa moc/ i wielkość stosilny Cyklopie/ Kiedy Bachus twą głowę w winnym ma pokropie/ Czuły Uliss skukłał cię. Tak opilstwo szkodzi/ Tak i rozum dojrzały nad siłę dowodzi.
Przyjaciel bez skutku. IMienia/ a nie rzeczy bywa szczycicielem/ Gdy Przyjaciel w przygodach nie jest Przyjacielem.
Do Hanny. ROża się w swojej purpurze rumieni/ Rozmaryn pięknie wszytek się zieleni/ Lilia nad śnieg i mleko bieleje
dworney białeygłowie/ Dámo ma/ rzecze/ ktolić ten twoi zuie Letnik/ Ieżeli go niewymkniesz/ zieć go támten szpetnik; A tá: wás Przyiáćiela snać Pánie doźiera/ Ze go maćie cáłowáć wárgi swe vćiera.
Polyphem, ZA nic twá moc/ y wielkość stośilny Cyklopie/ Kiedy Bacchus twą głowę w winnym ma pokropie/ Czuły Vliss skukłał ćię. Ták opilstwo szkodźi/ Ták y rozum doirzáły nád śiłę dowodźi.
Przyjaćiel bez skutku. IMienia/ á nie rzeczy bywá sczyćićielem/ Gdy Przyiaćiel w przygodách nie iest Przyiáćielem.
Do Hánny. ROża się w swoiey purpurze rumieni/ Rozmáryn pięknie wszytek się źieleńi/ Lilia nád śnieg y mleko bieleie
Skrót tekstu: GawDworz
Strona: 22
Tytuł:
Dworzanki albo epigramata polskie
Autor:
Jan Gawiński
Drukarnia:
Balcer Smieszkowicz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664