PASEM WIĄŻE NA ŚWIĘTY JAN
Pasem, zacny starosto, kochająca żona, Pasem cię w święto wiąże twojego patrona. Skórzanyć miał Jan Krzciciel, póki mieszkał w boru. A ja cię opasuję pasem z niesokoru. Jeżeli dla cielesnej umartwienia żądzy, Lepszy z pokrzyw niźli pas ze skóry wielbłądziej. Więc twe serce ku sobie tą pokrzywką sparzam I po tysiąckroć razy uprzejmie powtarzam, Że w tym pasie, którym Bóg związał serca nasze. Póki nas późna starość z niego nie rozpasze, Nowe co raz miłości będę pletła paski, Żebym miłość i twoje pozyskała łaski. Chodźże mi w nim szczęśliwy, chodź mi zawsze zdrowy; Jako ja nim twe
PASEM WIĄŻE NA ŚWIĘTY JAN
Pasem, zacny starosto, kochająca żona, Pasem cię w święto wiąże twojego patrona. Skórzanyć miał Jan Krzciciel, póki mieszkał w boru. A ja cię opasuję pasem z niesokoru. Jeżeli dla cielesnej umartwienia żądzy, Lepszy z pokrzyw niźli pas ze skóry wielbłądziej. Więc twe serce ku sobie tą pokrzywką sparzam I po tysiąckroć razy uprzejmie powtarzam, Że w tym pasie, którym Bóg związał serca nasze. Póki nas późna starość z niego nie rozpasze, Nowe co raz miłości będę pletła paski, Żebym miłość i twoje pozyskała łaski. Chodźże mi w nim szczęśliwy, chodź mi zawsze zdrowy; Jako ja nim twe
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 394
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
też ziela żywot/ jako jest szpinak warzony ocukrowany/ bądź naczczo bądź przed wieczerzą jedzony/ i popity: jednak przed nim na wieczerzy piwo pić trzeba/ toż sałata warzona czyni/ wtąż też ćwiklane liście warzone/ abo łoboda/ abo ślaz/ abo barszcz/ abo szczaw/ abo podróżnik młody/ z chmielem/ z pokrzywkami młodymi/ i z pąkowiem bzowym/ z tych wszytkich może i razem/ może też i ze dwu/ i jako chce kapustkę uczynić/ osobliwie abo pokrzywki/ abo bez/ z drugimi purguje. Zielona kapusta/ która jako i insze wszytkie liścia mają być przyprawowane z młodym masłem/ i z rożynkami drobnymi i z cukrem
też źiela żywot/ iáko iest szpinak wárzony ocukrowány/ bądź naczczo bądź przed wieczerzą iedzony/ y popity: iednák przed nim ná wieczerzy piwo pić trzebá/ toż sáłatá wárzona czyni/ wtąż też ćwikláne liśćie wárzone/ ábo łobodá/ ábo ślaz/ ábo barszcz/ ábo szczaw/ abo podrożnik młody/ z chmielem/ z pokrzywkami młodymi/ y z pąkowiem bzowym/ z tych wszytkich może y rázem/ może też y ze dwu/ y iáko chce kápustkę vczynić/ osobliwie ábo pokrzywki/ ábo bes/ z drugimi purguie. Zielona kápustá/ ktorá iáko y insze wszytkie liśćia máią być przypráwowáne z młodym másłem/ y z rożynkámi drobnymi y z cukrem
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: D
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
toż sałata warzona czyni/ wtąż też ćwiklane liście warzone/ abo łoboda/ abo ślaz/ abo barszcz/ abo szczaw/ abo podróżnik młody/ z chmielem/ z pokrzywkami młodymi/ i z pąkowiem bzowym/ z tych wszytkich może i razem/ może też i ze dwu/ i jako chce kapustkę uczynić/ osobliwie abo pokrzywki/ abo bez/ z drugimi purguje. Zielona kapusta/ która jako i insze wszytkie liścia mają być przyprawowane z młodym masłem/ i z rożynkami drobnymi i z cukrem/ które wszytkie otwierają żywot/ ale lepiej odwilżają/ gdy przed tymi polewka się jaka wypije/ a jeszcze lepiej/ gdy się piwem dobrym popije; choć
toż sáłatá wárzona czyni/ wtąż też ćwikláne liśćie wárzone/ ábo łobodá/ ábo ślaz/ ábo barszcz/ ábo szczaw/ abo podrożnik młody/ z chmielem/ z pokrzywkami młodymi/ y z pąkowiem bzowym/ z tych wszytkich może y rázem/ może też y ze dwu/ y iáko chce kápustkę vczynić/ osobliwie ábo pokrzywki/ ábo bes/ z drugimi purguie. Zielona kápustá/ ktorá iáko y insze wszytkie liśćia máią być przypráwowáne z młodym másłem/ y z rożynkámi drobnymi y z cukrem/ ktore wszytkie otwieráią żywot/ ále lepiey odwilżáią/ gdy przed tymi polewká się iáka wypiie/ á ieszcze lepiey/ gdy się piwem dobrym popiie; choć
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: D
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
zamilczeć nigdy kwoli ludziom niechcę: przetoż i drugi raz mu powiadam/ że by też niewiem jako nawięcej probował/ nie wysmaży nic jedno Mahometa. A czegoż się dobrego po takiej nauce kto spodziewać ma? już to osądzono. Złe drzewo złe owoce czyni. Możem ono rzec: Znam cię ziołko żeś pokrzywka. By nie po czym inszym/ tedy po samych słowiech. Bo kiedy mu w czym przymowią/ chocia jeszcze nie do krwie/ barzo na to sarka/ i łasi się jakoby nigdy niechciał łajać/ ani złym za złe oddawać: a przecię ustawicznie mało nie co słowo tak kąsa/ i tak wszytkie stany łży
zámilczeć nigdy kwoli ludziom niechcę: przetoż y drugi raz mu powiádam/ że by też niewiem iáko nawięcey probował/ nie wysmáży nic iedno Máhometá. A czegoż się dobrego po tákiey náuce kto spodziewáć ma? iuż to osądzono. Złe drzewo złe owoce czyni. Możem ono rzec: Znam ćię ziołko żeś pokrzywká. By nie po czym inszym/ tedy po sámych słowiech. Bo kiedy mu w czym przymowią/ choćia ieszcze nie do krwie/ bárzo ná to sarka/ y łáśi się iákoby nigdy niechćiał łáiáć/ áni złym zá złe oddáwáć: á przećię vstáwicznie máło nie co słowo ták kąsa/ y ták wszytkie stany łży
Skrót tekstu: SkarMes
Strona: 8nlb
Tytuł:
Mesjasz nowych Arianów wedle Alkoranu Tureckiego
Autor:
Piotr Skarga
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
. A przypowieść uczy, Że goła obietnica nikogo nie tuczy. Więc że już starość moja daje śmierci znaki, Nim umrę, każ co włożyć z tej fory na taki Abo nawrócić, pierwej nim do grobu zbliżę, Bo czego się nie najem, tego nie naliżę. 65. ZNAM CIĘ, ZIÓŁKO, ŻEŚ POKRZYWKA DO TEGOŻ DRUGI RAZ
Tak dobrze się na Wiśle student jeden wprawił, Że ją wierzchem lub nurkiem kilkakroć przepławił. Miał ten zwyczaj, ale zły, że choć dobrze zdołał, Drwiąc z ludzi, na największej głębiej gwałtu wołał, I kiedy poń czym prędzej zajechano w łódce, Gdzie indziej zanurzywszy, pokazał się
. A przypowieść uczy, Że goła obietnica nikogo nie tuczy. Więc że już starość moja daje śmierci znaki, Nim umrę, każ co włożyć z tej fory na taki Abo nawrócić, pierwej nim do grobu zbliżę, Bo czego się nie najem, tego nie naliżę. 65. ZNAM CIĘ, ZIÓŁKO, ŻEŚ POKRZYWKA DO TEGOŻ DRUGI RAZ
Tak dobrze się na Wiśle student jeden wprawił, Że ją wierzchem lub nurkiem kilkakroć przepławił. Miał ten zwyczaj, ale zły, że choć dobrze zdołał, Drwiąc z ludzi, na największej głębiej gwałtu wołał, I kiedy poń czym prędzej zajechano w łódce, Gdzie indziej zanurzywszy, pokazał się
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 45
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, Rychlej byś czytelnika znalazł niż do Krzyża; Spowszedniał już i dosyć ludziom do zbawienia Samego nań w kościele oczyma patrzenia. Nowiny zawsze woli człowiecza natura, Powszednie rzeczy gardzi, stare już potura. Taki jest smak na wiosnę; by najwięcej waży, Jeśli się czego gębie swowolnej zabaży, I dla onej pokrzywki, co się zazieleni, Albo marnego raczka, odstąpi pieczeni, Chociaż drugi przypłaca apetytu zdrowiem. Taki jest zapach wonny, za fijołek bowiem Dałby drugi wielką rzecz; kędyż się nie włóczy Człowiek po świecie, żeby tylko napasł oczy. Niedawnoś płacił sukno po złotych dwudziestu; Spytajże dziś: mało co droższe
, Rychlej byś czytelnika znalazł niż do Krzyża; Spowszedniał już i dosyć ludziom do zbawienia Samego nań w kościele oczyma patrzenia. Nowiny zawsze woli człowiecza natura, Powszednie rzeczy gardzi, stare już potura. Taki jest smak na wiosnę; by najwięcej waży, Jeśli się czego gębie swowolnej zabaży, I dla onej pokrzywki, co się zazieleni, Albo marnego raczka, odstąpi pieczeni, Chociaż drugi przypłaca apetytu zdrowiem. Taki jest zapach wonny, za fijołek bowiem Dałby drugi wielką rzecz; kędyż się nie włóczy Człowiek po świecie, żeby tylko napasł oczy. Niedawnoś płacił sukno po złotych dwudziestu; Spytajże dziś: mało co droższe
Skrót tekstu: PotZacKuk_I
Strona: 553
Tytuł:
Nowy zaciąg ...
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
a żywicą zaskwarzają z łojem kozłowym. Insze.
Olejkiem z żywice upalonym abo z Terpentyny/ abo z dzwonkowym olejkiem/ napuść gorąco w rankę: także obmoczywszy trochę bawełny/ wetkaj w nią/ a zaskwarz z wierzchu czymkolwiek. Insze.
W otworzoną rankę przemywszy octem/ jako pierwej z solą/ natłucz żagawić/ to jest pokrzywek z solą/ abo ziela/ co je zową Dziewanna/ a napchaj w nią i odnawiaj co raz. Księgi
Jeśliby też zapalenie było w rogu i w rance/ białkiem jajowym z halunem na zgrzebiach obwijaj kopyto/ abo inemi rzeczami chłodzącemi/ jako drozdżami z pacyną.
Gdyby też w zastarzałym razie ropa się ukazowała/ tę
á żywicą záskwarzáią z łoiem kozłowym. Insze.
Oleykiem z żywice vpalonym ábo z Terpentyny/ ábo z dzwonkowym oleykiem/ nápuść gorąco w ránkę: tákże obmoczywszy trochę báwełny/ wetkay w nię/ á záskwarz z wierzchu czymkolwiek. Insze.
W otworzoną ránkę przemywszy octem/ iáko pierwey z solą/ nátłucz żágáwić/ to iest pokrzywek z solą/ ábo źiela/ co ie zową Dźiewánná/ á nápchay w nię y odnawiay co raz. Kśięgi
Iesliby też zápalenie było w rogu y w ránce/ białkiem iáiowym z hálunem ná zgrzebiách obwiiay kopyto/ ábo inemi rzeczámi chłodzącemi/ iáko drozdżámi z pácyną.
Gdyby też w zástárzáłym ráźie ropá się vkázowáłá/ tę
Skrót tekstu: DorHip_II
Strona: Qijv
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_II
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
miedzy Dzięcioły. Zła tam otucha/ gdzie szpecą do ucha. Złodziej w nocy kradnie/ a we dnie go wieszą. Noctu clepens interdiu suspenditur. Zajął jak na Rzepie. Zdrów by rybka/ jako śledź/ a śledź jako gnój. Z przyjacielem łowkiem rzadko/ a rączką nigdy. Znam cię ziołko/ żeś pokrzywka. Frigidus ô pueri, fugite hinc, latet anguis in herba. Zbytek kazi pożytek. Z jednym w dół/ z drugim w dom. Zony bez siebie do przyjaciół nie puszczaj. Maro 40
Zaden się na świat z rozumem nie rodzi. Nemo nascitur artifex. Zartem się prawdy domowić nie wadzi. Ridentem dicere
miedzy Dźięćioły. Zła tám otuchá/ gdźie szpecą do vchá. Złodźiey w nocy krádnie/ á we dnie go wieszą. Noctu clepens interdiu suspenditur. Záiął iák ná Rzepie. Zdrow by rybká/ iáko śledź/ á śledź iáko gnoy. Z przyiaćielem łowkiem rzadko/ á rącżką nigdy. Znam ćię źiołko/ żeś pokrzywká. Frigidus ô pueri, fugite hinc, latet anguis in herba. Zbytek káźi pożytek. Z iednym w doł/ z drugim w dom. Zony bez śiebie do przyiaćioł nie puszcżay. Maro 40
Zaden się ná świát z rozumem nie rodźi. Nemo nascitur artifex. Zártem się prawdy domowić nie wádźi. Ridentem dicere
Skrót tekstu: RysProv
Strona: K3v
Tytuł:
Proverbium polonicorum
Autor:
Salomon Rysiński
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
Gdyś znowu z rozkazania szlachty braciej swojej Wziął chorągiew i służbę przypowiedział zbroi, Którą już kilkanaście — o jak prędko lecą — Lat piastujesz z zupełną wszytkich kontentecą. Szczerość, prawda a ludzkość do miłości stopnie; Frantostwem niedługo trwa, jeśli jej kto dopnie. Niechaj uwija słowa i w koncept się sadzi, Znamy ziółko pokrzywkę: piękna, ale zdradzi. Lecz co dobre, to rzadkie; jeśli wierzyć chcecie, Nic rzadszego nad człeka szczerego na świecie, Co w przyjaźni statkuje, ani stawia w karty Wiary swej; nieprzyjaciel komu, wtąż otwarty; Dołków nie kopie, ale staropolskim śladem Cnotą swoją uróść chce, nie cudzym upadem. Krótce
Gdyś znowu z rozkazania szlachty braciej swojéj Wziął chorągiew i służbę przypowiedział zbroi, Którą już kilkanaście — o jak prędko lecą — Lat piastujesz z zupełną wszytkich kontentecą. Szczerość, prawda a ludzkość do miłości stopnie; Frantostwem niedługo trwa, jeśli jej kto dopnie. Niechaj uwija słowa i w koncept się sadzi, Znamy ziółko pokrzywkę: piękna, ale zdradzi. Lecz co dobre, to rzadkie; jeśli wierzyć chcecie, Nic rzadszego nad człeka szczerego na świecie, Co w przyjaźni statkuje, ani stawia w karty Wiary swej; nieprzyjaciel komu, wtąż otwarty; Dołków nie kopie, ale staropolskim śladem Cnotą swoją uróść chce, nie cudzym upadem. Krotce
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 402
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924