wypuszczają/ kiedy i kędy chcą/ wiatry/ i proch z Saletry i z ziemie w oczy im miotają: a niewiedzieli tego/ iż z Aquilonu miały przypaść wiatry na nie/ które im zasypać oczy Pogańskie miały. Rzeczono Aquilonowi: Daj. i Austrowi: Nie hamuj. Poszedł tedy Aquilo z tramontaną swoją/ pokurczył subtelniczki one/ adziamskie owe ciała powarzył. Auster zahamował dźdże swoje kwoli Aquilonowi/ i tak zdychali od zimna/ i od wiatrów mroźnych/ Mahometani: nie mógł dosieść tych bystrych koni północych Osman/ które go znosiły z siebie; i tak w rydwanisko ladajakie wsiadł/ gdy z obozu vieżdżał ku Dunajowi. Śpiewano kiedyś
wypuszczáią/ kiedy y kędy chcą/ wiátry/ y proch z Sáletry y z źiemie w oczy im miotáią: á niewiedźieli tego/ iż z Aquilonu miáły przypáść wiátry ná nie/ ktore im zásypáć oczy Pogáńskie miáły. Rzeczono Aquilonowi: Day. y Austrowi: Nie hámuy. Poszedł tedy Aquilo z trámontáną swoią/ pokurczył subtelniczki one/ ádźiámskie owe ćiáłá powárzył. Auster záhámował dźdźe swoie kwoli Aquilonowi/ y ták zdycháli od źimná/ y od wiátrow mroźnych/ Máhometani: nie mogł dośieść tych bystrych koni pułnocnych Osman/ ktore go znośiły z śiebie; y ták w rydwanisko ládáiákie wśiadł/ gdy z obozu vieżdżał ku Dunáiowi. Spiewano kiedyś
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 43
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
by nie kuszono puścić Korony tej domowi inszemu, a odbieżeć nas, a przedsię się tego przeć. A gdyby tedy nie rokosz, musielibyśmy tedy po morawsku, po rakusku mówić. Zatem musielibyśmy żołnierza zawsze na sobie nosić, izbę poselską odmienić, radę znieść i coraz to skarbów swych nadstawić, grzbiety pokurczyć. Bo zatym wolnoby zabić, kogo chcieć, otruć, a zatym przysięgać, że ≫nic nie wiemy aniśmy praktykowali ani mówieli≪ i napłakać się nic, na to pomniąc, że ten, który mi bierze wolność i za nią bierze moje dobra, że bierze zdrowie i żywot mój. A zatym jako w sobotę
by nie kuszono puścić Korony tej domowi inszemu, a odbieżeć nas, a przedsię się tego przeć. A gdyby tedy nie rokosz, musielibyśmy tedy po morawsku, po rakusku mówić. Zatem musielibyśmy żołnierza zawsze na sobie nosić, izbę poselską odmienić, radę znieść i coraz to skarbów swych nadstawić, grzbiety pokurczyć. Bo zatym wolnoby zabić, kogo chcieć, otruć, a zatym przysięgać, że ≫nic nie wiemy aniśmy praktykowali ani mówieli≪ i napłakać się nic, na to pomniąc, że ten, który mi bierze wolność i za nią bierze moje dobra, że bierze zdrowie i żywot mój. A zatym jako w sobotę
Skrót tekstu: HerburtPrzyczynyCz_III
Strona: 357
Tytuł:
Przyczyny wypowiedzenia posłuszeństwa Zygmuntowi
Autor:
Jan Szczęsny Herburt
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
ja miesięczne minąwszy obroty Dni pracowitych wyliczam roboty, Noc mi się przykrzy, i czym prędzej sobie Wnieuśmierzonej dnia życzę chorobie. A z nowu przez dzień wzdycham do wieczora, Choć wiem, że przyszła noc jest bez Doktora. Zgniłością moje ciało wszcząt obeszło, I wszytkie smrody zaraźliwe przeszło. Skora na kościach tak się pokurczyła, Jakoby nigdy odzieżą nie była, Dni moje właśnie kiedy płótno utnie, Tak ubieżały skwapliwie i chutnie. Co większa, że bez nadzieje powrotu Pamięć mi tylko wznawiając kłopotu, Wspomni o Boże! że się życie moje Rozchwiało z wiatrem na rozkazy twoje. Ani się więcej człek do tego wróci, Z czego twój prawy
ia mieśięczne minąwszy obroty Dni pracowitych wyliczam roboty, Noc mi się przykrzy, i czym prędzey sobie Wnieuśmierzoney dnia życzę chorobie. A z nowu przez dźień wzdycham do wieczorá, Choć wiem, że przyszła noc iest bez Doktorá. Zgniłośćią moie ćiáło wszcząt obeszło, I wszytkie smrody zaraźliwe przeszło. Skora ná kośćiach ták się pokurczyła, Iákoby nigdy odzieżą nie byłá, Dni moie właśnie kiedy płotno utnie, Ták ubieżały skwapliwie i chutnie. Co większa, że bez nadźieie powrotu Pámięć mi tylko wznawiáiąc kłopotu, Wspomni ô BOZE! że się żyćie moie Rozchwiáło z wiatrem ná roskazy twoie. Ani się więcey człek do tego wroći, Z czego twoy práwy
Skrót tekstu: ChrośJob
Strona: 30
Tytuł:
Job cierpiący
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Drukarnia Ojców Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705
się jego niewyśliżną kroki, Choć będzie rozum pracował stooki. Na jego zgubę zdrajca się nasadzi, I w zawżyętości nieuchronnej zgładzi Wdół utajony nie postrzegszy wpadnie, I w samołowce obaczy się na dnie. Strach go i bojaźń ze wszystkich miar ścisnie, Rozum i rada odbieży umyśnie, Głód zwątli siłę, niedostatek skruszy Zebra pokurczy, szpiki w nim posuszy. Doczesną chwałę pychą swoją strawi, Cnot i uczynków dobrych grzech go zbawi, I kształtem Króla, gdy dopina godła, Ostatnia zguba kark jego przysiodła. Wprzód niż pozbędzie śmiertelnej postaci, Wszelką nadzieję pomyślności straci, W złożeniu swoim tego, co się z Panem Równać zamyślał, obaczy kompanem
się iego niewyśliżną kroki, Choć będźie rozum prácował stooki. Ná iego zgubę zdrayca się nasádźi, I w zawżiętośći nieuchronney zgładźi Wdoł utaiony nie postrzegszy wpadnie, I w samołowce obaczy się ná dnie. Strách go i boiáźń ze wszystkich miar śćisnie, Rozum i ráda odbieży umyśnie, Głod zwątli śiłę, niedostátek skruszy Zebra pokurczy, szpiki w nim posuszy. Doczesną chwałę pychą swoią stráwi, Cnot i uczynkow dobrych grzech go zbáwi, I kształtem Krolá, gdy dopina godła, Ostátnia zguba kark iego przyśiodła. Wprzod niż pozbędźie śmiertelney postáći, Wszelką nadźieię pomyślnośći stráći, W złożeniu swoim tego, co się z Pánem Rownáć zámyślał, obaczy kompánem
Skrót tekstu: ChrośJob
Strona: 65
Tytuł:
Job cierpiący
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Drukarnia Ojców Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705
Item gdy ręce, nogi, i powierzchne części ciała są zimne, a wewnątrz gorączka pali, jest znak bardzo zły.
Item gdy ciało bardzo ociężeje, i władzą utraci, zaraz z początku choroby, znak zły.
Item gdy paznokcie i palce sinieją, i czernieją, znak nie jest dobry.
Item gdy się Genitalia pokurczą.
Item Fetor z ekskrementów wielki, jest znakiem bardzo złym, także gdy chory nie czując się, pod się puszcza.
Item gdy chory w chorobie nad zwyczaj skrzętny i zły, tak że mu nikt dogodzić nie może.
Item częste obnażanie się około miejsca wstydliwego, także szczypanie około siebie.
Item gdy w gorączce przypadnie
Item gdy ręce, nogi, y powierzchne częśći ćiáłá są źimne, á wewnątrz gorączká pali, iest znák bárdzo zły.
Item gdy ćiało bárdzo oćiężeie, y władzą utráći, záraz z początku choroby, znák zły.
Item gdy paznokćie y palce śinieią, y czernieią, znák nie iest dobry.
Item gdy się Genitalia pokurczą.
Item Fetor z exkrementow wielki, iest znákiem bárdzo złym, tákże gdy chory nie czuiąc się, pod się puszcza.
Item gdy chory w chorobie nád zwyczay skrzętny y zły, ták że mu nikt dogodźić nie może.
Item częste obnażánie się około mieyscá wstydliwego, tákże szczypánie około śiebie.
Item gdy w gorączce przypadnie
Skrót tekstu: PromMed
Strona: 270
Tytuł:
Promptuarium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1716
Data wydania (nie wcześniej niż):
1716
Data wydania (nie później niż):
1716