nią do skutku nie przychodzą, tedy i tych tylko drogą obyczajną i z lekka upleniać potrzeba. Co począć od kasztelanów mniejszych, których liczba 51, za czasem postąpić do uprzątnienia kasztelanów większych, których jest w liczbie 30, na ostatek i o same się wojewody i przednie kasztelany, także pp. duchowne i urzędniki koronne pokusić, których w liczbie jeszcze zostawa 51, do czego zda się być ta droga nie do końca niesposobna, żeby wszytkie wakancje senatorskie, ile się ich otworzy, zatrzymawać, zaś drugie senatory w ich potęgach nieznacznie okracać, one przez poselstwa postronne i posługi Rzpltej nakładne i tym podobne sprawy wątląc, drugich potężnych z potężnymi,
nię do skutku nie przychodzą, tedy i tych tylko drogą obyczajną i z lekka upleniać potrzeba. Co począć od kasztelanów mniejszych, których liczba 51, za czasem postąpić do uprzątnienia kasztelanów większych, których jest w liczbie 30, na ostatek i o same się wojewody i przednie kasztelany, także pp. duchowne i urzędniki koronne pokusić, których w liczbie jeszcze zostawa 51, do czego zda się być ta droga nie do końca niesposobna, żeby wszytkie wakancye senatorskie, ile się ich otworzy, zatrzymawać, zaś drugie senatory w ich potęgach nieznacznie okracać, one przez poselstwa postronne i posługi Rzpltej nakładne i tym podobne sprawy wątląc, drugich potężnych z potężnymi,
Skrót tekstu: CompNaprCz_III
Strona: 184
Tytuł:
Compendium naprawy Rzpltej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1606 a 1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
ten pożytek z tego po kązując: Iż czego nie śmieją Królom i Książętom przyjaciele mówić/ na to sami częstokroć nabrną często księgi czytając. Księgi są jako zwierciadło: choć nic nie mówią/ jednakże bezpiecznie każdemu człowiekowi wadę i makułę jego pokazują. Krótkich Powieści
EPIMENIDES Mędrzec Kreteński/ gdy czasu jednego Król Perski chcąc jego pokusić/ żeby umyśl swój odmienił a ku niemu przystał/ posłał mu wielką summę pieniędzy: Posłowie trafili gdy obiadował/ on kazał ich do siebie puścić: a jedząc oliwę tak z nimi mówił: Słyszcie/ obiad ten zdrajce czuje/ przetoż/ odnieście zaś pieniądze Królowi: Bowiem pieniądze łakomemu są męka/ swobodnemu cześć/
ten pożytek z tego po kązuiąc: Iż cżego nie śmieią Krolom y Kśiążętom przyiaćiele mowić/ ná to sámi cżęstokroć nábrną cżęsto kśięgi cżytáiąc. Kśięgi są iáko zwierćiádło: choć nic nie mowią/ iednákże bespiecznie káżdemu cżłowiekowi wádę y mákułę iego pokázuią. Krotkich Powieśći
EPIMENIDES Mędrzec Kreteński/ gdy cżásu iednego Krol Perski chcąc iego pokuśić/ żeby vmyśl swoy odmienił á ku niemu przystał/ posłał mu wielką summę pieniędzy: Posłowie tráfili gdy obiádował/ on kazał ich do śiebie puśćić: á iedząc oliwę ták z nimi mowił: Słyszćie/ obiad ten zdrayce cżuie/ przetoż/ odnieśćie záś pieniądze Krolowi: Bowiem pieniądze łákomemu są męká/ swobodnemu cżeść/
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 78
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
ani co przez posły nakazować: a zgoła aby żona o tym zakładzie nie wiedziała. Ambroży odprawiwszy się z Paryża jachał do Genewy/ pilnie się starał/ jakoby do rozmowy jakiej z żoną Wincentego przyść mógł: ale iż często miedzy uczciwemi Paniami wiele dobrego o niej szłyszał/ nie śmiał się mową z nią o to pokusić/ ale szukał inej drogi do tego: i jako ono mówią: gdzie diabeł nie może/ tam babę pośle. I była tam jedna baba/ która była barzo dobrze świadoma domu Wincentego/ tę Ambroży dobrze udarował/ i zwierzył się jej wszytkiego przedsięwzięcia swego/ obiecując jej jeszcze więtsze dary dać/ pomożeli mu do
áni co przez posły nákázowáć: á zgołá áby żoná o tym zakłádźie nie wiedźiáłá. Ambroży odpráwiwszy się z Páryżá iáchał do Genewy/ pilnie się stárał/ iákoby do rozmowy iákiey z żoną Wincentego przyść mogł: ále iż cżęsto miedzy vcżćiwemi Pániámi wiele dobrego o niey szłyszał/ nie śmiał się mową z nią o to pokuśić/ ále szukał iney drogi do tego: y iáko ono mowią: gdźie diabeł nie może/ tám bábę pośle. Y byłá tám iedná bábá/ ktora byłá bárzo dobrze świádomá domu Wincentego/ tę Ambroży dobrze vdárował/ y zwierzył się iey wszytkiego przedśięwźięćia swego/ obiecuiąc iey ieszcże więtsze dáry dáć/ pomożeli mu do
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 157
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Zła z nim sprawa/ ja się nigdy z nim nie powadzę. Bo choćby cię sam nie ubił poduszczy kogo/ A trudno się z nim pojednać byś płacił drogo/ A tak będzie na cię ważył aż cię pokona/ Taka to bestia harda nie uskromiona. O ciało/ o tobyś się mógł jeszcze pokusić/ Bo to słaby nieprzyjaciel możesz go dusić. Już to zwada nieśmiertelna a zwłaszcza z ciałem/ Tego wżdy możesz porazić gdy czym niemałem: A jako go raz zwyciężysz/ łatwiejci potem/ Masz go w ręku kiedy zechcesz/ i nie z kłopotem. O Małżeńskiej Świątości.
WSzytkie świętości kościelne są osobliwe/ Są bowiem lekarstwa
Zła z nim sprawá/ ia się nigdy z nim nie powádzę. Bo choćby ćię sam nie vbił podusczy kogo/ A trudno się z nim poiednáć byś płáćił drogo/ A ták będźie ná ćię ważył aż ćię pokona/ Táka to bestya harda nie vskromiona. O ćiáło/ o tobyś się mogł ieszcze pokuśić/ Bo to słáby nieprzyiaćiel możesz go duśić. Iuż to zwádá nieśmiertelna á zwłasczá z ćiáłem/ Tego wżdy możesz poráźić gdy czym niemáłem: A iáko go raz zwyćiężysz/ łatwieyći potem/ Masz go w ręku kiedy zechcesz/ y nie z kłopotem. O Małżeńskiey Swiątośći.
WSzytkie świątośći kośćielne są osobliwe/ Są bowiem lekárstwá
Skrót tekstu: FraszSow
Strona: A3
Tytuł:
Fraszki Sowiźrzała nowego
Autor:
Jan z Kijan
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
przez pieczętarza wolą królowej Bony matki swojej, iż do Włoch odjachać chce dla opatrzenia zdrowia. Miała królowa niektóre senatory mazowieckie, którzy do woli królowej sentencje swe skłaniali, ale inni wszyscy senatorowie na to się zgadzali, prosić królowej, żeby nie odjeżdżała, a nie da-li się uprosić, zadzierżeć ją mocą, ale pokusić naprzód prośby przez królową węgierską, która już była w Warszawie, więc i privatim żeby niektórzy senatorowie prosili, a potym publice wszyscy. A iż Przerębski podkanclerzy najbarziej tego odjazdu królowej bronił, słowa jego zdało mi się tu wypisać:
"Iż z małej a zaniedbanej iskierki, miłościwy królu, bywa wielki ogień, przeto żadnej
przez pieczętarza wolą królowej Bony matki swojej, iż do Włoch odjachać chce dla opatrzenia zdrowia. Miała królowa niektóre senatory mazowieckie, którzy do woli królowej sentencye swe skłaniali, ale ini wszyscy senatorowie na to się zgadzali, prosić królowej, żeby nie odjeżdżała, a nie da-li się uprosić, zadzierżeć ją mocą, ale pokusić naprzód prośby przez królową węgierską, która już była w Warszawie, więc i privatim żeby niektórzy senatorowie prosili, a potym publice wszyscy. A iż Przerębski podkanclerzy najbarziej tego odjazdu królowej bronił, słowa jego zdało mi się tu wypisać:
"Iż z małej a zaniedbanej iskierki, miłościwy królu, bywa wielki ogień, przeto żadnej
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 205
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
. Skąd umysł tego nowego kniazia dobrze znać; ba, i z inszych rzeczy: zamki na pograniczu opatrują, budują, zdobywa się i na usarze, i na ruszniczną jazdę, i z każdej miary daje znać, że nie dba o przymierze z J. K. M., owszem, chciałby podobno szczęścia pokusić. Przeto co z instrukcji przełożeło się wmciam, że na sejmie albo o wojnie z nim, albo o pokoju trzeba co postanowić, to nie barzo się ma do pokoju i trzeba pilnie w te rzeczy wejrzeć wmciam, aby więc spuściwszy się na traktaty, za niedojściem albo i nieprzypuszczeniem ich, nie wzięła szwanku R.
. Skąd umysł tego nowego kniazia dobrze znać; ba, i z inszych rzeczy: zamki na pograniczu opatrują, budują, zdobywa się i na usarze, i na ruszniczną jezdę, i z każdej miary daje znać, że nie dba o przymierze z J. K. M., owszem, chciałby podobno szczęścia pokusić. Przeto co z instrukcyi przełożeło się wmciam, że na sejmie albo o wojnie z nim, albo o pokoju trzeba co postanowić, to nie barzo się ma do pokoju i trzeba pilnie w te rzeczy wejrzeć wmciam, aby więc spuściwszy się na traktaty, za niedojściem albo i nieprzypuszczeniem ich, nie wzięła szwanku R.
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 217
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
sprawić i sławę narodów tych nie jedno zatrzymać, ale i rozmnożyć. Bo nieprzyjaciel ustąpił zaraz na morze, pole zostało wolne, jedno gdy po ustąpieniu nieprzyjaciela do municyjej dobywania przyść musiało, działa, jako się powiedziało, dla niedostatku omieszkiwały. Skoro jednak przyszły, nie utrzymał się nieprzyjaciel na zamku, o który się naprzód pokusić przyszło i któremu on dobrze go opatrzywszy dufał. Za pomocą Bożą i z drugiemi tożby się było zaraz działo; dla niedostatku omieszkiwały i by się było wojsko, a najwięcej piechota nie rozeszła. Zostałoć było, jako wm. wiecie, po wzięciu Wolmierza grono ludzi z p. hetmanem nie tak w liczbę,
sprawić i sławę narodów tych nie jedno zatrzymać, ale i rozmnożyć. Bo nieprzyjaciel ustąpił zaraz na morze, pole zostało wolne, jedno gdy po ustąpieniu nieprzyjaciela do municyjej dobywania przyść musiało, działa, jako się powiedziało, dla niedostatku omieszkiwały. Skoro jednak przyszły, nie utrzymał się nieprzyjaciel na zamku, o który się naprzód pokusić przyszło i któremu on dobrze go opatrzywszy dufał. Za pomocą Bożą i z drugiemi tożby się było zaraz działo; dla niedostatku omieszkiwały i by się było wojsko, a najwięcy piechota nie rozeszła. Zostałoć było, jako wm. wiecie, po wzięciu Wolmierza grono ludzi z p. hetmanem nie tak w liczbę,
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 245
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
ku temu Wiedzie mnie/ chcąc zabieżeć przypadkowi złemu, Gdyżby się go na potym co żywo ważyło/ Przeco niebezpieczeństwo/ haniebneby było. A zwlaszcza małżoneczkę towarzysza cnego/ Ważyl się zdrajca porwać/ sumnienia złośnego. Przetoż nie lza mi jedno z swym się ludem ruszyć/ O dostanie Heleny/ mężnie się pokusić. Niechże bez omieszkania Legat tu nadydzie: Aleć jak czujny sługa prosto ku mnie idzie. Palamedes/ oto już listy masz gotowe/ Oznajm strony pomocy mej zdanie takowe Królowi Spartańskiemu/ z Książęty zacnemi: Iż ich wnetże nawiedzę z rotami swojemi.
PALAMEDES.
WIele się na Wmości wsztsct oglądają/ Ponieważ dosyć
ku temu Wiedźie mnie/ chcąc zábieżeć przypadkowi złemu, Gdyżby się go ná potym co żywo ważyło/ Przeco niebespieczeństwo/ hániebneby było. A zwlászczá małżoneczkę towárzyszá cnego/ Ważyl się zdraycá porwáć/ sumnienia złośnego. Przetoż nie lza mi iedno z swym się ludem ruszyć/ O dostánie Heleny/ meżnie się pokuśić. Niechże bez omieszkánia Legat tu nádydźie: Aleć iák czuyny sługá prosto ku mnie idźie. Pálámedes/ oto iuż listy masz gotowe/ Oznaym strony pomocy mey zdánie tákowe Krolowi Spártáńskiemu/ z Xiążęty zacnemi: Iż ich wnetże náwiedzę z rothámi swoiemi.
PALAMEDES.
WIele się ná Wmośći wsztsct oglądáią/ Ponieważ dosyć
Skrót tekstu: PaxUlis
Strona: D3v
Tytuł:
Tragedia o Ulissesie
Autor:
Adam Paxillus
Drukarnia:
Wojciech Kobyliński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
i serca/ usieść/ ptaszęta swoje lągnąć i wychowywać może/ bo własnego nie masz gospodarza który je usłał abo też ulepił. Póki go inszy ptak strzeże/ w nim siedzi/ potomstwo swoje odchowywa/ nie każde się skrzydło nań/ i na gniazdo jego targnie/ ale jako gniazda odbieży/ każde ptaszysko o nie pokusić się może/ w nim usieść/ odpoczywać/ ptaszęta swoje lągnąć. Cóż są Królestwa bez dziedzica? Gniazda bez własnych ptaków. A jeśli które jako Polskie. To abowiem pod gniazdem/ od białego Orła odbieżanym/ pierwsze fundamenta i Miasto swoje Gniezno/ albo Gniezdo nazwane założyło: od samego miejsca i wroszki nauczone/ aby
y sercá/ vśieść/ ptaszętá swoie lągnąć y wychowywáć może/ bo własnego nie mász gospodárzá ktory ie vsłał ábo też vlepił. Poki go inszy ptak strzeże/ w nim śiedźi/ potomstwo swoie odchowywa/ nie káżde się skrzydło nań/ y ná gniazdo iego tárgnie/ ále iáko gniazdá odbieży/ káżde ptaszysko o nie pokuśić się może/ w nim vsieść/ odpoczywáć/ ptaszętá swoie lągnąć. Coż są Krolestwá bez dźiedźicá? Gniazdá bez własnych ptakow. A ieśli ktore iáko Polskie. To ábowiem pod gniazdem/ od białego Orłá odbieżánym/ pierwsze fundámentá y Miásto swoie Gniezno/ álbo Gniezdo názwáne założyło: od sámego mieyscá y wroszki náuczone/ áby
Skrót tekstu: MijInter
Strona: 5
Tytuł:
Interregnum albo sieroctwo apostolskie
Autor:
Jacynt Mijakowski
Drukarnia:
Paweł Konrad
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
nie przypuszczało dziedzica/ ale było gniazdem wolnym: nie dlatego aby je wolno było każdemu okupować i osieść/ ale dlatego aby go wolno było Synom Koronnym w tym gniazdzie odchowanym/ i temu i owemu ptakowi byle Orlego rodu/ który et rostro et vngue armatus in hostem powierzyć. Jako tedy o gniazdo odbieżane/ każdy ptak pokusić się może jeśli śmiały. Tak o bezdziedziczne Monarchie/ każdy starać się może/ nie patrząc jeśli go do tego wiedzie ambitia, abo słuszna praetensia. Niebezpieczny to tedy czas na Państwa. Niebezpieczny i na syny Koronne/ tak w Szlacheckim/ jako też in plebeio statu zrodzone/ bo jeśli kiedy jako pod czas Interregnum,
nie przypuszczáło dźiedźicá/ ále było gniazdem wolnym: nie dlatego áby ie wolno było káżdemu occupowáć y ośieść/ ále dlatego áby go wolno było Synom Koronnym w tym gniazdźie odchowánym/ y temu y owemu ptakowi byle Orlego rodu/ ktory et rostro et vngue armatus in hostem powierzyć. Iáko tedy o gniazdo odbieżáne/ káżdy ptak pokuśić się może ieśli śmiáły. Ták o bezdźiedźiczne Monárchie/ káżdy stáráć się może/ nie pátrząc ieśli go do tego wiedźie ambitia, ábo słuszna praetensia. Niebeśpieczny to tedy czás ná Páństwá. Niebeśpieczny y ná syny Koronne/ ták w Szlácheckim/ iáko też in plebeio statu zrodzone/ bo ieśli kiedy iáko pod czás Interregnum,
Skrót tekstu: MijInter
Strona: 5
Tytuł:
Interregnum albo sieroctwo apostolskie
Autor:
Jacynt Mijakowski
Drukarnia:
Paweł Konrad
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632