Sosnowski, uczyniwszy się przyjacielem Rusieckiego, kasztelanica mińskiego, przyprowadził go do zgody z Flemingiem podskarbim mimo moją wiadomość, ale szkodą Rusieckiego chciał się Flemingowi przysłużyć. Jakoż Rusiecki bez owych wszystkich wyżej wyrażonych, a ode mnie wyrobionych awantażów zgodził się z Flemingiem taniej, bo tylko za 40 000 zł, i pieniądze zaraz odebrawszy — pokwitował. Widział moją życzliwszą sobie usługę, ale czas upłynął.
Po roczkach januariowych brat mój, teraźniejszy pułkownik, pojechał do Piotrkowa na sprawę z Lechnickim, rozwiedzionym z siostrą naszą, o ekspensa swoje prawującym się i na drugą sprawę z Rutkowskim, sędzią ziemskim dobrzyńskim, bratem naszym ciotecznorodzonym, kasującym donacją matki swojej, naówczas in
Sosnowski, uczyniwszy się przyjacielem Rusieckiego, kasztelanica mińskiego, przyprowadził go do zgody z Flemingiem podskarbim mimo moją wiadomość, ale szkodą Rusieckiego chciał się Flemingowi przysłużyć. Jakoż Rusiecki bez owych wszystkich wyżej wyrażonych, a ode mnie wyrobionych awantażów zgodził się z Flemingiem taniej, bo tylko za 40 000 zł, i pieniądze zaraz odebrawszy — pokwitował. Widział moją życzliwszą sobie usługę, ale czas upłynął.
Po roczkach januariowych brat mój, teraźniejszy pułkownik, pojechał do Piotrkowa na sprawę z Lechnickim, rozwiedzionym z siostrą naszą, o ekspensa swoje prawującym się i na drugą sprawę z Rutkowskim, sędzią ziemskim dobrzyńskim, bratem naszym ciotecznorodzonym, kasującym donacją matki swojej, naówczas in
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 262
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
placu przyniesionego niż z taką ohydą powracającego. Nie zów się synem moim, jeżeli tej hańby nie powetujesz.” Podkomorzy, ledwo przez połowę czując w sobie takiej zręczności, jaką miał do oręża wszelkiego rodzaju wojewoda, nierad by się był więcej z nim kłócić; ale dla matki rad nierad musiał. Pogodziwszy się więc i pokwitowawszy z zatargi po pierwszym pojedynku, trzeba było szukać nowej do kłótni przyczyny. Tę dały paszkwile z obu stron biegające; wojewoda, srodze tchnięty honorem swojej Anusi, najbardziej w tych paszkwilach szarpanym, wyzwał po wtóre podkomorzego, dawszy mu na wolą wybór placu i oręża. Podkomorzy determinował plac pod Puławami, majętnością wuja swego Czartoryskiego
placu przyniesionego niż z taką ohydą powracającego. Nie zów się synem moim, jeżeli tej hańby nie powetujesz.” Podkomorzy, ledwo przez połowę czując w sobie takiej zręczności, jaką miał do oręża wszelkiego rodzaju wojewoda, nierad by się był więcej z nim kłócić; ale dla matki rad nierad musiał. Pogodziwszy się więc i pokwitowawszy z zatargi po pierwszym pojedynku, trzeba było szukać nowej do kłótni przyczyny. Tę dały paszkwile z obu stron biegające; wojewoda, srodze tchnięty honorem swojej Anusi, najbardziej w tych paszkwilach szarpanym, wyzwał po wtóre podkomorzego, dawszy mu na wolą wybór placu i oręża. Podkomorzy determinował plac pod Puławami, majętnością wuja swego Czartoryskiego
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 42
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak