śrzodek znajomej osoby, Jakimi mię bezpiecznie mógł uwieźć sposoby, Jako u świętej Marty dobrze sporządzony Zostawił ludem zbrojnem okręt osadzony, Który Odorykowi Biskalijczykowi Zlecił, w rzeczach wojennych wielkiemu mężowi.
XII.
A nie mogąc sam tego swą osobą sprawić Dlatego, że go ociec podeszły wyprawić Na odsiecz Paryżowi miał obleżonemu, Chciał go Odorykowi polecić swojemu, Którego być rozumiał nasposobniejszego Między swemi do tego i najwierniejszego; Jakoż miał być ten, jeśli dobrodziejstw tak wiele, Jako on wziął od niego, czynią przyjaciele.
XIII.
Ten miał w dzień naznaczony na zbrojnem okręcie Pojechać i wykonać jego przedsięwzięcie; Jam też zamierzonego kresu pilnowała I z zamkum do ogrodu
śrzodek znajomej osoby, Jakiemi mię bezpiecznie mógł uwieźć sposoby, Jako u świętej Marty dobrze sporządzony Zostawił ludem zbrojnem okręt osadzony, Który Odorykowi Biskalijczykowi Zlecił, w rzeczach wojennych wielkiemu mężowi.
XII.
A nie mogąc sam tego swą osobą sprawić Dlatego, że go ociec podeszły wyprawić Na odsiecz Paryżowi miał obleżonemu, Chciał go Odorykowi polecić swojemu, Którego być rozumiał nasposobniejszego Między swemi do tego i najwierniejszego; Jakoż miał być ten, jeśli dobrodziejstw tak wiele, Jako on wziął od niego, czynią przyjaciele.
XIII.
Ten miał w dzień naznaczony na zbrojnem okręcie Pojechać i wykonać jego przedsięwzięcie; Jam też zamierzonego kresu pilnowała I z zamkum do ogrodu
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 276
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
w nieprawości swej umrze/ ale krwie jego z ręki twojej będę pożądał. Srogie zaprawdę słowo i straszliwy wyrok. Czyli nieboicie się ani się lękacie strasznego dnia onego/ w który z powierzonej wam trzody macie dać liczbę: Nie straszy was ona sprawiedliwego Pana mowa/ Zły sługo i leniwy miałeś pieniądze moje/ polecić je było tym co pieniędzmi handlują/ a ja przyszedszy wziął bym był co jest mego i z przyrobkiem. Weźmcież tedy od niego ten talent/ a nieużytecznego sługę wrzućcie do ciemności zewnętrznej/ tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Gdzie teraz Kapłani bez nagany/ którzyby nie sobie dogadzali/ Ale o powierzonej im trzodzie
w niepráwości swey vmrze/ ále krwie iego z ręki twoiey będę pożądał. Srogie záprawdę słowo y strászliwy wyrok. Cżyli nieboićie się áni się lękaćie strásznego dniá onego/ w ktory z powierzoney wam trzody maćie dáć licżbę: Nie strászy was oná spráwiedliwego Páná mowá/ Zły sługo y leniwy miałeś pieniądze moie/ polećić ie było tym co pieniądzmi hándluią/ á ia przyszedszy wźiął bym był co iest mego y z przyrobkiem. Weźmćież tedy od niego ten tálent/ á nievżytecżnego sługę wrzuććie do ćiemnośći zewnętrzney/ tám będzie płácż y zgrzytánie zębow. Gdźie teraz Kápłani bez nágány/ ktorzyby nie sobie dogadzáli/ Ale o powierzoney im trzodźie
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 12v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
qui non credunt. Sciebat enim ab initio Iesus, qui essent non credentes, (jako i teraz Kalwinowie) et quis traditurus esset eum. Czemu nie idą za inszymi Apostołami/ do których gdy Pan mówi: Nunquid et vos vultis abire? Odpowiada Piotr jak przyszły Pański Namiestnik/ któremu po zmartwychwstaniu/ rząd kościoła swego polecił/ przez one słowa; Pasce oues meas, a odpowiada tak: Ad quem ibimus, verba vitae aeternae habes. Et nos credimus etc. Alić rzeką jako i mówią Kalwini/ my też wierzemy. Że Pan Chrystus i Bogiem jest/ czego Ariani nie przyznawają/ i człowiekiem prawdziwym/ czego nie przyznawali Manicheuszowie/ i
qui non credunt. Sciebat enim ab initio Iesus, qui essent non credentes, (iáko y teraz Kálwinowie) et quis traditurus esset eum. Czemu nie idą zá inszymi Apostołámi/ do ktorych gdy Pan mowi: Nunquid et vos vultis abire? Odpowiáda Piotr iák przyszły Páński Namiestnik/ ktoremu po zmartwychwstániu/ rząd kośćiołá swego polećił/ przez one słowá; Pasce oues meas, á odpowiáda ták: Ad quem ibimus, verba vitae aeternae habes. Et nos credimus etc. Alić rzeką iáko y mowią Kálwini/ my też wierzemy. Że Pan Chrystus y Bogiem iest/ czego Aryani nie przyznawáią/ y człowiekiem prawdźiwym/ czego nie przyznawáli Mánicheuszowie/ y
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 73
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
Perska przybyła z Mężem do Konstantynopola, mając z sobą 40 tysięcy Wojska, gdzie wszyscy WiaręSwiętą przyjęli Chrześcijańską około Roku - 683 WIeku Siódmego Herakliusz w Afryce przywitany cesarzem, Obrazami CHYSTUSA Pana, Matki Najświętszej uzbrojony, je mając z sobą. Fokę Nieprzyjaciela zwyciężył na Morzu; Tychże czasów od Każdroasza Króla Perskiego powtórnie zaczepiony, poleciwszy Wojsko swoje Aciei Castrorum Ordinatae, to jest matce Najświętszej, znaczną odniósł wiktorię, Bazyliusz Cesarż Wschodni, udanego mając Syna Leona przez Santabarena CZarnoksiężnika, jakby on zabić miał Ojca, i że na to żelazo nosił w obuwiu, na polowaniu, (a te było na zwierża nagotowane) wsadziłd owięzienia, w tym Panów
Perska przybyła z Mężem do Konstantynopola, maiąc z sobą 40 tysięcy Woyska, gdzie wszyscy WiaręSwiętą przyięli Chrześcianską około Roku - 683 WIeku Siodmego Herakliusz w Afryce przywitany cesarzem, Obrazami CHYSTUSA Pana, Matki Nayswiętszey uzbroiony, ie maiąc z sobą. Fokę Nieprzyiaciela zwyciężył na Morzu; Tychże czasow od Kozdroasza Krola Perskiego powtornie zaczepiony, poleciwszy Woysko swoie Aciei Castrorum Ordinatae, to iest matce Nayswiętszey, znaczną odniosł wiktoryę, Bazyliusz Cesarż Wschodni, udanego maiąc Syna Leona przez Santabarena CZarnoxiężnika, iakby on zabić miał Oyca, y że na to żelazo nosił w obuwiu, na polowaniu, (a te było na zwierża nagotowane) wsadziłd owięzienia, w tym Panow
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 210
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
. Spowiedź czyniąc, tytułu Cesarskiego dawać sobie nie kazał, tylko Imię Leopolda; całując nie raz Krucyfiks, z afektem i do serca przytulając mówił: A te Sceptrum et Coronas accepi, ad tuos pedes hodie iterum lubens, depono. Uczyniwszy pożegnanie Cesarzowej, Józefowi Królowi Rzymskiemu obecnemu Klemencję i Pobożność Matkę, Brata i Zonę polecił, od Kardynała Kolonitehiusa ostatnią na drogę wieczności wziął Benedykcją. Ostatnie słowa jego były: Memento mei Domine etc. Consummatum est. Ciało pogrzebione przy Ojcu Ferdynandzie III. Serce 11 OO. Augustyanów, Wnętrzności u Z. Stefana cum visceribus Ferdynanda Ojca. Oprócz Imienia LEOPOLDUS ten Cesarz miał Imion 5 tojest Ignacy, Baltazar,
. Spowiedź czyniąc, tytułu Cesarskiego dawać sobie nie kazał, tylko Imie Leopolda; całuiąc nie raz Krucyfix, z áffektem y do serca przytulaiąc mowił: A te Sceptrum et Coronas accepi, ad tuos pedes hodie iterum lubens, depono. Uczyniwszy pożegnanie Cesarzowey, Iozefowi Krolowi Rzymskiemu obecnemu Klemencyę y Pobożność Matkę, Brata y Zonę polecił, od Kardynała Kollonitehiusa ostatnią na drogę wieczności wziął Benedykcyą. Ostatnie słowa iego były: Memento mei Domine etc. Consummatum est. Ciało pogrzebione przy Oycu Ferdynandzie III. Serce 11 OO. Augustyanow, Wnętrzności u S. Stefana cum visceribus Ferdynanda Oyca. Oprocz Imienia LEOPOLDUS ten Cesarz miał Imion 5 toiest Ignacy, Baltazar,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 526
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Motykał. Prędko zatem kontrakt między nimi doszedł. Brat mój jego sukcesorów między nimiż pokombinował, a tak Grabowski, sędzia ziemski brzeski, nasz przedtem nieprzyjaciel, widząc się coraz słabszym, po uspokojeniu substancji swojej między konsukcesorami, wszystek się mimo krewnych swoich zdał na mego
brata, jego egzekutorem testamentu swego uczynił i pogrzeb swój polecił, a potem, omnibus munitus sacramentis, umarł.
Książę kanclerz, dowiedziawszy się, że brat mój pułkownik Motykały kupił, rozgniewał się o to na brata mego i pisał do niego, aby mu Motykały przedał. Brat mój odpisał, że donosił księciu kanclerzowi, że Grabowski przedaje mu Motykały. Książę podobno suponując, że
Motykał. Prędko zatem kontrakt między nimi doszedł. Brat mój jego sukcesorów między nimiż pokombinował, a tak Grabowski, sędzia ziemski brzeski, nasz przedtem nieprzyjaciel, widząc się coraz słabszym, po uspokojeniu substancji swojej między konsukcesorami, wszystek się mimo krewnych swoich zdał na mego
brata, jego egzekutorem testamentu swego uczynił i pogrzeb swój polecił, a potem, omnibus munitus sacramentis, umarł.
Książę kanclerz, dowiedziawszy się, że brat mój pułkownik Motykały kupił, rozgniewał się o to na brata mego i pisał do niego, aby mu Motykały przedał. Brat mój odpisał, że donosił księciu kanclerzowi, że Grabowski przedaje mu Motykały. Książę podobno suponując, że
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 414
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, abym go i przed dworem, to jest przed marszałkiem nadwornym koronnym, i przed księciem Radziwiłłem, hetmanem wielkim lit., starał się wiekskuzować. Odebrałem ten list z wielkim podziwieniem i umartwieniem, i dorozumiałem się, że tam złoto Flemingowi dodało skutków promocji, ale cóż miałem czynić, tylko się polecić Panu Bogu, a choć fidefragum, marszałka kowieńskiego nie oddalać od przyjaźni, aby przynajmniej w innych okazjach był mi użyteczny, a zaś zirytowany na złość mi nie robił.
Tak tedy chcąc miłością i cierpliwością, a oraz pro malefacto obsequium praestando konwinkować marszałka kowieńskiego et revocare onego ad officium przyjaźni, odpisałem na list,
, abym go i przed dworem, to jest przed marszałkiem nadwornym koronnym, i przed księciem Radziwiłłem, hetmanem wielkim lit., starał się wyekskuzować. Odebrałem ten list z wielkim podziwieniem i umartwieniem, i dorozumiałem się, że tam złoto Flemingowi dodało skutków promocji, ale cóż miałem czynić, tylko się polecić Panu Bogu, a choć fidefragum, marszałka kowieńskiego nie oddalać od przyjaźni, aby przynajmniej w innych okazjach był mi użyteczny, a zaś zirytowany na złość mi nie robił.
Tak tedy chcąc miłością i cierpliwością, a oraz pro malefacto obsequium praestando konwinkować marszałka kowieńskiego et revocare onego ad officium przyjaźni, odpisałem na list,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 630
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, więc się przypatrował Rogom, których wspaniałość dość drogo szacował.
Wtym na nogi pojźrzawszy, klnie, iż mu tak dała Cienkie natura; mnima, że go oszukała.
Co z żalem rozważając, usłyszy szczujące Myśliwce i prawie tuż psy przekrzykujące. Porwie się wtym, po sobie rogi położywszy, Zdrowie swe chybko biegłym nogom poleciwszy. Służą mu nogi dobrze, póki pola zstaje,
A iż mu wygadzają, więcej im nie łaje; Lecz gdy wpadł w gęstą knieję, ali rogi wadzą, Bo w gęstwę zawadziwszy uciekać nie dadzą. Zaczym go psi zbieżawszy w sztuki rozszarpały, Radby był uciekł, lecz go rogi zawściągały. Doznał tedy,
, więc się przypatrował Rogom, których wspaniałość dość drogo szacował.
Wtym na nogi pojźrzawszy, klnie, iż mu tak dała Cienkie natura; mnima, że go oszukała.
Co z żalem rozważając, usłyszy szczujące Myśliwce i prawie tuż psy przekrzykujące. Porwie się wtym, po sobie rogi położywszy, Zdrowie swe chybko biegłym nogom poleciwszy. Służą mu nogi dobrze, póki pola zstaje,
A iż mu wygadzają, więcej im nie łaje; Lecz gdy wpadł w gęstą knieję, ali rogi wadzą, Bo w gęstwę zawadziwszy uciekać nie dadzą. Zaczym go psi zbieżawszy w sztuki rozszarpały, Radby był uciekł, lecz go rogi zawściągały. Doznał tedy,
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 17
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
uczynił. On bądź przez tłumacza/ bądź też umiejąc język ich/ taką o sobie sprawę dawał: iżem ja nie na żadną wzgardę nabożeństwa waszego do mieczytu wszedł/ ale gdym długi czas miał konstipacją/ abo zatwardzenie żołądka/ a stolcam nie mógł mieć: wszedłem do waszej bożnice/ abym się Mahometowi poleciwszy/ o odmiękczenie zatwardziałego żołądka mego prosił. Aliści tylkom wszedł do mieczytu/ a Mahometowi się pokłonił/ i sam niewiem jako mi się lekuchno po nogach konstypacja przerwała. Co usłyszawszy oni nikczemni ludzie/ a tej wymowce jego uwierzywszy: kazali mu zdjąć one nadragi splugawione/ i zawiesiwszy ich w swojej bożnicy/ wołali
vcżynił. On bądź przez tłumácżá/ bądź też vmieiąc ięzyk ich/ táką o sobie spráwę dawał: iżem ia nie ná żadną wzgárdę nabożeństwá wászego do miecżytu wszedł/ ále gdym długi cżás miáł constipacyą/ ábo zátwárdzenie żołądká/ á stolcám nie mogł mieć: wszedłem do wászey bożnice/ ábym się Máchometowi polećiwszy/ o odmiękcżenie zátwárdźiáłego żołądká mego prośił. Aliśći tylkom wszedł do miecżytu/ á Máchometowi się pokłonił/ y sam niewiem iáko mi się lekuchno po nogách constypácya przerwáłá. Co vsłyszawszy oni nikcżemni ludźie/ á tey wymowce iego vwierzywszy: kázáli mu zdiąć one nádrági splugáwione/ y záwieśiwszy ich w swoiey bożnicy/ wołáli
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 79
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
I tak we wszytkich zabawach swoich chcąc się takim sposobem podobać onemu/ jako on Bogu Ojcu swemu/ postępował. nadto też Ojcze nasz i Zdrów: M: ofiarował oraź za bliźnie swoje/ w takichże okazjach będące/ aby się wypełniło pismo: Matt. 22. Miłuj bliźniego swego jako siebie samego. W ostatku poleciwszy się Matce swojej Naświętszej/ Aniołowi Stróżowi/ tudzież Z. JAnowi Patronowi swemu na bankiet Adamowy poszedł/ i zaraz miał się ku miejscu niższemu/ lubo godną był osobą. Lecz Ádam wyższym go uczcił; widząc zwłaszcza taką pokorę i skromność jego. Ioan. 8. Sposób jako się podobać P. Bogu możemy w koźdej
Y ták we wszytkich zábáwach swoich chcąc się tákim sposobem podobáć onemu/ iáko on Bogu Oycu swemu/ postępował. nádto też Oycze nasz y Zdrow: M: ofiarowáł oráź zá bliźnie swoie/ w takichże okazyách będące/ aby się wypełniło pismo: Matt. 22. Miłuy bliźniego swego iáko śiebie samego. W ostátku polećiwszy się Mátce swoiey Naświętszey/ Anyołowi Strożowi/ tudźiesz S. IAnowi Pátronowi swemu ná bánkiet Adamowy poszedł/ y záraz miał się ku mieyscu niższemu/ lubo godną był osobą. Lecz Ádam wyższym go vczćił; widząc zwłászczá táką pokorę y skromność iego. Ioan. 8. Sposob iako się podobać P. Bogu możemy w koźdey
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 4
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650