cudzych krajów i zwyczajów? To nadto po sarmacku. Wyżej rozum podniósłszy, obaczemy, że żadnego w świecie kraju nie było i nie masz, który by od inszych sąsiedzkich czy dalszych krajów rządu nie przejmował lepszego, który by na model gdzie indziej obserwowanych praw i zwyczajów, ludziom pożytecz-
nych, swoich nie reformował i nie polepszał ustaw. Jakoż dzikość to jakąś znaczy, nie ludzki rozsądek widzieć by co najlepszego u inszych, a ich naśladować w tym nie chcieć dla tej jednej przyczyny, że to są obcych krajów wymysły lub cudzoziemskie praktyki. Roztropności zaś ludzkiej ta jest reguła, ani postronnych płocho i lekkomyślnie nie chwytać się i nie łapać zwyczajów
cudzych krajów i zwyczajów? To nadto po sarmacku. Wyżej rozum podniósłszy, obaczemy, że żadnego w świecie kraju nie było i nie masz, który by od inszych sąsiedzkich czy dalszych krajów rządu nie przejmował lepszego, który by na model gdzie indziej obserwowanych praw i zwyczajów, ludziom pożytecz-
nych, swoich nie reformował i nie polepszał ustaw. Jakoż dzikość to jakąś znaczy, nie ludzki rozsądek widzieć by co najlepszego u inszych, a ich naszladować w tym nie chcieć dla tej jednej przyczyny, że to są obcych krajów wymysły lub cudzoziemskie praktyki. Roztropności zaś ludzkiej ta jest reguła, ani postronnych płocho i lekkomyślnie nie chwytać się i nie łapać zwyczajów
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 296
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
mają łaskę.
Przychylny jest Naukom, a te kwitną: Scjencje się polerują, i pod ręką jego piękności nabywają.
Upodobanie jego z mądremi i z uczonemi ludżmi; wznieca w nich emulacją, a chwała panowania jego, powiększa się przez ich prace.
Obrót Kupca, który handel swój roższerza, przemysł Dzierżawcy, który
grunta polepsza, sprawność Rzemieślnika, postępki pilnującego nauk, zaszczycają się jego łaską i protekcją, nadgradzają się jego wspaniałością.
Zakłada nowe osady, buduje okręty, rzeki staraniem jego porty bezpieczne mają, lud jego w bogactwa opływa, a państwo co dzień w moc i potęgę się pomnaża.
Mądrość i sprawiedliwość dyktuje mu dekreta, poddani jego
maią łaskę.
Przychylny iest Naukom, á te kwitną: Scyencye się poleruią, y pod ręką iego piękności nabywaią.
Upodobanie iego z mądremi y z uczonemi ludżmi; wznieca w nich emulacyą, á chwała panowania iego, powiększa się przez ich prace.
Obrot Kupca, ktory handel swoy roższerza, przemysł Dzierzawcy, ktory
grunta polepsza, sprawność Rzemieślnika, postępki pilnuiącego nauk, zaszczycaią się iego łaską y protekcyą, nadgradzaią się iego wspaniałością.
Zakłada nowe osady, buduie okręty, rzeki staraniem iego porty bespieczne maią, lud iego w bogactwa opływa, á państwo co dzień w moc y potęgę się pomnaża.
Mądrość y sprawiedliwość dyktuie mu dekreta, poddani iego
Skrót tekstu: ChesMinFilozof
Strona: 50
Tytuł:
Filozof indyjski
Autor:
Philip Dormer Stanhope Chesterfield
Tłumacz:
Józef Epifani Minasowicz
Drukarnia:
Drukarnia Mitzlerowska
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1767
Data wydania (nie wcześniej niż):
1767
Data wydania (nie później niż):
1767
przecię jako baczymy/ Turczyn jako smok nienasycony/ pożarł tak wiele Prowincyj pięknie kwitnących/ i tak wiele zacnych Królestw podbił pod swe tyraństwo: takie miasta/ które niedobytymi rozumiano/ i które sypiały bezpiecznie: i mając go pod pachami/ i pod bokami/ rozumiały go być jeszcze dalekim. A my się też strzeżmy/ polepszajmy/ i ostróżnymi bądźmy. Księgi pierwsze. Trzeciej części, TRZECIEJ CZEŚCI, WTÓRE KSIĘGI.
ASIA, dla swej wielkości/ którą przechodzi Europę i Afrykę pospołu/ i dla dziwnie pomiernego powietrza/ dla dowcipów ludzkich/ dla bogatych skarbów/ dostatku wszego dobra/ była zawsze matką Królestw i Państw potężnych. Tam bowiem kwitnęły Monarchie
przećię iáko baczymy/ Turczyn iáko smok nienásycony/ pożárł ták wiele Prouinciy pięknie kwitnących/ y ták wiele zacnych Krolestw podbił pod swe tyráństwo: tákie miástá/ ktore niedobytymi rozumiano/ y ktore sypiáły bespiecznie: y máiąc go pod pachámi/ y pod bokámi/ rozumiáły go być iescze dálekim. A my się też strzeżmy/ polepszaymy/ y ostrożnymi bądźmy. Kśięgi pierwsze. Trzećiey częśći, TRZECIEY CZESCI, WTORE KSIĘGI.
ASIA, dla swey wielkośći/ ktorą przechodzi Europę y Afrikę pospołu/ y dla dźiwnie pomiernego powietrza/ dla dowćipow ludzkich/ dla bogátych skárbow/ dostátku wszego dobrá/ byłá záwsze mátką Krolestw y Państw potężnych. Tám bowiem kwitnęły Monárchie
Skrót tekstu: BotŁęczRel_III
Strona: 80
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. III
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
Kapitany swe miał gotowsze/ i o nich żeby wiedział; każe się im każdego roku pewnych czasów okazować/ i powinni się tam gdzie im każą wszyscy stawić. Tam owych zrzucają z godności ich/ którzyby mniej prowadzili ludu nad to co powinni; abo nie tak dobrego/ jakoby potrzeba: a przeciwnym sposobem szanują i polepszają kondycji owych/ którzy się stawiają z zupełną liczbą/ i z dobrze wyprawionym ludem. Jakieby siły mogły się wystawić z królestwa tak wielkiego/ i takim sposobem sporządzonego; może się poznać stąd/ co Joannes de Barros pisze o wojsku/ które król Chrinsnarao miał przeciw Idalcanowi na wojnie u Raciol. A żeby się to
Cápitany swe miał gotowsze/ y o nich żeby wiedźiał; każe się im káżdego roku pewnych czásow okázowáć/ y powinni się tám gdźie im każą wszyscy stáwić. Tám owych zrzucáią z godnośći ich/ ktorzyby mniey prowádźili ludu nád to co powinni; ábo nie ták dobrego/ iákoby potrzebá: á przećiwnym sposobem szánuią y polepszáią conditiey owych/ ktorzy się stáwiáią z zupełną liczbą/ y z dobrze wypráwionym ludem. Iákieby śiły mogły się wystáwić z krolestwá ták wielkiego/ y tákim sposobem sporządzonego; może się poznáć ztąd/ co Ioannes de Barros pisze o woysku/ ktore krol Chrinsnáráo miał przećiw Idálcánowi ná woynie v Ráciol. A żeby się to
Skrót tekstu: BotŁęczRel_III
Strona: 114
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. III
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
górę biorące, mogą kwalitatywę jednę z drugą utemporować. Albo nie według eksigencyj paroksyzmu dane, bardziej poburzyć, i większych Symptomata nabawić. Służy edukacja; która w innego prawie formuje człowieka. Tego uczy ustawiczna eksperiencja. Tego świadkiem Plato Dial. 4. de Republica. Edukacja i Ćwiczenie dobre animusz ludzki dobry czyni, dobry polepsza. Arystoteles Lib. 2. Eth. Cap. 1. Nie mało na tym należy, że kto ten albo ów zwyczaj z młodości zaweźmie, lecz bardzo wiele, i owszem prawie wszystko na tym zawisło. Toż Plutarchus lib: de educandis liberis mówi. Wiele waży zwyczaj i eksercytacja: jako i kamień wydrąża
gorę biorące, mogą kwalitatywę iednę z drugą utemporowáć. Albo nie według exigencyi paroxyzmu dáne, bardziey poburzyć, y większych Symptomata nábawić. Służy edukacya; ktora w innego prawie formuie człowieka. Tego uczy ustáwiczna experyencya. Tego swiádkiem Plato Dial. 4. de Republica. Edukacya y cwiczenie dobre animusz ludzki dobry czyni, dobry polepsza. Aristoteles Lib. 2. Eth. Cap. 1. Nie mało ná tym należy, że kto ten álbo ow zwyczay z młodości zaweźmie, lecz bardzo wiele, y owszem prawie wszystko ná tym zawisło. Toż Plutarchus lib: de educandis liberis mowi. Wiele waży zwyczay y exercytacya: iáko y kámień wydrąża
Skrót tekstu: BystrzInfZup
Strona: 14
Tytuł:
Informacja zupełniejsza
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
obwiniono, i ją tak długo na chorych zostawiono ażby cale oziębła, i aby ją potym znowu zmaczano, i tym sposobem kontinuowano, ażby chorzy zaczęli do siebie przychodzić.
§. XI. Tego Leczenia sposobu poniechać nie trzeba pókiby chory z niebezpiecznych okoliczności nie zaczął wychodzić, i według tego jako się schorym polepsza, potrzeba także coraz mniej namienionych zażywać środków.
§. XII. Jeśli się zaś przy chorobie takie znajdują okoliczności, jakom je pod Literą C. opisał, tedy sobie też inaczej wleczeniu jej postąpić trzeba. Ku przeczyścieniu ciała człeka chorego nie trzeba mu dać ani na Womity ani też na laksowanie, ale zacząć leczenie
obwiniono, y ją tak długo na chorych zostawiono ażby cale oźiębła, y aby ją potym znowu zmaczano, y tym sposobem kontinuowano, ażby chorzy zaczęli do śiebie przychodzić.
§. XI. Tego Leczenia sposobu poniechać nie trzeba pokiby chory z niebezpiecznych okolicznośći nie zaczął wychodzić, y według tego jako śię zchorym polepsza, potrzeba także coraz mniey namienionych zażywać środkow.
§. XII. Jeśli śię zaś przy chorobie takie znajdują okolicznośći, jakom je pod Literą C. opisał, tedy sobie też inaczey wleczeniu jey postąpić trzeba. Ku przeczyśćieniu ćiała człeka chorego nie trzeba mu dać ani na Womity ani też na laxowanie, ale zacząć leczenie
Skrót tekstu: WolfTrakt
Strona: 74
Tytuł:
Traktacik o powietrzu morowym
Autor:
Abraham Emanuel Wolff
Drukarnia:
Michał Wawrzyniec Presser
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1771
Data wydania (nie wcześniej niż):
1771
Data wydania (nie później niż):
1771
obelżyć nie mieli. Bo lepiej, że dobrego za złego udają, A niźli kiedy złego za dobrego mają.”
„Ale przypatrz się szczęściu memu, co ludzie o mojej nauce i świątobliwości wiele rozumieją; a ja widzę sam, żem prostak i grzesznik: a tak słuszna rzecz, abym to rozmyślając, polepszał żywota swego.
„Gdybym się tak jak mówię i uczę sprawował, Dobrymby mię i ludzie i sam Bóg szacował. Trudno to sąsiadowi wiedzieć jak kto żyje, Ale Bóg wie co z wierzchu i wewnątrz się kryje.” POWIEŚĆ XX.
Trafiło mi się, żem przed starszym swojej reguły na jednego towarzysza
obelżyć nie mieli. Bo lepiéj, że dobrego za złego udają, A niźli kiedy złego za dobrego mają.”
„Ale przypatrz się szczęściu memu, co ludzie o mojéj nauce i świątobliwości wiele rozumieją; a ja widzę sam, żem prostak i grzesznik: a tak słuszna rzecz, abym to rozmyślając, polepszał żywota swego.
„Gdybym się tak jak mówię i uczę sprawował, Dobrymby mię i ludzie i sam Bóg szacował. Trudno to sąsiadowi wiedzieć jak kto żyje, Ale Bóg wie co z wierzchu i wewnątrz się kryje.” POWIEŚĆ XX.
Trafiło mi się, żem przed starszym swojéj reguły na jednego towarzysza
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 97
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879
obaczenia go wybrał się na puszczą. Gdy go tak w onej osobności obaczył, rzekł mu: — „Jeśliby wola twoja była, uczynić w mieście mojem dla ciebie miejsce, abyś tem sposobniej Bogu służył, więc żywot, który wiedziesz, i modlitwy twoje aby też ludziom pożytek czyniły i aby się przykładem twym polepszali.” Derwisz słowem królewskiem wzgardził i nic nie odpowiedział. Wezerowie przy królu będący rzekli mu: — „Słuszna rzecz, abyś słowu królewskiemu dosyć uczynił; a nie będzie-lić się mieszkanie tamto zdało i miejsce do modlitw nie będzie-li sposobne, wola zostaje w ręku twoich.”
Po długich namowach, wstawszy derwisz, do
obaczenia go wybrał się na puszczą. Gdy go tak w onéj osobności obaczył, rzekł mu: — „Jeśliby wola twoja była, uczynić w mieście mojém dla ciebie miejsce, abyś tém sposobniéj Bogu służył, więc żywot, który wiedziesz, i modlitwy twoje aby też ludziom pożytek czyniły i aby się przykładem twym polepszali.” Derwisz słowem królewskiém wzgardził i nic nie odpowiedział. Wezerowie przy królu będący rzekli mu: — „Słuszna rzecz, abyś słowu królewskiemu dosyć uczynił; a nie będzie-lić się mieszkanie tamto zdało i miejsce do modlitw nie będzie-li sposobne, wola zostaje w ręku twoich.”
Po długich namowach, wstawszy derwisz, do
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 107
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879
odemnie gniew swój już się chcę polepszyć i grzechów się strzec będę/ Amen. Modlitwy
Modlitwa trzecia w chorobie.
O Święty Duchu/ proszę cię pokornie abyś mi swej łaski raczył użyczyć/ iż jeśliże z tej choroby wynidę/ abym się sam mógł sądzić i karać/ i nawracać/ i żywota swego polepszać Bo gdybym się był sam obaczał/ i karał/ nigdybym ku tej chorobie był nie przyszedł. Teraz już poznawam Ojcowską wolą Boga mego/ że mi w grzechu moim niechce dać leżeć/ale mię od niego powściąga przez tę chorobę/ abym się uznał/ i łaski prosił. Aleć jednak
odemnie gniew swoy iuż się chcę polepszyć y grzechow się strzedz będę/ Amen. Modlitwy
Modlitwá trzećia w chorobie.
O Swięty Duchu/ proszę ćię pokornie ábyś mi swey łáski racżył vżycżyć/ iż ieśliże z tey choroby wynidę/ ábym się sam mogł sądźić y karáć/ y náwracáć/ y żywotá swego polepszáć Bo gdybym się był sam obacżał/ y karał/ nigdybym ku tey chorobie był nie przyszedł. Teraz iuż poznawam Oycowską wolą Bogá mego/ że mi w grzechu moim niechce dać leżeć/ále mię od niego powśćiąga przez tę chorobę/ ábym się vznał/ y łáski prośił. Aleć iednák
Skrót tekstu: KraDzien
Strona: 240
Tytuł:
Dziennik, to jest modlitwy o krześcijańskie potrzeby
Autor:
Krzysztof Kraiński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1605
Data wydania (nie wcześniej niż):
1605
Data wydania (nie później niż):
1605
zapłatę wiecznie. Niechaj a nas pełno będzie, a niebo pustkami Niech zostanie, gdyż Nawyższy nie chciał mieszkać z nami. A rychło się nawracajcie tu do nas po sądzie, Bo piekło wiecznie zamkniemy, gdy już pełne będzie.
Zatym wszyscy krzykną. Amen.
Komuby się, tu czytając, co nie podobało, Polepszaj się, a proś Boga, być się tak nie zstało. Tego żaden nie rozumiej, żebym pisał na cię: Co zasłużysz będziesz cierpiał, nie będę ja za cię. Jeśli kogo co dotknęło, miej to za przestrogę; Ja żadnemu nie zaszkodzę ani też pomogę. A też się tu nie o jednym narodzie
zapłatę wiecznie. Niechaj a nas pełno będzie, a niebo pustkami Niech zostanie, gdyż Nawyższy nie chciał mieszkać z nami. A rychło się nawracajcie tu do nas po sądzie, Bo piekło wiecznie zamkniemy, gdy już pełne będzie.
Zatym wszyscy krzykną. Amen.
Komuby się, tu czytając, co nie podobało, Polepszaj się, a proś Boga, być się tak nie zstało. Tego żaden nie rozumiej, żebym pisał na cię: Co zasłużysz będziesz cierpiał, nie będę ja za cię. Jeśli kogo co dotknęło, miej to za przestrogę; Ja żadnemu nie zaszkodzę ani też pomogę. A też się tu nie o jednym narodzie
Skrót tekstu: SejmPiek
Strona: 72
Tytuł:
Sejm piekielny straszliwy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1903