/ jako Starzy zwykli byli mawiać: Non exepllis, sed praeceptis vivendum est: Nie według przykładów/ ale według przykazań Bożych żyć mamy. Takie bowiem i tym podobne przykłady w piśmie nam są naznaczone/ non ad imitationem, nie żebyśmy ich naśladowali; ale ad dehortationem, emendationem et consolationem, ku przestrodze/ ku polepszeniu i pociesze; jeśli by nas też Diabeł do tego występku/ do pijaństwa/ kiedy przywiódł/ abyśmy żywota polepszyli/ i tym się cieszyli/ że jako onych Bóg do łaski przyjął/ tak i nas przyjmie; wyżej bowiem mianowani Ojcowie Z. miernie żyli/ i umyślnie się nie opijali/ ale to jeno raz
/ jáko Stárzy zwykli byli mawiáć: Non exepllis, sed praeceptis vivendum est: Nie według przykłádow/ ále według przykazań Bożych żyć mamy. Tákie bowiem y tym podobne przykłády w piśmie nam są náznáczone/ non ad imitationem, nie żebyśmy ich nászládowáli; ále ad dehortationem, emendationem et consolationem, ku przestrodze/ ku polepszeniu y poćiesze; jeśli by nas też Dyjabeł do tego występku/ do pijáństwá/ kiedy przywiodł/ ábysmy żywotá polepszyli/ y tym śię ćieszyli/ że jáko onych Bog do łáski przyjął/ ták y nas przyimie; wyżey bowiem miánowáni Oycowie S. miernie żyli/ y umyślnie śię nie opijáli/ ále to jeno raz
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 35.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
zażyje i rozruci? Jest prawo, prawda, i surowe przeciwko cudzołóstwu, ale kary i skutku prawa po te czasy nie masz na cudzołózców. Dlatego tak straszny grzych i kryminał poszedł bezpiecznie w zwyczaj i niejaką życia galantomiję i politykę, za nim tysiąc plag Boskich i utrapienie w ojczyznę weszło, w tych zdesperowane polepszenie i zguba oczywista. A jakoż w słusznej sprawiedliwości Bożej być inaczej może, kiedy z tej swawoli przeklętym wiążą się ogniwem i pochodzą insze bezbożności i występki ludzkie? W cudzołóstwie rodzi się syn niepewny ojcu, w synu pewna niemiłość, w niemiłości wzgarda i nieuszanowanie, w wzgardzie nieprzystojny impet, w impecie kryminalny postępek,
zażyje i rozruci? Jest prawo, prawda, i surowe przeciwko cudzołóstwu, ale kary i skutku prawa po te czasy nie masz na cudzołózców. Dlatego tak straszny grzych i kryminał poszedł bezpiecznie w zwyczaj i niejaką życia galantomiję i politykę, za nim tysiąc plag Boskich i utrapienie w ojczyznę weszło, w tych zdesperowane polepszenie i zguba oczywista. A jakoż w słusznej sprawiedliwości Bożej bydź inaczej może, kiedy z tej swawoli przeklętym wiążą się ogniwem i pochodzą insze bezbożności i występki ludzkie? W cudzołóstwie rodzi się syn niepewny ojcu, w synu pewna niemiłość, w niemiłości wzgarda i nieuszanowanie, w wzgardzie nieprzystojny impet, w impecie kryminalny postępek,
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 219
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
bywają Kościołowi odniesieni: a od tych które Kościół na to wysadzil bywają znowu napominani. A jesłiże więc i tych upomnienia słuchać nie będą/ tedy takowi slusznym porządkiem od świętości odłączani/ i z zboru Kościelnego (a bez pochyby od Boga samego z Królestwa Krystusowego) wyrzucani bywają. A wszakże takowi/ jesłiże się uznają/ polepszenie nie słowy tylko obiecując/ ale i skutkiem pokazując/ bywają zasię przyjęci/ i za członki Pana Krystusowe uznawani. Katechizm TRZECIA Część O powinnej ku Bogu wdzieczności.
86 Gdyżeśmy przez Pana Krystusa od wszytkich grzechów wybawieni/ i od wszelakiej nędze zszczyrej łaski Bożej bez wszelakich zasług naszych wyzwoleni czemuż tedy uczynki dobre czynić sąsmy
bywáią Kosćiołowi odnieśieni: á od tych ktore Kośćioł ná to wysádzil bywáią znowu nápomináni. A iesłiże więc y tych vpomnienia słucháć nie będą/ tedy tákowi slusznym porządkiem od swiątośći odłączáni/ y z zboru Kośćielnego (á bez pochyby od Bogá sámego z Krolestwá Krystusowego) wyrzucáni bywáią. A wszákże tákowi/ iesłiże śię vznáią/ polepszenie nie słowy tylko obiecuiąc/ ále y skutkiem pokázuiąc/ bywáią záśię przyięći/ y zá członki Páná Krystusowe vznawáni. Kátechizm TRZECIA CZESC O powinney ku Bogu wdziecznośći.
86 Gdyżesmy przez Páná Krystusá od wszytkich grzechow wybáwieni/ y od wszelákiey nędze zszczyrey łáski Bożey bez wszelákich zasług nászych wyzwoleni czemuż tedy vczynki dobre czynic sąsmy
Skrót tekstu: RybMKat
Strona: 37
Tytuł:
Katechizmy
Autor:
Maciej Rybiński
Drukarnia:
Andrzej Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
zgubiła! Nazad już nie śmiem, wstyd mię kole w oczy, Bo któż by z krewnych taki był ochoczy, Żeby mię siostrą, żeby nie wierutną Niecnotą nazwał mnie — sierotę smutną. W co tchniesz — niedobrze, o lichy rozumie Miętkich białychgłów! Jak źle, gdy nie umie Człek sobie radzić! Chciałam polepszenia, Chciałam z Arnolfem zaraz zbogacenia; A on mnie wziąwszy — nie wiem gdzie — uwodzi. A właśnie jak wilk w kniejach z owcą chodzi Tu raz, tu drugi — a przecię mi wszędzie Nadzieję czyni, że to dobrze będzie, Tak to być musi zrazu, lecz po chwili Na długie lata będziem się
zgubiła! Nazad już nie śmiem, wstyd mię kole w oczy, Bo któż by z krewnych taki był ochoczy, Żeby mię siostrą, żeby nie wierutną Niecnotą nazwał mnie — sierotę smutną. W co tchniesz — niedobrze, o lichy rozumie Miętkich białychgłów! Jak źle, gdy nie umie Człek sobie radzić! Chciałam polepszenia, Chciałam z Arnolfem zaraz zbogacenia; A on mnie wziąwszy — nie wiem gdzie — uwodzi. A właśnie jak wilk w kniejach z owcą chodzi Tu raz, tu drugi — a przecię mi wszędzie Nadzieję czyni, że to dobrze będzie, Tak to być musi zrazu, lecz po chwili Na długie lata będziem się
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 183
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
/ wszakżem wam powiedział: ja jestem mąż od słowa jednego taniej nie mogę go dać jeżeli nie chcę na nim utracić. B. Gdyż tedy mąż od słowa jednego jesteście tedy musimy gdzie indziej iść/ bo za drogo trzymacie wasz towar i nad miarę Idźcie gdzie się wam upodoba/ w Imię Bożę/ Szukajcie waszem polepszenia milej mi to jest że i to inny na tym pożyska aniżelibym ja miał utracić. Aleć to wam przyrzekam że chociaż pójdziecie do wszystkich kramów tu w mieście tedy nieznajdziecie żeby wam kto miał tak cenić jakom ja uczynił/ awszakże jednak gdy lepszego nie znajdziecie tedy przydźcie na zad od mnie wiecie już/ jako
/ wszakżem wam powiedział: ia iestem mąż od słowá iednego tániey nie mogę go dáć ieżeli nie chcę ná nim utráćić. B. Gdyż tedy mąż od słowa iednego iesteśćie tedy musimy gdźie indźiey iść/ bo zá drogo trzymaćie wász towar y nad miárę Idźćie gdzie się wam upodobá/ w Imię Bożę/ Szukayćie wászẽ polepszenia miley mi to iest że i to inny ná tym pożyska aniżelibym ia miał utráćić. Aleć to wam przyrzekam że chociasz poydziećie do wszystkich krámow tu w mieśćie tedy nieznaydźiećie zeby wam kto miał tak cenić iakom ia uczynił/ áwszakże iednak gdy lepszego nie znaydziećie tedy przydźćie na zad od mnie wiecie iuż/ iako
Skrót tekstu: PolPar
Strona: 121
Tytuł:
Französische und Polnische Parlament
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Gdańsk
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
rozmówki do nauki języka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1653
Data wydania (nie wcześniej niż):
1653
Data wydania (nie później niż):
1653
złupił: z którego nabrano 6. wozów złota i srebra/ klejnotów/ i aparatów drogich: i pozwał (co przechodzi wszelakie bestialstwo) samego świętego przed się/ aby tam sprawował: i potępił go o zdradziectwo/ i zakazał go mieć i nazywać świętym. Przetoż Paweł III. straciwszy już wszelką nadzieję o Henrykowym polepszeniu/ wydał przeciw niemu srogą klątwę/ i publikował Bullę o jego złożeniu i potępieniu. Lecz Apostata/ postępując zawsze z dołu w dół/ zebrał Sejm ze wszystkiego królestwa w roku 1530. na którym otrzymał konfiscacją wszytkich klasztorów obojej płci/ i dóbr ich/ każąc zabijać onych wszytkich/ którzy się jakokolwiek temu sprzeciwili: a
złupił: z ktorego nábrano 6. wozow złotá y srebrá/ kleynotow/ y áppáratow drogich: y pozwał (co przechodźi wszelákie bestiálstwo) sámego świętego przed się/ áby tám spráwował: y potępił go o zdradźiectwo/ y zákazał go mieć y názywáć świętym. Przetoż Páweł III. stráćiwszy iuż wszelką nádźieię o Henrikowym polepszeniu/ wydał przećiw niemu srogą klątwę/ y publikował Bullę o iego złożeniu y potępieniu. Lecz Apostátá/ postępuiąc záwsze z dołu w doł/ zebrał Seym ze wszystkiego krolestwá w roku 1530. ná ktorym otrzymał confiscátią wszytkich klasztorow oboiey płći/ y dobr ich/ każąc zábiiáć onych wszytkich/ ktorzy się iákokolwiek temu sprzećiwili: á
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 46
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
zwyczajne przymioty, jako to biegunkę gorączkę etc. niebacznie tamują, pacjenta o stratę życia przyprawiają. Dla tego osobliwie w tym paroksyzmie zawsze trzeba mieć w świeżej pamięci te okoliczności: Kto, co, kiedy, jako, komu. Ponieważ choleryczni ludzie gorących lekarstw znieść nie mogą. Przeciwnym zaś sposobem flegmatycy i melancholicy z nich polepszenie odbierają. Krwistym i cholerykom kwaskowate medycyny najlepiej służą. 2do. Stąd wszelkie łożne choroby wielkiej wyciągają ostróżności; żeby ani zbytnemi lekarstwami naturze nieuczynic gwałtu, ani jej też nie opuszczać, lecz przyzwoitemi mądrże pomagać medykamentami, bo częstokroć wiesniak samej naturze zostawiwszy skutek zdrowia, prędzej go odbiera, i do siebie przychodzi, niż pan
zwyczayne przymioty, iako to biegunkę gorączkę etc. niebacznie tamuią, pacyenta o stratę zycia przyprawiaią. Dla tego osobliwie w tym paroxyzmie zawsze trzeba miec w swieżey pamięci te okolicznośći: Kto, co, kiedy, iako, komu. Ponieważ choleryczni ludźie gorących lekarstw znieść nie mogą. Przeciwnym zas sposobem flegmatycy y melancholicy z nich polepszenie odbieraią. Krwistym y cholerykom kwaskowate medycyny naylepiey służą. 2do. Ztąd wszelkie łożne choroby wielkiey wyciągaią ostrożnośći; żeby ani zbytnemi lekarstwami naturźe nieuczynic gwałtu, ani iey teź nie opuszczać, lecz przyzwoitemi mądrże pomagac medykamentami, bo częstokroc wiesniak samey naturźe zostawiwszy skutek zdrowia, prędzey go odbiera, y do siebie przychodzi, niż pan
Skrót tekstu: BeimJelMed
Strona: 53
Tytuł:
Medyk domowy
Autor:
Samuel Beimler
Tłumacz:
Jan Jerzy Jelonek
Drukarnia:
Michał Wawrzyniec Presser
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
który presse z kawy mocno do jej gustu pitej wziął swe nieszczęśliwe nasienie. Co widząc, jako głowa domu mego zakazałem, obligując żonę moją, by prezerwatiwy na to brała, po których, a najbardziej intercesji św. patrona, mam nadzieję w Bogu, że niemylnie do dawnego przydzie zdrowia. September
1. Znacznie polepszenie widząc intercesją świętego zdrowia żony mojej, dyspensowałem się oddalić nazad w mą drogę umniejszenia zwirza wielkiego ludziom tu szkodliwego. Jakoż i stanąłem wpół do dwunastej w noc w tymże folwarku mym Domaczewie. 2. Polowałem na dopiro przybyłego niedźwiedzia tu do puszczy mojej, którą machinę z nóg mym zwaliwszy strzelaniem, dziękim
który presse z kawy mocno do jej gustu pitej wziął swe nieszczęśliwe nasienie. Co widząc, jako głowa domu mego zakazałem, obligując żonę moją, by prezerwatiwy na to brała, po których, a najbardziej intercesji św. patrona, mam nadzieję w Bogu, że niemylnie do dawnego przydzie zdrowia. September
1. Znacznie polepszenie widząc intercesją świętego zdrowia żony mojej, dyspensowałem się oddalić nazad w mą drogę umniejszenia zwirza wielkiego ludziom tu szkodliwego. Jakoż i stanąłem wpół do dwunastej w noc w tymże folwarku mym Domaczewie. 2. Polowałem na dopiro przybyłego niedźwiedzia tu do puszczy mojej, którą machinę z nóg mym zwaliwszy strzelaniem, dziękim
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 113
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak