Mając też i to przed sobą/ że na przeszłych naszych Soborach Episkopskich/ przez te lat ośm/ do żadnej poważnej/ o sprawach Cerkwi naszej/ czasy teraźniejszymi należnych namowy/ prze swoje miedzy nami jednego człowieka/ dobru nieprzyjaciela prywatę/ niemoglismy przyść: który i podziśdzień Sedekiaszowymi żelaznymi rogami ziemię kopa/ i Proroka Bożego niewstydliwie policzkuje/ do takiego upadku biedny naród swój Ruski przywieść usiłując/ do jakiego upadku lub Izraelski/ i Judski za złą a niezbożną tego przeklętego Lżeproroka Sedekiasza/ i jego drużyny był przyszedł. K temu uważając i owo/ że sprawa ta/ jest sprawa wszytkę naszę Ruską Cerkiew zachodząca/ Duchowne i świetskie/ wielkie i małe/
Máiąc też y to przed sobą/ że ná przeszłych nászych Soborách Episkopskich/ przez te lat ośm/ do żadney poważney/ o spráwách Cerkwi nászey/ czásy teráźnieyszymi należnych namowy/ prze swoie miedzy námi iednego cżłowieká/ dobru nieprzyiaćielá priwatę/ niemoglismy przyść: ktory y podźiśdźień Sedekiaszowymi żeláznymi rogámi źiemię kopa/ y Proroká Bożego niewstydliwie policzkuie/ do tákiego vpadku biedny narod swoy Ruski przywieść vśiłuiąc/ do iákiego vpadku lub Izráelski/ y Iudski zá złą á niezbożną tego przeklętego Lżeproroká Sedekiaszá/ y iego drużyny był przyszedł. K temu vważáiąc y owo/ że spráwá tá/ iest spráwá wszytkę nászę Ruską Cerkiew záchodząca/ Duchowne y świetskie/ wielkie y máłe/
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 89
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
. JEZUSOWIJ, rzeczą wylanej: zaprzedanie Judaszowe, którym zaprzedał Chrystusa, przedcię za trzydzieści srebrników, i to mało! boś ty Boga i duszę twoję, za krótką rozkosz zaprzedał. Jakoż cię, złości ludzka, nazwać? rzekłbym żeś ty jest złość, coś P. JEZUSA zeplwała, policzkowała, ubiczowała; ukoronowała, na Krzyż wbiła, już też tu kres. Przydam i to złości ludzka, nad którą nic większego niemasz, chybatylko Męka Chrystusowa, a nieskończone miłosierdzie Boskie, czyli się już przedcię nie zechcesz ukajać? nie zechcesz nawrócić? Więcże zawołaj: Zaciągam was do siebie wszystkie złe
. IEZUSOWIY, rzeczą wylaney: záprzedánie Iudaszowe, ktorym záprzedał Chrystusa, przedćię zá trzydźieśći srebrnikow, i to máło! boś ty Bogá i duszę twoię, zá krotką roskosz záprzedał. Iákoż ćię, złośći ludzka, názwáć? rzekłbym żeś ty iest złość, coś P. IEZUSA zeplwáłá, policzkowáłá, ubiczowáłá; ukoronowáłá, ná Krzyż wbiłá, iuż też tu kres. Przydam i to złośći ludzka, nád ktorą nic większego niemász, chybátylko Męká Chrystusowá, á nieskończone miłośierdźie Boskie, czyli się iuż przedćię nie zechcesz ukáiáć? nie zechcesz náwroćić? Więcże záwołay: Záćiągam was do śiebie wszystkie złe
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 94
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
eś wołem orał. Nie sam to z siebie masz, kto inszyć powiedział.
Cudzą pszenice ogania a jego wróble piją. Drugim dogodzić, sobie zaszkodzić.
Jednemu szydła golą, a drugiemu brzytwy niechcą.
Jedne nieszczęście drugiemu rękę podawa.
Co chcesz mieć tajemnego, miej u siebie samego. Jedną ręką głaszcze, drugą policzkuje.
Jeden kozła doi, a drugi przetak trzyma.
Kto może być swoim panem, niech nie będzie czyjym poddanym.
Jeden krowę za rogi trzyma, a drugi ją doi.
Drugi bez zwady zić nie może, choćby przyczynione spłota ułamać.
Ryba rybą żyje, ptak ptakiem, człowiek człowiekiem.
Jedną nogą w grobie stoi
eś wołem orał. Nie sam to z śiebie masz, kto inszyć powiedział.
Cudzą pszenice ogania a jego wroble piją. Drugim dogodzić, sobie zaszkodzić.
Jednemu szydła golą, a drugiemu brzytwy niechcą.
Jedne nieszcżęśćie drugiemu rękę podawa.
Co chcesz mieć tajemnego, miey u śiebie samego. Jedną ręką głaszcże, drugą policżkuje.
Jeden kozła doji, a drugi przetak trzyma.
Kto moźe być swoim panem, niech nie będźie czyjym poddanym.
Jeden krowę za rogi trzyma, a drugi ją doji.
Drugi bez zwady źyć nie może, choćby przycżynione zpłota ułamać.
Ryba rybą żyje, ptak ptakiem, cżłowiek cżłowiekiem.
Jedną nogą w grobie stoji
Skrót tekstu: FlorTriling
Strona: 10
Tytuł:
Flores Trilingues
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Johannes Zacharias Stollius
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1702
jego otworzył; Boś ty Krzyż podniósł w górę/ na którym on skonał. Tyś go tak śmiercią srogą na Krzyżu pokonał: Tyś Boga twego wyśmiał; tyś plwał na twarz jego; Tyś wzrok jemu zakrywał; tyś był nań zjadłego Serca/ jak zwierz okrutny/ tyś go policzkował; Tyś tysiąc obelg i krzywd rodzajów znajdował. A jeszcze śmiesz poglądać na świat otworzony/ I z ludźmi żyć bezpiecznie/ jak błogosławiony/ Będąc tak złym tyranem/ jeszcze niechcesz ronić Łez z oczu twych/ i owszem występków się chronić; Grzesznik znowu krzyżuje Chrystusa. Heraklita Chrześcijańskiego.
Płakały Orfeusza śmierci Oready,
iego otworzył; Boś ty Krzyż ṕodniosł w gorę/ ná ktorym on skonáł. Tyś go ták śmierćią srogą ná Krzyżu pokonáł: Tyś Bogá twego wyśmiał; tyś plwáł ná twárz iego; Tyś wzrok iemu zakrywáł; tyś był náń ziádłego Sercá/ iak zwierz okrutny/ tyś go ṕolicżkował; Tyś tyśiąc obelg y krzywd rodzáiow znáydowáł. A ieszcże śmiesz poglądáć ná świát otworzony/ Y z ludźmi życ bespiecżnie/ iák błogosłáwiony/ Będąc ták złym tyránem/ ieszcże niechcesz ronić Łez z ocżu twych/ y owszem wystęṕkow się chronić; Grzesznik znowu krzyżuie Chrystusá. Heráklitá Chrześćiáńskiego.
Płákáły Orpheuszá śmierći Oreády,
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 55
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
jedno złośliwi ludzie z piekłem samym wymyślić mogli. CIerpiał tedy niezbożne i zdradliwe factie/ a co na ten czas nawięcej: Gdy się zebrali Książęta kapłańskie starsi i lud pospolity, i radę uczynili, aby Pana JEZUSA zamordowali. Cierpiał sprosną żelżywość i potwarzy, 1. GDy go jako głupiego, twarz ś. zasłoniwszy, policzkują, i prorokować mu kazą.2. Gdy jako buntownik ludu żydowskiego bywa oskarżony: tegośmy znaleźli wywracającego nasz narod.3. I jako Rzymskiego Państwa nieprzyjaciel; jakoby zakazował czynszu dawać Cesarzowi.4. Jako Boską Religią każący, i zwodzca Boży: Boskim się Synem odzywający.5. Jako łotr i rozbójnik
iedno złośliwi ludźie z piekłem samym wymyślić mogli. CIerpiał tedy niezbożne y zdrádliwe factie/ á co ná ten czás náwięcey: Gdy się zebrali Xiążęta kapłanskie starśi y lud pospolity, y radę vczynili, áby Pána IEZVSA zamordowali. Cierpiał sprosną żelżywość y potwárzy, 1. GDy go iáko głupiego, twarz ś. zasłoniwszy, policzkuią, y prorokowáć mu kazą.2. Gdy iáko buntownik ludu żydowskiego bywá oskárżony: tegosmy znaleźli wywracaiącego nasz narod.3. Y iako Rzymskiego Páństwá nieprzyiáćiel; iákoby zakazował czynszu dawać Cesarzowi.4. Iáko Boską Religią każący, y zwodzcá Boży: Boskim się Synem odzywaiący.5. Iáko łotr y rozboynik
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 128
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
jestem wzgardzony. Niech tak będzie Synu: Spojżrzy jednak na mię dla ciebie stojącego przed Anaszem Kaifaszem/ Piłatem/ Herodem/ i ich służebnikami/ nieskończenie od Majestatu mego/ i dostojności Familii udalone/ a no mię tam jedni/ jako złoczynce zwiążanego trzymają: drudzy na twarz mą Boską plują/ ci oczy zawiązują/ owi policzkują/ i prorokować mi na wzgardę mą każą; Więc inni mię u słupa okrutnie biczują/ inszy cierniem mi głowę ostrym koronują inni trzciną miąższą do głowy mej przybijają a nawiętsze w tym utrapienie było moje/ że natwarz mą Boską znowu plując szyderze moi przyklękiwali/ i królem mię jako głupiego i szalonego nazywali/ Czegoś
iestem wzgárdzony. Niech ták będźie Synu: Spoyżrzy iednák na mię dla ćiebie stoiącego przed Anászem Kaifászem/ Piłátem/ Herodem/ y ich służebnikami/ nieskonczenie od Máiestatu mego/ y dostoynośći Familiey vdalone/ á no mię tam iedni/ iáko złoczynce zwiążánego trzymaią: drudzy ná twarz mą Boską pluią/ ći oczy záwiązuią/ owi policzkuią/ y prorokowáć mi ná wzgárdę mą káżą; Więc inni mię v słupá okrutnie biczuią/ inszi ćierniem mi głowę ostrym koronuią inni trzćiną miąższą do głowy mey przybiiaią a nawiętsze w tym vtrápienie było moie/ że natwarz mą Boską znowu pluiąc szyderze moi przyklękiwali/ y krolem mię iáko głupiego y szálonego nazywáli/ Czegoś
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 168
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
/ dąsasz/ przeklinasz/ i mruczysz? O krzywdę się twą bierzesz: wszak nie tego uczysz. Wszak cię jeszcze nie łapają/Nie wiążą/ nie popychają Nie wiodą cię jak łotra jeszcze do Anasza/Do Piłata/ Heroda/ ani do Kaifasza. I w twarz ci jeszcze nie plują/Nie biją/ nie policzkują. Jeszcze nie szydzą z ciebie/ jak z błazna jakiego/Ieszcze cię być i śmierci nie sądzą godnego. Katowie cię nie biczują/Ani cierniem koronują/ Sześć tysięcy/ sześć set sześćdziesiąt/ sześć nie dająPlag: ani rąk ndo krzyża nie przykowywają: W głowę zranioną nie biją/Z pięśćmi nie stoją nad szyją
/ dąsasz/ przeklinasz/ y mruczysz? O krzywdę śię twą bierzesz: wszák nie tego vczysz. Wszak ćię ieszcze nie łápaią/Nie wiążą/ nie popycháią Nie wiodą ćię iák łotrá ieszcze do Anaszá/Do Piłatá/ Herodá/ áni do Káiphaszá. Y w twárz ći ieszcze nie pluią/Nie biią/ nie policzkuią. Ieszcze nie szydzą z ćiebie/ iák z błazna iákiego/Ieszcze ćię być y śmierći nie sądzą godnego. Kátowie ćię nie biczuią/Ani cierniem koronuią/ Sześć tyśięcy/ sześć set sześćdźieśiąt/ sześć nie dáiąPlag: áni rąk ndo krzyżá nie przykowywáią: W głowę zránioną nie biią/Z pięśćmi nie stoią nád szyią
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 265
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
sidła i będą kłaść potwarzy jawne. O Dziecię zacne, o uczczone wielce, z przyszłych kłopotów Twych boli mię serce. V. NA NIEPRZYSTOJNOŚĆ PRZYSZŁEJ ŚMIERCI
Armatas video, Puer, cohortes
Widzę w gromadę żołnierze skupione, gęstym zastępem ufce uzbrojone, którzy Cię niegdy zwiążą i pojmają, plwać na Cię, bić Cię, policzkować mają. Widzę krzyż z gwoźdźmi, żółć w gębce roztartą, widzę pawłoczną szatę rozpostartą. Widzę do tego, widzę już gotowy wieniec (ach złości! ach złości!) cierniowy – wróżka i znaki Twego urągania, hańby, sromoty i zamordowania. Słyszę, źli, potwarz, którą nań wleczecie, słyszę,
sidła i będą kłaść potwarzy jawne. O Dziecię zacne, o uczczone wielce, z przyszłych kłopotów Twych boli mię serce. V. NA NIEPRZYSTOJNOŚĆ PRZYSZŁEJ ŚMIERCI
Armatas video, Puer, cohortes
Widzę w gromadę żołnierze skupione, gęstym zastępem ufce uzbrojone, którzy Cię niegdy zwiążą i pojmają, plwać na Cię, bić Cię, policzkować mają. Widzę krzyż z gwoźdźmi, żółć w gębce roztartą, widzę pawłoczną szatę rozpostartą. Widzę do tego, widzę już gotowy wieniec (ach złości! ach złości!) cierniowy – wróżka i znaki Twego urągania, hańby, sromoty i zamordowania. Słyszę, źli, potwarz, którą nań wleczecie, słyszę,
Skrót tekstu: GrochWirydarz
Strona: 57
Tytuł:
Wirydarz abo kwiatki rymów duchownych o Dziecięciu Panu Jezusie
Autor:
Stanisław Grochowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Justyna Dąbkowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
głupstwie/ z strony tej bezpiecznej chluby. 18. Ponieważ się ich wiele chlubi według ciała/ i ja się chlubić będę. 19. BO radzi znosicie głupie/ będąc sami mądrymi. 20. Bo znosicie choć was kto zniewala/ choć kto pożera/ choć kto bierze/ choć się kto wynosi/ choć was kto policzkuje. 21. Mówiąc według zelżywości; jakobyśmy byli słabymi: lecz w czym kto śmiałym jest/ (w głupstwie mówię) i jam śmiały. 22. Żydowie są/ jestem i ja. Izraelczycy są/ jestem i ja. Nasieniem Abrahamowym są/ jestem i ja. 23. Sługami CHrystusowymi są/ (
głupstwie/ z strony tey bezpiecżnej chluby. 18. Ponieważ śię ich wiele chlubi według ćiáłá/ y ja śię chlubić będę. 19. BO rádźi znośićie głupie/ będąc sámi mądrymi. 20. Bo znośićie choć was kto zniewalá/ choć kto pożera/ choć kto bierze/ choć śię kto wynośi/ choć was kto policżkuje. 21. Mowiąc według zelżywośći; jákobysmy byli słábymi: lecż w cżym kto śmiáłym jest/ (w głupstwie mowię) y jam śmiáły. 22. Zydowie są/ jestem y ja. Izráelcżycy są/ jestem y ja. Náśieniem Abráhámowym są/ jestem y ja. 23. Sługámi CHrystusowymi są/ (
Skrót tekstu: BG_2Kor
Strona: 198
Tytuł:
Biblia Gdańska, Drugi list do Koryntian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
m się chciał chlubić/ nie będę głupim/ bo prawdę powiem: ale wstrzymam się: aby kto o mnie nie rozumiał nad to/ czym mię być widzi/ albo co słyszy ode mnie. 7. A iżbym się zacnością objawienia nader nie wynosił/ dany mi jest bodziec ciału/ anioł szatan/ aby mię policzkował/ żebym się nad miarę nie wynosił. 8. Dla tegom trzy kroć PAna prosił/ aby odstąpiło ode mnie. 9. Ale mi rzekł: Dosyć masz na łasce mojej; abowiem moc moja wykonywa się w słabości. Raczej się tedy więcej chlubić będę z krewkości moich/ aby we mnie mieszkała moc CHrystusowa.
m śię chćiał chlubić/ nie będę głupim/ bo práwdę powiem: ále wstrzymam śię: áby kto o mnie nie rozumiał nád to/ cżym mię bydź widźi/ álbo co słyszy ode mnie. 7. A iżbym śię zacnośćią objáwieniá náder nie wynośił/ dány mi jest bodźiec ćiáłu/ ánjoł szátan/ áby mię policżkował/ żebym śię nád miárę nie wynośił. 8. Dla tegom trzy kroć PAná prośił/ áby odstąpiło ode mnie. 9. Ale mi rzekł: Dosyć masz ná łásce mojey; ábowiem moc mojá wykonywa śię w słábośći. Rácżey śię tedy więcey chlubić będę z krewkośći mojich/ áby we mnie mieszkáłá moc CHrystusowá.
Skrót tekstu: BG_2Kor
Strona: 199
Tytuł:
Biblia Gdańska, Drugi list do Koryntian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632