na Krystyna Wojewodę Płockiego, kazawszy go oślepić, i potym zabić; za co Kara Boska spuściła na jego kraj Nieprzyjaciół, Litwę, Prusaków, i Ruśniaków, którzy zrabowali Księstwa jego. Wezwał potym Konrad Krzyżaków przeciw Prusakom, ustąpiwszy im Ziemię Dobrzyńską, i Chełmińską, dla zastawienia się niemi Nieprzyjaciołom wszelkim, ale ci mało pomogli, więcej dysensyj i wojny przybyło, przez nich, Polsce dotąd pamiętnych, o czym Historie piszą, i niżej wolno czytać. Familia Gryfów zagniewani na Leszka o odsądzenie od czci i Honorów Jana Gryfa za zdradziecką ucieczkę podczas batalii przeciw Prusakom, zbuntowali się przeciw Leszko- wi, i Henryka Brodatego Książęcia Wrocławskiego namówili na Księstwo Polskie
na Krystyna Wojewodę Płockiego, kazawszy go oślepić, i potym zabić; za co Kara Boska spuśćiła na jego kray Nieprzyjaćiół, Litwę, Prusaków, i Ruśniaków, którzy zrabowali Xięstwa jego. Wezwał potym Konrad Krzyżaków przećiw Prusakom, ustąpiwszy im Ziemię Dobrzyńską, i Chełmińską, dla zastawienia śię niemi Nieprzyjaćiołom wszelkim, ale ći mało pomogli, więcey dyssensyi i woyny przybyło, przez nich, Polszcze dotąd pamiętnych, o czym Historye piszą, i niżey wolno czytać. Familia Gryfów zagniewani na Leszka o odsądzenie od czći i Honorów Jana Gryfa za zdradźiecką ućieczkę podczas batalii przećiw Prusakom, zbuntowali śię przećiw Leszko- wi, i Henryka Brodatego Xiążęćia Wrocławskiego namówili na Xięstwo Polskie
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 27
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
w swych ustąpić musiał i ku Księstwu się udawszy, pod
Ilawą obozem stanął. Ten póki zamysłów swych, jako się zawziął, niezażyje, nie zda mi się, abyście się Wm., moi Mości Panowie, z tamtego zgromadzenia swego rozłączyć mieli; raczej życzyłbym, abyście nam tych sam pracy pomogli, azaby P. Bóg zdarzył, abyśmy skupiwszy się, nad tym nieprzyjacielem szczęścia zażyli. Jeślibyś też Wm, mój Mści Pan, widział, żeby Ich Mość niecierpliwemi być mieli, a przyszedszy sam prędko znowu odejść chcieli, szkodaby tej prace i trudu Wm. A to i Jego Mści Pana Wojewody
w swych ustąpić musiał i ku Xięstwu się udawszy, pod
Ilawą obozem stanął. Ten póki zamysłów swych, jako się zawziął, niezażyje, nie zda mi się, abyście się Wm., moi Mości Panowie, z tamtego zgromadzenia swego rozłączyć mieli; raczéj życzyłbym, abyście nam tych sam pracy pomogli, azaby P. Bóg zdarzył, abyśmy skupiwszy się, nad tym nieprzyjacielem sczęścia zażyli. Jeślibyś też Wm, mój Mści Pan, widział, żeby Ich Mość niecierpliwemi być mieli, a przyszedszy sam prętko znowu odejść chcieli, szkodaby téj prace i trudu Wm. A to i Jego Mści Pana Wojewody
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 140
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
uczynione IKMci; zaczym prawo nie prawem i przysięga ni zacz, jako mamy przykład z nieboszczyka arcybiskupa Tarnowskiego, który czego się podjął i czego się ważył i był na tym, chcąc tego dowieść z inszemi pomocnikami swymi, z których jedne na wielkie dignitates et officia tak duchowne, jako i świeckie, promowował, aby mu pomogli vivente rege syna KiMci koronować i liberam electionem znieść i lanienam po wszytkiej Koronie i W. ks. litewskim uczynić.
Sposób zabieżenia praktykom w tym urzędzie przedniejszym, aby arcybiskupa, zwłaszcza gnieźnieńskiego, jako prymasa, na czym po IKMci wiele Rzpltej należy, było obieranie na sejmie z biskupów od senatu wszytkiego tak duchownych,
uczynione JKMci; zaczym prawo nie prawem i przysięga ni zacz, jako mamy przykład z nieboszczyka arcybiskupa Tarnowskiego, który czego się podjął i czego się ważył i był na tym, chcąc tego dowieść z inszemi pomocnikami swymi, z których jedne na wielkie dignitates et officia tak duchowne, jako i świeckie, promowował, aby mu pomogli vivente rege syna KJMci koronować i liberam electionem znieść i lanienam po wszytkiej Koronie i W. ks. litewskim uczynić.
Sposób zabieżenia praktykom w tym urzędzie przedniejszym, aby arcybiskupa, zwłaszcza gnieźnieńskiego, jako prymasa, na czym po JKMci wiele Rzpltej należy, było obieranie na sejmie z biskupów od senatu wszytkiego tak duchownych,
Skrót tekstu: PrzestSposCz_II
Strona: 462
Tytuł:
Przestroga i sposób na czasy przyszłe naprawy Rzpltej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
tych miast, nie wygnano tej gadziny z pomienionych kościołów, niechaj nikt nie mówi, aby cesarz chrześcijański nie miał się łaskawiej z heretykami obchodzić, aniżeli mu się godzi. ROZDZIAŁ XXXVI. O OSTATKU ZABAWEK ELEARSKICH ZA RENEM, I JAKO CESARZOWI POŻYTECZNE I WDZIĘCZNE BYŁY. Elearowie kwarter odmieniwszy Lampshejm wysiekli, do dobycia Hajdelbergu jako pomogli. Ruszenie Elearów przez Ren ku domowi. List od cesarza j. m. do Elearów. List od arcyksiążęcia Leopolda do wojska. List od arcyksiążęcia Leopolda do pułkownika.
Gdy tedy wojsko dla pomienionego złego powietrza a zatem i gęstego umierania, potrzebowało się przenieść z pod Wormskiego kwarteru, dzień albo dwa przed ś. Krzyżem
tych miast, nie wygnano tej gadziny z pomienionych kościołów, niechaj nikt nie mówi, aby cesarz chrześciański nie miał się łaskawiej z heretykami obchodzić, aniżeli mu się godzi. ROZDZIAŁ XXXVI. O OSTATKU ZABAWEK ELEARSKICH ZA RENEM, I JAKO CESARZOWI POŻYTECZNE I WDZIĘCZNE BYŁY. Elearowie kwarter odmieniwszy Lampshejm wysiekli, do dobycia Hajdelbergu jako pomogli. Ruszenie Elearów przez Ren ku domowi. List od cesarza j. m. do Elearów. List od arcyksiążęcia Leopolda do wojska. List od arcyksiążęcia Leopolda do pułkownika.
Gdy tedy wojsko dla pomienionego złego powietrza a zatem i gęstego umierania, potrzebowało się przenieść z pod Wormskiego kwarteru, dzień albo dwa przed ś. Krzyżem
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 105
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
. Co wszytko czynił jako cnotliwy senator, żeby nie przychodziło ad motus takowych i do rozlania krwie, jako nam teraz przyszło; upatrował to z daleka jako wielki senator i zabiegł temu, egzonerując w tym sumnienie swe i przysięgę senatorską, prosząc o pomoc sobie drugich senatorów przednich, z któremi o tem komunikował, aby mu pomogli zabiegać takowemu niebezpieczeństwu, pókiby ten zapał w ojczyźnie się nie rozżarzył. Ruszyłoż to kogo namniej? Zostało beło kilka zrazu wprawdzie po śmierci nieboszczyka p. kanclerza, który(ch) beł tenże zelus ojczyzny ujął, że się beli ku niej miłością trochę zapalili, ale nie z prawego serca, więcej to mając
. Co wszytko czynił jako cnotliwy senator, żeby nie przychodziło ad motus takowych i do rozlania krwie, jako nam teraz przyszło; upatrował to z daleka jako wielki senator i zabiegł temu, egzonerując w tym sumnienie swe i przysięgę senatorską, prosząc o pomoc sobie drugich senatorów przednich, z któremi o tem komunikował, aby mu pomogli zabiegać takowemu niebezpieczeństwu, pókiby ten zapał w ojczyźnie się nie rozżarzył. Ruszyłoż to kogo namniej? Zostało beło kilka zrazu wprawdzie po śmierci nieboszczyka p. kanclerza, który(ch) beł tenże zelus ojczyzny ujął, że się beli ku niej miłością trochę zapalili, ale nie z prawego serca, więcej to mając
Skrót tekstu: PokNiewinCz_III
Strona: 376
Tytuł:
Pokazanie niewinności rokoszan, miedzy ludzi podanej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1606 a 1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
będzie myślił o praw Rzeczypospolitej złomaniu, a potym zwyczajna to jest i Monarchów maksyma, swoich aparte czynić sobie faworytów, nawet obserwowano, że rzadko tym pomogło ad augmentum faworów, którzy albo Królowi staremu munierant, albo nowemu dopomogli do Korony, bo albo się wstydzi Pan być poddanym obligowanym, albo pretensyj tych, co mu pomogli in immensum, wszczynających znieść niemoże; potym inklinacje w ludziach są różne, co Zygmunt kochał flegmatyków, to Władysław kompanistów i wesołych, i rzadko się nawet in absolutis trafi, aby Ojcowscy Ministry z Symowską zgodzili się inklinacją, są na to przykłady tysiącami, interim jeden sufficiat Jerzego Ossolińskiego. Ten wielki Kanclerz, nie
będźie myślił o praw Rzeczypospolitey złomániu, á potym zwyczayna to iest y Monarchow maxima, swoich aparte czynic sobie faworytow, náwet obserwowano, że rzadko tym pomogło ad augmentum faworow, którzy álbo Krolowi stáremu munierant, álbo nowemu dopomogli do Korony, bo álbo się wstydźi Pan być poddanym obligowanym, álbo pretensyi tych, co mu pomogli in immensum, wszczynaiących znieść niemoże; potym inklinácye w ludźiách są rożne, co Zygmunt kochał flegmatykow, to Władysław kompánistow y wesołych, y rzadko się náwet in absolutis trafi, áby Oycowscy Ministry z Symowską zgodźili się inklinacyą, są ná to przykłády tyśiącami, interim ieden sufficiat Jerzego Ossolińskiego. Ten wielki Kanclerz, nie
Skrót tekstu: RadzKwest
Strona: 52
Tytuł:
Kwestie polityczne
Autor:
Franciszek Radzewski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Są tam skrzynki z przedziwnego Kamienia, w oczach dziwnego; Mówią, że z gadziny morskich Żółwiów, nie naszych, zamorskich. Obrazy przeciwko sobie. Jakby mówiły ku tobie; W jednym oko zaprószone Widzę u starca, zmrużone, Z którego mu dobywają, Z pilnością się zdobywają, Jakoby mu pomóc mogli, Oko uzdrowić pomogli. Tam obicia i krosienka Zastałem, przy nich panienka Z jedwabnych cieniów rzecz plecie W złoto, haftem, zimie, lecie; Zdziwiła się mnie, chłopkowi, Żem tam wszedł, jak parobkowi; Z chęcią otworzy, pokaże Pokój, wniść mi weń rozkaże. Rozświeciły złotogłowy Libraria Pokoje Jej M.
Po
Są tam skrzynki z przedziwnego Kamienia, w oczach dziwnego; Mówią, że z gadziny morskich Żółwiów, nie naszych, zamorskich. Obrazy przeciwko sobie. Jakby mówiły ku tobie; W jednym oko zaprószone Widzę u starca, zmrużone, Z którego mu dobywają, Z pilnością się zdobywają, Jakoby mu pomóc mogli, Oko uzdrowić pomogli. Tam obicia i krosienka Zastałem, przy nich panienka Z jedwabnych cieniów rzecz plecie W złoto, haftem, zimie, lecie; Zdziwiła się mnie, chłopkowi, Żem tam wszedł, jak parobkowi; Z chęcią otworzy, pokaże Pokój, wniść mi weń rozkaże. Rozświeciły złotogłowy Librarya Pokoje Jej M.
Po
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 51
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
sobie ominuje, gdy się w drogę wyprawuje - Królewskie intercesyje, bierze różnych instancyje. Listy królewskie. ŻYCIA JEDNEJ SIEROTY
Lubo mniej potrzebne były, bo same cnoty zdobiły. Urodzenie pewnie zacne, spowinowacenia znaczne Same drogę torowały, że nadzieje dodawały. Nato trochę tu boleje, że ma przyjaciół niewiele,
Co mu tej drogi pomogli, bo nie wszyscy jechać mogli: Bo różnych różne racje, drugich sejmowe funkcyje Na tym miejscu zatrzymały, że mu usłużyć nie dały; Więc zaś drugich tamowała przeprawa, że się psowała. Nie może mieć z sobą wiele przyjaciół dla sejmu.
Leć ten jedzie, co za wiele przyjaciół stał - rzekę śmiele, -
sobie ominuje, gdy się w drogę wyprawuje - Królewskie intercesyje, bierze różnych instancyje. Listy królewskie. ŻYCIA JEDNEJ SIEROTY
Lubo mniej potrzebne były, bo same cnoty zdobiły. Urodzenie pewnie zacne, spowinowacenia znaczne Same drogę torowały, że nadzieje dodawały. Nato trochę tu boleje, że ma przyjaciół niewiele,
Co mu tej drogi pomogli, bo nie wszyscy jechać mogli: Bo różnych różne racyje, drugich sejmowe funkcyje Na tym miejscu zatrzymały, że mu usłużyć nie dały; Więc zaś drugich tamowała przeprawa, że się psowała. Nie może mieć z sobą wiele przyjaciół dla sejmu.
Leć ten jedzie, co za wiele przyjaciół stał - rzekę śmiele, -
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 137
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
Żalu jakbym nie widziała, bom łez z oczu nie puszczała. Ciężki żal.
Serce we mnie skamieniało, głosu hamować nie dało. Już wszyscy na mnie wołają, żal przed oczy przekładają. I doktora sprowadzili; także i księdza prosili, Ażeby mi perswadował, swą mową żal zatamował.
Ale i ci nie pomogli, lubo czynili, co mogli. Już i sposobów nie znają, jako mię ratować mają. Dzieniem prawie tak przetrwała, na sercu ulgi nie miała, Aż już noc następowała - moc boska mię ratowała.
Więc, by mi żalu ulżyli, biskupa tam wprowadzili. Alem większą ciężkość miała, nie mniejszą i w
Żalu jakbym nie widziała, bom łez z oczu nie puszczała. Ciężki żal.
Serce we mnie skamieniało, głosu hamować nie dało. Już wszyscy na mnie wołają, żal przed oczy przekładają. I doktora sprowadzili; także i księdza prosili, Ażeby mi perswadował, swą mową żal zatamował.
Ale i ci nie pomogli, lubo czynili, co mogli. Już i sposobów nie znają, jako mię ratować mają. Dzieniem prawie tak przetrwała, na sercu ulgi nie miała, Aż już noc następowała - moc boska mię ratowała.
Więc, by mi żalu ulżyli, biskupa tam wprowadzili. Alem większą ciężkość miała, nie mniejszą i w
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 204
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
śli w blokauz usilnie strzelając.
Ale Pan Butler/ i Regiment jego/ Nie mnij śmiały był: który odważnego Odważnie trzymał żołnierza na grzbiecie: Choć go żegł ogień góręczszy niż lecie.
Pana Krejcego/ i Pana Wolsona/ Ludzie tez przyśli: piechota puszczona Na pomocz K. I. M. jemu: Wszyscy pomogli Rycerzowi cnemu.
Nieprzyjaciół aż na umor gonili/ Potym nie długo na zad się wrócili. Niemała szkoda w tamtej stronie była/ Ale i naszych klęska niechybiła.
Oficjerów tam przedniejszych wiele Rannych/ z abitych/ co byli na czele. Tu Pan Kapitan Majdel postrzelony: I Indzieniger Pan Pudwlecz w sławiony.
Kilka i
sli w blokauz usilnie strzeláiąc.
Ale Pan Buthler/ y Regiment iego/ Nie mniy smiały był: ktory odważnego Odwaznie trzymał żołnierza ná grzbiećie: Choc go żegł ogień goręcższy niż lecie.
Páná Kreytzego/ y Pána Wolsona/ Ludźie tez przysli: piechota puszcżona Ná pomocz K. I. M. ięmu: Wszyscy pomogli Rycerzowi cnemu.
Nieprzyiáćioł áż ná umor gonili/ Potym nie dlugo ná zad się wroćili. Niemała szkoda w tamtey stronie była/ Ale y nászych klęska niechybiła.
Officyerow tám przednieyszych wiele Ránnych/ z ábitych/ co byli ná cżele. Tu Pan Capitan Maydel postrzelony: Y Indźieniger Pan Pudwlecz w słáwiony.
Kilka y
Skrót tekstu: ChełHWieść
Strona: C4v
Tytuł:
Wieść z Moskwy
Autor:
Henryk Chełchowski
Drukarnia:
Franciszek Schnellboltz
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
poematy epickie, relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634