w zębach trzymać. Rękawice w śnieg wdeptał, odrzekłbym się łowu, Wiązać się niepodobna, bo ów więzień znowu Garnie się do mnie, nie chcąc zostać tu noclegiem, Że mi go przyszło garścią odgarnować z śniegiem. Kiedy zaś onąż garścią cugiel w zęby kładę, Zostawiłem na wąsie, ale nie pomadę. Wsiąść w polu trudno na źle podpiętego konia; Tu ciężar kilku sukien, tu śniegowa tonią. Atolim wlazł i wlokę na onym się szkapie, A letnia woda ze mnie napiętkami kapie. Onoż moja uciecha, onoż moje pole! Nie zające, porwony katu i sobole. Wszytkich myśliwych swoim przestrzegam przypadkiem:
w zębach trzymać. Rękawice w śnieg wdeptał, odrzekłbym się łowu, Wiązać się niepodobna, bo ów więzień znowu Garnie się do mnie, nie chcąc zostać tu noclegiem, Że mi go przyszło garścią odgarnować z śniegiem. Kiedy zaś onąż garścią cugiel w zęby kładę, Zostawiłem na wąsie, ale nie pomadę. Wsieść w polu trudno na źle podpiętego konia; Tu ciężar kilku sukien, tu śniegowa tonią. Atolim wlazł i wlokę na onym się szkapie, A letnia woda ze mnie napiętkami kapie. Onoż moja uciecha, onoż moje pole! Nie zające, porwony katu i sobole. Wszytkich myśliwych swoim przestrzegam przypadkiem:
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 57
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, godna to rzecz śmiechu: Bólu sobie, o głupstwo! przyczyniać do grzechu. (308)
Patrzcież też na Jezusa i jego oblicze, Który przez ciernie, głogi, przez rózgi, przez bicze, Żeby zrucił z ciał waszych grzechowe łańcuchy, Niewinnej krwie po ciele swoim lepi muchy; Jako perfumowaną sprośnych ślin pomadą Mażą mu twarz najświętszą, jakie wstęgi kładą Na czoło i na skroni, waszym kwoli winom; Perłom w oczach, w głowie się przypatrzcie rubinom, Na której już mało co włosów ma w tym czasie — A wy z trupich na swoich kładziecie musztasie. PIŁAT JEZUSA PREZENTUJE ŻYDOM (314)
W tej posturze, szyderskim
, godna to rzecz śmiechu: Bólu sobie, o głupstwo! przyczyniać do grzechu. (308)
Patrzcież też na Jezusa i jego oblicze, Który przez ciernie, głogi, przez rózgi, przez bicze, Żeby zrucił z ciał waszych grzechowe łańcuchy, Niewinnej krwie po ciele swoim lepi muchy; Jako perfumowaną sprośnych ślin pomadą Mażą mu twarz najświętszą, jakie wstęgi kładą Na czoło i na skroni, waszym kwoli winom; Perłom w oczach, w głowie się przypatrzcie rubinom, Na której już mało co włosów ma w tym czasie — A wy z trupich na swoich kładziecie musztasie. PIŁAT JEZUSA PREZENTUJE ŻYDOM (314)
W tej posturze, szyderskim
Skrót tekstu: PotZacKuk_I
Strona: 579
Tytuł:
Nowy zaciąg ...
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, warz do połowy, przydaj Cukru trochę, maczaj chusteczki i okładaj.
Item weźmi maści Topolowej, przydaj tyleż śmietany, zgrzej, smaruj piórkiem, służy to i na popadanie ich nie bez wielkiego skutku.
Item weźmi Wina trochę, przydaj Cukru, Oliwy, zmieszaj, maczaj chusteczki i okładaj.
Na toż dobre są Pomada, psie sadło, maść Rożana, Tutia, Cukier, posypując niemi. Gdy się przyda Roża to jest zapalenie piersi.
PRzy zapaleniu piersi pospolicie bywa i gorączka, naprzód tedy dla oddalenia gorączki daj proszek taki, weźmi Rakowych oczek, rogu Jeleniego subtelno tartego, Bursztynu, szczeki Szczupakowej, każdego zarówno, uczyń subtelny proszek
, warz do połowy, przyday Cukru trochę, maczay chusteczki y okłáday.
Item weźmi máśći Topolowey, przyday tylesz śmietány, zgrzey, smáruy piorkiem, służy to y ná popádanie ich nie bez wielkiego skutku.
Item weźmi Winá trochę, przyday Cukru, Oliwy, zmieszay, maczay chusteczki y okłáday.
Ná tosz dobre są Pomada, pśie sadło, máść Rożána, Tutia, Cukier, posypuiąc niemi. Gdy się przyda Roża to iest zápálenie pierśi.
PRzy zapáleniu pierśi pospolićie bywa y gorączká, naprzod tedy dla oddálenia gorączki day proszek táki, weźmi Rákowych oczek, rogu Jeleniego subtelno tártego, Bursztynu, szczeki Szczupakowey, káżdego zárowno, uczyń subtelny proszek
Skrót tekstu: PromMed
Strona: 114
Tytuł:
Promptuarium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1716
Data wydania (nie wcześniej niż):
1716
Data wydania (nie później niż):
1716
palmowe, bobkowe i inszych wiele, są zaś niektóre co umyślnie robione ogrody według drzew, których słońce nie dochodzi. Skąd też to miasto ma sławę swoje, że stamtąd doktorów zacnych i uczonych siła wychodzi. Aptekarze też sławni kędy Alkiermesy robią barzo zacne i pożyteczne na wszelakie choroby ludzkie, także i olejki, pudry, pomady czego wszystkiego taniej i najlepszego dostanie. Widzieliśmy też u jednego Aptekarza Cabinet sławny: jakoż ma swe zalecenie do widzenia kędy tam różnych bestii skór, jako to krokodylów, gadzin, jaszczurek i bazyliszka. Z ryb Premore której nie masz większej jako na piądź, o której powiadają, że okręt na morzu zastanawia. Także
palmowe, bobkowe i inszych wiele, są zaś niektóre co umyślnie robione ogrody według drzew, których słońce nie dochodzi. Zkąd też to miasto ma sławę swoje, że ztamtąd doktorów zacnych i uczonych siła wychodzi. Aptekarze też sławni kędy Alkiermesy robią barzo zacne i pożyteczne na wszelakie choroby ludzkie, także i olejki, pudry, pomady czego wszystkiego taniej i najlepszego dostanie. Widzieliśmy też u jednego Aptekarza Cabinet sławny: jakoż ma swe zalecenie do widzenia kędy tam różnych bestyi skór, jako to krokodylów, gadzin, jaszczurek i bazyliszka. Z ryb Premore której nie masz większej jako na piądź, o której powiadają, że okręt na morzu zastanawia. Także
Skrót tekstu: GawarDzien
Strona: 105
Tytuł:
Dziennik podróży po Europie Jana i Marka Sobieskich
Autor:
Sebastian Gawarecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1646 a 1648
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1648
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wincenty Dawid
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Redakcja "Wędrowca"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1883