przed wami. Niechaj z jezuitami łączą się tam mniszki, Nie mnichy, same będą rodziły opryszki. Najwięcej też martyrów z naszej Palestyny Idzie na pale, haki, powrozy, drabiny. O cerkiew nic, bo co wieś, wszędzie stoi przed nią, Lecz koleją i do niej chadzają obrzednią. Tam sto tysięcy ono Pomiłuj Hospody, A każ chyżo stryjowi rozwijać borody. Podobno Bóg naonczas, dla zaścia sabatu, Począwszy, tutecznego nie dorobił światu; Przeto się na nim ludzie bezzakonni lągną, Którzy po cudze dobro bez skrupułu siągną. 200. WINO
Dziś weseli, jutro nas wino zwykle smęci, Kiedy regiestr szynkarka poda do pamięci. Dopiero
przed wami. Niechaj z jezuitami łączą się tam mniszki, Nie mnichy, same będą rodziły opryszki. Najwięcej też martyrów z naszej Palestyny Idzie na pale, haki, powrozy, drabiny. O cerkiew nic, bo co wieś, wszędzie stoi przed nią, Lecz koleją i do niej chadzają obrzednią. Tam sto tysięcy ono Pomiłuj Hospody, A każ chyżo stryjowi rozwijać borody. Podobno Bóg naonczas, dla zaścia sabatu, Począwszy, tutecznego nie dorobił światu; Przeto się na nim ludzie bezzakonni lągną, Którzy po cudze dobro bez skrupułu siągną. 200. WINO
Dziś weseli, jutro nas wino zwykle smęci, Kiedy regiestr szynkarka poda do pamięci. Dopiero
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 286
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
wysłuchaj modlitwy nasze; łaską Syna twego napełni dusze nasze/ jakoś niegdy winem wdzięcznym napełniła Kanę Galilejską. Co jeśli będzie/ zbożny pobyt będziem mieć na tym świecie/ póki poty; ale po tym żywocie Rajski przebyt/ królestwo niebieskie/ wieczne/ wiekuiste/ przebyt nieprzebyty/ a przecie miły a nie przykry; Hospodynie pomiłuj nas: tak kończy ten wiersz Greckimi słowy/ Kyrie eleison. Idzie dalej z chorągwią wiary Polskiej starodawnej/ Chorąży nasz. Narodził się dla nas Syn Boży/ W to wierzy człowiecze zbożny: Iż przez trud Bóg swój lud Odjął diabłu z straże. Przydał nam zdrowia wiecznego/ Starostę skował pie- kielnego: Śmierć podjął/
wysłuchay modlitwy násze; łáską Syná twego nápełni dusze nasze/ iákoś niegdy winem wdźięcznym nápełniłá Kanę Gálileyską. Co iesli będźie/ zbożny pobyt będźiem mieć ná tym świećie/ poki poty; ále po tym żywoćie Rayski przebyt/ krolestwo niebieskie/ wieczne/ wiekuiste/ przebyt nieprzebyty/ á przećie miły á nie przykry; Hospodynie pomiłuy nas: ták kończy ten wiersz Greckimi słowy/ Kyrie eleison. Idźie dáley z chorągwią wiáry Polskiey stárodawney/ Chorąży nász. Národźił się dla nas Syn Boży/ W to wierzy człowiecze zbożny: Iż przez trud Bog swoy lud Odiął dyabłu z straże. Przydał nam zdrowia wiecznego/ Stárostę skował pie- kielnego: Smierć podiął/
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 9
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Kniaź/ wygnał szatana precz z Celle tymi słowy: Kleb da sól: to jest/ Chleb i sól: i tymiż słowy/ rozumieją/ iż mogą odegnać wszytkie złe/ i używają ich na końcu obiadu/ jakoby miasto dziękowania Bogu/ bo też więcej nie umieją nad to: i tę drugą modlitwę: Hospody pomiłuj/ mówią/ gdy się chreszczą abo żegnają. Święcą też święta ich/ jako i my/ lecz różnych czasów: ale to święcenie ich świąt abo prażników/ nie w nabożeństwie należy/ ale tylko w Kałakułach/ abo w dzwonieniu/ gdyż dzwonią od pułnocy począwszy/ jakby w takt: i to dzwonienie poczytają za modlitwę
Kniáź/ wygnał szátáná precz z Celle tymi słowy: Kleb dá sol: to iest/ Chleb y sol: y tymiż słowy/ rozumieią/ iż mogą odegnáć wszytkie złe/ y vżywáią ich ná końcu obiádu/ iákoby miásto dźiękowánia Bogu/ bo też więcey nie vmieią nád to: y tę drugą modlitwę: Hospody pomiłuy/ mowią/ gdy się chresczą ábo żegnáią. Swięcą też świętá ich/ iáko y my/ lecz rożnych czásow: ále to święcenie ich świąt ábo prażnikow/ nie w nabożeństwie należy/ ále tylko w Káłákułách/ ábo w dzwonieniu/ gdyż dzwonią od pułnocy począwszy/ iákby w tákt: y to dzwonienie poczytáią zá modlitwę
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 130
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
a czołem zaraz bijąc za każdym przeżegnaniem: a gdy do nich/ abo do cerkwie przystępują/ zsiadają też z konia. Nie zaczynają nic bez znaku Krzyża ś. Modląc się nie klękają: ale nawięcej stojąc/ a głową jako szkapy czasu znoju/ miecąc/ a żegnając się/ Boga proszą jedną wszyscy modlitwą: Hospody pomiłuj. Wchodząc do domu/ naprzód czynią uczciwość krzyżowi/ abo inszemu obrazowi/ który tam u każdego musi być na przednim miejscu: a potym witają tamtych/ głową też tylo kiwając/ a nigdy się nie kłaniając nikomu. Jeśli nie będzie w domu obrazu żadnego/ coby się rzadko miało trafić/ tedy nie czynią uczciwości
á czołem záraz biiąc zá káżdym przeżegnániem: á gdy do nich/ ábo do cerkwie przystępuią/ zśiádáią też z koniá. Nie záczynáią nic bez znáku Krzyżá ś. Modląc się nie klękáią: ále nawięcey stoiąc/ á głową iáko szkápy czásu znoiu/ miecąc/ á żegnáiąc się/ Bogá proszą iedną wszyscy modlitwą: Hospody pomiłuy. Wchodząc do domu/ naprzod czynią vczćiwość krzyżowi/ ábo inszemu obrázowi/ ktory tám v káżdego muśi być ná przednim mieyscu: á potym witáią támtych/ głową też tylo kiwáiąc/ á nigdy się nie kłániáiąc nikomu. Iesli nie będźie w domu obrázu żadnego/ coby się rzadko miáło tráfić/ tedy nie czynią vczćiwośći
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 131
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609