że tak wieląm DAWID dał zgorszenia, Nieprzyjaciołom Boskim do złego rzeczenia Imieniowi wielkiemu, Wszechmocnej Istocie, Niech zato pokutuje w smutku, w czoła pocie.
Ze ma upodobanie w pierworódnym Synu, Z Betsabei zrodzonym, już go śmierć z terminu Nie spuści, umrzeć musi, kocięta zapłotem Bywają, które pierwszym rodzą się pomiotem. Niech nie idzie uporem, niech się uspokoi Zawczasu, żal po Synu straconym ukoi. Niechaj Postów, Modlitew oto nie zaczyna, Wszak wie, jaka w Dziecięciu pokuty przyczyna. Upokorzył się i w tym DAWID swemu BOGU, Lubo poczuł ość w Sercu kolącego głogu. Wiele ten czyni, który, choćby nie rad
że tak wieląm DAWID dał zgorszenia, Nieprzyiaciołom Boskim do złego rzeczenia Imięniowi wielkiemu, Wszechmocney Istocie, Niech zato pokutuie w smutku, w czoła pocie.
Ze ma upodobanie w pierworodnym Synu, Z Betsabei zrodzonym, iuż go śmierć z terminu Nie spuści, umrzeć musi, kocięta zapłotem Bywaią, ktore pierwszym rodzą się pomiotem. Niech nie idzie uporem, niech się uspokoi Zawczasu, żal po Synu straconym ukoi. Niechay Postow, Modlitew oto nie zaczyna, Wszak wie, iaka w Dziecięciu pokuty przyczyna. Upokorzył się y w tym DAWID swemu BOGU, Lubo poczuł ość w Sercu kolącego głogu. Wiele ten czyni, ktory, choćby nie rad
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 107
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
od najjaśniejszego cysarza jegomości. Jakoż w samej rzeczy włos jedwabiu delikatnością ledwie nie przechodzi, nie tylko się równia. Barany różnych rodzajów są tu u mnie. Monstra trzy najjaśniejszemu cesarzowi jegomości ode mnie posłane. Koni dwa, jeden bez ogona, drugi po łosiu tył cały i ucho lewe. Przytym i cielę, pomiot krzyżem, nie miejscem zwyczajnym wydawające. I lubo różne tu się zdarzają monstra, lud jeszcze od pogaństwa czasów zabobonny, ma sobie za największe nieszczęście, by miał dworowi donieść, zachowując tyż przy życiu, ale wraz ubiwszy, na błotach zakopuje jakoby rzecz srodze ich dotykowi szkodliwą. Suaków miałem dwóch od IWM pana hetmana
od najjaśniejszego cysarza jegomości. Jakoż w samej rzeczy włos jedwabiu delikatnością ledwie nie przechodzi, nie tylko się równia. Barany różnych rodzajów są tu u mnie. Monstra trzy najjaśniejszemu cesarzowi jegomości ode mnie posłane. Koni dwa, jeden bez ogona, drugi po łosiu tył cały i ucho lewe. Przytym i cielę, pomiot krzyżem, nie miejscem zwyczajnym wydawające. I lubo różne tu się zdarzają monstra, lud jeszcze od pogaństwa czasów zabobonny, ma sobie za największe nieszczęście, by miał dworowi donieść, zachowując tyż przy życiu, ale wraz ubiwszy, na błotach zakopuje jakoby rzecz srodze ich dotykowi szkodliwą. Suaków miałem dwóch od JWM pana hetmana
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 183
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak