wnątrze jest pomoc w Omanie. Jeżeli z jego sokiem zmieszasz sok truciany. Przepukły dozna zdrowia/ i w bokach zerwany.
O Poleju. Złącz Polej z winem a pij/ ten Melancholią Ugasi/ podagryczną także afekcją. Znosi Pedogrę zwłaszcza w lata zastarzałą/ Uczujeesz przyłożywszy pociechę niemałą.
O Rzeżusze. Gdyć włosy opadaja pomni zażyć juchy/ I soku nim smarując goliznę z Rzeżuchy. Tąż i zębów uśmierzysz niezmierne bolenie; Sok z miodem tępi liszaj i plam rozkrzewienie.
O Jaskółczym zielu Tym matki Jaskółczętom oczy przywracają/ Jako Pliujus świadczy chociaż ich nie mają.
O Wierzbie. Gasi w uszach boleści/ sok z wierzby wpuszczónej/ skorka jej
wnątrze iest pomoc w Ománie. Ieżeli z iego sokiem zmieszasz sok trućiány. Przepukły dozna zdrowia/ y w bokách zerwány.
O Poleiu. Złącz Poley z winem á piy/ ten Melánkolią Vgáśi/ podágryczną tákże áffekcyą. Znośi Pedogrę zwłasczá w látá zástárzáłą/ Vczuieesz przyłożywszy poćiechę niemáłą.
O Rzeżusze. Gdyć włosy opadáia pomni záżyć iuchy/ Y soku nim smáruiąc goliznę z Rzeżuchy. Tąż y zębow vsmierzysz niezmierne bolenie; Sok z miodem tępi liszay y plam roskrzewienie.
O Iáskołczym źielu Tym mátki Iáskołczętom oczy przywracáią/ Iáko Pliuius świádczy choćiasz ich nie máią.
O Wierzbie. Gáśi w vszách boleśći/ sok z wierzby wpusczóney/ skorká iey
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: D2
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
wzgardzonych Priamowe kochanki. Już przy trunie złotej Pozostałe zalecą wiekom przyszłe cnoty. Lucyna królów szwedzkich wielki ród wywodzi, Stąd, gdzie Tule ostatniej słońce nie dochodzi Po cymbryjskie południe, i tam gdzie niezmierny Od zachodu ocean polewa hiberny. Starożytność narodu i doznana siła, W którem niebie i ziemi się nie ogłosiła: Długo Rzym pomni Goty, i w sycylskiej skale Kowany Encelladus waleczne Wandale. Stąd ojczyste korony. Z drugiej zasię strony, Dom prześwietny Rakuski, i tak wywyższony, Że nieba już dosięga wysokim swym dachem, Ziemi będąc ozdobą, a poganom strachem. Stąd na wszystkie Triony i świata granice, Królom wielkim Hekuba wysłała łożnice, I gdzie
wzgardzonych Pryamowe kochanki. Już przy trunie złotej Pozostałe zalecą wiekom przyszłe cnoty. Lucyna królów szwedzkich wielki ród wywodzi, Ztąd, gdzie Tule ostatniej słońce nie dochodzi Po cymbryjskie południe, i tam gdzie niezmierny Od zachodu ocean polewa hiberny. Starożytność narodu i doznana siła, W którem niebie i ziemi się nie ogłosiła: Długo Rzym pomni Goty, i w sycylskiej skale Kowany Encelladus waleczne Wandale. Ztąd ojczyste korony. Z drugiej zasię strony, Dom prześwietny Rakuski, i tak wywyższony, Że nieba już dosięga wysokim swym dachem, Ziemi będąc ozdobą, a poganom strachem. Ztąd na wszystkie Tryony i świata granice, Królom wielkim Hekuba wysłała łożnice, I gdzie
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 40
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
, zaraz Kalwinscy Ministrowie wydali drugą po swojemu z błędami i złemi anotacjami w Brześciu. A tę samę Kalwińską Anabaptistowie, albo Nowokrzeczńcy zganiwszy, wydali inną gorszą. Lutrzy znowu mieli w Paniowcach na Podolu, swą Akademię, Mistrzów czterema tysięcy Salariatos, i Drukarnię. Ale wieko- Katalog Osób, wiadomości o sobie godnych.
pomnej sławy Stanisław POTOCKI, Wojewoda Krakowski, Hetman Wielki Koronny, Dziedzic Paniowiec wtedy w stajnię ją zamienił, rugował Heretyków. Bodaj by była i BIBLIA HERETYCKA w Potoku utoneła wtedy, która nie raz już osądzona ognia godną. Nie dał Duch Z. rozumienia i interpretacyj Pisma Z: Dysidentom, ale Kościołowi Katolickiemu, do którego
, zaraz Kalwinscy Ministrowie wydali drugą po swoiemu z błędami y złemi annotacyami w Brześciu. A tę samę Kalwińską Anabaptistowie, albo Nowokrzeczńcy zganiwszy, wydali inną gorszą. Lutrzy znowu mieli w Paniowcach na Podolu, swą Akademię, Mistrzow czterema tysięcy Salariatos, y Drukarnię. Ale wieko- Katalog Osob, wiadomości o sobie godnych.
pomney sławy Stanisław POTOCKI, Woiewoda Krakowski, Hetman Wielki Koronny, Dziedzic Paniowiec wtedy w staynię ią zamienił, rugował Heretykow. Boday by była y BIBLIA HERETYCKA w Potoku utoneła wtedy, ktora nie raz iuż osądzona ognia godną. Nie dał Duch S. rozumienia y interpretacyi Pisma S: Dissidentom, ale Kościołowi Katolickiemu, do ktorego
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 596
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
podłego Puścił: którzy wsi, miasta plondrowali, Ludzi i bydła wielkość zabierali.
Z którym gdy nazad wracać się obłowem I plonem mieli nieoszacowanym, Blisko Halicza im pod Martynowem Zastąpił przejścia z pułczwarta zebranem Tysiąca wojskiem, gdzie bojem surowym Ostro natarszy, ludziom opłakanym Przywrócił wolność: bo najeźdnik srogi Ucieczką prędką musiał zbywać trwogi.
Pomni Hamersztyn w Prusiech, gdy oblegszy Ścisło Czczów, pasy Szwedom wprzód zastąpił, A potem z Streuftem i Tejflem postrzegszy Ośm tysiąc Niemców, tam prędko podstąpił, Których wrychle dniem i nocą dobiegszy Tak zmieszał: że z nich żaden niepostapił Ku broni; wszyscy zaraz się poddali, I swe chorągwie na ziemię rzucali.
Znowu pod
podłego Puścił: którzy wsi, miasta plondrowali, Ludzi i bydła wielkość zabierali.
Z którym gdy nazad wracać się obłowem I plonem mieli nieoszacowanym, Blisko Halicza im pod Martynowem Zastąpił przejścia z pułczwarta zebraném Tysiąca wojskiem, gdzie bojem surowym Ostro natarszy, ludziom opłakanym Przywrócił wolność: bo najeźdnik srogi Ucieczką prędką musiał zbywać trwogi.
Pomni Hamersztyn w Prusiech, gdy oblegszy Ścisło Czczów, pasy Szwedom wprzód zastąpił, A potém z Streuftem i Tejflem postrzegszy Ośm tysiąc Niemców, tam prędko podstąpił, Których wrychle dniem i nocą dobiegszy Tak zmieszał: że z nich żaden niepostapił Ku broni; wszyscy zaraz się poddali, I swe chorągwie na ziemię rzucali.
Znowu pod
Skrót tekstu: OdymWŻałKoniec
Strona: 332
Tytuł:
Żałośna postać Korony Polskiej
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
, Krom pod namioty w obozie polskiemi.
Tam które górą nosić się zuczyły Gdyś snopem w polu pogaństwo pokładał, Mahometańskie dumy się niżyły, A gdzieś swą ręką bohatyrską władał Tam się księżyce otomańskie ćmiły, I sam car wiele z swej hardości składał: Takież twe męstwo znali Tatarowie, Znała i Moskwa, pomna i Szwedowie.
Skąd luboś umarł, lubo cię zajzrzała Lachesis światu, jednak w wiecznej sławie Będziesz żył, i twa sława będzie trwała, Niewychwalony nigdy Stanisławie! Lecz i ty niemniej jego pozostała Zacna krwi idziesz tymże torem prawie, Wielcy wielkiego rodzica synowie, Sławni wysokich cnót kawalerowie:
Ty Aleksandrze najprzód Lubomierski,
, Krom pod namioty w obozie polskiemi.
Tam które górą nosić się zuczyły Gdyś snopem w polu pogaństwo pokładał, Machometańskie dumy się niżyły, A gdzieś swą ręką bohatyrską władał Tam się xiężyce otomańskie ćmiły, I sam car wiele z swej hardości składał: Takież twe męstwo znali Tatarowie, Znała i Moskwa, pomna i Szwedowie.
Zkąd luboś umarł, lubo cię zajzrzała Lachesis światu, jednak w wiecznej sławie Będziesz żył, i twa sława będzie trwała, Niewychwalony nigdy Stanisławie! Lecz i ty niemniej jego pozostała Zacna krwi idziesz tymże torem prawie, Wielcy wielkiego rodzica synowie, Sławni wysokich cnót kawalerowie:
Ty Alexandrze najprzód Lubomierski,
Skrót tekstu: OdymWŻałKoniec
Strona: 336
Tytuł:
Żałośna postać Korony Polskiej
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
roku, a wąż – zabójca prawy i kredencerz niecny, złego przyczyńca – będzie żarł płomień on wieczny. IV Strophe
Wiek długi na co w żądaniu? Przez co w szacunku takim, że człowiek nadeń sobie nic droższego nie rachuje, choć mu i złoto miłe!? Na co dni usiłuje potomnych i lat długo pomnych? Co Nestorowe pomogą żytła, gdy jedną nogą śmierć do wszytkich kołace i równa ich bez prace? Omyłkę dopiero w zdaniu swym widziemy, gdy sakiem Erynis zarwie nas w złej dobie i do galery Charonowej przykuje, gdzie siedzą dusze Stygiem opiłe. Antystrophe
Nie tak hyblejskich siła kwiatków wiosna spłodziła ani Eryks w swym lesie różnodrzewych
roku, a wąż – zabójca prawy i kredencerz niecny, złego przyczyńca – będzie żarł płomień on wieczny. IV Strophe
Wiek długi na co w żądaniu? Przez co w szacunku takim, że człowiek nadeń sobie nic droższego nie rachuje, choć mu i złoto miłe!? Na co dni usiłuje potomnych i lat długo pomnych? Co Nestorowe pomogą żytła, gdy jedną nogą śmierć do wszytkich kołace i równa ich bez prace? Omyłkę dopiero w zdaniu swym widziemy, gdy sakiem Erynis zarwie nas w złej dobie i do galery Charonowej przykuje, gdzie siedzą dusze Stygiem opiłe. Antistrophe
Nie tak hyblejskich siła kwiatków wiosna spłodziła ani Eryks w swym lesie różnodrzewych
Skrót tekstu: WieszczArchGur
Strona: 53
Tytuł:
Archetyp
Autor:
Adrian Wieszczycki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory poetyckie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Anna Gurowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2001
feminas i podawasz promyki smakowite do pomsty takim, jakoś sam. Jeśliś mądry, to malevole czynisz malignus, bo wiesz, że to źle; jeśliś głupi, nie bądź uporny. Ale, miły bracie, widzę, żeś raczej potrzebny i ex malignitatis necessitate dawasz consilia, nie ex stultitia. A pomni filozofa, co napisał: Ex dissidio populi capit sceleratus honores. To słowo vulgus w każdej Rzpltej ma cognomen; a pojźrzy, żeć to na głupstwo kmieckie nomen służy. Pomni, w rzymskiej rzpltej pisano: Status, patres conscripti, belli consules, praetores, equites populusque Romanus muszą mieć ordines, titulos. Ale
feminas i podawasz promyki smakowite do pomsty takim, jakoś sam. Jeśliś mądry, to malevole czynisz malignus, bo wiesz, że to źle; jeśliś głupi, nie bądź uporny. Ale, miły bracie, widzę, żeś raczej potrzebny i ex malignitatis necessitate dawasz consilia, nie ex stultitia. A pomni filozofa, co napisał: Ex dissidio populi capit sceleratus honores. To słowo vulgus w każdej Rzpltej ma cognomen; a pojźrzy, żeć to na głupstwo kmieckie nomen służy. Pomni, w rzymskiej rzpltej pisano: Status, patres conscripti, belli consules, praetores, equites populusque Romanus muszą mieć ordines, titulos. Ale
Skrót tekstu: BazylAntidotCz_III
Strona: 269
Tytuł:
Na skrypt, co sejm gani Catilina jakiś, który skrypt nazwany Bazyliszek, antidotum spokojnego szlachcica i prawdziwej wolności pragnącego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Koło
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
bądź uporny. Ale, miły bracie, widzę, żeś raczej potrzebny i ex malignitatis necessitate dawasz consilia, nie ex stultitia. A pomni filozofa, co napisał: Ex dissidio populi capit sceleratus honores. To słowo vulgus w każdej Rzpltej ma cognomen; a pojźrzy, żeć to na głupstwo kmieckie nomen służy. Pomni, w rzymskiej rzpltej pisano: Status, patres conscripti, belli consules, praetores, equites populusque Romanus muszą mieć ordines, titulos. Ale WM., mój panie Bazyliszku, udawasz, aby nazywano nas szlachtę tak, jak kto się czuje, a i WM. sam podobno, że WMci hoc nomen et cognomen obraża
bądź uporny. Ale, miły bracie, widzę, żeś raczej potrzebny i ex malignitatis necessitate dawasz consilia, nie ex stultitia. A pomni filozofa, co napisał: Ex dissidio populi capit sceleratus honores. To słowo vulgus w każdej Rzpltej ma cognomen; a pojźrzy, żeć to na głupstwo kmieckie nomen służy. Pomni, w rzymskiej rzpltej pisano: Status, patres conscripti, belli consules, praetores, equites populusque Romanus muszą mieć ordines, titulos. Ale WM., mój panie Bazyliszku, udawasz, aby nazywano nas szlachtę tak, jak kto się czuje, a i WM. sam podobno, że WMci hoc nomen et cognomen obraża
Skrót tekstu: BazylAntidotCz_III
Strona: 269
Tytuł:
Na skrypt, co sejm gani Catilina jakiś, który skrypt nazwany Bazyliszek, antidotum spokojnego szlachcica i prawdziwej wolności pragnącego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Koło
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
Przyjaciół. W tobie tędy mam zaszczyt obrony. Jestem od Króla z długu na dekret wezwany, Za który pewnie będę na srogą śmierć zdany W ręce katom okrutnym. Ty mej niewdzięczności Zapomniawszy, skłoń mi dziś twej co życzliwości. Rzecze wesołą twarzą przyjaciel do niego: Znam cię za przyjaciela zawsze namilszego, I twój mnie pomny fawor zdala oświadczony, Dzisia odemnie z lichwą będzie nagrodzony. Przetoż bądź dobrej myśli, ni się trwóz daremnie; Bo doznasz w tym życzliwej przyjaźni odemnie. Sam w przód pójdę do Króla, i pokorną prośbą Za tobą uśmierzę gniew, z taką na cię groźbą Wywarty, Nie miej tedy więcej tej bojaźni
Przyiaćioł. W tobie tędy mam zászczyt obrony. Iestem od Krolá z długu ná dekret wezwány, Zá ktory pewnie będę ná srogą śmierć zdány W ręce kátom okrutnym. Ty mey niewdźięcznośći Zápomniawszy, skłoń mi dźiś twey co życzliwośći. Rzecze wesołą twarzą przyiaciel do niego: Znam ćię zá przyiaćielá záwsze namilszego, Y twoy mnie pomny fawor zdálá oświádczony, Dźiśia odemnie z lichwą będźie nágrodzony. Przetoż bądź dobrey myśli, ni się trwoz daremnie; Bo doznasz w tym życzliwey przyiáźni odemnie. Sąm w przod poydę do Krolá, y pokorną proźbą Zá tobą vśmierzę gniew, z táką ná ćie groźbą Wywárty, Nie miey tedy więcey tey boiáźni
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 97
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
sprosne Porzuciwszy pożycie, a niosąc żałosne Serce za grzechy. Synu swe Państwo oddaje, A sam wędruje w gęste na pokutę gaje; Tam codzień posypuje swą popiołem głowę, A wzdychając, i płacząc, z tym miewa rozmowę, Który na każdym wszędzie miejscu jest przytomny, Prosząc, aby na zbrodnie jego niebył pomny, Za nic mu przykre chwile, Niebo go przykrywa, Las zasłania, twarda mu ziemia łożem bywa. Owszem w taką się przepaść puścił uniżenia, I żalu, że Boskiego wspominać Imienia Nieśmiał, aż napomniany od Syna własnego, Począł bezpieczniej wzywać Imienia Pańskiego. Taka się zaś w nim stała żywota odmiana, I
sprosne Porzuciwszy pożyćie, á niosąc żáłosne Serce zá grzechi. Synu swe Páństwo oddáie, A sam wędruie w gęste ná pokutę gáie; Tám codźień posypuie swą popiołem głowę, A wzdycháiąc, y płácząc, z tym miewa rozmowę, Ktory ná káżdym wszędźie mieyscu iest przytomny, Prosząc, áby ná zbrodnie iego niebył pomny, Za nic mu przykre chwile, Niebo go przykrywa, Lás zásłánia, twárda mu źiemiá łożem bywa. Owszem w táką się przepáść puścił vniżenia, Y żalu, że Boskiego wspomináć Imienia Nieśmiał, áż nápomniany od Syná własnego, Począł bespieczniey wzywáć Imienia Páńskiego. Táka się záś w nim stáłá żywotá odmiáná, Y
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 264
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688