A ty, że zaraz wychodzisz ze szkoły, Chciałby-ć lada bies grać potem na nosie, Więc o twój honor pamiętaj i o się.” Syn na to: „Ojcze dobrodzieju, panie, Pamiętać będę twe upominanie, Bo i sam widzę, jak jest lud złośliwy, Kiedy waszeci sąsiad niepoczciwy Wykroił gębę i szyki pomylił, Żeś tylko czapki przed nim nie uchylił.” „Cóż to poradzisz, miły jedynaku, Trzeba nam się więc zemścić tego znaku. Twój to dyshonor, jako i mój wspólnie, Trzeba to będzie oddać zobopólnie. Dlatego-ć, mówię, bądź na honor baczny, Niech cię nie zwodzi sentyment opaczny.” „
A ty, że zaraz wychodzisz ze szkoły, Chciałby-ć lada bies grać potem na nosie, Więc o twój honor pamiętaj i o się.” Syn na to: „Ojcze dobrodzieju, panie, Pamiętać będę twe upominanie, Bo i sam widzę, jak jest lud złośliwy, Kiedy waszeci sąsiad niepoczciwy Wykroił gębę i szyki pomylił, Żeś tylko czapki przed nim nie uchylił.” „Cóż to poradzisz, miły jedynaku, Trzeba nam się więc zemścić tego znaku. Twój to dyshonor, jako i mój wspólnie, Trzeba to będzie oddać zobopólnie. Dlatego-ć, mówię, bądź na honor baczny, Niech cię nie zwodzi sentyment opaczny.” „
Skrót tekstu: DembowPunktBar_II
Strona: 480
Tytuł:
Punkt honoru
Autor:
Antoni Sebastian Dembowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
przytacza, a który tutaj całkowicie umieszczamy: „Zbiór różnych rytmów Samuela z . Skrzypny Twardowskiego przedrukowany. Za pozwoleniem zwierzchności w Wilnie, w drukarni IKMci i Rzpltej akad. societatis Jezu. Roku 1770.
Zbiór ten jest równie ściśle drukowany i także ma 151 stron in 8vo, a zatem zdaje się, że się Bentkowski pomylił co do roku druku. Dokładniejszą wiadomość o autorze i jego pisma zamieściliśmy przyLegacji Krzysztofa Zbaraskiego, którę poprzedza ogólny tytuł dla dzieł naszego poety, i z którą wraz niniejszy nasz zbiór powinien być oprawiony. SPIS RZECZY.
Władysławowi IV królowi polskiemu i szwedzkiemu 1 Szczęśliwa moskiewska wyprawa Władysława IV 3-34 Pamięć śmierci Aleksandra
przytacza, a który tutaj całkowicie umieszczamy: „Zbiór różnych rytmów Samuela z . Skrzypny Twardowskiego przedrukowany. Za pozwoleniem zwierzchności w Wilnie, w drukarni JKMci i Rzpltej akad. societatis Jesu. Roku 1770.
Zbiór ten jest równie ściśle drukowany i także ma 151 stron in 8vo, a zatem zdaje się, że się Bentkowski pomylił co do roku druku. Dokładniejszą wiadomość o autorze i jego pisma zamieściliśmy przyLegacyi Krzysztofa Zbaraskiego, którę poprzedza ogólny tytuł dla dzieł naszego poety, i z którą wraz niniejszy nasz zbiór powinien być oprawiony. SPIS RZECZY.
Władysławowi IV królowi polskiemu i szwedzkiemu 1 Szczęśliwa moskiewska wyprawa Władysława IV 3-34 Pamięć śmierci Alexandra
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 165
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
Boga przywodzili/ który ten świat stworzył/ i tak mądrze rozrządził/ tak pięknie przyozdobił. Lecz i Żydzi najadszy się chleba w ziemi obiecanej/ częstokroć od mandatów jego odstępowali/ i Filozofowie wdawszy się w Dyskursy wielkie/ więcej niż im pozwolono było/ o Panu Bogu gadać poczęli. A tak i ci/ i owi pomyliwszy koncepty swoje od rozkoszy w ziemię więcej/ niżeli w niebo patrzyli/ i o dobrym mieniu raczej/ niż o Panu Bogu myślili. Niechciał jednak do końca zapomnieć narodu ludzkiego Bóg Wszechmogący/ który na wyobrażenie swoje człowieka stworzył. Przeto zesłał z nieba Syna swego jednorodzonego/ w postaci ludzkiej/ Kaznodzieję i kapłana swego/
Bogá przywodźili/ ktory ten świát stworzył/ y ták mądrze rozrządźił/ ták pięknie przyozdobił. Lecz y Zydźi náiadszy się chlebá w źiemi obiecáney/ częstokroć od mándatow iego odstępowáli/ y Philozophowie wdawszy się w dyszkursy wielkie/ więcey niż im pozwolono było/ o Pánu Bogu gádáć poczęli. A ták y ći/ y owi pomyliwszy koncepty swoie od roskoszy w źiemię więcey/ niżeli w niebo pátrzyli/ y o dobrym mieniu ráczey/ niż o Pánu Bogu myślili. Niechćiał iednák do końcá zápomnieć narodu ludzkiego Bog Wszechmogący/ ktory ná wyobráżenie swoie człowieká stworzył. Przeto zesłał z niebá Syná swego iednorodzonego/ w postaći ludzkiey/ Káznodźieię y kápłáná swego/
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 2
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
do honorów podniesiony, ową się rzadką zawsze pasł zwierzyną, jaką jest łaska pańska, łaska królewska.
Żegna was, Wielmożni synowie, zapomniałem się, nie żegna, bo dotąd z całego serca waszego nie wychodzi. Dziękuje, żeście mu miłość waszą i wspaniałym pogrzebem, i licznymi ofiarami oświadczyli. Znowum się pomylił: nie dziękuje; dnia 12 marca, o godzinie drugiej po południu, gdy umarł, zarazeście wiedzieli i mówili: już też nam podziękował. To wam pewnie błogosławi, a wszak to uczynił przed śmiercią, „collegit pedes suos benedixitque singulis, benedictionibus propriis” złożył swe nogi... wygłaszając do każdego z
do honorów podniesiony, ową się rzadką zawsze pasł zwierzyną, jaką jest łaska pańska, łaska królewska.
Żegna was, Wielmożni synowie, zapomniałem się, nie żegna, bo dotąd z całego serca waszego nie wychodzi. Dziękuje, żeście mu miłość waszą i wspaniałym pogrzebem, i licznymi ofiarami oświadczyli. Znowum się pomylił: nie dziękuje; dnia 12 marca, o godzinie drugiej po południu, gdy umarł, zarazeście wiedzieli i mówili: już też nam podziękował. To wam pewnie błogosławi, a wszak to uczynił przed śmiercią, „collegit pedes suos benedixitque singulis, benedictionibus propriis” złożył swe nogi... wygłaszając do każdego z
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 499
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
ani człek by był i zwał się rationalis, jako okręt nie zowie się rationalis choć nim dyryguje flis rationalis człowiek. B. B. B.
BIBLIA SACRA jest Pismo święte, Stary i Nowy Testament inkludujące, u Katolików vulgatae edictionis; które Pismo święte całe jakom zrachował accuratè (nie wiem jeślim się nie pomylił, bo nemo in propria causa iudex) ma w sobie ksiąg wszytkich 73 Rozdziałów wszytkich 1333 wierszów 37436. Pismo te jako Oraculum i Głos Ducha Świętego dicentis et docentis jest, i powinno być największej powagi, i nad wszytkie Pisma i Doktorów preferowane. BIBLIA z Greckiego znaczy księgi, w rzeczy też samej według Z:
ani człek by był y zwał się rationalis, iako okręt nie zowie się rationalis choć nim dyryguie flis rationalis człowiek. B. B. B.
BIBLIA SACRA iest Pismo swięte, Stary y Nowy Testament inkluduiące, u Katolikow vulgatae edictionis; ktore Pismo swięte całe iakom zrachował accuratè (nie wiem ieślim się nie pomylił, bo nemo in propria causa iudex) ma w sobie ksiąg wszytkich 73 Rozdziałow wszytkich 1333 wierszow 37436. Pismo te iako Oraculum y Głos Ducha Swiętego dicentis et docentis iest, y powinno bydź naywiększey powagi, y nad wszytkie Pisma y Doktorow preferowane. BIBLIA z Greckiego znaczy księgi, w rzeczy też samey według S:
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 584
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Ksiądz Samuel z Osy OZGA Herbu Rawicz Biskup Kijowski, i Czerniechowski, Infuł Polskich nieoszacowana Perła, cuius veneranda Senectus Matuzalowych lat godna; a post seram vitam Błogosławionej wieczności; ten mówię zacny Prałat dla BOGA effu- Geografia Generalna partykularna
so corde w Zytomierzu Mieście teraz Województwa Kijowskiego Stołecznym, nie w Chwastowie jakom się był pomylił w Części II Aten, na miejscu olim Kościoła Farnego, ale cale zrujnowanego, wprzód drzewianą, potym murowaną sub titulo Asumptionis Najświętszej Panny wielkim Kosztem fundował Bazylikę, we wszystko wspaniale zbogaciwszy, uprowidowaszy, co rok dając 5000 złotych pro Fabrica Ecclesiae, mając to kontynuować aż do śmierci swojej, z czego parkany koło Katedry dane
Xiądz Samuel z Osy OZGA Herbu Rawicz Biskup Kiiowski, y Czerniechowski, Infuł Polskich nieoszacowana Perła, cuius veneranda Senectus Matuzalowych lat godna; a post seram vitam Błogosławioney wieczności; ten mowię zacny Prałat dla BOGA effu- Geografia Generalna partykularna
so corde w Zytomierzu Mieście teraz Woiewodztwa Kiiowskiego Stołecznym, nie w Chwastowie iakom się był pomylił w Części II Aten, na mieyscu olim Kościoła Farnego, ale cale zruynowanego, wprzod drzewianą, potym murowaną sub titulo Asumptionis Nayświętszey Panny wielkim Kosztem fundował Bázylikę, we wszystko wspaniale zbogaciwszy, uprowidowaszy, co rok daiąc 5000 złotych pro Fabrica Ecclesiae, maiąc to kontynuować aż do śmierci swoiey, z czego parkany koło Katedry dane
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 303
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
podagry, paroksyzmy, defekt inny, któremu człowiek wszelki podlega – tak ów, co w pustkach, jak co w pałacach lega. Epodos
Próżno potężnej obrony szukać i myślić o niej. Rzecz niepodobna ani przyzwoita szturmować przeciw gwałtowi. Gdzie to powstać jednemu pątnikowi biednemu przeciwko nieznośnej mocy, która go zawsze stłocy i szyki mu pomyli w najlepszej jego chwili? Na wszytkie Parka strony z śmierciąnośnej swojej dłoni strzały wypuszcza, od których nadobna młódź pada i czerń inna rozmaita. A na cóż w nas chęć roście ku wiekowi? Lepsza by nie rodzić się człowiekowi!
Lepsza i Tobie było się nie rodzić, Pani, niżeli od nas odchodzić. V.
podagry, paroksyzmy, defekt inny, któremu człowiek wszelki podlega – tak ów, co w pustkach, jak co w pałacach lega. Epodos
Próżno potężnej obrony szukać i myślić o niej. Rzecz niepodobna ani przyzwoita szturmować przeciw gwałtowi. Gdzie to powstać jednemu pątnikowi biednemu przeciwko nieznośnej mocy, która go zawsze stłocy i szyki mu pomyli w najlepszej jego chwili? Na wszytkie Parka strony z śmierciąnośnej swojej dłoni strzały wypuszcza, od których nadobna młódź pada i czerń inna rozmaita. A na cóż w nas chęć roście ku wiekowi? Lepsza by nie rodzić się człowiekowi!
Lepsza i Tobie było się nie rodzić, Pani, niżeli od nas odchodzić. V.
Skrót tekstu: WieszczArchGur
Strona: 54
Tytuł:
Archetyp
Autor:
Adrian Wieszczycki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory poetyckie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Anna Gurowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2001
Jużem się prawie, jak na śmierć, dysponowała.
Niś mię też skonfundowała, bom cale o to nie dbała; Bom w tym była niewiadoma, ani przypadków świadoma. Różnem paniom pod te czasy trafiały się takie okazje. ŻYCIA JEDNEJ SIEROTY
Nie pierwszam też taka była, żem się na tym pomyliła; Insze, co potomstwa miały, przecie się na tym nie znały.
I cóżeś ze mną wskórała nad to, iżeś żal zadała Temu, coby mi do mego rad udzielił zdrowia swego? Cokolwiek było starania czynić, a bez omieszkania Przez te wszytkie o mnie radzić, choćby substancyją stracić.
Gdy ludzkie
Jużem się prawie, jak na śmierć, dysponowała.
Niś mię też skonfundowała, bom cale o to nie dbała; Bom w tym była niewiadoma, ani przypadków świadoma. Różnem paniom pod te czasy trafiały się takie okazyje. ŻYCIA JEDNEJ SIEROTY
Nie pierwszam też taka była, żem się na tym pomyliła; Insze, co potomstwa miały, przecie się na tym nie znały.
I cóżeś ze mną wskórała nad to, iżeś żal zadała Temu, coby mi do mego rad udzielił zdrowia swego? Cokolwiek było starania czynić, a bez omieszkania Przez te wszytkie o mnie radzić, choćby substancyją stracić.
Gdy ludzkie
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 171
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
to całuje usta na przemiany. Tamta z chęcią pojmuje, jak Pelion idzie Wierzchem swoim ku niebu, jak o Eacydzie Sława głosi: a imię Achillesa swego Śpiewa jak nieznajome; lubo przytomnego. Wzajemnie też, jako się w Panieńskiej postawie Ma trzymać: napomina; potym się zabawie, I robotom jedwabnym jego przypatruje; Gdzie pomylił, gdzie czego zabył: pokazuje. I jeśli kędy ręka mniej subtelna w cieniu: Poprawia; zatym w chodzie, w mowie, przytuleniu, Łagodniejszej naucza miny; więc że stroni Od innych, i że słowa zająkliwie roni: Dziwuje się; a potym gdy już już postrzega, Ze się jej chce objawić: zaraz
to cáłuie ustá ná przemiány. Támtá z chęćią poymuie, iák Pelion idźie Wierzchem swoim ku niebu, iák o Eácydźie Sławá głośi: á imię Achillesa swego Spiewa iák nieznáiome; lubo przytomnego. Wzáiemnie też, iáko się w Pánieńskiey postáwie Ma trzymáć: nápomina; potym się zabáwie, Y robotom iedwabnym iego przypátruie; Gdźie pomylił, gdźie czego zábył: pokázuie. Y ieśli kędy ręká mniey subtelna w ćieniu: Popráwia; zátym w chodźie, w mowie, przytuleniu, Łágodnieyszey náucza miny; więc że stroni Od innych, y że słowá záiąkliwie roni: Dźiwuie się; á potym gdy iuż iuż postrzega, Ze się iey chce obiáwić: záraz
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 133
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
/ rozkazał aby tam czyniono ofiary/ kędy on kamień leżał. Powiadają tedy (a te rzeczy wyrozumiane są z pilnością wielką z rozkazania króla Katolika/ od ludzi tamtych czasów abo bliskich nich) iż słyszano głos znowu: Izalim wam nie powiedział/ abyście się około tego nie pracowali? a żebyście się wy pomylili/ otoż się ja dopuszczę odwieść trochę/ a potym się tu postawię/ tak/ że mię przecię nie ruszą: i tak się trafiło/ abowiem wpadł potym on kamień w jeden kanał do wody; ale zaś znaleziony był na swym miejscu pierwszym. Księgi wtóre.
Ukazał się też był na niebie jeden wielki ogień
/ roskazał áby tám czyniono ofiáry/ kędy on kámień leżał. Powiádáią tedy (á te rzeczy wyrozumiáne są z pilnośćią wielką z roskazánia krolá Kátholiká/ od ludzi támtych czásow ábo bliskich nich) iż słyszano głos znowu: Izalim wam nie powiedźiał/ ábyśćie się około tego nie prácowáli? á żebyśćie się wy pomylili/ otoż się ia dopusczę odwieść trochę/ á potym się tu postáwię/ ták/ że mię przećię nie ruszą: y ták się tráfiło/ ábowiem wpadł potym on kámień w ieden kánał do wody; ále záś ználeźiony był ná swym mieyscu pierwszym. Kśięgi wtore.
Vkazał się też był ná niebie ieden wielki ogień
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 29
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609