się lepiej czuję co się zemną dzieje i temu ufam co mi dał zdrowie że mię przynim konserwuje i zaprowadzi szczęśliwie tam gdzie intendo.
Pojechałem pozegnawszy się a kazawszy za sobą przywozić necessaryia. Wyjechawszy w Pole wsiadłem na konia z kolaski i pobiezałem Ryścią obawiając się że by woda nie uciekała Zastałem jedni już poodkładali drudzy tez jeszcze czekali na leguminę kto niemiał gotowej wszpichlerzu że tedy moi chłopi niebyliby byli ledwie na Noc bo przecię mil 7. drogi dali mi Sąmsiedzi chłopów naładowałem w net dwie szkuty Trafty za powolej kazałem już bez siebie ładować.
W dzień Najświętszej Panny tedy Raniusienko pojechałem do Franciszkanów najął
się lepiey czuię co się zemną dzieie y temu ufam co mi dał zdrowie że mię przynim konserwuie y zaprowadzi szczęsliwie tam gdzie intendo.
Poiechałęm pozegnawszy się a kazawszy za sobą przywozić necessaryia. Wyiechawszy w Pole wsiadłęm na konia z kolaski y pobiezałęm Ryscią obawiaiąc się że by woda nie uciekała Zastałęm iedni iuz poodkładali drudzy tez ieszcze czekali na leguminę kto niemiał gotowey wszpichlerzu że tedy moii chłopi niebyliby byli ledwie na Noc bo przecię mil 7. drogi dali mi Sąmsiedzi chłopow naładowałęm w net dwie szkuty Trafty za powoley kazałem iuz bez siebie ładować.
W dzien Nayswiętszey Panny tedy Raniusienko poiechałem do Franciszkanow naiął
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 280v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
w net dwie szkuty Trafty za powolej kazałem już bez siebie ładować.
W dzień Najświętszej Panny tedy Raniusienko pojechałem do Franciszkanów nająłem Mszą przed Z. Antoniem słuchałem jej. A tym czasem tam ostatek koło szkut pogotowano, wróciłem się wsiadłem i kazałem do południa odłożyć bo tez już byli wszyscy poodkładali chłopi moi prawie jak darmo przychodzili co mi już byli cudzy porobili co potrzeba. których miałem dosyć Poszedłem tedy szczęśliwie dogąniłem i owych co byli przedemną pułtorą Dniami poodkładali lubom w ten dzień mało co uszedł aprawie jak nic bo Rotman zły miał Czołn i starał się sobie o inszy Stenęlismy tedy w Leniwce
w net dwie szkuty Trafty za powoley kazałem iuz bez siebie ładować.
W dzien Nayswiętszey Panny tedy Raniusienko poiechałem do Franciszkanow naiąłem Mszą przed S. Antoniem słuchałęm iey. A tym czasem tam ostatek koło szkut pogotowano, wrociłęm się wsiadłem y kazałem do południa odłozyć bo tez iuz byli wszyscy poodkładali chłopi moii prawie iak darmo przychodzili co mi iuz byli cudzy porobili co potrzeba. ktorych miałęm dosyć Poszedłem tedy szczęsliwie dogąniłęm y owych co byli przedemną pułtorą Dniami poodkładali lubom w ten dzien mało co uszedł aprawie iak nic bo Rotman zły miał Czołn y starał się sobie o inszy Stenęlismy tedy w Leniwce
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 280v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
jej. A tym czasem tam ostatek koło szkut pogotowano, wróciłem się wsiadłem i kazałem do południa odłożyć bo tez już byli wszyscy poodkładali chłopi moi prawie jak darmo przychodzili co mi już byli cudzy porobili co potrzeba. których miałem dosyć Poszedłem tedy szczęśliwie dogąniłem i owych co byli przedemną pułtorą Dniami poodkładali lubom w ten dzień mało co uszedł aprawie jak nic bo Rotman zły miał Czołn i starał się sobie o inszy Stenęlismy tedy w Leniwce aż 23 7bris bo nam wiatry częste przeszkadzały A Trafty zamną przyszły czternastego dnia z łęki wyszedłszy do Gdańska mniej szły dni niżeli szkuty z tej racjej że już były wiatry owe
iey. A tym czasem tam ostatek koło szkut pogotowano, wrociłęm się wsiadłem y kazałem do południa odłozyć bo tez iuz byli wszyscy poodkładali chłopi moii prawie iak darmo przychodzili co mi iuz byli cudzy porobili co potrzeba. ktorych miałęm dosyć Poszedłem tedy szczęsliwie dogąniłęm y owych co byli przedemną pułtorą Dniami poodkładali lubom w ten dzien mało co uszedł aprawie iak nic bo Rotman zły miał Czołn y starał się sobie o inszy Stenęlismy tedy w Leniwce asz 23 7bris bo nąm wiatry częste przeszkadzały A Trafty zamną przyszły czternastego dnia z łęki wyszedłszy do Gdanska mniey szły dni nizeli szkuty z tey racyiey że iuż były wiatry owe
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 281
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688