i m.t. g. W. Ks. Lit.
Gdy zatem odebrałem od niepodściwego Połchowskiego dekret wydany i czytałem go, serce mi się od żalu krajało, że umyślnie takie w dokumentach wariacje, odmiany dat, imion, nazwisk, sonancji dokumentów i całego sensu poczynił, wiele dokumentów i całych periodów poopuszczał, wiele słów obojętnych i uszczypliwych nakładł, jakby nie dość na tym było, że mi książę kanclerz punktów kombinacji warszawskiej nie zatrzymał, że baba kalumniatorka bez publicznej kary została, że Witanowskim kalumniatorom jeszcze za ich niepodściwość zapłaciłem zł 400, że Idzikowskiemu niewinnie dałem zł 600, ale jeszcze Połchowski niepodściwy takich mi ad
i m.t. g. W. Ks. Lit.
Gdy zatem odebrałem od niepodściwego Połchowskiego dekret wydany i czytałem go, serce mi się od żalu krajało, że umyślnie takie w dokumentach wariacje, odmiany dat, imion, nazwisk, sonancji dokumentów i całego sensu poczynił, wiele dokumentów i całych periodów poopuszczał, wiele słów obojętnych i uszczypliwych nakładł, jakby nie dość na tym było, że mi książę kanclerz punktów kombinacji warszawskiej nie zatrzymał, że baba kalumniatorka bez publicznej kary została, że Witanowskim kalumniatorom jeszcze za ich niepodściwość zapłaciłem zł 400, że Idzikowskiemu niewinnie dałem zł 600, ale jeszcze Połchowski niepodściwy takich mi ad
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 789
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
wali: Drudzy wysokie ciosali modrzewie/ Drudzy gałęzie ścinali na drzewie. 76. Świerki i dęby ogromne spadały/ Pod same prawie niebo wyniesione: Co się piorunom nie raz opierały/ I nic niedbały na wiatry szalone. Leśne Driady w pole uciekały/ Gwałtem z ojczyzny miłej wypędzone. Ptastwa powietrzne/ i zwierzęta samy Poopuszczały/ i gniazda/ i jamy.
Koniec pieśni trzeciej. Pieśń CZWARTA. ARGUMENT.
Wszystkiej piekielnej zwoływa czeladzi Do jednej kupy/ Pluton zagniewany: Którą najwięcej dla tego gromadzi/ Aby szkodzili zewsząd Chrześcijany. Za ich powodem Hidraot się radzi Z swoją Armidą/ i chce aby Pany Co naprzedniejsze swą gładkością bodła/ I uwikłanie
wáli: Drudzy wysokie ćiosáli modrzewie/ Drudzy gáłęźie śćináli ná drzewie. 76. Swierki y dęby ogromne spadáły/ Pod sáme práwie niebo wynieśione: Co się piorunom nie raz opierały/ Y nic niedbáły ná wiatry szalone. Leśne Dryády w pole vćiekáły/ Gwałtem z oyczyzny miłey wypędzone. Ptastwá powietrzne/ y źwierzętá sámy Poopuszczáły/ y gniazdá/ y iámy.
Koniec pieśni trzećiey. PIESN CZWARTA. ARGVMENT.
Wszystkiey piekielney zwoływa czeládźi Do iedney kupy/ Pluton zágniewány: Ktorą naywięcey dla tego gromádźi/ Aby szkodźili zewsząd Chrześćiány. Zá ich powodem Hidráot się rádźi Z swoią Armidą/ y chce áby Pány Co naprzednieysze swą głádkośćią bodłá/ Y vwikłánie
Skrót tekstu: TasKochGoff
Strona: 76
Tytuł:
Goffred abo Jeruzalem wyzwolona
Autor:
Torquato Tasso
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618