/ gdyż woda z przyrodzenia jest swego ciężka/ i zawsze na dół i na pochyłe miejsca spada i spływa/ jako może z morza na wysokie góry wnisć/ z których nawięcej rzek wielkich wychodzi i wypływa. . Na to już wiele ich dosyć dobrze odpowiadają: bo jedni przypisują to jakiemuś jakoby wiatrowi/ który wzrusza i popądza onę wodę ku gorze do onych strug i źrzodeł/ z których zaś rzeki wielkie wylewają. Drudzy też inne przyczyny wynajdują: ale najlepiej Tomasz Święty który to przypisuje niebieskim okręgom i obrotom ich/ które dla wszystkich rzeczy którekolwiek na tym okręgu świata albo są/ albo żyją/ dla pospolitego dobra ich nieba ku gorze podnoszą i
/ gdyż wodá z przyrodzenia iest swego ćięszka/ y záwsze ná doł y ná pochyłe mieysca spada y spływa/ iáko może z morzá ná wysokie gory wnisć/ z ktorych nawięcey rzek wielkich wychodźi y wypływa. . Ná to iuż wiele ich dosyć dobrze odpowiadaią: bo iedni przypisuią to iákiemuś iákoby wiátrowi/ ktory wzrusza y popądza onę wodę ku gorze do onych strug y źrzodeł/ z ktorych záś rzeki wielkie wylewáią. Drudzy też inne przycżyny wynáyduią: ále naylepiey Thomasz Swięty ktory to przypisuie niebieskim okręgom y obrotom ich/ ktore dla wszystkich rzecży ktorekolwiek ná tym okręgu świátá álbo są/ álbo żyią/ dla pospolitego dobrá ich niebá ku gorze podnoszą y
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 16.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
/ już pustych/ co on z nich żająca ruszył. Bo niekażdego ruszonego żająca psi by nalepszy pojmą/ i nie zakażdym dawno zbiegłym trafią. Księgi Wtóre
Jeśli zaś Popądźca nieciekawy jest/ ale myśliwca pilen/ niezepsuje choć i głosu mało ma/ i uporu w gonieniu niewiele/ bo iż blisko myśliwca i niedaleko psów popądza/ łacno i mały jego głos usłyszeć/ gonić drugim/ co on z ich wiadomości popędził. Gońca.
GOńca jest pies wietrzny/ który popędzone zwierzę goni/ że wszytkiego skoku poty póki może/ abo on gonić/ abo zwierzę uciekać. Ten ma być wiatru abo czuchu dobrego/ grzbieta dużego nóg suchych żyłowatych/ uporny
/ iuż pustych/ co on z nich żáiącá ruszył. Bo niekáżdego ruszonego żáiącá pśi by nalepszy poymą/ y nie zákáżdym dawno zbiegłym tráfią. Kśięgi Wtore
Ieśli záś Popądźcá niećiekáwy iest/ ále myśliwcá pilen/ niezepsuie choć y głosu máło ma/ y vporu w gonieniu niewiele/ bo iż blisko myśliwcá y niedáleko psow popądza/ łácno y máły iego głos vsłyszeć/ gonić drugim/ co on z ich wiádomośći popędźił. Gońcá.
GOńcá iest pies wietrzny/ ktory popędzone źwierzę goni/ że wszytkiego skoku poty poki może/ ábo on gonić/ ábo źwierzę vćiekać. Ten ma być wiátru ábo cżuchu dobrego/ grzbietá duże^o^ nog suchych żyłowátych/ vporny
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 31
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
wyprawować się im bądź krzykiem/ co jest lepiej dla zwołania drugich/ bądź cicho aż do tego miejsca w którym zając przypadł/ a skoro mu nie stanie onego sładu/ powinien zgadzać że zając złożył do miejsca/ i tam abo wietrzyć/ abo małym kolkiem założyć i ruszyć. A jako popądźca jeden rozumem/ drugi piłnością popądza/ tak i on poprawiue: oczym wyższej.
To notabile, że szczenięta z przyrodzenia nalepiej poprawują Jedna na to racja/ że cuch mają mocniejszy niż starzy psi/ ale za tą racją mieliby wszytko lepiej robić. Przeto racją na to doskonała dać się nie może/ eksperiencia to pewna/ że oni nalepiej to
wypráwowáć sie im bądź krzykiem/ co iest lepiey dla zwołánia drugich/ bądź ćicho áż do tego mieyscá w ktorym záiąc przypadł/ á skoro mu nie sstánie onego słádu/ powinien zgadzáć że záiąc złożył do mieyscá/ y tám ábo wietrzyć/ ábo máłym kolkiem záłożyć y ruszyć. A iáko popądźcá ieden rozumem/ drugi piłnośćią popądza/ ták y on popráwiue: ocżym wysszey.
To notabile, że scżeniętá z przyrodzenia nalepiey popráwuią Iedná ná to rácya/ że cuch máią mocnieyszy niż stárzy pśi/ ále zá tą rácyą mieliby wszytko lepiey robić. Przeto rácyą ná to doskonáła dáć sie nie może/ experiencia to pewna/ że oni nalepiey to
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 34
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
będą używać/ wcale zdrowie zachowują. Zaś którzy są zimnego przyrodzenia/ ci potrzebują więcej prace/ bo się od prace zagrzeją/ ciepło w sobie wzniecą/ zwłaszcza gdy do tego przystąpi wilgotne przyrodzenie. Więtszej prace/ mówię/ potrzebują/ ale nie zbytniej. Bo zbytnia praca w flegmatykach/ flegmę w żyłach topi/ i popądza do przednich członków/ i wszystko ciało oziębia/ i wątli. Pracej do zdrowia potrzebnej/ sposobów są wiele/ jako przechadzki/ przejażdżki/ tańce/ pląsy/ kołysanie się/ myślistwa/ młodym przystojne piły granie/ zapasy/ captywusa igranie. Robotnym ludziom nie trzeba prace opisować/ zwłaszcza oraczom/ rzemiesłnikom/ iż mają swą
będą vżywáć/ wcále zdrowie záchowuią. Záś ktorzy są źimnego przyrodzenia/ ći potrzebuią więcey prace/ bo się od prace zágrzeią/ ćiepło w sobie wzniecą/ zwłasczá gdy do tego przystąpi wilgotne przyrodzenie. Więtszey prace/ mowię/ potrzebuią/ ále nie zbytniey. Bo zbytnia praca w flegmátykách/ flágmę w żyłach topi/ y popądza do przednich członkow/ y wszystko ćiáło oźiębia/ y wątli. Pracey do zdrowia potrzebney/ sposobow są wiele/ iáko przechadzki/ przeiażdżki/ tańce/ pląsy/ kołysánie się/ myślistwá/ młodym przystoyne piły gránie/ zápásy/ cáptywusá igránie. Robotnym ludźiom nie trzebá prace opisowáć/ zwłasczá oraczom/ rzemiesłnikom/ iż máią swą
Skrót tekstu: PetrSInst
Strona: C
Tytuł:
Instrukcja albo nauka jak się sprawować czasu moru
Autor:
Sebastian Petrycy
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613