B Centaurowa córka przyszła/ swymi Przyodziawszy ramiona włosami świetnymi. C Którą zrodziwszy kiedyś nad bystrym Kaikiem/ Ocyrrhoją nazwała Nimfa swym językiem. Ta nie przestając na tym/ iże się już beła D Ojcowskiego rzemiosła dobrze wyuczeła: Tajemnice zamysłów Boskich objawiała. Przetoż i w ten czas/ skoro w niej opanowała Myśl/ wieszcza popędliwość/ i jak ogniem srogiem/ Tym co go w piersiach miała E rozgrzała się Bogiem: F Pojźrzawszy na dzieciątko/ tak rzekła ku niemu: Rość dziecię/ przynoszące zdrowie światu wszemu. Tobie będą częstokroć dawać ludzkie ciała: Moc twa odjęte duszę będzie przywracała. Jednak to tylko jeden raz będziesz mógł sprawić/ Drugić raz
B Centáurowa corká przyszłá/ swymi Przyodźiawszy rámioná włosámi świetnymi. C Ktorą zrodźiwszy kiedyś nád bystrym Káikiem/ Ocyrrhoią názwáłá Nimphá swym ięzykiem. Tá nie przestáiąc ná tym/ iże się iuż bełá D Oycowskiego rzemięsłá dobrze wyuczełá: Táiemnice zamysłow Boskich obiáwiałá. Przetoż y w ten czás/ skoro w niey opánowáłá Myśl/ wieszcza popędliwość/ y iák ogniem srogiem/ Tym co go w pierśiách miáłá E rozgrzałá się Bogiem: F Poyźrzawszy ná dżieciątko/ ták rzekłá ku niemu: Rość dźiećię/ przynoszące zdrowie świátu wszemu. Tobie będą częstokroć dáwać ludzkie ćiałá: Moc twa odięte duszę będźie przywracáłá. Iednak to tylko ieden raz będźiesz mogł spráwić/ Drugić raz
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 88
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
owemu, który uchodząc przed nieprzyjacielem, oślep ucieka, sam nie wiedząc dokąd, i choć w przepaść wpada, rozumie że się tym salwuje, i w zgubie swojej szuka ratunku: multos in summa pericula misit venturi timor ipse mali. Wolność nasza, jest to strumień bystry, którego biegu trudno zatamować; tak jako i popędliwości wolności naszej, jeżeli sumnienie nie zahamuje, aby jej nie zaziwać z krzywdą bliźniego; rozum, żeby sobie samemu nie zaszkodzić; i prawa, aby je przestępując, Ojczyzny nie gubić.
Kochamy się w wolności, i słusznie; jest to dar najdroźszy, dany człowiekowi od Boga, Uwaźmy jakiego szacunku godna, żeby nią
owemu, ktory uchodząc przed nieprzyiaćielem, oślep ućieka, sam nie wiedząc dokąd, y choć w przepaść wpada, rozumie źe się tym salwuie, y w zgubie swoiey szuka ratunku: multos in summa pericula misit venturi timor ipse mali. Wolność nasza, iest to strumień bystry, ktorego biegu trudno zatamowáć; tak iako y popędliwośći wolnośći naszey, ieźeli sumnienie nie zahamuie, aby iey nie zaźywáć z krzywdą bliźniego; rozum, źeby sobie samemu nie zaszkodźić; y prawa, aby ie przestępuiąc, Oyczyzny nie gubić.
Kochamy się w wolnośći, y słusznie; iest to dar naydroźszy, dany człowiekowi od Boga, Uwaźmy iakiego szacunku godna, źeby nią
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 5
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
tylko perseverare w zwyczajnej niezgodzie.
Wywiódłszy, jaka by powinna być aplikacja nasża ad usum salutarem talentów naszich naturalnych; Przystępuję do nieporządku, który praeter naturaliter praedominatur , nad wszystkie przyrodzone cnoty w stanie naszym Rycerskim; on bowiem przy niepomiarkowanej wolności, wolą swoję często extendit tak imperiosè, że jej nikt nie może przełamać, udając popędliwość za żarliwość o dobro pospolite, upor za nieporusżony statek; a najpospoliciej prywatę za interes publiczny; i z tąd ustawicźne rewolucje, fakcje, scysje, konfederacje, w których animositas coraz bardziej, wybucha nisźcząc się sami przez się, jako ogień, który się sam consumit przez swę własną wiolencją.
Im większe są prerogatywy
tylko perseverare w zwyczayney niezgodźie.
Wywiodszy, iaka by powinna bydź applikacya nasźa ad usum salutarem talentow nasźych naturalnych; Przystępuię do nieporządku, ktory praeter naturaliter praedominatur , nad wszystkie przyrodzone cnoty w stańie naszym Rycerskim; on bowiem przy niepomiarkowaney wolnośći, wolą swoię często extendit tak imperiosè, źe iey nikt nie moźe przełamać, udaiąc popędliwość za źarliwość o dobro pospolite, upor za nieporusźony statek; á naypospolićiey prywatę za interes publiczny; y z tąd ustawicźne rewolucye, fakcye, scyssye, konfederacye, w ktorych animositas coraz bardźiey, wybucha nisźcząc się sami przez się, iako ogień, ktory się sam consumit przez swę własną wiolencyą.
Im większe są prerogatywy
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 59
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
Politykę złe intencje zdobią, insi, którzy bez eksperiencyj, et per ignorantiam nie mniej szkodzą, insi, których sama prywata in sensu dirigit; jakże tantam varietatem opinij combinare, żeby Consilium nie było consultori pessimum? Jak pogodzić cnotę i prawdę z fałszem; incapacitatem cum recto judicio, prywatę z publicznym interesem, uwagę z popędliwością, modestyą z pasją, miłość powszechcną z zawziętością, sekret na ostatek i ostroźność, z wiadomością wszystkich, którym wolno znajdować się na kongresach naszych.
A zatym ocziwista rzecz, że trzeba sposobu sżukać, aby dać dwojaką soliditatem Radom naszym; pierwsza, żeby mogły spokojnie, o czym radzą, decidere; druga, żeby
Politykę złe intencye zdobią, inśi, ktorzy bez experyencyi, et per ignorantiam nie mniey szkodzą, inśi, ktorych sama prywata in sensu dirigit; iakźe tantam varietatem opinij combinare, źeby Consilium nie było consultori pessimum? Iak pogodźić cnotę y prawdę z fałszem; incapacitatem cum recto judicio, prywatę z publicznym interessem, uwagę z popędliwośćią, modestyą z passyą, miłość powszechcną z zawziętośćią, sekret na ostatek y ostroźność, z wiadomośćią wszystkich, ktorym wolno znaydować się na kongressach naszych.
A zatym ocźywista rzecź, źe trzeba sposobu sźukać, aby dać dwoiaką soliditatem Radom naszym; pierwsza, źeby mogły spokoyńie, o czym radzą, decidere; druga, źeby
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 68
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
mniej desiderabile, aby zapomnieć wszystko, co Jej szkodzić do tąd mogło; tak, aby żadna vicissitudo znieść porządku dobrego nie mogła.
Trzecia facultas duszy jest rozum, albo raczej rozeznanie: kto wątpi że bez niego porządek utrzymać się nie może, zwłaszcza kiedy ten rozum pasja zaślepia, interes uwodzi, respekt przewazi, i popędliwość odejmie; dla tego czemu na Radach żadnego nie masz porządku? bo nie zawsze rozum praesidet, nie mówię żeby komu na nim schodziło, ale owszem że często zaziwamy go excessivè sub favore dobra pospolitego na ułudzenie cnotliwej prostoty; dla tego w wojsku żadnej nie masz dyscypliny, bo porządek nigdy być nie może, póki rozeznania
mniey desiderabile, aby zapomnieć wszystko, co Iey szkodźić do tąd mogło; tak, aby źadna vicissitudo znieść porządku dobrego nie mogła.
Trzećia facultas duszy iest rozum, albo raczey rozeznánie: kto wątpi źe bez niego porządek utrzymáć się nie moźe, zwłaszcza kiedy ten rozum passya zaślepia, interes uwodźi, respekt przewaźy, y popędliwość odeymie; dla tego czemu na Radach źadnego nie masz porządku? bo nie zawsze rozum praesidet, nie mowię źeby komu na nim schodźiło, ale owszem źe często zaźywamy go excessivè sub favore dobra pospolitego na ułudzenie cnotliwey prostoty; dla tego w woysku źadney nie masz dyscypliny, bo porządek nigdy bydź nie moźe, poki rozeznania
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 153
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
Panna się Ciechanowieckiemu podobała. Stanęły zaręczyny, lecz gdy przyszło do pisania przedszlubnych zapisów, tedy Strutyński nie dotrzymał słowa i tylko pięćdziesiąt tysięcy dawał posagu.
Z tym wszystkim Ciechanowiecki, mając do panny dobre serce, ożenił się z nią, ale do teścia swego stracił dobre serce. Przy tym tenże Ciechanowiecki pełen zawsze był popędliwości i podejrzenia. Miał sługę hożego i słusznego Rudominę, o którym wziął suspicją, że się żona jego w tym słudze kocha, a tak tego sługę swego Rudominę, nie egzaminowawszy rzeczy, zrąbał. Już się zaczęło i między małżeństwem złe pożycie. Przecież Abramowicz, pisarz ziemski wileński, ich pokombinował. Jednakże niechęć Ciechanowieckiego
Panna się Ciechanowieckiemu podobała. Stanęły zaręczyny, lecz gdy przyszło do pisania przedszlubnych zapisów, tedy Strutyński nie dotrzymał słowa i tylko pięćdziesiąt tysięcy dawał posagu.
Z tym wszystkim Ciechanowiecki, mając do panny dobre serce, ożenił się z nią, ale do teścia swego stracił dobre serce. Przy tym tenże Ciechanowiecki pełen zawsze był popędliwości i podejrzenia. Miał sługę hożego i słusznego Rudominę, o którym wziął suspicją, że się żona jego w tym słudze kocha, a tak tego sługę swego Rudominę, nie egzaminowawszy rzeczy, zrąbał. Już się zaczęło i między małżeństwem złe pożycie. Przecież Abramowicz, pisarz ziemski wileński, ich pokombinował. Jednakże niechęć Ciechanowieckiego
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 708
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Serce także ślepotą moje zarażone Do honorów doczesznych było nawrócone/ Za światem/ i doczesnym chętnie dygnitarstwem Chodziło/ a Niebieskim pogardziło Carstwem. Heraklita Chrześcijańskiego Złe myśli czynią serce zepsowane.
Tysiąc złych namiętności: tu prawie Nerona Gniew; zdrada Ulissessa; tu chytrość Synona; Tu nieludzkość Tymona; Herostata chciwość/ Okrutna Falarydy na krew popędliwość/ I insze złych tłuszcze żądz serce me obległy/ I zbiły/ i mnie oraz/ żem im był podległy. Bo nienawisna zazdrość/ wściekłość jadowita/ Rankor przeciw blizniemu/ i chciwość niesyta/ I insze namiętności triumf ze mnie miały/ Srożąć się tak nademną/ jako same chciały. Ciekawość cnot macocha jako
Serce także sleṕotą moie záráżone Do honorow docżesznych było náwrocone/ Zá świátem/ y docżesnym chętnie dignitarstwem Chodźiło/ á Niebieskim pogardźiło Carstwem. Heráklitá Chrześćiańskiego Złe myśli czynią serce zepsowáne.
Tysiąc złych namiętnośći: tu práwie Neroná Gniew; zdradá Vlissessa; tu chytrość Synoná; Tu nieludzkość Tymoná; Herostata chćiwość/ Okrutna Phalarydy ná krew popędliwość/ Y insze złych tłuszcże żądz serce me obległy/ Y zbiły/ y mnie oraz/ żem im był podległy. Bo nienáwisna zazdrośc/ wśćiekłość iádowitá/ Rankor przećiw blizniemu/ y chćiwość niesytá/ Y insze námiętnośći tryumf ze mnie miały/ Srożąć się tak nádemną/ iáko sáme chćiáły. Ciekawość cnot mácochá iako
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 28
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
/ tak też umie każdemu według jego potrzeby i miary dogodzić. On widzi co komu lekarstwem co trucizną być może/ co dźwignie i poprawi/ co zgorszy i zagubi. Przeto tego nam/ jeżeli zbłądzić/ i miasto prostej drogi na przepaść jaką napaść niechcemy/ koniecznie trzeba/ żebyśmy nic sobie samiż swej popędliwości nie obierając/ ani się żadnym pozorem nie uwodząc/ ani okropnością nie odrażając; tak zgoła na wszytkie strony obojętnymi zostawali/ jakobyśmy równie lubo się chwycić/ lub odrzucić gotowymi byli/ gdziebyśmy kolwiek jedno albo przeszkodę/ albo pomoc do końca nam zamierzonego upatrzyli. Jako więc ów/ który w pilnej potrzebie pewnego
/ ták też umie káżdemu według iego potrzeby y miary dogodźić. On widźi co komu lekárstwem co trućizną być może/ co dźwignie y poprawi/ co zgorszy y zagubi. Przeto tego nám/ ieżeli zbłądźić/ y miásto prostey drogi ná przepaść iáką nápaść niechcemy/ koniecznie trzebá/ żebyśmy nic sobie samiż swey popędliwośći nie obieráiąc/ ani się żadnym pozorem nie uwodząc/ ani okropnośćią nie odráżaiąc; ták zgołá ná wszytkie strony oboiętnymi zostáwáli/ iákobysmy rownie lubo się chwyćić/ lub odrzućić gotowymi byli/ gdźiebysmy kolwiek iedno albo przeszkodę/ albo pomoc do końcá nám zámierzonego upátrzyli. Iáko więc ow/ ktory w pilney potrzebie pewnego
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 21
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
uczynili sobie cielca odlewanego/ i kłaniali się mu: i ofiarowali mu/ mówiąc: ci są Bogowie twoi Izraelu/ którzy cię wywiedli z ziemie Egipskiej. 9. Rzekł zasię PAN do Mojżesza/ Widziałem lud ten/ a oto jest lud twardego karku. 10. Przetoż teraz puść mię/ że się rozpali popędliwość moja na nie/ i wygładzę je: a ciebie uczynię w Naród wielki. 11. I modlił się Mojżesz PANU Bogu swemu/ a rzekł: Przeczże/ o PAnie/ rozpala się popędliwość twoja przeciwko ludowi twemu/ któryś wywiódł z ziemie Egipskiej mocą / i ręką możną? 12. A przeczżeby Egipczanie rzec mieli
uczynili sobie ćielcá odlewánego/ y kłaniáli śię mu: y ofiárowáli mu/ mowiąc: ci są Bogowie twoji Izráelu/ ktorzy ćię wywiedli z źiemie Egipskiey. 9. Rzekł záśię PAN do Mojzeszá/ Widźiałem lud ten/ á oto jest lud twárdego kárku. 10. Przetoż teraz puść mię/ że śię rozpali popędliwość mojá ná nie/ y wygłádzę je: á ćiebie uczynię w Národ wielki. 11. Y modlił śię Mojzesz PANU Bogu swemu/ á rzekł: Przeczże/ o PAnie/ rozpala śię popędliwość twojá przećiwko ludowi twemu/ ktoryś wywiodł z źiemie Egipskiey mocą / y ręką możną? 12. A przeczżeby Egipczánie rzec mieli
Skrót tekstu: BG_Wj
Strona: 90
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Wyjścia
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
Widziałem lud ten/ a oto jest lud twardego karku. 10. Przetoż teraz puść mię/ że się rozpali popędliwość moja na nie/ i wygładzę je: a ciebie uczynię w Naród wielki. 11. I modlił się Mojżesz PANU Bogu swemu/ a rzekł: Przeczże/ o PAnie/ rozpala się popędliwość twoja przeciwko ludowi twemu/ któryś wywiódł z ziemie Egipskiej mocą / i ręką możną? 12. A przeczżeby Egipczanie rzec mieli/ mówiąc: Na ich złe wywiódł je/ aby je pobił na górach/ i aby je wygładził z wierzchu ziemie: Odwróć się od gniewu zapalczywości twojej/ a ulituj się nad złym ludu twego
Widźiałem lud ten/ á oto jest lud twárdego kárku. 10. Przetoż teraz puść mię/ że śię rozpali popędliwość mojá ná nie/ y wygłádzę je: á ćiebie uczynię w Národ wielki. 11. Y modlił śię Mojzesz PANU Bogu swemu/ á rzekł: Przeczże/ o PAnie/ rozpala śię popędliwość twojá przećiwko ludowi twemu/ ktoryś wywiodł z źiemie Egipskiey mocą / y ręką możną? 12. A przeczżeby Egipczánie rzec mieli/ mowiąc: Ná ich złe wywiodł je/ áby je pobił ná gorách/ y áby je wygłádźił z wierzchu źiemie: Odwroć śię od gniewu zápálczywośći twojey/ á ulituj śię nád złym ludu twego
Skrót tekstu: BG_Wj
Strona: 90
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Wyjścia
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632