wprząga? Tak długi wiek Wenery jeszcze nie wyziębi, Prowadzi diabłu w poczcie śmierć parę gołębi. 202 (P). NIE ODPUST, ROZPUST ODPUST
Święto było. Żem wczora wilią odpościół, Rad bym wczas konie wyprzągł. Aż obaczę kościół. Musi tam być i karczma. Tak jednym zawodem Ducha z ciałem popasę. Poślę chłopca przodem, Żeby nim się ofiara dokończy nabożna, Na stole mnie pieczenia czekała podrożna. Ledwie żem się przed ciżbą smentarza docisnął, Kościoła niepodobna: choćbyś jabłkiem cisnął, Nie spadłoby na ziemię przed tak gęstym ludem. Księży ćma, żem się wielkim zapominał cudem. Stanę, przypatrując się
wprząga? Tak długi wiek Wenery jeszcze nie wyziębi, Prowadzi diabłu w poczcie śmierć parę gołębi. 202 (P). NIE ODPUST, ROZPUST ODPUST
Święto było. Żem wczora wiliją odpościół, Rad bym wczas konie wyprzągł. Aż obaczę kościół. Musi tam być i karczma. Tak jednym zawodem Ducha z ciałem popasę. Poślę chłopca przodem, Żeby nim się ofiara dokończy nabożna, Na stole mnie pieczenia czekała podrożna. Ledwie żem się przed ciżbą smentarza docisnął, Kościoła niepodobna: choćbyś jabłkiem cisnął, Nie spadłoby na ziemię przed tak gęstym ludem. Księży ćma, żem się wielkim zapominał cudem. Stanę, przypatrując się
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 94
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
: które Boskiemu ich majestatowi w Boskiej istności/ którą oni mają z Ojca/ ów przez rodzenie się/ a ów przez pochodzenie/ Heretycko ujmują. A czynię to dla tego/ abym tobie Przezacny narodzie Ruski jawnie okazał/ jakie to bluźnierskie absurda/ i Bogu mierzjone Herezje Ortolog/ przez lamentowy swój script i sam popadł/ i nas popaść podał. Kto bowiem z nas łaską Bożą oświecony łatwiuchno tego obaczyć nie może/ że wszytkie te przełożone przez mię z Lamentowego scryptu/ o Ducha ś. pochodzeniu punkta/ błędy są/ i Herezje. Ile abowiem do pierwszego ábsurdum: zaż Atanazjus ś. Ducha ś. Ojcowym i Synowym tchnieniem
: ktore Boskiemu ich máyestatowi w Boskiey istnośći/ ktorą oni máią z Oycá/ ow przez rodzenie sie/ á ow przez pochodzenie/ Heretycko vymuią. A czynię to dla tego/ ábym tobie Przezacny narodźie Ruski iáwnie okazał/ iákie to bluźnierskie ábsurdá/ y Bogu mierźione Haerezye Ortolog/ przez lámentowy swoy script y sam popadł/ y nas popáść podał. Kto bowiem z nas łaską Bożą oświecony łátwiuchno tego obacżyć nie może/ że wszytkie te przełożone przez mię z Lámentowego scryptu/ o Duchá ś. pochodzeniu punktá/ błędy są/ y Haerezye. Ile ábowiem do pierwszego ábsurdum: zaż Athánázyus ś. Duchá ś. Oycowym y Synowym tchnieniem
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 71
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
majestatowi w Boskiej istności/ którą oni mają z Ojca/ ów przez rodzenie się/ a ów przez pochodzenie/ Heretycko ujmują. A czynię to dla tego/ abym tobie Przezacny narodzie Ruski jawnie okazał/ jakie to bluźnierskie absurda/ i Bogu mierzjone Herezje Ortolog/ przez lamentowy swój script i sam popadł/ i nas popaść podał. Kto bowiem z nas łaską Bożą oświecony łatwiuchno tego obaczyć nie może/ że wszytkie te przełożone przez mię z Lamentowego scryptu/ o Ducha ś. pochodzeniu punkta/ błędy są/ i Herezje. Ile abowiem do pierwszego ábsurdum: zaż Atanazjus ś. Ducha ś. Ojcowym i Synowym tchnieniem nie nazywa? Jeśli
máyestatowi w Boskiey istnośći/ ktorą oni máią z Oycá/ ow przez rodzenie sie/ á ow przez pochodzenie/ Heretycko vymuią. A czynię to dla tego/ ábym tobie Przezacny narodźie Ruski iáwnie okazał/ iákie to bluźnierskie ábsurdá/ y Bogu mierźione Haerezye Ortolog/ przez lámentowy swoy script y sam popadł/ y nas popáść podał. Kto bowiem z nas łaską Bożą oświecony łátwiuchno tego obacżyć nie może/ że wszytkie te przełożone przez mię z Lámentowego scryptu/ o Duchá ś. pochodzeniu punktá/ błędy są/ y Haerezye. Ile ábowiem do pierwszego ábsurdum: zaż Athánázyus ś. Duchá ś. Oycowym y Synowym tchnieniem nie nazywa? Ieśli
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 71
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
/ choć słowy poniekąd różniące. Lecz u prawowiernych/ według Z. Grzegorza Teologa/ nie na słowach zalega wiara/ ale na rzeczy. Skąd ś. Złotousty. Niepotrzeba/ mówi/ na słowach się zasadzać/ ale na intent tego/ który co pisze/ patrzać. Bo jeśli intencji piszącego niepojmiemy/ wiele niesworności popaść możemy/ i wszytko rozróżnimy: tam zadrżawszy od bojaźni/ gdzie niemasz strachu. To się właśnie teraz miedzy Wschodnią i Zachodnią Cerkwią dzieje/ że my w gołych słowach a nie w rzeczy samej/ wiary szukając/ gdy Rzymian i od Syna Ducha Z. pochodzić/ wyznawających słyszymy/ tam drzimy od strachu/ gdzie
/ choć słowy poniekąd rożniące. Lecż v práwowiernych/ według S. Grzegorzá Theologá/ nie ná słowách zálega wiárá/ ále ná rzecży. Zkąd ś. Złotousty. Niepotrzeba/ mowi/ ná słowách sie zásádzáć/ ále ná intent tego/ ktory co pisze/ pátrzáć. Bo ieśli intentiey piszącego niepoymiemy/ wiele nieswornośći popáść możemy/ y wszytko rozrożnimy: tám zádrżawszy od boiáźni/ gdźie niemász stráchu. To sie właśnie teraz miedzy Wschodnią y Záchodnią Cerkwią dźieie/ że my w gołych słowách á nie w rzecży sámey/ wiáry szukáiąc/ gdy Rzymian y od Syná Duchá S. pochodźić/ wyznawáiących słyszymy/ tám drźymy od stráchu/ gdźie
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 116
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
że umaleni jesteśmy. i znacznie poniżeni/ a dla czego: tego ani wiemy/ ani się też o tym badamy. wiedzieć jednak za pewne mamy/ że to (jako się wyżej dowodnie przełożyło.) sprawiedliwym swoim Boskim sądem nad nami wykonał Pan Bóg/ jak nad tymi/ którzy za nienawiść Braci/ Bożą nienawiść popaść zasłużylismy. Co samemu tbie widzieć zostawuję/ który masz i lata i rozum: i jużci czas znać się na rzeczach dusze zbawiennych. Obaczylismy swoje błędy i Herezje/ których po ten dzień widzieć niemoglismy. Obaczmysz prz tym i te oto przez mię przełożone miedzy Wschodną i Zachodną Cerkwią różności: a uważmy/ sąli
że vmáleni iestesmy. y znácżnie poniżeni/ á dla czego: tego áni wiemy/ áni sie też o tym bádamy. wiedźieć iednák zá pewne mamy/ że to (iáko sie wyżey dowodnie przełożyło.) spráwiedliwym swoim Bozkim sądem nád námi wykonał Pan Bog/ iák nád tymi/ ktorzy zá nienawiść Bráći/ Bożą nienawiść popáść zásłużylismy. Co sáme^v^ tbie widźieć zostáwuię/ ktory masz y látá y rozum: y iużći czás znáć sie ná rzeczách dusze zbáwiennych. Obaczylismy swoie błędy y Hęrezye/ ktorych po ten dźień widźieć niemoglismy. Obacżmysz prz tym y te oto przez mię przełożone miedzy Wschodną y Zachodną Cerkwią rożnośći: á vważmy/ sąli
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 177
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
złego słowa nie rzekł ani wspomniał matki I przy sobie, i w domu nie miał pistoletu. Tu sędzia każe wyniść stronom dla dekretu I tak pisze: Ponieważ skarży ukrzywdzony, Że mu ten sąsiad wypasł w ogrodzie zagony, Ten się broni, że w płocie nie założył dziury, Źli obadwa, bo i ten winę popadł, który Złego chowa pastucha, i ten, co nie grodzi. Żaden niech, póki grzywny nie da, nie odchodzi. 154. OMYŁKA W SŁOWIE
Gdy po śmierci Michała króla Korybuta, Żeby po nim koronie obrać substytuta, Zwyczajnie do Warszawy szlachta się zjechała, Aż pierwsza poczta niesie, że Litwa obrała Książęcia Konstantego
złego słowa nie rzekł ani wspomniał matki I przy sobie, i w domu nie miał pistoletu. Tu sędzia każe wyniść stronom dla dekretu I tak pisze: Ponieważ skarży ukrzywdzony, Że mu ten sąsiad wypasł w ogrodzie zagony, Ten się broni, że w płocie nie założył dziury, Źli obadwa, bo i ten winę popadł, który Złego chowa pastucha, i ten, co nie grodzi. Żaden niech, póki grzywny nie da, nie odchodzi. 154. OMYŁKA W SŁOWIE
Gdy po śmierci Michała króla Korybuta, Żeby po nim koronie obrać substytuta, Zwyczajnie do Warszawy szlachta się zjechała, Aż pierwsza poszta niesie, że Litwa obrała Książęcia Konstantego
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 266
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Michała: O która kiedy śmałość porównała! Które i serce podobne i siły, O taki drugi szaniec się ważyły? On dzięcznej żony krwią uwiedzion miłą Najeżdża Jassy z Hieremim Mogiłą, I zniósłszy Tomszę, snać nad obietnicę Nieba, ojczystą wraca mu stolicę. Co tyran wschodny, co na to szalony? Czem nie popadły wściekłe go Gorgony, Że jeden, przeciw takiej jego sile, Koronny szlachcic ważył się o tyle. I doznałby był z hańbą swoją wieczną, Kto sę nań z ręką porwał tak bezpieczną, Gdzie w porcelanie przez swych zarażony, Ozdoby pierwej nie zagasił onej. II.
Ale nie budząc, których w bladej
Michała: O która kiedy śmałość porównała! Które i serce podobne i siły, O taki drugi szaniec się ważyły? On dzięcznej żony krwią uwiedzion miłą Najeżdża Jassy z Hieremim Mogiłą, I zniósłszy Tomszę, snać nad obietnicę Nieba, ojczystą wraca mu stolicę. Co tyran wschodny, co na to szalony? Czem nie popadły wściekłe go Gorgony, Że jeden, przeciw takiej jego sile, Koronny szlachcic ważył się o tyle. I doznałby był z hańbą swoją wieczną, Kto sę nań z ręką porwał tak bezpieczną, Gdzie w porcelanie przez swych zarażony, Ozdoby pierwej nie zagasił onej. II.
Ale nie budząc, których w bladej
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 53
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
: Zginęła pamięć ich z szumem. Cuda i Paraeneses. Trzykroć cudowny ogień nogę świętą oświeca. Traktatu wtórego Naco urwał nogę Niemiec. Cuda i Paraeneses. Psal: 9. v. g. PARAENESIS. Chrystost: in Psal.
NAjcięższy rodzaj krzywdy jest aż do ostatniej i tej po śmierci przyść obelgi/ jaką popadł Święty Teodor Męczennik Pieczarski/ i zniósł mile: na którego i ty Prawosławny Czytelniku patrząc/ cierpienia ten pożytek bierz sobie/ abyś we własnych krzywdach cierpliwym był/ gdyż rzecz ta jest tak chwały godna; jako owa nagany/ gdy kot obelgi Pańskie okiem niepobożności przenosi/ których Wyznawcy i Męczennicy święci nie cierpiąc/ krwią
: Zginęłá pámięć ich z szumem. Cudá y Paraeneses. Trzykroć cudowny ogień nogę świętą oświeca. Tráctatu wtorego Naco vrwał nogę Niemiec. Cudá y Paraeneses. Psal: 9. v. g. PARAENESIS. Christost: in Psal.
NAyćięższy rodzay krzywdy iest áż do ostátniey y tey po śmierći przyść obelgi/ iáką popadł Swięty Theodor Męczennik Pieczárski/ y zniosł mile: ná ktorego y ty Práwosławny Czytelniku pátrząc/ ćierpienia ten pożytek bierz sobie/ ábyś we własnych krzywdách ćierpliwym był/ gdyż rzecz tá iest ták chwały godna; iáko owá nágány/ gdy kot obelgi Páńskie okiem niepobożnośći przenośi/ ktorych Wyznawcy y Męczennicy święci nie ćierpiąc/ krwią
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 117.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
obawiam się by mi nie zbyło: Mniej miała ona ubożuchna wdowa Sareptańska/ jakom wyżej wspomniał/ i to dla Proroka Heliasza zamiesiwszy upiec poskorzyła. Rozdał Jan święty Jałmużnik wszystko/ a nie przyszedł do ostatniego ubóstwa. Nie zebrał i Tyberius wtóry tego imienia Imperator, wielkie czyniac jałmużny: i ty Dulichyskiego Irusa ogołocenia nie popadniesz: co bowiem posiejesz na ubogich/ żyzniejszej nad Tesomoforskie/ i Gargarskie przyłanki/ roli/ z wielkim pożytkiem prędko późniesz/ i z weselem garści twoje w snopki powiązawszy /do tamtego gumna wprowadzisz/ gdzie wieczne bezpieczenństwo i błogosławieństwo. Tób: 4. v. 7. Aug: T. Aq. Cuda
obawiam się by mi nie zbyło: Mniey miáłá oná vbożuchna wdowá Sáreptáńska/ iákom wyżey wspomniał/ y to dla Proroká Heliaszá zámiesiwszy vpiec poskorzyłá. Rozdał Ian swięty Iáłmużnik wszystko/ á nie przyszedł do ostátniego vbostwá. Nie zebrał y Tyberius wtory tego imięnia Imperator, wielkie czyniac iáłmużny: y ty Dulichyskiego Irusá ogołocenia nie popádniesz: co bowiem posieiesz ná vbogich/ żyznieyszey nád Thesomophorskie/ y Gárgárskie przyłanki/ roli/ z wielkim pożytkiem prędko poźniesz/ y z weselem garści twoie w snopki powiązawszy /do támtego gumná wprowádzisz/ gdzie wieczne bespieczẽnstwo y błogosłáwieństwo. Tob: 4. v. 7. Aug: T. Aq. Cudá
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 129.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
jest czynić przeciwko przykazaniu nie pozwalającemu/ ty ten tym więtszy im więtszego przykazu jest przestąpieniem/ i im więtsza osoba przykazała: Dla tegoć to rozkazania przestąpienia Pradziadowie naszy z ojczystych Rajskich progów rugowani/ Datana i Abiorna nienasycona nigdy żywo pożarła ziemia: dla tego trąd Naamanów padł na Gedzego: dla tego trad Ozjasza z Nieba popadł: dla tego wojska Jozue wiele ginęło/ iż Achan nad zakaz wziął płaszcz karmazynowy/ dwieście syklów srebra/ i pręt złoty/ dwieście syklów ważący: dla tego Ananiasz i z Zafira cielesną tylko/ na co się wiele Teologów zgadza/ iż rzecz się działa w restacej jeszcze Cerkwi/ zeszli z tego padołu płaczu śmiercią.
iest czynić przećiwko przykazániu nie pozwaláiącemu/ ty ten tym więtszy im więtszego przykázu iest przestąpieniem/ y im więtsza osobá przykazáłá: Dla tegoć to roskazánia przestąpienia Prádźiádowie nászy z oyczystych Rayskich progow rugowáni/ Dátháná y Abiorná nienásycona nigdy żywo pożárłá ziemiá: dla tego trąd Náámánow padł ná Gedzego: dla tego trad Ozyaszá z Niebá popadł: dla tego woyská Iozue wiele ginęło/ iż Achán nád zákáz wziął płaszcz kármázynowy/ dwieśćie syklow srebrá/ y pręt złoty/ dwieśćie syklow ważący: dla tego Anániasz y z Záphira ćielesną tylko/ ná co się wiele Theologow zgadza/ iż rzecz się działá w restacey ieszcze Cerkwi/ zeszli z tego padołu płáczu śmierćią.
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 141.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638