z Greckiemi Ekskuza Błędów Ceremonialnych Greckich.
To prawda, że Ojcowie Święci Grekom pisali sine errore Ceremonie Cerkiewne; ale jak ci pomarli, jedni już lat temu kilka set, drudzy już kilkanaście set, po nich mędrkowie Grecy, a raczej nienawiśni Łacinników, wiele wkontr, to piórem, to drukiem odmienili: czego prości Popi, Czercy nieuważali, byle co napisano, przeczytali; Uczeńsi poprawę błędów odwlekli, lub lenowali się korigować, i tak errory w kradły się; potym im jarzmo Tureckie, o haraczu dla siebie, nie o księgach myślić kazało. Łacinnicy zaś zawsze in libertate zostając, i wielkiemi kwitnąc naukami, nic u sijebie Erroneum
z Greckiemi Exkuza Błędow Ceremonialnych Greckich.
To prawda, że Oycowie Swięci Grekom pisali sine errore Ceremonie Cerkiewne; ale iak ci pomarli, iedni iuż lat temu kilka set, drudzy iuż kilkanaście set, po nich mędrkowie Grecy, á raczey nienawiśni Łacinnikow, wiele wkontr, to piorem, to drukiem odmienili: czego prości Popi, Czercy nieuważali, byle co napisano, przeczytali; Uczeńsi poprawę błędow odwlekli, lub lenowali się korrigować, y tak errory w kradły się; potym im iarzmo Tureckie, o haraczu dla siebie, nie o księgach myślić kazało. Łacinnicy zaś zawsze in libertate zostaiąc, y wielkiemi kwitnąc naukami, nic u siiebie Erroneum
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 81
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Grzyby suche, Rydze świeże, Rydze słone. Pieczarki świeze, Pieczarki w maśle, Smarze świeże, lej, Kolace, etc. Potrzeby Ogródne. Kaulefiory, Karczochy, Kardy, Szparagi. Bulwy, Kaulerapa, Kapusta Włoska, Bruchul, Wino w gronach, Agrest, Selery, Sałaty różne, Szpinak, Szczaw, Popie Jajka, Chmiel, Ogórki świeże i słone, Kapusta biała, GENERALNY
Kapusta kwaśna, Pasternak, Rzepa, Ćwikła, Botwina, Melony, Kwiecie różne, Rozmaryn, Majeron, Kolender, Jałowiec. Liście winne, Figowe etc. etc. Szpiżarnie. Wieszadła, Stoły do kuchnie, Stolice, Kloce, Topory, Rzeż
Grzyby suche, Rydze świeże, Rydze słone. Pieczarki świeze, Pieczarki w másle, Smarze świeże, ley, Kolace, etc. Potrzeby Ogrodne. Kaulefiory, Kárczochy, Kardy, Szpárági. Bulwy, Kaulerapá, Kápustá Włoska, Bruchul, Wino w gronách, Agrest, Selery, Sáłaty rożne, Szpinak, Szczaw, Popie Iayká, Chmiel, Ogorki świeże y słone, Kápustá biała, GENERALNY
Kápustá kwaśna, Pásternak, Rzepá, Cwikłá, Botwiná, Melony, Kwiecie rożne, Rozmáryn, Máieron, Kolender, Iáłowiec. Liśćie winne, Figowe etc. etc. Szpiżárnie. Wieszádła, Stoły do kuchnie, Stolice, Kloce, Topory, Rzeż
Skrót tekstu: CzerComp
Strona: 2
Tytuł:
Compendium ferculorum albo zebranie potraw
Autor:
Stanisław Czerniecki
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
kulinaria
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
czynić gracze, Gdy na trzecie z jednego drugi zdradą skacze. Szachów chcesz? i te znajdę: jest pop, który krzyżem Przybija; jest na koniu śmiały rycerz chyżem, Tak z prawej, jako z lewej, z której wola będzie Strony, byle strzemienia tknął nogą, dosiędzie; Roch grunt, mocniejszy bowiem niż popi, niż konie, Jak się sunie, nie oprze, aż na drugiej stronie; To sztuki, ale są też do tego i pieszy: Co większa, że się strona oboja ucieszy, Żadna nie przegra, chociaż oboja zawzięta, Tak szachu, jako z metu oboja kontenta. Masz warcaby, masz szachy, masz
czynić gracze, Gdy na trzecie z jednego drugi zdradą skacze. Szachów chcesz? i te znajdę: jest pop, który krzyżem Przybija; jest na koniu śmiały rycerz chyżem, Tak z prawej, jako z lewej, z której wola będzie Strony, byle strzemienia tknął nogą, dosiędzie; Roch grunt, mocniejszy bowiem niż popi, niż konie, Jak się sunie, nie oprze, aż na drugiej stronie; To sztuki, ale są też do tego i pieszy: Co większa, że się strona oboja ucieszy, Żadna nie przegra, chociaż oboja zawzięta, Tak szachu, jako z metu oboja kontenta. Masz warcaby, masz szachy, masz
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 435
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
i tacy, którzy rozumieją, że to Presbyter Ioannes jest jedno co i Wielki Cham wielkiej Tartaryj. Miało go wielu za Kapłana i Króla, z racyj że more Arcybiskupów przed sobą podniesiony Krzyż kazał nosić. Pierwszy Petrus Covillanius od Jana II. Króla Lusitańskiego umyślnie po to wysłany Badacz i szpieg, aby się o tym Popie Janie należycie wywiedział, ten udał się do Abysyńskiego Państwa, gdzie widząc tamecznego Monarchę wiele podobieństwa mającego z Królestw wielu, bogactw i Ceremoniałów, do owego quondã w Azyj panującego Popa-Iana, powróciwszy do Luzytanii, jak by dociekł rem certissimam, uczynił Imperatora Abysyńskiego Popem Janem, i nazwał go Preste Jean; ale cale nim nie
y tacy, ktorzy rozumieią, że to Presbyter Ioannes iest iedno co y Wielki Cham wielkiey Tártaryi. Miało go wielu zá Kápłaná y Krola, z rácyi że more Arcybiskupow przed sobą podniesiony Krzyż kazał nosić. Pierwszy Petrus Covillanius od Ianá II. Krola Lusitańskiego umyślnie po to wysłany Badacz y szpieg, aby się o tym Popie Ianie náleżycie wywiedźiał, ten udał się do Abysyńskiego Państwá, gdźie widząc tamecznego Monárchę wiele podobieństwá maiącego z Krolestw wielu, bogactw y Ceremoniałow, do owego quondã w Azyi panuiącego Popa-Iana, powrociwszy do Luzytanii, iak by dociekł rem certissimam, uczynił Imperátora Abysyńskiego Popem Ianem, y názwał go Preste Iean; ale cale nim nie
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 635
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
Frasowliwym i smętnym.
Frasowliwe i smętne uwesela. I przeto od niektórych serdecznym Zielem rzeczone. Masłach albo Masłok. Masłok.
Z olejku/ Z soku/ korzenia/ i z żywice ziela tego/ bywa konfekcja czyniona od Tureckich Popów/ roku dwunastego/ którą oni Masłachem/ my Masłokiem zowiemy. A to tym sposobem ci Popi Tureccy/ każdego Roku/ pod pewnym czasem /nasienie tego oka Jeleniego zbierają. To jest/ gdy Wenus/ albo Jowisz w znak Lwa niebieskiego wnidzie/ pilnie chowają/ strzegąc od zatęchłości/ pleśni/ wywietrzenia/ od prochu. A gdy czas przystojny/ to jest/ dwunastego Roku/ do czynienia tej konfekcjej przyjdzie/
Frásowliwym y smętnym.
Frásowliwe y smętne vwesela. Y przeto od niektorych serdecznym Zielem rzeczone. Másłách álbo Másłok. Másłok.
Z oleyku/ Z soku/ korzenia/ y z żywice źiela tego/ bywa konfekcya czyniona od Tureckich Popow/ roku dwunastego/ ktorą oni Másłáchem/ my Másłokiem zowiemy. A to tym sposobem ći Popi Tureccy/ káżdego Roku/ pod pewnym czásem /naśienie tego oká Ieleniego zbieráią. To iest/ gdy Venus/ álbo Iowisz w znák Lwá niebieskiego wnidźie/ pilnie chowáią/ strzegąc od zátęchłośći/ pleśni/ wywietrzenia/ od prochu. A gdy czás przystoyny/ to iest/ dwunastego Roku/ do czynienia tey konfekcyey przyidźie/
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 136
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
zakonu Mojżeszowego/ nie jadają zwierzęcia któreby nie miało kopyta zupełnego. i dla tegoż brzydzą się zającem/ gęsią/ kaczką; nie jedzą też żadnego coby było zadawione: i więcej poważają Sobotę/ a niż Niedzielę. Laici zapuszczają włosy/ a brodę golą i wąsy: na szyj krzyż noszą. Przeciwnym sposobem Popi głowę golą/ a brodę długo noszą/ i kryż w ręku (czego miedzy laikami pozwalają tylko panom) i flaszkę rogową wody święconej/ żeby jej dawali każdemu/ który ich o nią prosił: (a proszą wszyscy) i kropią nią potrawy i napoje swoje/ żegnając krzyżem. Król Jan (o którymeśmy
zakonu Moyzeszowego/ nie iadáią źwierzęćiá ktoreby nie miáło kopytá zupełnego. y dla tegoż brzydzą się záiącem/ gęśią/ káczką; nie iedzą też żadnego coby było zádawione: y więcey poważáią Sobotę/ á niż Niedźielę. Láici zápusczáią włosy/ á brodę golą y wąsy: ná szyi krzyż noszą. Przećiwnym sposobem Popi głowę golą/ á brodę długo noszą/ y kryż w ręku (czego miedzy láikámi pozwaláią tylko pánom) y flászkę rogową wody święconey/ żeby iey dawáli káżdemu/ ktory ich o nię prośił: (á proszą wszyscy) y kropią nią potráwy y napoie swoie/ żegnáiąc krzyżem. Krol Ian (o ktorymesmy
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 219
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
jego pobożna upominała/ aby na Boga pamiętał/ a żeby piekła uszedł/ i do Diabła nie przyszedł/ życzliwie przestrzegał: Tedy się on z niej/ i z tego/ co mu o Diable i o piekle powiadała/ wyszczerzał/ żartował i mawiał: Co mi Ty o Diable i o piekle bredzisz? Wymysły to Popie/ którymi ludzi straszą; Ja wierzyc nie mogę/ aby piekło i Diabli być mieli. Cóż się stało? Nagle i niespodzianie się potym w nocy rozchorzał/ gdzie się zaraz Diabli do niego stawili/ na służbę mu patrzyli/ i porwać go chcieli. Widząc że nie żart: Jął żałośnie Lamentować mówiąc: DEUS in
iego pobożna upomináłá/ áby ná Bogá pámiętał/ á żeby piekłá uszedł/ y do Dyiabłá nie przyszedł/ życzliwie przestrzegáł: Tedy śię on z niey/ y z tego/ co mu o Dyiable y o piekle powiádáłá/ wysczerzał/ żártował y mawiał: Co mi Ty o Dyiable y o piekle bredźisz? Wymysły to Popie/ ktorymi ludźi strászą; Ia wierzyc nie mogę/ áby piekło y Dyiabli bydź mieli. Coż śię stáło? Nagle y niespodźianie śię potym w nocy rozchorzał/ gdźie śię záraz Dyiabli do niego stáwili/ ná służbę mu pátrzyli/ y porwáć go chćieli. Widząc że nie żárt: Iął żáłośnie Lámentowáć mowiąc: DEUS in
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Ziii
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679
zjeść swój obiad, nie miawszy mnie świadka. Jest apetyt, lepszy być nie może o piątku; Nieszczęścież po nim w gębie, gdy pustki w żołądku. Toż mnie dziś, co jednemu trafiło się popu: Przyniósł mu na ofiarę chłop do cerkwi skopu, I obszedszy z nim ołtarz dokoła zwyczajnie, Miasto popiej, do swojej wziął go nazad stajnie. Było z czym chłopu z skopem popisać się, ale Wam z bankietem, samże go zjadszy, nie masz cale. Chłopać słusznie pop zbeształ; ja dziękuję; przy tem Z naprawionym do domu wracam apetytem.” 359. RZĄDZI, Choć SZUBKI NIE MA
Bez szubki babie
zjeść swój obiad, nie miawszy mnie świadka. Jest apetyt, lepszy być nie może o piątku; Nieszczęścież po nim w gębie, gdy pustki w żołądku. Toż mnie dziś, co jednemu trafiło się popu: Przyniósł mu na ofiarę chłop do cerkwi skopu, I obszedszy z nim ołtarz dokoła zwyczajnie, Miasto popiej, do swojej wziął go nazad stajnie. Było z czym chłopu z skopem popisać się, ale Wam z bankietem, samże go zjadszy, nie masz cale. Chłopać słusznie pop zbeształ; ja dziękuję; przy tem Z naprawionym do domu wracam apetytem.” 359. RZĄDZI, CHOC SZUBKI NIE MA
Bez szubki babie
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 214
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
w mocy/ gdzie Cukry/ i Szerbety dla niej gotują. Szósty/ Byjukoda Agasi, co wielką Izbą Białogłowską zawiaduje. Rozdział IX.
Siódmy/ Kuciukoda Agasi, co małej Izby pilnuje.
Ósmy/ Baszy Kapa Ogłany, najstarszy Odźwierny białogłowski.
Dziewiąty i Dziesiąty/ są dwaj Miereid i Baszy, to jest/ dwaj Popi Meczetu Cesarzowej Matki/ do którego Białegłowy na Pacierze chodzą. O Złożeniu Białogłowskim.
ZAprowadziwszy Czytelnika do mieszkania Eunuchów czarnych/ którzy są na warcie Dam Sarajowych/ mógłby się uskarżyć na moję nieludzkość/ gdybym go miał zostawić przede drzwiami Dam Cesarskich/ niewprowadziwszy go dalej/ żeby obaczył/ co się u nich dzieje
w mocy/ gdźie Cukry/ y Szerbety dla niey gotuią. Szosty/ Byiukoda Agasi, co wielką Izbą Białogłowską záwiáduie. Rozdźiał IX.
Siodmy/ Kućiukoda Agasi, co máłey Izby pilnuie.
Osmy/ Baszy Kapa Ogłany, naystárszy Odźwierny białogłowski.
Dźiewiąty y Dźieśiąty/ są dway Miereid i Baszy, to iest/ dway Popi Meczetu Cesárzowey Mátki/ do ktorego Białegłowy ná Páćierze chodzą. O Złożeniu Białogłowskim.
ZAprowádźiwszy Czytelniká do mieszkánia Evnuchow czarnych/ ktorzy są ná wárćie Dam Sáráiowych/ mogłby się vskárżyć ná moię nieludzkość/ gdybym go miał zostáwić przede drzwiámi Dam Cesárskich/ niewprowádźiwszy go dáley/ żeby obáczył/ co się v nich dźieie
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 47
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
tam często na Modlitwę/ osobliwie w Świąteczne/ i nabożne dni. Mury miejskie są barzo stare. Nad Bramami znajdują się napisy jakieś Greckim charakterem/ ale tak starożytnością wygładzone/ żem ich żadną miarą niemógł przeczytać. Grekowie są tacy nieukowie/ nawet i ci co się w Mieście porodzili/ że ich Księża i Popi/ lubo niemają inszej roboty krom Pacierza a Książki/ nie mogli nam nigdy nic słusznego powiedzieć z strony początku i założenia Miasta/ sami jeszcze spodziwieniem słuchali/ cośmy im więc w Historiach wyczytawszy powiadali. Rozdział XI.
Wyjechałem z tamtąd dalej ku Sofiej/ i przebyłem Górę/ którą Rzymianie zwali Hemus,
tám często ná Modlitwę/ osobliwie w Swiąteczne/ y nabożne dni. Mury mieyskie są bárzo stáre. Nád Bramámi znayduią się nápisy iákieś Greckim chárákterem/ ále ták stárożytnośćią wygładzone/ żem ich żadną miárą niemogł przeczytáć. Grekowie są tácy nieukowie/ náwet y ći co się w Mieśćie porodźili/ że ich Xięża y Popi/ lubo niemáią inszey roboty krom Páćierzá á Xiąszki/ nie mogli nam nigdy nic słusznego powiedźieć z strony początku y záłożenia Miástá/ sámi ieszcze spodźiwieniem słucháli/ cosmy im więc w Historiách wyczytáwszy powiádáli. Rozdział XI.
Wyiechałem z támtąd dáley ku Sofiey/ y przebyłem Gorę/ ktorą Rzymiánie zwáli Hemus,
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 245
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678