ale poszedzy znią na Pole porozsiewał Ziarnka po Ziemi/ co widziawszy Dzieci jego pobiegli za nim/ mówiąc: Ach Ojcze/ ach Ojcze co robisz/ cy to nie żal i Szkoda/ że ty tę tak piękną Pszenice/ do Ziemi rzucasz/ gdyż ona tam pognije/ gdybyśmy byli raczej Wielkonocne Placki zniej popiekli/ tedy byśmy się mogli byli najeść! Ociec odpowiedział /mowiąc: Miłe Dziatki/ teraz zamknicie Oczy Wasze/ a niepatrzcie/ co ja czynię. Ale przyszłej Wielkiej nocy możecie Oczy Wasze otworzyć/ i obaczyć/ albowiem te Ziarnka Pszeniczne w Roli mojej niepogniją/ ale na Wielką noc rano będą Kwitnęli/
ale poszedzy znią ná Pole porozsiewał Ziarnká po Zięmi/ co widziawszy Dźieci iego pobiegli zá nim/ mowiąc: Ach Oycże/ ách Oycże co robisz/ cy to nie żal y Szkodá/ że ty tę ták piękną Pszenice/ do Ziemi rzucasz/ gdyż oná tám pogniie/ gdybysmy byli raczey Wielkonocne Plácki zniey popiekli/ tedy bysmy się mogli byli náieść! Ociec odpowiedźiał /mowiąc: Miłe Dźiatki/ teraz zámknicie Ocży Wásze/ á niepatrzcie/ co ia cżynię. Ale przyszłey Wielkiey nocy możecie Oczy Wásze otworzyć/ y obaczyć/ álbowiem te Ziarnká Pszenicżne w Roli moiey niepogniią/ ale ná Wielką noc ráno będą Kwitnęli/
Skrót tekstu: MalczInstGleich
Strona: 23
Tytuł:
Nova et methodica institutio [...] Gleichnus
Autor:
Stanisław Jan Malczowski
Drukarnia:
G.M. Nöller
Miejsce wydania:
Ryga
Region:
Inflanty
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
ludowi w oczach Egipczanów że im pożyczali: i złupili Egipt. 37. ĆIągnęli tedy Synowie Izraelscy z Ramesses/ do Suchotu/ około sześć kroć sto tysięcy pieszych mężów tylko/ okrom dzieci. 38. Ale i ludu pospolitego wiele szło z nimi/ i owiec/ i bydła/ dobytek bardzo wielki. 39. I popiekli z ciasta zadziałanego/ które wynieśli z Egiptu/ placki przaśne: bo nie było zakwaszone/ przeto że wygnani byli z Egiptu/ a nie mogli zmieszkać: żywności też sobie byli nie przygotowali. 40. A czasu mieszkania Synów Izraelskich którego mieszkali w Egipcie/ było cztery sta lat/ i trzydzieści lat. 41. I
ludowi w oczách Egipczánow że im pożyczáli: y złupili Egipt. 37. ĆIągnęli tedy Synowie Izráelscy z Rámesses/ do Suchotu/ około sześć kroć sto tyśięcy pieszych mężow tylko/ okrom dźieći. 38. Ale y ludu pospolitego wiele szło z nimi/ y owiec/ y bydłá/ dobytek bárdzo wielki. 39. Y popiekli z ćiástá zádźiáłánego/ ktore wynieśli z Egiptu/ plácki przáśne: bo nie było zákwászone/ przeto że wygnáni byli z Egiptu/ á nie mogli zmieszkáć: żywnośći też sobie byli nie przygotowáli. 40. A czásu mieszkániá Synow Izráelskich ktorego mieszkáli w Egipćie/ było cztery stá lat/ y trzydźieśći lat. 41. Y
Skrót tekstu: BG_Wj
Strona: 68
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Wyjścia
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
swoich. Ci niebożęta nie spodziewając się tak prędko pogoni za sobą, rozłożyli się nieostrożnie w Tarnowie, ufając murom, i poczęli po pracach podpijać i tam za nieostrożnością przyszli w ręce okrutnej Moskwy, którzy ich tam w Tarnowie okrutnie pozabijali. Rotmistrzów dwóch pojmali, tych w sklepie pustym pokrępowawszy ręce i nogi łańcuchami, żywo popiekli, miechami kowalskiemi węgle pod nimi rozdymając. Sam Szmigielski z wojewodą kijowskim przebywszy z wielką trudnością Wisłę pod Opatowcem, uchodził na Częstochowę do wielkiej Polski, gdzie się skupili niedobitkowie kaliscy: osobliwie Lubomirscy i pisarz koronny zbierali swoich, reparowali zrujnowane wojska, gotując się mocno na utrzymanie króla Stanisława, ponieważ król August abdykował. Od
swoich. Ci niebożęta nie spodziewając się tak prędko pogoni za sobą, rozłożyli się nieostrożnie w Tarnowie, ufając murom, i poczęli po pracach podpijać i tam za nieostrożnością przyszli w ręce okrutnéj Moskwy, którzy ich tam w Tarnowie okrutnie pozabijali. Rotmistrzów dwóch pojmali, tych w sklepie pustym pokrępowawszy ręce i nogi łańcuchami, żywo popiekli, miechami kowalskiemi węgle pod nimi rozdymając. Sam Szmigielski z wojewodą kijowskim przebywszy z wielką trudnością Wisłę pod Opatowcem, uchodził na Częstochowę do wielkiéj Polski, gdzie się skupili niedobitkowie kaliscy: osobliwie Lubomirscy i pisarz koronny zbierali swoich, reparowali zrujnowane wojska, gotując się mocno na utrzymanie króla Stanisława, ponieważ król August abdykował. Od
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 111
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849