Pruzjonem zaś król Dardynel z Zumary. Nie wiem, jeśli jem wrony albo sowy wieszcze - Jeśli takowe wróżki mają jakie miejsce, Które więc z dachów i z drzew kraczą i wołają I częstokroć przypadki złe przepowiadają - Powiedziały to, czego nędzni nie wiedzieli, Że nazajutrz obadwa w boju zginąć mieli.
XXVIII.
Już było popisano wszytkie Sarraceny, Krom króla noryckiego z królem Tremizeny, Którzy sami na popis on nie przyjechali, Ani swoich chorągwi i ludzi posłali. Barzo się ich lenistwu Agramant dziwował I zaraz kogo do nich wysłać rozkazował. W tem króla z Tremizeny jeden pokojowy Przyszedł przedeń, który był z bitwy uszedł zdrowy.
XXIX.
Ten
Pruzyonem zaś król Dardynel z Zumary. Nie wiem, jeśli jem wrony albo sowy wieszcze - Jeśli takowe wróżki mają jakie miejsce, Które więc z dachów i z drzew kraczą i wołają I częstokroć przypadki złe przepowiadają - Powiedziały to, czego nędzni nie wiedzieli, Że nazajutrz obadwa w boju zginąć mieli.
XXVIII.
Już było popisano wszytkie Sarraceny, Krom króla noryckiego z królem Tremizeny, Którzy sami na popis on nie przyjechali, Ani swoich chorągwi i ludzi posłali. Barzo się ich lenistwu Agramant dziwował I zaraz kogo do nich wysłać rozkazował. W tem króla z Tremizeny jeden pokojowy Przyszedł przedeń, który był z bitwy uszedł zdrowy.
XXIX.
Ten
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 302
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
9. W Księdze Sonnat rozkazuje: Wojujcie z Ludźmi, aż Mahometanami pozostaną. Ale pytam się, gdzie się podzieje Libertas Religii?
10 Obiecywał swoim rozkosz w Raju z Pannami dziwnej urody; Wina słodlie, bańkiety, szaty drogie powiadając, że w tymże Raju jest drzewo z listkami srebrnemi i złotemi. na których popisano: Nie jest BÓG. tylko BEG i Mahometanismus, albo Religia Turecka
Mahomet Apostoł jego. Ciężki w pierwszym punkcie błąd jego: bo Rajskie delicje nie w rozkoszach cielska, ale w widzeniu siebie BÓG założył, Dość tych delicyj mają na świecie Macbometowi, a na tamtym świecie usłyszy z nich każdy: Quantum in deliciis fuit
9. W Księdze Sonnat roskazuie: Woiuycie z Ludzmi, aż Machometanami pozostaną. Ale pytam się, gdzie się podzieie Libertas Religii?
10 Obiecywał swoim roskosz w Raiu z Pannami dziwney urody; Wina słodlie, bańkiety, szaty drogie powiadaiąc, że w tymże Raiu iest drzewo z listkami srebrnemi y złotemi. na ktorych popisano: Nie iest BOG. tylko BEG y Machometanismus, albo Religia Turecka
Máchomet Apostoł iego. Ciężki w pierwszym punkcie błąd iego: bo Rayskie delicye nie w roskoszach cielska, ale w widzeniu siebie BOG założył, Dość tych delicyi maią na świecie Macbometowi, a na tamtym swiecie usłyszy z nich każdy: Quantum in deliciis fuit
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1099
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
za konie; w postaci wołowej, za woły; w kurzej, za kury. Był tam (prawi) wielki kogut między Aniołami, nogami jednego Nieba, a głową drugiego tykający; który jak zapiał, wszyscy koguci w Niebie i na Ziemi odzywali się; Poszli potym do drugiego Nieba ze złota uformowanego, gdzie było popisano, Nie jest BÓG, jeno BEG i Mahomet Apostoł jego. Tu był Neo z Aniołami polecający się modlitwom jego. W trzecim Niebie zrobionym z drogiego kamienia, gdzie między wielką liczbą Aniołów, był jeden Anioł tak wielki, że między jednym okiem jego, i drugim taka była odległość, żeby ledwo kto ją za dni
za konie; w postaci wołowey, za woły; w kurzey, za kury. Był tam (prawi) wielki kogut między Aniołami, nogami iednego Nieba, a głową drugiego tykaiący; ktory iak zapiał, wszyscy koguci w Niebie y na Ziemi odzywali się; Poszli potym do drugiego Nieba ze złota uformowanego, gdzie było popisano, Nie iest BOG, ieno BEG y Machomet Apostoł iego. Tu był Neo z Aniołami polecaiący się modlitwom iego. W trzecim Niebie zrobionym z drogiego kamienia, gdzie między wielką liczbą Aniołow, był ieden Anioł tak wielki, że między iednym okiem iego, y drugim taka była odległość, żeby ledwo kto ią za dni
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1101
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Polityczne, i długie Historię, wyrażali Starożytni, osobliwie Egipcjanie, jako się daje widzieć na Obeliszku, albo Kolumnie Ramesesa Króla Egipskiego, do Rzymu z Egiptu wielkim sumptem sprowadzonej, teraz przed Kościołem Z. Jana in Laterano stojącej, po której śliczną Egipską rzeźbą przed Narodzeniem Chrystusowym 1297 Lat, trzema Kolumnami od dołu do góry popisano Hieroglificznemi charakterami, tojest takiemi, o jakich tu tak długo traktuję, które ex parte. X. Atanazy Kircher eksplikuje Oedypi Egiptiaci Tomo III, gdzie jeżeli się podoba, wolno lectorem oculum obrócić. Ja Obeliszek ten opisałem tu gruntownie, czyniąc opisanie Rzymu. Ktoby chciał jaką per Hieroglifica uformować imaginację, occultando jakie
Polityczne, y długie Historyę, wyrażali Starożytni, osobliwie Egypcyanie, iako się daie widzieć na Obeliszku, albo Kolumnie Ramesesa Krola Egypskiego, do Rzymu z Egyptu wielkim sumptem sprowadzoney, teraz przed Kościołem S. Iana in Laterano stoiącey, po ktorey śliczną Egypską rzeźbą przed Narodzeniem Chrystusowym 1297 Lat, trzema Kolumnami od dołu do gory popisano Hieroglificznemi charakterami, toiest takiemi, o iakich tu tak długo traktuię, ktore ex parte. X. Atanazy Kircher explikuie Oedypi AEgyptiaci Tomo III, gdzie ieżeli się podoba, wolno lectorem oculum obrocić. Ia Obeliszek ten opisáłem tu gruntownie, czyniąc opisanie Rzymu. Ktoby chciał iaką per Hieroglifica uformować imaginacyę, occultando iakie
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1159
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
intentowany proceder w nuncjaturze i jeszcze ta sprawa nie była zakończona. Ratione tedy tej sprawy jechałem do Warszawy i prosiłem hetmana przy staroście brańskim o list instancjalny do nuncjusza i do audytora, które listy, aby dla mnie wygotowane były, hetman mówił staroście brańskiemu. Zabawiłem jeszcze dzień w Białymstoku, niżeli te listy popisano, po których odebranych wyjechałem z Białegostoku do Warszawy.
Pod tenże czas jak byłem w Białymstoku, Joachim Chreptowicz, stolnik nowogródzki, który przeciwko mnie w Mińsku biegał za sprawą księcia kanclerza, przyjechał do Rasnej z Warszawy chory na śledzionę. Z wielkiej do czytania ksiąg aplikacji barzo był chory i że słyszał o
intentowany proceder w nuncjaturze i jeszcze ta sprawa nie była zakończona. Ratione tedy tej sprawy jechałem do Warszawy i prosiłem hetmana przy staroście brańskim o list instancjalny do nuncjusza i do audytora, które listy, aby dla mnie wygotowane były, hetman mówił staroście brańskiemu. Zabawiłem jeszcze dzień w Białymstoku, niżeli te listy popisano, po których odebranych wyjechałem z Białegostoku do Warszawy.
Pod tenże czas jak byłem w Białymstoku, Joachim Chreptowicz, stolnik nowogródzki, który przeciwko mnie w Mińsku biegał za sprawą księcia kanclerza, przyjechał do Rasnej z Warszawy chory na śledzionę. Z wielkiej do czytania ksiąg aplikacji barzo był chory i że słyszał o
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 642
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
tu nie przez wzgardę Administratorów, Także mych dobrodziejów sytem ich faworów, Tych wszystkich tu wspomnianych, radbym na marmurze, Albo też na miedzianej kryślił tablaturze, Chcąc Imiona i łaski by ich wiecznie trwały, Przez modły me niegodne, z Nieba płatę miały,
Wtejże Izbie stoi piękna szafa ksiąg z siedmią kolumnami, na których popisano. Sapientia, Intellectus, Consilium, Scientia Fortitudo, Pietos, Timor Dei Nad kólumnami temi te słowa: Sapientia aedificovit sibi Domum, excidit columnas septem. Proverb. 9.
Na sredniej kolumnie Pan JEZUS Ukrzyżowany Magister Orbis z inskrypcją: Haec mea sublimis Philosophia scire IESUM: et hunc Crucifixum. Na samym zaś wierzchu tej
tu nie przez wzgardę Administratorow, Także mych dobrodzieiow sytem ich faworow, Tych wszystkich tu wspomnianych, rádbym na marmurze, Albo też na miedzianey kryślił tablaturze, Chcąc Imiona y łaski by ich wiecznie trwáły, Przez modły me niegodne, z Nieba płatę miały,
Wteyże Izbie stoi piękna száfa ksiąg z siedmią kolumnami, na ktorych popisano. Sapientia, Intellectus, Consilium, Scientia Fortitudo, Pietos, Timor Dei Nad kólumnami temi te słowa: Sapientia aedificovit sibi Domum, excidit columnas septem. Proverb. 9.
Na sredniey kolumnie Pan IEZUS Ukrzyżowany Magister Orbis z inskrypcyą: Haec mea sublimis Philosophia scire IESUM: et hunc Crucifixum. Na sámym zaś wierzchu tey
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 537
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
nieomylną; do końca przeczytawszy, przyznasz a onę szczęśliwie praktykując, czasu swego da Bóg za informacją podziękujesz. SEKRET WYJAWIONY.
NA początku podobno się spodziewasz/ ze tu zaraz na czele położę Sekret/ o Robieniu albo Przymnozeniu złota/ srebra: albo przemienieniu w złoto i srebro innych kruszców. Wiem że bez końca o tym popisano u Jana Porty, u Aleksiusa Cardana, Mizalda, Rajmunda Lulla, Lemniusza, z których Jan Weckerus, całe 17. Ksiąg sekretów pozbierał. Wiem że niektórym dowierzając drudzy/ złota nie mało na węgle: na dym/ na wiatr: rzekę (bo darmo) łożyli. Lapidem Philosophorum, którego szukali/ nie doszedszy
nieomylną; do koncá przeczytawszy, przyznasz a onę szczęśliwie praktykuiąc, czásu swego da Bog ża informácyą podźiękuiesz. SEKRET WYIAWIONY.
NA początku podobno się spodziewász/ ze tu záráz na czele położę Sekret/ o Robieniu albo Przymnozeniu złotá/ srebrá: álbo przemienieniu w złoto i srebro innych kruszcow. Wiem że bez końcá o tym popisáno u Ianá Porty, u Alexiusá Cardáná, Mizálda, Ráymundá Lulla, Lemniuszá, z ktorych Ian Weckerus, cáłe 17. Kśiąg sekretow pozbieráł. Wiem że niektorym dowierzáiąc drudzy/ złotá nie máło na węgle: ná dym/ ná wiátr: rzekę (bo dármo) łożyli. Lapidem Philosophorum, ktorego szukali/ nie doszedszy
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 1
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
/ daleko barzo odtąd leży.
Wenecki Poseł stanął tu w tych dniach jeszcze nie miał audiencjej/ bo Król do tych czas polem się w Buonretiro zabawia. Z Lisbony w Portugaliej 31. Maii, 1661.
POpisawszy w tych dniach Nasze wojska/ nalazło się effectiue dwadzieścia tysięcy pieszych/ a pięc tysięcy konnych. Nad to popisano wszystkę czeladź która różnym Kawalerom służy/ a sposobna jest do wojny/ aby też i ci in casu necessitatis słuzyli
Podwyzszono tu wszystkie Cła/ które cierpliwie Populus zno si/ aby tylko mógł być zachowany sub dominio mederno. Merkuriusz Polski. Z Genuej we Włoszech 18. Iunii. 1661.
SSanęła Księżna Młoda Florencska dziś
/ dáleko bárzo odtąd leży.
Wenecki Poseł stánął tu w tych dniách iescże nie miał audyencyey/ bo Krol do tych cżas ṕolem się w Buonretiro zábáwia. Z Lisbony w Portugáliey 31. Maii, 1661.
POpisawszy w tych dniách Násze woyska/ nálázło się effectiue dwádźieśćia tyśięcy ṕieszych/ a ṕięc tyśięcy konnych. Nad to ṕopisano wszystkę cżeladź ktora roznym Kawalerom służy/ á sposobna iest do woyny/ áby też y ci in casu necessitatis słuzyli
Podwyzszono tu wszystkie Cła/ ktore cierṕliwie Populus zno śi/ áby tylko mogł bydz záchowány sub dominio mederno. Merkuryusz Polski. Z Genuey we Włoszech 18. Iunii. 1661.
SSanęłá Xięzná Młoda Florencska dźiś
Skrót tekstu: MerkPol
Strona: 304
Tytuł:
Merkuriusz polski ordynaryjny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
wylęzone i stadami swoje potomstwo wodzące, na zawołanie tak jako kurczęta do sypania ziarn idące, Pojechał do króla i wszystko to co widział powiedział Ledwie co Straszowski przyjechał i Uczynił Relacyją wzięła króla taka chęć nie może być tylko jedz znowu, a przywóz już jakim kolwiek sposobem. Bylem wydrę miał. Listy znowu do mnie popisano pytając co sobie za nią kazę dać. Pan koniuszy koronny Pan Pikarski pisali prosząc. Dla Boga już ze się nie wymawiaj wolisz dać i zbydz kłopotu bo pokoju nie będziesz miał gdyż król i jedząc i chodząc i śpiąc tylko o tej wydrze myśli która żeby niemiała żadnego Impedymentu darował swego kochanego Rysia. Panu wojewodzie
wylęzone y stadami swoie potomstwo wodzące, na zawołanie tak iako kurczęta do sypania ziarn idące, Poiechał do krola y wszystko to co widział powiedział Ledwie co Straszowski przyiechał y Uczynił Rellacyią wzięła krola taka chęc nie może bydz tylko iedz znowu, a przywoz iuz iakiem kolwiek sposobem. Bylem wydrę miał. Listy znowu do mnie popisano pytaiąc co sobie za nię kazę dać. Pan koniuszy koronny Pan Pikarski pisali prosząc. Dla Boga iuz ze się nie wymawiay wolisz dać y zbydz kłopotu bo pokoiu nie będziesz miał gdyz krol y iedząc y chodząc y spiąc tylko o tey wydrze mysli ktora zeby niemiała zadnego Impedymentu darował swego kochanego Rysia. Panu woiewodzie
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 254
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
/ pozwolił/ którym oni i role dali /i z czasem do tegoż prawa i wolności je przypuścili. Znalazły się Rejestry popisowe w obozie Helweckim/ i do Cezara były odniesione/ w których językiem greckim/ każdego do boju sposobnego/ jako z domu wyszedł/ imieniem własnym mianowano/ osobno dzieci/ starych/ niewiasty popisano. Suma wszytkich była głów Helweckich dwakroć sto sześćdziesiąt i trzy tysiące/ Tulingów tysięcy trzydzieści sześć/ Latobrygów czternaście/ Rauraków dwadzieścia trzy/ Bojów trzydzieści dwa/ z tych do potrzeby/ na tysięcy dziewięćdziesiat i dwa. Suma wszytkich do trzykroć sto sześcidziesiąt ośmi tysięcy/ tych którzy się do domu wrócili/ gdy kazał Cezar rachować
/ pozwolił/ ktorym oni y role dáli /y z czásem do tegoż práwá y wolnośći ie przypuśćili. Ználázły sie Reiestry popisowe w oboźie Helweckim/ y do Cezárá były odnieśione/ w ktorych ięzykiem greckim/ káżdego do boiu sposobnego/ iáko z domu wyszedł/ imieniem własnym miánowano/ osobno dźieći/ stárych/ niewiásty popisano. Sumá wszytkich byłá głow Helweckich dwákroć sto sześćdźieśiąt y trzy tyśiące/ Tulingow tyśięcy trzydźieśći sześć/ Látobrygow czternaśćie/ Raurakow dwádźieśćia trzy/ Boiow trzydźieśći dwá/ z tych do potrzeby/ ná tyśięcy dźiewięćdźieśiat y dwá. Sumá wszytkich do trzykroć sto sześćidźieśiąt osmi tyśięcy/ tych ktorzy sie do domu wroćili/ gdy kazał Cezár ráchowáć
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 18.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608