gdy się pomocy nie mogą doczekać, Nie chcieliby rozsypką pierzchać i uciekać; Ale kiedy ich naszy ze wszytkich stron gaszą, Zapomniawszy odwodu, piechotę rozpaszą, Uciekają i prosto biorą się ku lasu, Gdzie Fekiety, dopadszy kryjomego pasu, Uprzedził ich do koni; a że dzień był mglisty, Część zajął, ostatkowi popodcinał łysty. I wtenczas im dał żywot Husseim niechcący (Bo gdy w on chrust przed naszą szablą uchodzący Wpadną, i nie zastawszy powiązanych koni, Niechybnie by musieli gardło dać pogoni), Gdzie i samemu mocno zadrży pod kolany, Kiedy ujźry z obozu on gmin wysypany W pole z krzykiem ogromnym, a z drugiego boku
gdy się pomocy nie mogą doczekać, Nie chcieliby rozsypką pierzchać i uciekać; Ale kiedy ich naszy ze wszytkich stron gaszą, Zapomniawszy odwodu, piechotę rozpaszą, Uciekają i prosto biorą się ku lasu, Gdzie Fekiety, dopadszy kryjomego pasu, Uprzedził ich do koni; a że dzień był mglisty, Część zajął, ostatkowi popodcinał łysty. I wtenczas im dał żywot Husseim niechcący (Bo gdy w on chrust przed naszą szablą uchodzący Wpadną, i nie zastawszy powiązanych koni, Niechybnie by musieli gardło dać pogoni), Gdzie i samemu mocno zadrży pod kolany, Kiedy ujźry z obozu on gmin wysypany W pole z krzykiem ogromnym, a z drugiego boku
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 227
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924