trzech praezentujemy Oni tez prosili przysiągali że się tego nikt upominać nie będzie biorąc to na się. u Ksiąg recognoverunt jak nadobrowolnych Konfessatach że tak jest, że nas najechali zrabować i powiązać chcieli którą ich Oris Confessionem , z pieczęcią Miejscką i atestacjami Burmistrzów i całego urzędu Wziąłem Ich tam przy owym stadzie zostawiwszy. Narozieznym samych popoiwszy. I konie Im własne o które prosili oddawszy. A było tez oprócz tego w czym wybrać. Wachmistrz jednak owego Deresza wziął, przedał go potym kapitanowi, Gorzkowskiemu za 340 złotych ale bardzo mało powiedali że to był od Moskwy zdobyczny.
Poszedłem tedy ku Leplowi gdzie Obozem stał Wojewoda tym Traktem na Dunacy Dolcze i
trzech praezentuiemy Oni tez prosili przysiągali że się tego nikt upominać nie będzie biorąc to na się. u Xiąg recognoverunt iak nadobrowolnych Confessatach że tak iest, że nas naiechali zrabować y powiązać chcieli ktorą ich Oris Confessionem , z pieczęcią Mieyscką y attestacyiami Burmistrzow y całego urzędu Wziąłem Ich tam przy owym stadzie zostawiwszy. Narozieznym samych popoiwszy. I konie Im własne o ktore prosili oddawszy. A było tez oprocz tego w czym wybrać. Wachmistrz iednak owego Deresza wziął, przedał go potym kapitanowi, Gorzkowskiemu za 340 złotych ale bardzo mało powiedali że to był od Moskwy zdobyczny.
Poszedłęm tedy ku Leplowi gdzie Obozem stał Woiewoda tym Traktem na Dunacy Dolcze y
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 158
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
który pojmany w potrzebie/ w sadzony był do Kasztelu nad Morzem/ com go dopiero wspomniał/ i uszedł z niego w ten sposób. Dodali mu w Pasztecie sznura jedwabnego/ świdra/ i piłki/ z czym się tak dobrze sprawił/ że wypiłowawszy kratkę żelazną u okna z izdebki/ w której siedział/ i popoiwszy wartę/ spuścił się po sznurze z najwyższej wieże Kasztelu, pod czas ciemnej nocy/ zastał konie gotowe na dole/ i uciekł do Polski. Przypisali ten wynalazek Posłowi Francuskiemu/ i bez dalszej Inkwizycji w sadzili go do więzienia w Kasztelu siedmi wież/ kędy był przez cztery Miesiące/ i niewyszedłby był tak prędko
ktory poimány w potrzebie/ w sádzony był do Kasztelu nád Morzem/ com go dopiero wspomniał/ y vszedł z niego w ten sposob. Dodáli mu w Pásztećie sznurá iedwábnego/ świdrá/ y piłki/ z czym się ták dobrze spráwił/ że wypiłowáwszy krátkę żelázną v okná z izdebki/ w ktorey śiedźiał/ y popoiwszy wártę/ spuśćił się po sznurze z naywyższey wieże Kasztelu, pod czás ćiemney nocy/ zástał konie gotowe ná dole/ y vćiekł do Polski. Przypisáli ten wynálázek Posłowi Fráncuskiemu/ y bez dálszey Inquisitiey w sádźili go do więźienia w Kasztelu śiedmi wież/ kędy był przez cztery Mieśiące/ y niewyszedłby był ták prętko
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 109
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678