trybem (jako czynią radzi) Na paszą wpadszy nabrali czeladzi Z naszego wojska, wozów, koni siła; I ta wieść pierwsza w obóz uderzyła. Potym tegoż dnia na godzin półtorej Przed zaściem słońca wypadnie zza góry Ufiec tatarski i — jakoby razem Przez szyki przepaść miał z swojem żelazem Darsko do wojska parują polskiego Chcąc poprobować dzieła rycerskiego. Wtym Koniecpolski, syn niegdy wielkiego Hetmana w Polsce bardzo szczęśliwego, Marsowe plemię, mąż z ojca serdeczny, Ten insult widząc w ordyńcach bezpieczny Rzecze: „Mój Boże, jak ci, co samego Imienia ojca bali się mojego, Teraz Fortunę tak prędko łapają, A jako wilcy do nas się wkradają!
trybem (jako czynią radzi) Na paszą wpadszy nabrali czeladzi Z naszego wojska, wozów, koni siła; I ta wieść pierwsza w obóz uderzyła. Potym tegoż dnia na godzin półtorej Przed zaściem słońca wypadnie zza gory Ufiec tatarski i — jakoby razem Przez szyki przepaść miał z swojem żelazem Darsko do wojska parują polskiego Chcąc poprobować dzieła rycerskiego. Wtym Koniecpolski, syn niegdy wielkiego Hetmana w Polszcze bardzo szczęśliwego, Marsowe plemię, mąż z ojca serdeczny, Ten insult widząc w ordyńcach bezpieczny Rzecze: „Mój Boże, jak ci, co samego Imienia ojca bali się mojego, Teraz Fortunę tak prędko łapają, A jako wilcy do nas się wkradają!
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 108
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
nie potrzeba chodzić. Dyskursy, jako w roju u pszczół, coraz nowe, Rozmowy, jak w sajdaku, wnet będą gotowe. GŁOS 3 MI. MIRABILITER
Mirum to być nikomu nie ma o tym cechu, Iż jak poczną, to kończą, by też i do zdechu, Oraz nic. Więc by nowej sztuki popróbować, Wiecie, ksiądz Woroniecki kazał też krzyżować. Więc jeden do drugiego na krzyż teraz pijcie! Ej, pijcież, macie li pić, jedno wżdy nie wyjcie! Nie na ówże kościelny, boby ścierpły ręce Od ciężaru wielkiego, aż męka ku męce.
Alboby też drugiego łuna zaślepiła, Bóg uchowaj
nie potrzeba chodzić. Dyskursy, jako w roju u pszczół, coraz nowe, Rozmowy, jak w sajdaku, wnet będą gotowe. GŁOS 3 MI. MIRABILITER
Mirum to być nikomu nie ma o tym cechu, Iż jak poczną, to kończą, by też i do zdechu, Oraz nic. Więc by nowej sztuki popróbować, Wiecie, ksiądz Woroniecki kazał też krzyżować. Więc jeden do drugiego na krzyż teraz pijcie! Ej, pijcież, macie li pić, jedno wżdy nie wyjcie! Nie na ówże kościelny, boby ścierpły ręce Od ciężaru wielkiego, aż męka ku męce.
Alboby też drugiego łuna zaślepiła, Bóg uchowaj
Skrót tekstu: PopSowBar_II
Strona: 631
Tytuł:
Poezja popularna i sowizdrzalska
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1647
Data wydania (nie wcześniej niż):
1647
Data wydania (nie później niż):
1647
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
pewnie chrapy nie dadzą i łozy, Jeśli na zimę wojsk swych nie rozpuszczą; Uderzą wkrótce pluty, śniegi, mrozy, Które na wojsko głód i nędzę spuszczą, I Pułki bardziej niewygodą skapią; Niżeli temi walki, co ich trapią. CCXI. Zaczym się na szańc ostatni odważyć, Gdy w morzu strata, lądu poprobować, Aza się jeszcze da fortuna zażyć, I niezechce ich do szczętu zwojować. Bo jednakowosz tak na pole ważyć, Jako i głodem ludzi wyszynkować, A przecię lepiej, że poczciwą raną, Lub zginą, lubo zwyciężtwa dostaną. CCXII. Przez dni dwadzieścia takie rady knują, Wiedząc dowodnie, co się w morzu
pewnie chrapy nie dadzą y łozy, Iesli na zimę woysk swych nie rospusżczą; Uderzą wkrotce pluty, sniegi, mrozy, Ktore na woysko głod y nędzę spusżczą, I Pułki bardziey niewygodą skapią; Niżeli temi walki, co ich trapią. CCXI. Zaczym się na szańc ostatni odważyć, Gdy w morzu strata, lądu poprobować, Aza się iesżcze da fortuna zażyć, I niezechce ich do sżczętu zwoiować. Bo iednakowosz tak na pole ważyć, Iako y głodem ludzi wyszynkować, A przecię lepiey, że poczciwą raną, Lub zginą, lubo zwyciężtwa dostaną. CCXII. Przez dni dwadziescia takie rady knuią, Wiedząc dowodnie, co się w morzu
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 267
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693
. Dyskursy, jako w roju u psczół, coraz nowe Rozmowy, jak w sajdaku, wnet będą gotowe. GŁOS 3. Mi. Mirabiliter.
Mirum to być nikomu nie ma o tym cechu, Iż, jak poczną, to kończą, by też i do zdechu. O raz nic. Więc by nowej sztuki popróbować, Wiecie, ks. Woroniecki kazał też krzyżować. Więc jeden do drugiego na krzyż teraz pijcie! Ej, pijcież, macie-li pić, jedno wżdy nie wyjcie! Nie na owże kościelny, boby ścierpły ręce Od ciężaru wielkiego, aż męka ku męce. Alboby też drugiego łuna zaślepiła,
. Dyskursy, jako w roju u psczół, coraz nowe Rozmowy, jak w sajdaku, wnet będą gotowe. GŁOS 3. Mi. Mirabiliter.
Mirum to być nikomu nie ma o tym cechu, Iż, jak poczną, to kończą, by też i do zdechu. O raz nic. Więc by nowej sztuki popróbować, Wiecie, ks. Woroniecki kazał też krzyżować. Więc jeden do drugiego na krzyż teraz pijcie! Ej, pijcież, macie-li pić, jedno wżdy nie wyjcie! Nie na owże kościelny, boby ścierpły ręce Od ciężaru wielkiego, aż męka ku męce. Alboby też drugiego łuna zaślepiła,
Skrót tekstu: WykGłosBad
Strona: 30
Tytuł:
Wykład Vt, Re Mi, Fa, Sol, La
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1633
Data wydania (nie wcześniej niż):
1633
Data wydania (nie później niż):
1633
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950