w bliskości powstawały mury. Sejmy nasze bywały przedtem antidota Doświadczone ojczyźnie, lecz gdy żyła cnota Staropolska, w nas wszytkich nie były prywaty Ani też fakcjalskiej nie znalim intraty. Teraz oraz opak się wszytko w Polsce dzieje, Z naszych i sejmów świat się wszytek śmieje. W izbie waszej poselskiej jaka bywa wrzawa? Chcecie zawsze poprawiać wolności i prawa, A sami je gwałcicie zaciętą chciwością. Do was ja mówię, Bierscy, kupni nieprawością! Przyznawani, że jest wiele cnych koronnych synów, Którzy próżni takowych znajdują się winów. Wiem i to, że niektórzy mówią bardzo siła, Tak dalece, że choćby szkoła się kupiła
Pitagorów, stoików, nigdy
w bliskości powstawały mury. Sejmy nasze bywały przedtem antidota Doświadczone ojczyźnie, lecz gdy żyła cnota Staropolska, w nas wszytkich nie były prywaty Ani też fakcyjalskiej nie znalim intraty. Teraz oraz opak się wszytko w Polszczę dzieje, Z naszych i sejmów świat się wszytek śmieje. W izbie waszej poselskiej jaka bywa wrzawa? Chcecie zawsze poprawiać wolności i prawa, A sami je gwałcicie zaciętą chciwością. Do was ja mówię, Bierscy, kupni nieprawością! Przyznawani, że jest wiele cnych koronnych synów, Którzy próżni takowych znajdują się winów. Wiem i to, że niektórzy mówią bardzo siła, Tak dalece, że choćby szkoła się kupiła
Pitagorów, stoików, nigdy
Skrót tekstu: SatStesBar_II
Strona: 728
Tytuł:
Satyr steskniony z pustyni w jasne wychodzi pole
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
pytam ich czemu maluchnej powinności Szlacheckiej odprawować nie mogą/ bo ani przy Generale/ ani przy Woźnym za stronę/ jako Szlachta być nie mogą? Na to inaczej nie odpowiedam/ tylko iż są Kondycji chłopskiej.
Ósmy Na przyjazdIego Król. M. do wilna/ Tatarowie z Sorok Tatar i inszy/ mostów po gościńcach powinni poprawiać/ iż są stanu niewolniczego/ a Szlachcic od tego wolny. Ba i jeszcze jako starzy Osocznicy powiadają/ iż Tatarowie do puszczy/ z rućnicami/ z oszczepami powinni byli chodzić zwierza ubijać/ gdy na potrzebę Jego Król. M. zwierz bito/ czego teraz zapomnieli. Tatarowie mostownicy Tatarowie nie są szlachtą ani Ziemia:
pytam ich cżemu maluchney powinnośći Sżlacheckiey odprawować nie mogą/ bo áni przy Generale/ áni przy Woźnym zá stronę/ iáko Sżlachta być nie mogą? Na to inacżey nie odpowiedám/ tylko iż są Conditiey chłopskiey.
Osmy Ná przyiázdIego Krol. M. do wilna/ Tatárowie z Sorok Tatar y inszy/ mostow po gośćincach powinni popráwiać/ iż są stanu niewolnicżego/ á Sżlachćic od tego wolny. Bá y ieszcże iáko starzy Osocznicy powiádáią/ iż Tatarowie do puszcży/ z rućnicami/ z oszcżepámi powinni byli chodźić źwierza vbiiać/ gdy na potrzebę Iego Krol. M. źwierz bito/ ćżego teraz zapomnieli. Tátárowie mostownicy Tátarowie nie są szláchtą ani Ziemiá:
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 7
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
mogę, mając inszą w sercu trwogę, Prosząc, aby to przebaczył, co trzeba, rozkazać raczył. Prosi, aby mi ociec wybaczył, jeśli nie ma wygody i wczasu, a to dla mego utrapienia, że nie dojźrę sama tego. Tren 49.
Więcże się nam tu już zdało, że mu się poprawiać miało. Leć nadzieja omyliła, gdyż takich poprawin siła Bywa, gdy śmierć blisko czeka, bo już zegarka docieka. Zaczym i te poprawiny gotowały przenosiny. Poprawiło mu się przed śmiercią.
Wkrótce się to pokazało i z wieczora widzieć dało, Bo już siły osłabiały, śmiertelny pot pokazały. A gdy go ocieram z
mogę, mając inszą w sercu trwogę, Prosząc, aby to przebaczył, co trzeba, rozkazać raczył. Prosi, aby mi ociec wybaczył, jeśli nie ma wygody i wczasu, a to dla mego utrapienia, że nie dojźrę sama tego. Tren 49.
Więcże się nam tu już zdało, że mu się poprawiać miało. Leć nadzieja omyliła, gdyż takich poprawin siła Bywa, gdy śmierć blisko czeka, bo już zegarka docieka. Zaczym i te poprawiny gotowały przenosiny. Poprawiło mu się przed śmiercią.
Wkrótce się to pokazało i z wieczora widzieć dało, Bo już siły osłabiały, śmiertelny pot pokazały. A gdy go ocieram z
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 124
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
kogo raczej, Pawła czy Dawida, Czy apostoła słuchać należy, czy Żyda? My większe jeszcze robiąc w kościele hałasy, Trąbyśmy i wojenne wnieśli tołombasy, Jakimi, gdy poganie Molochowi smażą Dzieci, krzyk ich od uszu rodziców odrażą. Lecz nie moja rzecz, żebym albo śmiał odnawiać, Albo ustaw bożego kościoła poprawiać, Który, że się we wszytkim z pismem bożym zgadza I Świętego Ducha w nim dysponuje władza, Nigdy nie błądzi, niech się odszczepieniec dawi. Cóż, gdy czart zawsze przy nim kaplicę postawi! Bo to jego powinność od początku świata, Że się wszędzie za czasem w jego rządy wplata Przez ludzi, którzy wodę
kogo raczej, Pawła czy Dawida, Czy apostoła słuchać należy, czy Żyda? My większe jeszcze robiąc w kościele hałasy, Trąbyśmy i wojenne wnieśli tołombasy, Jakimi, gdy poganie Molochowi smażą Dzieci, krzyk ich od uszu rodziców odrażą. Lecz nie moja rzecz, żebym albo śmiał odnawiać, Albo ustaw bożego kościoła poprawiać, Który, że się we wszytkim z pismem bożym zgadza I Świętego Ducha w nim dysponuje władza, Nigdy nie błądzi, niech się odszczepieniec dawi. Cóż, gdy czart zawsze przy nim kaplicę postawi! Bo to jego powinność od początku świata, Że się wszędzie za czasem w jego rządy wplata Przez ludzi, którzy wodę
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 520
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ich nauczyciele. Kędy nie z ksiąg, w małej tam już nauka cenie, Lecz się jej uczą żacy oczyma po ścienie; I to niepewna szkoła, gdzie wspaczną koleją Głupi się trochę uczą, a mędrszy głupieją.” Tu biskup przygniewniejszy nie da mi domawiać: „Milcz, prostaku, nie twa rzecz, kościoła poprawiać! Chybabyś od niego chciał iść między wyklęte.” „Nie mówię — rzekę — żeby czcił bałwany rznięte; Takich kościół wyklina, i słusznie to czyni; Ale na to karanie żaden nie zawini, Kto pyta, jako się to z świętym Pismem zgodzi I jeśli do zbawienia dusze nie przeszkodzi. Więc gdy
ich nauczyciele. Kędy nie z ksiąg, w małej tam już nauka cenie, Lecz się jej uczą żacy oczyma po ścienie; I to niepewna szkoła, gdzie wspaczną koleją Głupi się trochę uczą, a mędrszy głupieją.” Tu biskup przygniewniejszy nie da mi domawiać: „Milcz, prostaku, nie twa rzecz, kościoła poprawiać! Chybabyś od niego chciał iść między wyklęte.” „Nie mówię — rzekę — żeby czcił bałwany rznięte; Takich kościół wyklina, i słusznie to czyni; Ale na to karanie żaden nie zawini, Kto pyta, jako się to z świętym Pismem zgodzi I jeśli do zbawienia dusze nie przeszkodzi. Więc gdy
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 523
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
przyczyńców szli do niego śmiele. Wielką krzywdę tronowi boskiemu ten zadał, Kto przed człekiem, krom niego, klękał i upadał. Sam Chrystus, ile człekiem, zapłaciwszy drogo, Otrzymał ten przywilej; grzeszym, jeśli kogo Przypuszczamy do niego.” „Zruć te rogi z czoła; Milcz, lutrze, nie twoja rzecz poprawiać kościoła.” 42. Z LUTREM O CUDACH
Zadał mi tę kwestyją luter niecnotliwy: „Możeli kto po śmierci jakie robić dziwy, Których żyjąc na świecie nie czynił ni razu, A jeszcze nie u grobu, ale u obrazu?” Postrzegszy, na co godzi: „Może — rzekę śmiele — Znajdziesz tego
przyczyńców szli do niego śmiele. Wielką krzywdę tronowi boskiemu ten zadał, Kto przed człekiem, krom niego, klękał i upadał. Sam Chrystus, ile człekiem, zapłaciwszy drogo, Otrzymał ten przywilej; grzeszym, jeśli kogo Przypuszczamy do niego.” „Zruć te rogi z czoła; Milcz, lutrze, nie twoja rzecz poprawiać kościoła.” 42. Z LUTREM O CUDACH
Zadał mi tę kwestyją luter niecnotliwy: „Możeli kto po śmierci jakie robić dziwy, Których żyjąc na świecie nie czynił ni razu, A jeszcze nie u grobu, ale u obrazu?” Postrzegszy, na co godzi: „Może — rzekę śmiele — Znajdziesz tego
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 542
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
całym szuka światem. Większąż mają synowie ludzcy moc niż boży? Ten bowiem, skoro Józef do grobu go włoży, Żadnych cudów nie robił aż do zmartwychwstania; A ci i w grobie robią, i ich malowania.” „Stul pysk, bezbożny lutrze, nie wypuszczaj pary, Twójże nowy nasz kościół ma poprawiać stary? Zaż cudów nie robili po śmierci prorocy? Azaż ich nie dał robić swym wiernym Bóg mocy?” „Więc stulę, to przydawszy, że wielka różnica Od nowego kościoła żydowska bożnica. Nie pokażesz mi, żeby który z apostołów Czynił cuda wstąpiwszy do grobowych dołów, Dopieroż jego obraz; dzisia rzeczy
całym szuka światem. Większąż mają synowie ludzcy moc niż boży? Ten bowiem, skoro Józef do grobu go włoży, Żadnych cudów nie robił aż do zmartwychwstania; A ci i w grobie robią, i ich malowania.” „Stul pysk, bezbożny lutrze, nie wypuszczaj pary, Twójże nowy nasz kościół ma poprawiać stary? Zaż cudów nie robili po śmierci prorocy? Azaż ich nie dał robić swym wiernym Bóg mocy?” „Więc stulę, to przydawszy, że wielka różnica Od nowego kościoła żydowska bożnica. Nie pokażesz mi, żeby który z apostołów Czynił cuda wstąpiwszy do grobowych dołów, Dopieroż jego obraz; dzisia rzeczy
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 543
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
niepodobne cale do pieniędzy; Ostatek się na piasek pokruszy szelągów, Że też i wojna musi ustać bez zaciągów. Cóż czynić? inaczej być nie może; jeśli mię Kto spyta: niech tak będzie, jako w starym Rzymie. Stój, pióro, wara dalej! choć na samym kraju! Nie twoja rzecz, polskiego poprawiać zwyczaju: Chociaż i świat, i ludzie gorszy co rok prawie, Zginąć z nią raczej, darmo mówić o poprawie. 66 (N). ZŁODZIEJ Z KURWĄ
Stanął w karczmie noclegiem pachołek wojskowy, Gdzie zastawszy metresę, wdał się z nią w rozmowy. Doszedł kontrakt: toż wsuwszy koniowi obroku, Położył się,
niepodobne cale do pieniędzy; Ostatek się na piasek pokruszy szelągów, Że też i wojna musi ustać bez zaciągów. Cóż czynić? inaczej być nie może; jeśli mię Kto spyta: niech tak będzie, jako w starym Rzymie. Stój, pióro, wara dalej! choć na samym kraju! Nie twoja rzecz, polskiego poprawiać zwyczaju: Chociaż i świat, i ludzie gorszy co rok prawie, Zginąć z nią raczej, darmo mówić o poprawie. 66 (N). ZŁODZIEJ Z KURWĄ
Stanął w karczmie noclegiem pachołek wojskowy, Gdzie zastawszy metresę, wdał się z nią w rozmowy. Doszedł kontrakt: toż wsuwszy koniowi obroku, Położył się,
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 555
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
; pytam, jeśli się on tego nie ważył? Drugie prawo de guerris; aza się i o to nie pokusił? A takiż to prawodawca albo poprawca ma być? Nadto aza on cudzoziemców na ojczyznę nie wodził? Które scelera gorsze w jednej osobie znaleźć się mogą, jako w nim? Qua fronte teraz chce poprawiać, który tak wiele pokaził? Trzeba naprawy albo i karania i jeśli w czem król nie praw, pewnie w tem, że go nie sądził, nie karał, ile że wielekroć zasłużył. Bo jeśli rzecze kto: »Trudno karać, kiedy nie skarży nikt«, nie trudno jest o prawo, gdy kto pakta
; pytam, jeśli się on tego nie ważył? Drugie prawo de guerris; aza się i o to nie pokusił? A takiż to prawodawca albo poprawca ma być? Nadto aza on cudzoziemców na ojczyznę nie wodził? Które scelera gorsze w jednej osobie znaleźć się mogą, jako w nim? Qua fronte teraz chce poprawiać, który tak wiele pokaził? Trzeba naprawy albo i karania i jeśli w czem król nie praw, pewnie w tem, że go nie sądził, nie karał, ile że wielekroć zasłużył. Bo jeśli rzecze kto: »Trudno karać, kiedy nie skarży nikt«, nie trudno jest o prawo, gdy kto pakta
Skrót tekstu: VotSzlachCz_II
Strona: 437
Tytuł:
Votum ślachcica jednego podczas rokoszu
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
barzo, iż gdyby do S. Michała niepobudował i niepoprawił tego budynku, tedy go ma prawo wyrzucic ze sromotą z ławie, tak, ze niema na niei siedzieć do śmierci, i ma mu byc dano pliag dziesięć przy wszytkiei gromadzie.
3109. (439) 13. Szafraniec także, jako ma poprawiać budynku swego, stawił rękojmią: ląna Łącznego i Szymona Putę. (I. 235)
3110. (440) 14. Cekliarz także obiecał domostwa popoprawiac, na co dał rękojmią: Łukasza Grzesia, drugiego Jakuba Kliubkę.
3111. (441) 15. Forytarz Stanisław, że złosc w budynku miał, prawo nakazało
barzo, ÿz gdybÿ do S. Michała niepobudował ÿ niepoprawił tego budynku, tedÿ go ma prawo wyrzucic ze sromotą z ławie, tak, ze nima na niei siedziec do smierci, ÿ ma mu bÿc dano pliag dziesięc przy wszytkiei gromadzie.
3109. (439) 13. Szafraniec także, iako ma poprawiac budynku swego, stawił rękoimią: ląna Łącznego ÿ Szymona Putę. (I. 235)
3110. (440) 14. Cekliarz takze obiecał domostwa popoprawiac, na co dał rękoimią: Łukasza Grzesia, drugiego Iakuba Kliubkę.
3111. (441) 15. Forytarz Stanisław, że złosc w budynku miał, prawo nakazało
Skrót tekstu: KsKasUl_1
Strona: 329
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921