, i tam go zaprowadził: Niech mu też Pan Bóg dom w-niebie zbuduje. Ale chce mi się tak rokować, że to w-dzisiejszą Niedzielę ma wjeżdżać na Arcy-Biskupstwo Z. Wojciech do Gniezna: i tak że niechciał wieżdzać sześcią Koni, poprowadzono mu tego osieł- ka. Dogonię ja albo tego osiełka, i poprowadzę go Z. Wojciechowi, i uklęknąwszy przed nim, wsadziwszy go na bydlę, rzekę mu: Benedicite Reverendissime Pater Błogosławcie Najwielebniejszy Ojcze: spyta mię Z. Wojciech, a na cóż? Na Kazanie do Maryj Magdaleny w-Poznaniu. a o-czymże tam kazać chcesz? Ja do Ewangelyj Z. Wojciesze, na
, i tám go záprowádźił: Niech mu też Pan Bog dom w-niebie zbuduie. Ale chce mi się ták rokowáć, że to w-dźiśieyszą Niedźielę ma wieżdżáć ná Arcy-Biskupstwo S. Woyćiech do Gniezná: i ták że niechćiał wieżdzáć sześćią Koni, poprowádzono mu tego ośieł- ká. Dogonię ia álbo tego ośiełká, i poprowádzę go S. Woyćiechowi, i uklęknąwszy przed nim, wsádźiwszy go ná bydlę, rzekę mu: Benedicite Reverendissime Pater Błogosławćie Naywielebnieyszy Oycze: zpyta mię S. Woyćiech, á ná coż? Ná Kazánie do Máryi Mágdáleny w-Poznániu. á o-czymże tám kazáć chcesz? Ia do Ewángelyi S. Woyćiesze, ná
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 82
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Cisalpinus libr. 1. de Metal. cap. 7. O Cieplicach Libr. cit to cap. 6. Scalig. de subtilitate, Ekserc. 56. 2. Orybasius kolect.li. 20. ca. 3. Rozdział Drugi.
mknę tę książkę: a w trzeciej już o naszej szklanej wodzie dyskursy poprowadzę. To odprawiwszy/ mówić będę o znakach i sposobach doświadczania takowych wód/ to jest/ jako poznać przymieszanie każdej rzeczy/ na co jest która woda pożyteczna. Rozdział Drugi. Arystotelesa mniemanie o różnych smakach wód, i onegosz naganienie.
A Ponieważ pokazało się wzwyż/ na co się wszyscy Filozofi zgadzają/ że wody przyrodzenie
Cisalpinus libr. 1. de Metal. cap. 7. O Cieplicách Libr. cit to cap. 6. Scalig. de subtilitate, Exerc. 56. 2. Oribasius collect.li. 20. ca. 3. Rozdźiał Drugi.
mknę tę kśiążkę: á w trzećiey iuż o nászey śkláney wodzie diskursy poprowadzę. To odprawiwszy/ mowić będę o znákách y sposobách doświadcżania tákowych wod/ to iest/ iáko poznać przymieszánie każdey rzeczy/ na co iest ktora wodá pożytecżna. Rozdźiał Drugi. Aristotelesá mniemánie o rożnych smákách wod, y onegosz nágánienie.
A Ponieważ pokázáło się wzwysz/ ná co się wszyscy Philozophi zgadzáią/ że wody przyrodzenie
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 55.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
ruszmy się a idźmy/ a ja pójdę przed tobą. 13. I odpowiedział mu Jakub: wie Pan mój że z sobą mam dziatki młode/ i owce kotne/ i krowy cielne/ które jeślibym przegnał dnia jednego/ pozdychają wszystkie stada: 14. Niech wprzód proszę jedzie PAN mój przed sługą swoim a ja poprowadzę się z lekka/ jako zdąży trzoda która jest przedemną/ i jako nadężą dzieci: az przyjdę do PANA mego do Seir. 15. Tedy rzekł Ezaw: Niech wżdy zostawie przy tobie cokolwiek ludu/ który jest ze mną. A on odpowiedział/ A na cóż to? bylem znalazł łaskę w oczach
ruszmy śię á idźmy/ á ja pojdę przed tobą. 13. Y odpowiedźiał mu Iákob: wie Pan moj że z sobą mam dźiatki młode/ y owce kotne/ y krowy ćielne/ ktore jeslibym przegnał dniá jednego/ pozdycháją wszystkie stádá: 14. Niech wprzod proszę jedźie PAN moj przed sługą swoim á ja poprowádzę śię z lekká/ jáko zdąży trzodá ktora jest przedemną/ y jáko nádężą dźieći: áz przyidę do PANA mego do Seir. 15. Tedy rzekł Ezaw: Niech wżdy zostáwie przy tobie cokolwiek ludu/ ktory jest ze mną. A on odpowiedźiał/ A ná coż to? bylem ználazł łáskę w oczách
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 35
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
iżby w niwecz poszły, ale jednak tego nie przewiedziono. Na początku tego sejmu odwotowawszy kasztelan krakowski na propozycją, iż go ono bolało, że król minąwszy jego dał starostwo krakowskie Ocieskiemu, kanclerzowi, uczynił rzecz do króla na ten kształt:
"Boję się, miłościwy królu, iżby kto nie rozumiał, że swą rzecz poprowadzę, gdy o pospolitej mówić będę; ale W. K. M. się świadczę, iżem do tych czasów niewiele prośbami uszu W. K. M. zabawiał, przestaję na tym, co mi dał Pan Bóg przez ręce przodków W. K. M. Lecz żem jest senatorem W. K.
iżby w niwecz poszły, ale jednak tego nie przewiedziono. Na początku tego sejmu odwotowawszy kasztelan krakowski na propozycyą, iż go ono bolało, że król minąwszy jego dał starostwo krakowskie Ocieskiemu, kanclerzowi, uczynił rzecz do króla na ten kształt:
"Boję się, miłościwy królu, iżby kto nie rozumiał, że swą rzecz poprowadzę, gdy o pospolitej mówić będę; ale W. K. M. się świadczę, iżem do tych czasów niewiele prośbami uszu W. K. M. zabawiał, przestaję na tym, co mi dał Pan Bóg przez ręce przodków W. K. M. Lecz żem jest senatorem W. K.
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 201
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
moje: już odpoczywajcie/ Swego niebezpieczeństwa nic się nie lękajcie. To w ogrojcu. A owdzie już zapamiętały Judasz/ w przeklętym swoim przedsięwzięciu stały/ Otrzymawszy zapłatę/ srebrników trzydzieści/ Ofiaruje przewodnią: Dajcie mi bez wieści Co prędzej zbrojne roty: A co/ pry/ uradzę Niech słuchają: niech idą/ gdzie ich poprowadzę. Idą uszykowane setnie sprawą swoją Za Rotmistrzem; jak pszczoły gdy się z ula roją. Nocna trwoga moc bierze/ szczęk/ brzęk/ pod obłoki Podnosi stalne echo: bieżą przez opoki. Dziwuje się mieszkaniec/ sprawy niewiadomy: Zwierz ustępuje z łożysk/ grzmotem rozpłoszony. Przeszli Cedron: Rotmistrz się trochę zastanowi. Obróciwszy
moie: iuż odpoczywaycie/ Swego niebespieczeństwá nic się nie lękayćie. To w ogroycu. A owdźie iuż zápámiętáły Iudasz/ w przeklętym swoim przedśięwźięćiu stały/ Otrzymawszy zapłátę/ srebrnikow trzydźieśći/ Ofiaruie przewodnią: Dayćie mi bez wieśći Co prędzey zbroyne roty: A co/ pry/ vrádzę Niech słucháią: niech idą/ gdźie ich poprowádzę. Idą vszykowáne setnie spráwą swoią Zá Rotmistrzem; iák pszczoły gdy się z vlá roią. Nocna trwogá moc bierze/ szczęk/ brzęk/ pod obłoki Podnośi stalne echo: bieżą przez opoki. Dźiwuie się mieszkániec/ spráwy niewiádomy: Zwierz vstępuie z łożysk/ grzmotem rozpłoszony. Przeszli Cedron: Rotmistrz się trochę zástánowi. Obroćiwszy
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 12.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
. EUROPA. Państwo Włochy
W tych wszystkich specyfikowanych Krajach co się znajduje rarum, et scitu dignum, wspomnię krociusięńko, ale w przód opisawszy LATIUM i jego, oraz całego świata Stolicę, Rzym, o którym, że jest co pisać, i wiedzieć, dla tego dłuższy a fundamentalny z wielu Starożytnych i świeżych Autorów dyskurs poprowadzę, tu zaraz: kto leniwy, i mniej ciekawy w czytaniu, przepraszam go, że trochę zabawię, kto Curiosissimus y sciendi avarus, parcat mihi, że mniej discurram, niż jego potrzebuje curiositas.
LATIUM te vulgò La Compagna di Roma, nazwane, à Latinis całemu światu sławnego Narodu, albo à Latino Rege,
. EUROPA. Państwo Włochy
W tych wszystkich specyfikowánych Kráiach co się znayduie rarum, et scitu dignum, wspomnię krociusięńko, ale w przod opisawszy LATIUM y iego, oráz całego świata Stolicę, Rzym, o ktorym, że iest co pisáć, y wiedźieć, dla tego dłuższy á fundamentalny z wielu Starożytnych y świeżych Autorow dyskurs poprowádzę, tu zaráz: kto leniwy, y mniey ciekawy w czytaniu, przeprászam go, że trochę zábawię, kto Curiosissimus y sciendi avarus, parcat mihi, że mniey discurram, niż iego potrzebuie curiositas.
LATIUM te vulgò La Compagna di Roma, názwane, à Latinis całemu światu sławnego Národu, albo à Latino Rege,
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 72
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
zeto Ludzie uciekając upuszczali nie rzeczy wtym szlachcic wyjechał do nas zlassa i ten dopiro prawi ze tu milę tylko pojechawszy nabierzemy Tatarów co chciemy bo się włóczą po wsiach nietrudno będzie o Języka Jam wczora między niemi jeździł a Nieśmieli się na mnie porwać tak są obciążoni i konie mają po mordowane. Sam was poprowadzę ścieżkami Chrostami. Potych jego powieściach chwyciło się mnie tego serce bardzo i mówię Nu MŚCi Panowie teraz nam trzeba pokazać ze nas Bóg i natura formavit Ludźmi nie grzybami, Będziemy mieli nad inszych kiedy się z tym popiszemy królowi że przyprowadziemy Języka, Sam to Bóg podaję nam tę okazją tak snadną do nabycia dobrej reputacyjej,
zeto Ludzie uciekaiąc upuszczali nie rzeczy wtym szlachcic wyiechał do nas zlassa y tęn dopiro prawi ze tu milę tylko poiechawszy nabierzęmy Tatarow co chcięmy bo się włoczą po wsiach nietrudno będzie o Ięzyka Iam wczora między niemi iezdził a Niesmieli się na mnie porwać tak są obciązoni y konie maią po mordowane. Sąm was poprowadzę scieszkami Chrostami. Potych iego powiesciach chwyciło się mnie tego serce bardzo y mowię Nu MSCi Panowie teraz nąm trzeba pokazać ze nas Bog y natura formavit Ludzmi nie grzybami, Będziemy mieli nad inszych kiedy się z tym popiszemy krolowi że przyprowadzięmy Ięzyka, Sąm to Bog podaię nąm tę okazyią tak snadną do nabycia dobrey reputacyiey,
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 237v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688