ń IKM. wezwać (jakom to miał od niektórych zacnych senatorów) chcieli, trzeci zaś po sejmie zaraz zjazd, albo więc okazowania chcieli mieć; jakoż ledwie nie we wszytkich województwach jest uchwalone, co wszytko niepochybne zamieszanie, albo raczej civile bellum musiałoby przynieść. Tedy ten takowy zjazd, który sejmowych deliberacjej raczej poprzeć może uprzątnieniem owych kontrowersjej z strony obowiązków IKMci, aniżby je zatrudnić miał, rozumiałem być pewnym do tego środkiem, gdyż tam w kupie wiele województw będąc, snadniej się we wszytkich trudnościach resolwować i na to, gdzieby kto sejm rozrywać chciał, lekarstwo, którego i sam IKM. w tej propozycjej swej szukać rozkazać
ń JKM. wezwać (jakom to miał od niektórych zacnych senatorów) chcieli, trzeci zaś po sejmie zaraz zjazd, albo więc okazowania chcieli mieć; jakoż ledwie nie we wszytkich województwach jest uchwalone, co wszytko niepochybne zamieszanie, albo raczej civile bellum musiałoby przynieść. Tedy ten takowy zjazd, który sejmowych deliberacyej raczej poprzeć może uprzątnieniem owych kontrowersyej z strony obowiązków JKMci, aniżby je zatrudnić miał, rozumiałem być pewnym do tego środkiem, gdyż tam w kupie wiele województw będąc, snadniej się we wszytkich trudnościach resolwować i na to, gdzieby kto sejm rozrywać chciał, lekarstwo, którego i sam JKM. w tej propozycyej swej szukać rozkazać
Skrót tekstu: SkryptWojCz_II
Strona: 287
Tytuł:
Mikołaj Zebrzydowski, Skrypt p. Wojewody krakowskiego, na zjeździe stężyckim niektórym pp. senatorom dany, 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
tylko 3000. Wojska Kwarcianego miał przy sobie, prócz nadwornych; z Lanckorońskim Polnym Hetmanem i Czarneckim, który dwa podjazdy Szwedzkie zniósł pod Piątkiem, a Król pod Wolborz umknął. Król Szwedzki do Warszawy pierwej, a potym ku Wolborzowi za Kazimierzem z Wojskiem pobiegł, gdzie potkały się Wojska z szkodą Szwedzką, ale piechoty Szwedzkie poparły, a Król z swojemi do Krakowa umknął. Ze zaś i tam Wojsko Króla odstąpiło związek zrobiwszy o nie płacą, Król do Śląska uszedł, a Czarnecki Komendantem Krakowa zostawiony. Wilno w tym czasie Moskwa odebrali, Litwa cała pod jarzmem ich jęczała, Chmielnicki w 80000. Lwów atakował ale nie dobył, Kraj tylko aż
tylko 3000. Woyska Kwarćianego miał przy sobie, prócz nadwornych; z Lanckorońskim Polnym Hetmanem i Czarneckim, ktôry dwa podjazdy Szwedzkie zniósł pod Piątkiem, á Król pod Wolborz umknął. Król Szwedzki do Warszawy pierwey, á potym ku Wolborzowi za Kaźimierzem z Woyskiem pobiegł, gdźie potkały śię Woyska z szkodą Szwedzką, ale piechoty Szwedzkie poparły, á Król z swojemi do Krakowa umknął. Ze zaś i tam Woysko Króla odstąpiło związek zrobiwszy o nie płacą, Król do Sląska uszedł, á Czarnecki Kommendantem Krakowa zostawiony. Wilno w tym czaśie Moskwa odebrali, Litwa cała pod jarzmem ich jęczała, Chmielnicki w 80000. Lwów attakował ale nie dobył, Kray tylko aż
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 92
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
do Rawy. A to wszytko niechby beło legibus sancitum et confirmatum. To jednak do skutku przywieść nie wszytko jest łatwie do końca i przeto dobrych sposobów i dróg używać trzeba. Lustracja — ta jest już uchwalona od wszytkiej Rzpltej i wzięła już niejaki początek, ale potrzeba, a fideliter dalej w to wejrzeć i tego poprzeć. Ekonomie — te KiM. za instancją stanów jako rzecz, która jest ku szkodzie Rzpltej, sam uznawszy, niechybnie zniesie i starostwa ad primum statum przywróci. Dobra duchowne — te iż są w szafunku IKMci, wymóc to prośbami u KiMci z konsensem senatu, żeby KiM. żadnej wakancjej z tych, gdy się
do Rawy. A to wszytko niechby beło legibus sancitum et confirmatum. To jednak do skutku przywieść nie wszytko jest łatwie do końca i przeto dobrych sposobów i dróg używać trzeba. Lustracya — ta jest już uchwalona od wszytkiej Rzpltej i wzięła już niejaki początek, ale potrzeba, a fideliter dalej w to wejrzeć i tego poprzeć. Ekonomie — te KJM. za instancyą stanów jako rzecz, która jest ku szkodzie Rzpltej, sam uznawszy, niechybnie zniesie i starostwa ad primum statum przywróci. Dobra duchowne — te iż są w szafunku JKMci, wymódz to prośbami u KJMci z konsensem senatu, żeby KJM. żadnej wakancyej z tych, gdy się
Skrót tekstu: CompNaprCz_III
Strona: 183
Tytuł:
Compendium naprawy Rzpltej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1606 a 1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
tysiącami powtórzy: wtym czarna noc ciemnemi ziemię obleciawszy skrzydłami snowi regiment popuszcza/ pozostali bezpiecznie uspokoili się Otomańczykowie/ tudzież i niewolnicy/ on zawadziwszy żelazem/ które przygotował/ ułomi nit pierwszy okowy/ drugą pokieruje/ lecz nie mogąc odnitować i z nogą ułomić/ a wolnym umrzeć usiłuje/ zawadzi znowu z sił wszystkich/ dużo poprze/ spadnie i ta: tedy pójdzie na sztabę/ i rzuci się z niej w morze/ i popłynie ku Gałacie: gdzie po długim przeciągu zmordowany pornie razów kilka/ a wyrynając Naświętszej Bogarodzice o pomoc wzywa. Czwartym razem już tonąć pornie/ i kłodę nożemi namaca palcami/ tak głęboko/ że oddychać mógł wolno;
tyśiącámi powtorzy: wtym czarna noc ćiemnemi źiemię obleciawszy skrzydłámi snowi regiment popuszcza/ pozostáli bespiecznie vspokoili się Othomáńczykowie/ tudźież y niewolnicy/ on záwádźiwszy żelázem/ ktore przygotował/ vłomi nit pierwszy okowy/ drugą pokieruie/ lecz nie mogąc odnitowáć y z nogą vłomić/ á wolnym vmrzeć vśiłuie/ záwádzi znowu z śił wszystkich/ dużo poprze/ spádnie y tá: tedy poydźie ná sztabę/ y rzući się z niey w morze/ y popłynie ku Gáłáćie: gdzie po długim przećiągu zmordowány pornie rázow kilká/ á wyrynáiąc Naświętszey Bogárodźice o pomoc wzywa. Czwartym rázem iuż tonąć pornie/ y kłodę nożemi námáca pálcámi/ ták głęboko/ że oddycháć mogł wolno;
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 169.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
, bo te statecznie nigdy dobra nie utwierdzą ojczyzny.
Piękne bowiem te prawa i rzeczy, co się postanowią i popiszą na jednym sejmie, skąd i jak skutek należyty mieć mają, kiedy nowa coraz w swym powinnym czasie rada, to jest, kiedy każdy następujący sejm ich zachowania i coraz do lepszej egzekucji ich przyprowadzenia nie poprze. Sejm bowiem każdy przyszły być powinien utwierdzeniem przeszłych.
Na każdym następującym sejmie posłów jest pierwszy urząd ostrzegać i dopomnieć się o to, co by się w trybunałach, co w radzie, co w wojsku, co w ekonomii skarbowej, co w magistratach i ojczystych funkcjach, co w rządzie według praw czy ponowionych, czy
, bo te statecznie nigdy dobra nie utwierdzą ojczyzny.
Piękne bowiem te prawa i rzeczy, co się postanowią i popiszą na jednym sejmie, skąd i jak skutek należyty mieć mają, kiedy nowa coraz w swym powinnym czasie rada, to jest, kiedy każdy następujący sejm ich zachowania i coraz do lepszej egzekucyi ich przyprowadzenia nie poprze. Sejm bowiem każdy przyszły być powinien utwierdzeniem przeszłych.
Na każdym następującym sejmie posłów jest pierwszy urząd ostrzegać i dopomnieć się o to, co by się w trybunałach, co w radzie, co w wojsku, co w ekonomii skarbowej, co w magistratach i ojczystych funkcyjach, co w rządzie według praw czy ponowionych, czy
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 113
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
prawdziwy pojmuje interes, on ją jeden najbardziej miłuje. Gdzie wszyscy lub większa część ludzi zdrowego rozumu dobro widzą Ojczyzny, on szkodę, gdzie insi lekarstwo, on widzi truciznę. Reflektują i refutują go, jeżeli raczy dosłuchać kilku lub kilkunastu głosów, morduje się na repliki, ten i ów z tejże kuźni cokolwiek go poprze; na ostatek,
gdy już na tak jasne jak słońce od godnych i rozumnych posłów, urzędników, senatorów dane przeciw niemu próby i racje nie masz co mówić, wątku więcej rozumu nie staje, więcej racjami nie mogąc, poczyna rogami: nie pozwalam na żadną materyją, nie pozwalam na żaden głos, sisto activitatem,
prawdziwy pojmuje interes, on ją jeden najbardziej miłuje. Gdzie wszyscy lub większa część ludzi zdrowego rozumu dobro widzą Ojczyzny, on szkodę, gdzie insi lekarstwo, on widzi truciznę. Reflektują i refutują go, jeżeli raczy dosłuchać kilku lub kilkunastu głosów, morduje się na repliki, ten i ów z tejże kuźni cokolwiek go poprze; na ostatek,
gdy już na tak jasne jak słońce od godnych i rozumnych posłów, urzędników, senatorów dane przeciw niemu próby i racyje nie masz co mówić, wątku więcej rozumu nie staje, więcej racyjami nie mogąc, poczyna rogami: nie pozwalam na żadną materyją, nie pozwalam na żaden głos, sisto activitatem,
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 216
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
liczbie większej swojego dokazać może i skutek weźmie; jeżeli zaś twój głos jest w mniejszej liczbie przeciwnych, to lubo dzisiaj, alboli w tej materii skutku podobno nie weźmie, ale jutro albo i dziś jeszcze w setnych inszych materiach swoję ważność i skutek mieć będzie, kiedy i ty większą liczbę, i ciebie większa liczba poprze. Inaczy defekt byłby to twego własnego rozsądku i znak niedobry, żebyś się zawsze większej liczbie sprzeciwiał i żebyś nigdy na to swoim nie nakłonił się rozumem, co by miało aplauz u większej zgromadzonych liczby. Której gdybyś z tobą i po tobie mieć nigdy nie mógł, któż by temu był winien?
liczbie większej swojego dokazać może i skutek weźmie; jeżeli zaś twój głos jest w mniejszej liczbie przeciwnych, to lubo dzisiaj, alboli w tej materyi skutku podobno nie weźmie, ale jutro albo i dziś jeszcze w setnych inszych materyjach swoję ważność i skutek mieć będzie, kiedy i ty większą liczbę, i ciebie większa liczba poprze. Inaczy defekt byłby to twego własnego rozsądku i znak niedobry, żebyś się zawsze większej liczbie sprzeciwiał i żebyś nigdy na to swoim nie nakłonił się rozumem, co by miało applauz u większej zgromadzonych liczby. Której gdybyś z tobą i po tobie mieć nigdy nie mógł, któż by temu był winien?
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 239
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
trafiwszy na raz Gdy Miasto rabowane, Klasztor wysieczony, I Zamek sam przepadał; w-koło opalony, Wielkim gwałtem wsparuje i jeszcze graissujących Po Domach i Kościołach, a uciekających Gromi, siecze, poraża; nakształt burze jaki. Izba Wielka tam była, gdzie pod nawał taki, Skoro do Bram i Wałów Hultajstwo poparło, Szlachty się tam niemało z-Zonami zawarło. Miedzy Lew był którymi znakomitszy Wojną: Ci owszem obierając sobie śmierć przystojną, Tak długo się bronili, póki dawszy rece Trwogi w-tym posłyszeli i Trąby Książece; Z-czego serca podniósłszy i wysokie duchy, Dobyli się nakoniec z-takiej zawieruchy, I przy zdrowiu
trafiwszy ná raz Gdy Miásto rábowáne, Klasztor wyśieczony, I Zamek sam przepadał; w-koło opalony, Wielkim gwałtem wspáruie i ieszcze gráissuiących Po Domach i Kośćiołach, á ućiekáiących Gromi, siecze, poraża; nakształt burze iáki. Izba Wielka tám byłá, gdźie pod nawał táki, Skoro do Bram i Wáłow Hultaystwo poparło, Szlachty sie tam niemało z-Zonami zawarło. Miedzy Lew był ktorymi znakomitszy Woyną: Ci owszem obieraiąc sobie śmierć przystoyną, Ták długo sie bronili, poki dawszy rece Trwogi w-tym posłyszeli i Trąby Xiążece; Z-czego serca podnioższy i wysokie duchy, Dobyli sie nakoniec z-takiey zawieruchy, I przy zdrowiu
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 19
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Meki Zbawicielowej: Ściane zaległ zadnią Lanckoroński ze swymi i wszytkiego bronił Razem Miasta i wody. Aż skoro odsłonił Dzień ten umbry; Chmielnicki, widząc porzucone Szańce nasze, jako gdy zwierze upatrzone Osoczywszy myśliwiec, coraz podjazdami, I gończymi przyskwiera do tąd mu nozdrzami, I rusza, i stanowi, aż go gdzie ku wnikom poprze nie ustrzeżonym, tak on swym Setnikom Każe w-ten trop nastąpić i gdzie Straż nie tegą, Albo czut nie obronę, wszytką sam potęgą Bez wytchnienia szturmuje, Miasta dobywając, A zatym ustąpieniem, wnet się spodziewając W-nim rozgościć. Ale gdy silniejszą tym cnote Widzi być z-iednoczoną, i zaraz chote lako inszą z tych
Meki Zbáwićielowey: Sćiáne záległ zádnią Lanckoroński ze swymi i wszytkiego bronił Razem Miasta i wody. Aż skoro odsłonił Dzień ten umbry; Chmielnicki, widząc porzucone Szańce nasze, iako gdy zwierze upatrzone Osoczywszy myśliwiec, coraz podiázdámi, I gończymi przyskwiera do tąd mu nozdrzámi, I rusza, i stanowi, áż go gdźie ku wnikom poprze nie ustrzeżonym, tak on swym Setnikom Każe w-ten trop nastąpić i gdźie Straż nie tegą, Albo czut nie obrone, wszytką sam potegą Bez wytchnienia szturmuie, Miasta dobywáiąc, A zatym ustąpieniem, wnet sie spodźiewaiąc W-nim rozgośćić. Ale gdy silnieyszą tym cnote Widźi bydź z-iednoczoną, i záraz chote láko inszą z tych
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 72
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
tam wyprawi, dawzy mu przystawy Przypkowskiego z-Kasperskim, i kilka przybranych Cudzoziemskich kompanij. Gdzie już okopanych Zastawszy tych Hultajów, na nich z-tej tu strony Dużym Szturmem nastąpią. Aż i sam ruszony Z-częścią Wojska Radziwieł, tam pozostawiwszy Na miejscu swym Mierskiego: i ów osadziwszy Las około Piechotą, że strony ich drugiej Ciężko poprze. Skąd zaraz bez uwagi długiej Próżno oczekiwając za ową drużyną Do w-pół nie przeprawioną, w ślepe się ochyną Wiery Borysłenowe. Gdzie jako ich kaczki Albo gęsi trzelano. Próżne tylko Znaczki I Bębny pozostały, kiedy z-tej kąpiele. Ode-trzech ich tysięcy uszło coś nie wiele. WOJNEJ DOMOWEJ PIERWSZEJ Ganckos Podobajta broni
tam wypráwi, dawzy mu przystawy Przypkowskiego z-Kásperskim, i kilka przybranych Cudzoźiemskich kompaniy. Gdźie iuż okopánych Zástawszy tych Hultáiow, na nich z-tey tu strony Dużym Szturmem nastąpią. Aż i sam ruszony Z-częśćią Woyská Radźiwieł, tam pozostawiwszy Ná mieyscu swym Mierskiego: i ow osadźiwszy Las około Piechotą, że strony ich drugiey Cieszko poprze. Zkąd záraz bez uwági długiey Prożno oczekiwáiąc zá ową drużyną Do w-poł nie przepráwioną, w ślepe się ochyną Wiery Borysłenowe. Gdźie iako ich kaczki Albo gęsi trzelano. Prożne tylko Znaczki I Bębny pozostały, kiedy z-tey kąpiele. Ode-trzech ich tysięcy uszło coś nie wiele. WOYNEY DOMOWEY PIERWSZEY Ganckos Podobayta broni
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 102
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681