pozera. Wojewoda się srodze śmiał stej przestrogi, Ten Wilhelm. Książę bardzo się nam grzecznie stawiał we wszystkich okazjach akomodował się Częstował po Polsku chodził kiedy wojsko przechodziło jako zwyczajnie ten tego ten tez tego pomija. To on wyszedł przed namiot lubo tez przed stancyją jeżeli w mieście stał to trzymał tak długo czapkę puko wszystkie niepoprzechodziły Chorągwie. Pono tez to spodziewał się że go zawołają na Państwo post Fata Kazimirza. Jakoż ledwie by było do tego nie przysło gdy by był niepodrwił Poseł pod Czas Elekcyjej któremu gdy rzekł senator jeden niech Książę IMSCC porzuci Lutra a będzie u nas królem Exarsit na te słowa deklarując że by tego nieuczynił i
pozera. Wojewoda się srodze smiał ztey przestrogi, Tęn Wilhelm. Xiązę bardzo się nąm grzecznie stawiał we wszystkich okazyiach akkomodował się Częstował po Polsku chodził kiedy woysko przechodziło iako zwyczaynie ten tego ten tez tego pomiia. To on wyszedł przed namiot lubo tez przed stancyią iezeli w miescie stał to trzymał tak długo czapkę puko wszystkie niepoprzechodziły Chorągwie. Pono tez to spodziewał się że go zawołaią na Panstwo post Fata Kazimirza. Iakoz ledwie by było do tego nie przysło gdy by był niepodrwił Poseł pod Czas Elekcyiey ktoremu gdy rzekł senator ieden niech Xiązę IMSCC porzuci Lutra a będzie u nas krolem Exarsit na te słowa deklaruiąc że by tego nieuczynił y
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 56v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
tym klasztor bywał, w którym zabito z muszkietu, dwiema albo trzema kulami Prince Guillelma, dziada teraźniejszego Prince, zabił jeden Bourginion, który był przenajęty od Hiszpanów ale nieuszedł swej egzekucji strasznej, bo go tam że prędko pojmano którego zwano Baltazar de Serac: czego po dziś dzień są znaki, kiedy kule na wylot poprzechodziły i kędy uderzyły.
27 Novembris. Na mieszkanie do Hagi przyjachaliśmy na południe, mile z Delftu drogi barką, którą koniem ciągną. Staliśmy gospodą, którą już był najął P. Lisowski an Franchise regter.
29 Novembris. A lteracja przypadła J. M. P. Markowi, którego aż przez niedziel 4
tym klasztor bywał, w którym zabito z muszkietu, dwiema albo trzema kulami Prince Guillelma, dziada teraźniejszego Prince, zabił jeden Bourginion, który był przenajęty od Hiszpanów ale nieuszedł swej executiej strasznej, bo go tam że prędko pojmano którego zwano Baltazar de Serac: czego po dziś dzień są znaki, kiedy kule na wylot poprzechodziły i kędy uderzyły.
27 Novembris. Na mieszkanie do Hagi przyjachaliśmy na południe, mile z Delftu drogi barką, którą koniem ciągną. Staliśmy gospodą, którą już był najął P. Lisowski an Franchise regter.
29 Novembris. A lteracya przypadła J. M. P. Markowi, którego aż przez niedziel 4
Skrót tekstu: GawarDzien
Strona: 174
Tytuł:
Dziennik podróży po Europie Jana i Marka Sobieskich
Autor:
Sebastian Gawarecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1646 a 1648
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1648
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wincenty Dawid
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Redakcja "Wędrowca"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1883