dworach Pańskich barzo górę bierze/ rozmawiać jęli. Miedzy onymi Książęty jeden Pan pobożny Książę Lundeburskie rzekł do D. Lutera: Co się wam zda X. Doktorze/ kto tego przyczyną/ że obżarstwo i pijaństwo tak barzo pospolite i zwyczajne jest na świecie? Wszyscy chcemy być dobrymi Krześciany/ ale oźralstwa i opilstwa nie chcemy poprzestać. Na co D. Luterus odpowiedział: Wy Panowie mielibyście do tego czynić. Rzekł Pan pomieniony: Mam za to/ że My Panowie do tego czyniemy: gdybyśmy bowiem do tego nie czynili: dawnoby już było upadło pijaństwo. cit. M. Schneid. in Tit. Contin sub. Praecept
dworách Páńskich bárzo gorę bierze/ rozmawiáć jęli. Miedzy onymi Kśiążęty jeden Pan pobożny Kśiążę Lundeburskie rzekł do D. Luterá: Co śię wam zda X. Doktorze/ kto tego przyczyną/ że obżárstwo y pijáństwo ták bárzo pospolite y zwyczáyne jest ná świećie? Wszyscy chcemy bydź dobrymi Krześćiány/ ále oźrálstwá y opilstwá nie chcemy poprzestáć. Ná co D. Lutherus odpowiedźiał: Wy Pánowie mielibyśćie do tego czynić. Rzekł Pan pomieniony: Mam zá to/ że My Pánowie do tego czyniemy: gdybysmy bowiem do tego nie czynili: dawnoby już było upádło pijáństwo. cit. M. Schneid. in Tit. Contin sub. Praecept
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 39.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
, oprócz Nadmorskich, i wtych młodź tylko, i Niewiastki na grzech skwapliwe, nową sektę podobały sobie. O Schizmie Angielskiej
Inni, jako to Kapłani, Plebani, Kanonicy sercem byli Katolikami, powierzchownie Królewskiej woli zadość czynili, grzech swój potrzebie i Prawu imputując.
Jak przyszedł dzień naznaczony, w któryby Nabożeństwa Katolickiego poprzestać kazano, a zacząć Heretyckie, zamknięto do kilku Miesięcy Kościoły: bo starzy Księża nowego Nabożeństwa niechcieli odprawiać, a Predykantów tyse nie było. Krołowa potym Kościoły obieżdzała, i pytała, czy się nowe odprawuje nabożeństwo, wiele się odważyło go z Księży odprawować; unikając karania i odebrania dochodów. Kto by z Pospólstwa w
, oprocz Nadmorskich, y wtych młodź tylko, y Niewiastki na grzech skwapliwe, nową sektę podobały sobie. O Schizmie Angielskiey
Inni, iako to Kapłani, Plebani, Kanonicy sercem byli Katolikami, powierzchownie Krolewskiey woli zadość czynili, grzech swoy potrzebie y Prawu imputuiąc.
Iak przyszedł dzień naznaczony, w ktoryby Nabożeństwa Katolickiego poprzestać kazano, a zacząć Heretyckie, zamknięto do kilku Miesięcy Kościoły: bo starzy Xięża nowego Nabożeństwa niechcieli odprawiać, a Predykantow tyse nie było. Krołowa potym Kościoły obieżdzała, y pytała, czy się nowe odprawuie nabożeństwo, wiele się odważyło go z Xięży odprawować; unikaiąc karania y odebrania dochodow. Kto by z Pospolstwa w
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 110
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
mojego obrażać/ Mając naukę że ten/ który wszytko widzi/ Nic tak najbardziej/ jako grzechu nienawidzi. Która nauka mądra mędrszym by mię była. Gdybym ją wziął był przed się/ pewnie uczyniła.
A jeśli za jeden grzech skaranie Anioła Tak ciężkie nie mogło mię cofnąć na wstecz zgoła/ Abym mógł tej poprzestać miej zbytniej swejwoli/ Nie dufając i zdrowiu/ życiu/ i mej doli/ Mogła mię sama kara wypublikowana/ Tak surowym dekretem na ludzie wydana Od rozpustnych występków/ i grzechów odwrócić. Bo mogłem wzrok mój/ abo myśl na to obrócić/ Jako surowe na świat wydano karanie/ Na początku za jedno jabłka skosztowanie
moiego obráżáć/ Máiąc naukę że ten/ ktory wszytko widźi/ Nic ták náybardźiey/ iáko grzechu nienáwidźi. Ktorá náuká mądrá mędrszym by mię byłá. Gdybym ią wźiął był przed się/ pewnie ucżyniłá.
A iesli zá ieden grzech skaránie Aniołá Tak ćięszkie nie mogło mię cofnąć ná wstecz zgołá/ Abym mogł tey poprzestać miey zbytniey sweywoli/ Nie dufáiąc y zdrowiu/ żyćiu/ y mey doli/ Mogłá mię sámá kárá wypublikowáná/ Ták surowym dekretem ná ludźie wydáná Od rospustnych występkow/ y grzechow odwroćić. Bo mogłem wzrok moy/ ábo mysl ná to obroćić/ Iáko surowe na świát wydáno karánie/ Ná pocżątku zá iedno iábłka skosztowánie
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 49
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
. I gorszebyście na mię wzbudzali niemocy/ Jak była żądza wasza/ lecz nie było mocy. Duszy nędza w grzechu leżącej.
Wstrzymać nie mogę w sercu smutnego jęczenia/ Ani się od częstego powściągne westchnienia/ Kiedy patrzę na duszy los mój utrapiony/ Bo lub mi każe milczeć mój rozum wrodzony/ Jednak umysł poprzestać nie chce od westchnienia. Któżby niestękał pod tym jarzmem utrapienia/ Widząc Ducha Świętego kościół spustoszony/ Na mieszkanie szatanom sprosnym obrócony? Wszytkie bowiem Niebieskie łaski darowane/ Które jako kamienie nieoszacowane; Diamenty/ Szafiry/ szmaragdy/ rubiny Zdobiły tę świątnicę/ przyszły do ruiny I wzgardy/ tak dalece/ że on cny
. Y gorszebyśćie na mię wzbudzáli niemocy/ Iak byłá żądzá wászá/ lecż nie było mocy. Duszy nędza w grzechu leżącey.
Wstrzymáć nie mogę w sercu smutnego ięcżenia/ Ani się od cżęstego powśćiągne westchnienia/ Kiedy pátrzę na duszy los moy utrápiony/ Bo lub mi káże milcżeć moy rozum wrodzony/ Iednak umysł poprzestáć nie chce od westchnienia. Ktożby niestękał pod tym iarzmem utráṕienia/ Widząc Duchá Swiętego kośćioł sṕustoszony/ Na mieszkánie szátanom sprosnym obrocony? Wszytkie bowiem Niebieskie łaski dárowáne/ Ktore iako kamienie ńieoszácowáne; Dyamenty/ Sżáfiry/ szmáragdy/ rubiny Zdobiły tę świątnicę/ przyszły do ruiny Y wzgárdy/ ták dálece/ że on cny
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 89
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
. Ta robota widzi mi się bardzo nie potrzebną, i w nie wielu lasach bywa przed się wzięta. Dlaczegoż by nie miano kilka dni dłużej czekać póki stos sam przez się zupełnie nie ostygnie?
Lecz do roztropności należy, z jednej tylko strony wybierać węgiel, gdy się piec otwiera; łatwoby albowiem było tym sposobem poprzestać pracy, gdyby się ogień pokazał, i piec mógłby być przykryty znowu ziemią, dla niedopuszczenia zupełnego w węglach pożaru, co się nie raz przytrafiło. Sposób przewożenia węglów do kuznic lub do Miast.
Gdy już węgiel jest dobrze ochłodzony, i gdy już jest rzecz pewna, że nie ma w sobie ognia, przewożą
. Ta robota widzi mi się bardzo nie potrzebną, y w nie wielu lasach bywa przed się wzięta. Dlaczegoż by nie miano kilka dni dłuzey czekać poki stos sam przez się zupełnie nie ostygnie?
Lecz do rostropnosci należy, z iedney tylko strony wybierać węgiel, gdy się piec otwiera; łatwoby albowiem było tym sposobem poprzestać pracy, gdyby się ogień pokazał, i piec mogłby być przykryty znowu ziemią, dla niedopuszczenia zupełnego w węglach pożaru, co się nie raz przytrafiło. Sposob przewożenia węglow do kuznic lub do Miast.
Gdy iuż węgiel iest dobrze ochłodzony, i gdy iuż iest rzecz pewna, że nie ma w sobie ognia, przewożą
Skrót tekstu: DuhMałSpos
Strona: 31
Tytuł:
Sposób robienia węglów czyli sztuka węglarska
Autor:
Henri-Louis Duhamel Du Monceau
Tłumacz:
Jacek Małachowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
złości. Bo któż dobrze tuszy, Tobą spiłej duszy? Przez cię nie znać święta, Gorzałko zawzięta. Codzienne twe picie, Bestialskie życie, Pozbawia pamięci, Do cnych zabaw chęci. Prowadzi do błędu, Krom wszelkiego względu. A zwłaszcza młodego, Przez się szalonego. Aż się dasz komu znać, Toż cię chce poprzestać. Choć biedny, wala się, Narzekając na cię. Dla twego nałogu, Żyta mało w brogu I rozumu w głowie, W ciele błahe zdrowie. Jeśliś białą dobra, Przeczżeś nazbyt szczodra. Na twoje przyprawy, Czy to dla postawy? Aby kolor zwabił, Glancem prędzej zabił. Sprawiłaś kieliszki, Jedne
złości. Bo któż dobrze tuszy, Tobą spiłej duszy? Przez cię nie znać święta, Gorzałko zawzięta. Codzienne twe picie, Bestialskie życie, Pozbawia pamięci, Do cnych zabaw chęci. Prowadzi do błędu, Krom wszelkiego względu. A zwłaszcza młodego, Przez się szalonego. Aż się dasz komu znać, Toż cię chce poprzestać. Choć biedny, wala się, Narzekając na cię. Dla twego nałogu, Żyta mało w brogu I rozumu w głowie, W ciele błahe zdrowie. Jeśliś białą dobra, Przeczżeś nazbyt szczodra. Na twoje przyprawy, Czy to dla postawy? Aby kolor zwabił, Glancem prędzej zabił. Sprawiłaś kieliszki, Jedne
Skrót tekstu: PosTabBad
Strona: 39
Tytuł:
Poswarek tabaki z gorzałką
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
ludzkiej. Krótkich Powieści
Ten na każdy dzień zwykł był dziękować Bogu: że się urodził człowiekiem/ a nie bydlęciem: że Grekiem/ a nie z grubego narodu: Ktemu/ że za wieku Sokratowego.
Pałającym do gniewu i pijanym radził/ aby się ogłądali we zwierciedle/ owaby tak sprosności swej onę sobie ohydziwszy/ poprzestać mogli. Rozgniewany człowiek jest barzo szpetny. Jako go Poeta opisuje. Ouid. de arte amand. lib. 3.. 503. Ora tument ira, nigrescunt sanguine venae, Lumina Gorgoneo seuiùs angue micant.
Raz rozgniewał się był na swego czeladnika niewolnego/ i chciał go był upomnieć dębowymi słowy: ali w tym
ludzkiey. Krotkich Powieśći
Ten ná káżdy dźień zwykł był dźiękowáć Bogu: że się vrodźił cżłowiekiem/ á nie bydlęćiem: że Grekiem/ á nie z grubego narodu: Ktemu/ że zá wieku Sokrátowego.
Pałáiącym do gniewu y piiánym rádźił/ áby się ogłądáli we zwierćiedle/ owaby ták sprosnośći swey onę sobie ohydźiwszy/ poprzestáć mogli. Rozgniewány cżłowiek iest bárzo szpetny. Iáko go Poetá opisuie. Ouid. de arte amand. lib. 3.. 503. Ora tument ira, nigrescunt sanguine venae, Lumina Gorgoneo seuiùs angue micant.
Raz rozgniewał się był ná swego cżeládniká niewolnego/ y chćiał go był vpomnieć dębowymi słowy: áli w tym
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 12
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
ś mi serce zraniła. Ale się wszystko zaś odkryło.
Ale żeć zabronił tego ten, co rządcą jest wszytkiego, Przetożeś nic nie wskórała, ze mnie nie triumfowała. Miłość cię też odpędziła, przeciw którejś ty walczyła; Więceś tył podać musiała, kiedyś przegraną widziała. Wszystko miłość uspokoiła.
Przecieś poprzestać nie chciała, byś trapacować nie miała, Żeć fortele nie pomogły, które do niechęci wiodły. Śmierć cię też słuchać nie chciała, chocieś ją w dom sprowadzała. Co inszegoś umyśliła, byś w substancyjej szkodziła. Dawno się starali, żebym była ustąpiła z Szczekarzowic, przez różne sposoby, a
ś mi serce zraniła. Ale się wszystko zaś odkryło.
Ale żeć zabronił tego ten, co rządcą jest wszytkiego, Przetożeś nic nie wskórała, ze mnie nie tryumfowała. Miłość cię też odpędziła, przeciw którejś ty walczyła; Więceś tył podać musiała, kiedyś przegraną widziała. Wszystko miłość uspokoiła.
Przecieś poprzestać nie chciała, byś trapacować nie miała, Żeć fortele nie pomogły, które do niechęci wiodły. Śmierć cię też słuchać nie chciała, chocieś ją w dom sprowadzała. Co inszegoś umyśliła, byś w substancyjej szkodziła. Dawno się starali, żebym była ustąpiła z Szczekarzowic, przez różne sposoby, a
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 172
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
do stodoły. Pytaszli o postępki i obyczaje/ wprzodże też sam się z sobą porachuj. Jeśli dobrze poczciwie żyjesz; takiej Zony sobie szukaj. Jeśłi też z krewkości zgrzeszysz albo pijaństwem/ ablo inszemi bezżennych grzechami? to jeszcze możesz się/ obaczywszy/ postanowić. Ale jeśliś pijak/ i nie masz tej woli poprzestać tego: pojmij że też sobie pijaczkę: bo trzeźwy z pijanym nie zgodzą się: a kiedy oboje będziecie pili/ to nie będzie miał jedno drugiemu co wymawiać; i będzie się wam obojgu do siebie wszytko dobrze zdało. Jeśli nie chcesz poprzestać zaletów/ takąż sobie pojmij Zonę to ty do jednych/ ona do
do stodoły. Pytaszli o postępki y obyczáie/ wprzodźe też sam się z sobą poráchuy. Ieśli dobrze poczćiwie żyiesz; tákiey Zony sobie szukay. Ieśłi też z krewkośći zgrzeszysz álbo piiáństwem/ áblo inszemi bezżennych grzechámi? to ieszcze możesz się/ obaczywszy/ postánowić. Ale ieśliś piiak/ y nie masz tey woli poprzestać tego: poymiy że też sobie piiáczkę: bo trzeźwy z pijánym nie zgodzą się: á kiedy oboie będźiećie pili/ to nie będźie miáł iedno drugiemu co wymawiáć; y będźie się wam oboygu do śiebie wszytko dobrze zdáło. Ieśli nie chcesz poprzestáć zaletow/ tákąż sobie poymiy Zonę to ty do iednych/ oná do
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 44
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
obaczywszy/ postanowić. Ale jeśliś pijak/ i nie masz tej woli poprzestać tego: pojmij że też sobie pijaczkę: bo trzeźwy z pijanym nie zgodzą się: a kiedy oboje będziecie pili/ to nie będzie miał jedno drugiemu co wymawiać; i będzie się wam obojgu do siebie wszytko dobrze zdało. Jeśli nie chcesz poprzestać zaletów/ takąż sobie pojmij Zonę to ty do jednych/ ona do drugich/ i nie będzie miało jedno na drugie o co się urażać. Jako piszą o jednym Cesarzu/który nie raz Zonę swoję zastawał z inszemi/ ale musiał wybaczyć/ gdyż sam też to drugim czynił. Jeśliś skąpy wezże także skąpą
obaczywszy/ postánowić. Ale ieśliś piiak/ y nie masz tey woli poprzestać tego: poymiy że też sobie piiáczkę: bo trzeźwy z pijánym nie zgodzą się: á kiedy oboie będźiećie pili/ to nie będźie miáł iedno drugiemu co wymawiáć; y będźie się wam oboygu do śiebie wszytko dobrze zdáło. Ieśli nie chcesz poprzestáć zaletow/ tákąż sobie poymiy Zonę to ty do iednych/ oná do drugich/ y nie będźie miáło iedno ná drugie o co się urażáć. Iáko piszą o iednym Cesárzu/ktory nie raz Zonę swoię zástawał z inszemi/ ále muśiał wybaczyć/ gdyż sam też to drugim czynił. Ieśliś skąpy wezże tákże skąpą
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 44
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700