? Co o Konstantiusie/ Konstantyna wielkiego Synie/ który z Testamentu Ojcowskiego w Rzymie nawyższą Cesarskiej poważności jurysdykcją rozpościerał/ i jako się z Liberiuszem Papieżem/ heretykiem obchodził/ dostateczną o tym Teodorycus/ Sozomenus/ i Ammonius/ Marcellinus w pismach swych wiadomość zostawili. Wracam się do przedsięwziętej powieści/ w której ku końcu takie straszliwe poprzysiężenie ten Pseudo Konstantyn kładzie mówiąc. Jeśli kto z naszych sukcesorów tej naszej daniny gwałtownikiem, albo wzruszycielem będzie, wiecznemu potępieniu niech podlega, i w przepastnym piekle z Szatanem i ze wszystkimi niezbożnikami niech zginie. Tym tedy poprzysiężeniem samego siebie ten Konstantyn potępia/ który jakom rzekła Testamentem swoim/ Zachodnie Cesarstwo synowi swemu starszemu opisał
? Co o Constántiuśie/ Constántiná wielkiego Synie/ ktory z Testámentu Oycowskiego w Rzymie nawyższą Cesárskiey poważnośći iurisdictią rospośćierał/ y iáko sie z Liberiuszem Papieżem/ haeretykiem obchodźił/ dostátecżną o tym Theodoricus/ Sozomenus/ y Ammonius/ Márcellinus w pismách swych wiádomość zostáwili. Wrácam się do przedśięwźiętey powieśći/ w ktorey ku końcu tákie strászliwe poprzyśiężenie ten Pseudo Constántin kłádźie mowiąc. Iesli kto z nászych successorow tey nászey dániny gwałtownikiem, álbo wzruszyćielem będźie, wiecżnemu potępieniu niech podlega, y w przepástnym piekle z Szátánem y ze wszystkimi niezbożnikámi niech zginie. Tym tedy poprzyśiężeniem sámego śiebie ten Constántyn potępia/ ktory iákom rzekłá Testámentem swoim/ Zachodnie Cesárstwo synowi swemu stárszemu opisał
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 66v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
Ojca mego/ i z ziemie rodziny mojej/ i który mówił ze mną/ a który mi przysiągł mówiąc: Nasieniu twemu dam ziemię tę: on pośle Anioła swego przed obliczem twoim/ i weźmiesz z tamtąd żonę synowi memu. 8. A jeśliby niechciała ona niewiasta iść z tobą/ wolny będziesz od tego poprzysiężenia mego/ tylko Syna mego nie zaprowadzaj tam. 9. Podłożył tedy sługa rękę swoję pod biodrę Abrahama Pana swego/ i przysiągł mu na to. 10.
I wziął on sługa dziesięć wielbłądów Pana swego/ i poszedł: bo wszystkie dobra Pana swego miał w ręku swych: a wstawszy/ puścił się do Aram
Ojcá mego/ y z źiemie rodziny mojey/ y ktory mowił ze mną/ á ktory mi przyśiągł mowiąc: Naśieniu twemu dam źiemię tę: on pośle Anjołá swego przed obliczem twojim/ y weźmiesz z támtąd źonę synowi memu. 8. A jesliby niechćiáłá oná niewiástá iść z tobą/ wolny będźiesz od tego poprzyśiężenia mego/ tylko Syná mego nie záprowadzaj tám. 9. Podłożył tedy sługá rękę swoję pod biodrę Abráhámá Páná swego/ y przyśiągł mu ná to. 10.
Y wźiął on sługá dźieśięć wielbłądow Páná swego/ y poszedł: bo wszystkie dobrá Páná swego miał w ręku swych: á wstawszy/ puśćił śię do Arám
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 22
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
żywota. Teraz nie widzi smętku ni kłopota, A wierna miłość wszystko to sprawiła, Że i śmierć w kupę tych obu złączyła. Jam trzeci tylko został po nich, Pamiątkę ku ich sławie piszę o nich. Ich dzielność, męstwo ku wiecznej pamięci Tym im wyświadczył przez życzliwe chęci. Bo ci trzej mieli swe poprzysiężenie Cierpieć źle, dobrze, cierpieć i więzienie. Konwersacyji wspólnie zażywali, Nierozerwaną miłość też chowali, I kto jeno był, napatrzył się tego, Że się kochali z serca uprzejmego. Lecz nienawisna Parka to sprawiła, Iż w jednym czasie tych tam dwóch zbawiła. Oni z ochoty opryszków gromili, Na czaty nieraz za nimi
żywota. Teraz nie widzi smętku ni kłopota, A wierna miłość wszystko to sprawiła, Że i śmierć w kupę tych obu złączyła. Jam trzeci tylko został po nich, Pamiątkę ku ich sławie piszę o nich. Ich dzielność, męstwo ku wiecznej pamięci Tym im wyświadczył przez życzliwe chęci. Bo ci trzej mieli swe poprzysiężenie Cierpieć źle, dobrze, cierpieć i więzienie. Konwersacyji wspólnie zażywali, Nierozerwaną miłość też chowali, I kto jeno był, napatrzył się tego, Że się kochali z serca uprzejmego. Lecz nienawisna Parka to sprawiła, Iż w jednym czasie tych tam dwóch zbawiła. Oni z ochoty opryszków gromili, Na czaty nieraz za nimi
Skrót tekstu: MakSRelBar_II
Strona: 191
Tytuł:
Relacja Kamieńca wziętego przez Turków w roku 1672 ...
Autor:
Stanisław Makowiecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965