przed południem zamek i miasto ze wszystką armatą i municją; wydali zdrajców W. K. Mści, których na osobnej karcie posyłam; sami z zwinionemi chorągwiami, z milczącemi bębnami, muszkietami pod pachę włożonemi wyszli. Securitatem ich obmyśliwszy, kazałem ich do szańcu przeciwko Pilawie przez Neringę odprowadzić, a chorych morzem do Pilawy wysadzić. Niedziw że się bronili tak dobrze, bo ich wyszło i z choremi dziewięćset, a zginęło ich przez czas oblężenia sześćset. Mógłbym ich był do sromotnych konditij przywieść, ale czasowi się folgować musiało, gdyż krom tego będzie co robić, i patrząc, że z ludźmi rycerskiemi sprawa, na przykład drugim,
przed południem zamek i miasto ze wszystką armatą i munitią; wydali zdrajców W. K. Mści, których na osobnej karcie posyłam; sami z zwinionemi chorągwiami, z milczącemi bębnami, muszkietami pod pachę włożonemi wyszli. Securitatem ich obmyśliwszy, kazałem ich do szańcu przeciwko Pilawie przes Neringę odprowadzić, a chorych morzem do Pilawy wysadzić. Niedziw że się bronili tak dobrze, bo ich wyszło i z choremi dziewięćset, a zginęło ich przez czas oblężenia sześćset. Mógłbym ich był do sromotnych conditij przywieść, ale czasowi się folgować musiało, gdyż krom tego będzie co robić, i patrząc, że z ludźmi rycerskiemi sprawa, na przykład drugim,
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 45
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
którą wychodzić za milę i wchodzić z zamku zamknionego może. W zomku praesidium ludzi niemało. Na drugi wszedszy 80v mur, są w skale dziury, in hunc finem, że, gdyby nieprzyjaciel opanował pierwszy i drugi mur, tedy temi dziurami, z dołu jest dróżka z wysokiego zomku, kowana w skale, może prochem wysadzić. Ponieważ ten zomek
jest tak potężny, iż gdyby pierwszy mur nieprzjaciel opanował, mogą wszyscy żołnierze ziemią na drugi mur wbiec, jeśliby zaś i drugi miał opanować, tedy na trzeci similiter i na czwarty, kędy in planitie pałac niesłychanej wielkości ze szterma potężnemi stoi wieżami. Na tej równinie jest okrągły mur ziemią nasypany
którą wychodzić za milę i wchodzić z zamku zamknionego może. W zomku praesidium ludzi niemało. Na drugi wszedszy 80v mur, są w skale dziury, in hunc finem, że, gdyby nieprzyjaciel opanował pierwszy i drugi mur, tedy temi dziurami, z dołu jest dróżka z wysokiego zomku, kowana w skale, może prochem wysadzić. Ponieważ ten zomek
jest tak potężny, iż gdyby pierwszy mur nieprzyaciel opanował, mogą wszyscy żołnierze ziemią na drugi mur wbiec, jeśliby zaś i drugi miał opanować, tedy na trzeci similiter i na czwarty, kędy in planitie pałac niesłychanej wielkości ze szterma potężnemi stoi wieżami. Na tej równinie jest okrągły mur ziemią nasypany
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 274
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
/ z których ta pochodzi woda. Jest wielki dostatek i gotowość/ od miedzi/ żelaza/ i wszelakie do obrony opatrzonej potrzeby: tam względem oblężenia długiego/ są także wyciecki gotowe. Jednym słowem/ miejsce to/ we wszelaką co tylko Fortecy przynależy/ jest opatrzone Municją. Co większa że go podkopać/ ani minami wysadzić nie może/ a to dla Wód i bagien które zaraz zatapiają/ gdyż gdzie jeno kopać zaczniesz/ tam się natychmiast woda ukaże. Ten Castel albo Zamek od 56. lat dopiero/ potężnemi opasali Beluardami/ a to dla tego/ aby te insze w pojśrzodku stojące Fortece zasłaniały. Gdzie czasów tych/ jest jedna z
/ z ktorych tá pochodźi wodá. Iest wielki dostátek y gotowość/ od miedźi/ zelázá/ y wszelákie do obrony opátrzoney potrzeby: tám względem oblężenia długiego/ są tákże wyćiecki gotowe. Iednym słowem/ mieysce to/ we wszeláką co tylko Fortecy przynależy/ iest opátrzone Municyą. Co większa że go podkopáć/ áni minámi wysádźić nie może/ á to dla Wod y bágien ktore záraz zátapiáią/ gdyż gdźie ieno kopáć záczniesz/ tám się nátychmiast wodá vkaże. Ten Cástel álbo Zamek od 56. lat dopiero/ potężnemi opasali Beluárdámi/ á to dla tego/ áby te insze w poyśrzodku stoiące Fortece zásłániały. Gdźie czásow tych/ iest iedná z
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 252
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
granatami nieprzyjacielskie Aproszy raziła. Następującego dnia/ część wojska Tureckiego spuściła się wodą na Przedmieście Lepoldstat nazwane/ i ono spaliwszy/ całe naszym wszelką odebrała korespondencją. Zatym przez trzy dni z Dział bito/ i granaty puszczano: nasi jednak wycieczkami co raz zbliżającemu się nieprzyjacielowi dawali odpor: ale Turcy chcąc miejsckie Kontraskarpy i Reweliny minami wysadzić/ kopali bez przestanku. Chcąc nieprzyjaciel dobrze się ufundować na Przedmieściu Leopoldstat; dnia 20 Lipca biwszy stamtąd do miasta/ od dwudziestego pierwszego/ aż do dwudziestego trzeciego szturmować poprzestał/ ale się na kopaniu wałów zabawił/ a gdy dwudziestego ósmego w statku wodnym prowadzono większe Działa/ postrzegszy nasi/ uderzyli z Działa razy dwa/
gránatámi nieprzyiacielskie Aproszy ráźiłá. Nástępuiącego dniá/ cżęść woyská Tureckiego spuśćiłá się wodą ná Przedmieśćie Lepoldstat názwáne/ y ono spaliwszy/ cáłe nászym wszelką odebráłá correspondentią. Zátym przez trzy dni z Dźiał bito/ y granaty puszcżano: náśi iednák wyćiecżkámi co raz zbliżáiącemu się nieprzyiaćielowi dawáli odpor: ále Turcy chcąc mieysckie Contráskárpy y Reweliny minámi wysádźić/ kopáli bez przestánku. Chcąc nieprzyiaćiel dobrze się vfundowáć ná Przedmieśćiu Leopoldstat; dniá 20 Lipcá biwszy ztámtąd do miástá/ od dwudźiestego pierwszego/ áż do dwudźiestego trzećiego szturmowáć poprzestał/ ále się ná kopániu wáłow zábáwił/ á gdy dwudźiestego osmego w státku wodnym prowádzono większe Dźiáłá/ postrzegszy náśi/ vderzyli z Dźiáłá rázy dwá/
Skrót tekstu: DiarWied
Strona: A2v
Tytuł:
Diariusz całego obleżenia wiedeńskiego od Turków
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683
pochlebcę, że szkół, z Palestry zaciąnionego, bo student mleczną kaszę lubi, ale nie wie skąd się bierze mleko: jeśli Astronom, wie co to via lactea: Palestrant zaś ex codice modicè umie, choć lat wiele tego pilnuje, dopieroż nie rozumi praktyki Ekonomicznej? Weterana, praktyka, wielkiego gospodarza na Komisarstwo Wysadzić potrzeba: który by nie z Haura dopiero uczył się gospodarować: w którym Autorze sunt bona mixta malis: wiele nie sprawiedliwych rzeczy wyciąga po Administratorach, i je w ciężkie w prowadza rachunki. Na bydła chorobę radzi Szentywani Autor Wziąć hubkę z lipy, lub z wierzby, moczyć w tym, co bydłu dasz pić:
pochlebcę, że szkoł, z Palestry zaciąnionego, bo student mleczną kaszę lubi, ale nie wie zkąd się bierze mleko: iezli Astronom, wie co to via lactea: Palestrant zaś ex codice modicè umie, choć lat wiele tego pilnuie, dopieroż nie rozumi praktyki Ekonomiczney? Weteraná, praktyka, wielkiego gospodarza na Kommissarstwo Wysadzić potrzeba: ktory by nie z Haura dopiero uczył się gospodarować: w ktorym Autorze sunt bona mixta malis: wiele nie sprawiedliwych rzeczy wyciąga po Administratorach, y ie w cięsżkie w prowadza rachunki. Na bydła chorobę radzi Szentywani Autor Wziąć hubkę z lipy, lub z wierzby, moczyć w tym, co bydłu dasz pić:
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 367
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Okrętów; oprócz rozmaitych inszych różnego gattunku/ do tejże należących Wodnych Statków; z rozlicznymi Wojennemi potrzebami i Prowiantem: pod Komendą I. M. Pana Admirała Bingi/ szczęśliwie i z Wielorakim ukontentowaniem wszytkich/ tamże Stanąwszy/ wbardżo pięknym presentując się porządku/ już stamtąd znowu obrócieła/ do Syciliej; chcąc na tameczny Lond wysadzić/ nie co Wojska Cesarskiego/ i tak społnie złączonemi siłami i ochotą/ też same Fortece/ które się przedtym już były poddały Hiszpanom/ znowu oblec i bombardować/ i albo im przez to wdalszych ich konceptach znaczną uczynic diversią/ albo ich też i przymusić/ do dania sobie równego na Wodzie Poła; to jest/
Okrętow; oprocż rozmáitych inszych rożnego gáttunku/ do teyże należących Wodnych Státkow; z rozlicznymi Woiennemi potrzebámi y Prowiántem: pod Komendą I. M. Páná Admirałá Bingi/ szcżęśliwie y z Wielorákim ukontentowániem wszytkich/ támże Stánąwszy/ wbárdżo pięknym presentuiąc śię porządku/ iusz ztámtąd znowu obroćiełá/ do Syciliey; chcąc ná támecżny Lond wysádzić/ nie co Woyská Cesárskiego/ y ták społńie złącżonemi siłámi y ochotą/ tesz sáme Fortece/ ktore śię przedtym iusz były poddáły Hiszpánom/ znowu oblec y bombárdowáć/ y álbo im przez to wdálszych ich conceptách znácżną ućzynic diversią/ álbo ich tesz y przymuśić/ do dánia sobie rownego ná Wodźie Połá; to iest/
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 33
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
zabieżeć nie mogli, bo było kilka razy, że Turcy zasadzili miny, to kontrminerowie wideńscy znowu ich! wykopali. W tej zaś dziurze wywalonej tak się wideńczycy salwowali, że już jak postrzegli, że tym minom nie mogli zabieżeć, tak kilku tysięcy ludziom kazali stanąć w param gotowym na przeciw tej dziury, którą miny wysadzić miały, a tym czasem gnoje, faszczyny gotowe mieli i już z armatami, za karacami stali, że jak prędko miny wysadzili mury, tak jedni strzelali, a drudzy dziurę łatali. Mieli też wideńczykowie w ten czas parkan żelazny, duży, w kratę robiony, gwoździami dużemi, ostremi nabity do obwalenia na Turków,
zabieżeć nie mogli, bo było kilka razy, że Turcy zasadzili miny, to kontrminerowie wideńscy znowu ich! wykopali. W tej zaś dziurze wywalonej tak się wideńczycy salwowali, że już jak postrzegli, że tym minom nie mogli zabieżeć, tak kilku tysięcy ludziom kazali stanąć w param gotowym na przeciw tej dziury, którą miny wysadzić miały, a tym czasem gnoje, faszczyny gotowe mieli i już z armatami, za karacami stali, że jak prędko miny wysadzili mury, tak jedni strzelali, a drudzy dziurę łatali. Mieli też wideńczykowie w ten czas parkan żelazny, duży, w kratę robiony, gwoździami dużemi, ostremi nabity do obwalenia na Turków,
Skrót tekstu: DyakDiar
Strona: 67
Tytuł:
Diariusz wiedeńskiej okazji
Autor:
Mikołaj Dyakowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki, relacje
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1717 a 1720
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1720
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef A. Kosiński, Józef Długosz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Ministerstwo Obrony Narodowej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
zjazd stężycki sejm zniósł, wtóry urodził rokosz, trzeci stanowił na nas prawa, znieważywszy zwierzchność i swobody, czwarty tak prędki już pewnie pachnął elekcją, bo nic inszego nie zostawało do czynienia, zniósszy sejm na pierwszym, potrząsnąwszy nieposłuszeństwem na wtórym, rozkazawszy panu stanąć inter arma inermi, aliter reipublicae obiecawszy prospicere, na trzecim wysadzić go, na czwartym podać aemulum ku trudności większej na swoich postępków potęgę potrzeba było. Bo lubo nie ta intencja, czemu i ja sam wierzę, p. wojewody krakowskiego była, ale ani to w mocy jego być mogło, aby ten wóz tych czterech kół, który już tak z góry bieżał, mógł prowadzić,
zjazd stężycki sejm zniósł, wtóry urodził rokosz, trzeci stanowił na nas prawa, znieważywszy zwierzchność i swobody, czwarty tak prędki już pewnie pachnął elekcyą, bo nic inszego nie zostawało do czynienia, zniósszy sejm na pierwszym, potrząsnąwszy nieposłuszeństwem na wtórym, rozkazawszy panu stanąć inter arma inermi, aliter reipublicae obiecawszy prospicere, na trzecim wysadzić go, na czwartym podać aemulum ku trudności większej na swoich postępków potęgę potrzeba było. Bo lubo nie ta intencya, czemu i ja sam wierzę, p. wojewody krakowskiego była, ale ani to w mocy jego być mogło, aby ten wóz tych czterech kół, który już tak z góry bieżał, mógł prowadzić,
Skrót tekstu: OpisDostCz_III
Strona: 172
Tytuł:
Opisanie prawdziwe i dostateczne rozwiedzienia rokoszu pod Janowcem
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
, jakoby też każdemu z Ich Mściów aequalis sors bonorum hac dimensione stanęła i dostała się. Dotego Ich Mość będą powinni ante roborationem hujus dimensionis, jezliże tak stanie, mianowicie J. M. P. Wojewoda, J. M. X. Opat, J. M. P. Starosta Stryjski, dwu przyjaciół wysadzić i wysłać, na oznaczenie tych gruntów między sobą, to jest części borów z dziedziny Klecińskiei, która ma należeć do Kamieńska jako wyżej opisana jest. Także zalewka stawu nowego i tak Młynarzowi Kmiecie, i do wymierzynia gruntu, na łąkę i ogród Młynarzowi, który ma być postanowiony na nowym stawie niedokończonym do Gorządowa należącym,
, jakoby też każdemu z Ich Mściów aequalis sors bonorum hac dimensione stanęła i dostała się. Dotego Ich Mość będą powinni ante roborationem hujus dimensionis, iezliże tak stanie, mianowicie J. M. P. Wojewoda, J. M. X. Opath, J. M. P. Starosta Stryjski, dwu przyjaciół wysadzić i wysłać, na oznaczenie tych gruntów między sobą, to jest części borów z dziedziny Klecińskiei, która ma należeć do Kamieńska jako wyżey opisana jest. Także zalewka stawu nowego i tak Młynarzowi Kmiecie, y do wymierzynia gruntu, na łąkę i ogród Młynarzowi, który ma bydź postanowiony na nowym stawie niedokończonym do Gorządowa należącym,
Skrót tekstu: KoniecSDział
Strona: 226
Tytuł:
Dział między… Stanisławem na Koniecpolu… a… Koniecpolskimi…
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1626
Data wydania (nie wcześniej niż):
1626
Data wydania (nie później niż):
1626
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
do szacunku.” „Więc gdy ani początku, ani widzę końca, Trzymajże się Waszmość już jednego Serwońca (Tak pod dziurawą strzechą karczmę zwano w lesie), Wprzód niż trybunał taksę na dobra przyniesie.” „Bodaj ci się jurystów — rzecze gość ów — radzić: Zastawników precz wygnać, precz ze wsi wysadzić Arendarzów; nim prawo skończą, ja tym prędzej, Trzymając wszytkie dobra, nazbieram pieniędzy. Potem, jako sobie chcą, niechajże je biorą; Przecie na karczmie mieszkać nie będę komorą.” „Więc, niż mej rady — rzekę — ich słuchać nauki. Wspomnicie na Serwoniec, drażniąc po wsiach suki.”
do szacunku.” „Więc gdy ani początku, ani widzę końca, Trzymajże się Waszmość już jednego Serwońca (Tak pod dziurawą strzechą karczmę zwano w lesie), Wprzód niż trybunał taksę na dobra przyniesie.” „Bodaj ci się jurystów — rzecze gość ów — radzić: Zastawników precz wygnać, precz ze wsi wysadzić Arendarzów; nim prawo skończą, ja tym prędzej, Trzymając wszytkie dobra, nazbieram pieniędzy. Potem, jako sobie chcą, niechajże je biorą; Przecie na karczmie mieszkać nie będę komorą.” „Więc, niż mej rady — rzekę — ich słuchać nauki. Wspomnicie na Serwoniec, drażniąc po wsiach suki.”
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 581
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987