. Przemian Owidyuszowych Argument Powieści Pierwszej.
POETA idąc za zdaniem dawnych Pogan, trzy początki świata, i rzeczy będących na nim, być rozumiał: Boga, Lepsze przyrodzenie, i Chaos. Bo tu powieda, że przed stworzeniem świata, była gruba rzeczy pomieszanych gromada, którą Bóg, i lepsze przyrodzenie, na różne części porozdzielał: zaczym naleksze z ciał niebo gwiazdeczne, i insze nieba, po których Słońce Miesiąc, i inszy Planetowie chodzą, nawyższy plac sobą zastąpiły. Niższe miejsca, ogień i powietrze napełniło: a ważniejsze i grubsze żywioły, ziemia i woda, naniżej osiadły. Powieść Pierwsza.
A PRzed morzem/ i przedziemią/ i
. Przemian Owidyuszowych Argument Powieśći Pierwszey.
POETA idąc zá zdániem dawnych Pogan, trzy początki świátá, y rzeczy będących ná nim, bydź rozumiał: Bogá, Lepsze przyrodzenie, y Chaos. Bo tu powieda, że przed stworzeniem świátá, byłá gruba rzeczy pomieszánych gromádá, ktorą Bog, y lepsze przyrodzenie, ná rożne częśći porozdzielał: záczym naleksze z ćiał niebo gwiazdeczne, y insze niebá, po ktorych Słońce Mieśiąc, y inszy Planetowie chodzą, nawyższy plác sobą zástąpiły. Niższe mieyscá, ogień y powietrze nápełniło: á ważnieysze y grubsze żywioły, ziemiá y wodá, naniżey ośiádły. Powieść Pierwsza.
A PRzed morzem/ y przedźiemią/ y
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 2
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
A ulepienie jego z ziemie, wodą rzeczną rozdziałanej, przypisał z błędu Pogańskiego Prometeusowi. Temu twarz nie pochyła ku ziemi, ale wyniosła ku niebu, jest dana; aby patrząc na niebo, myślił o stwórcy jego. Powieść Wtóra.
TAk którykolwiek on był z Bogów ułożoną Kupę posiekł/ i jeszcze znowu posieczoną Na części porozdzielał; a wprzód przed inszemi Na kształt wielkiego krańca zatoczyć się ziemi Rozkazał/ aby równa była z każdej strony Potym i morza rozlał chcąc mieć aby ony Zuczyły się nadymać wiatrami rączemi/ I zaraz w krąg oblanej brzegi przydał ziemi: Przydał stoki/ jeziora/ ługi otworzyste/ Rzeki krzywymi brzegi opasał schodziste: Które będąc po
A vlepienie iego z ziemie, wodą rzeczną rozdziałáney, przypisał z błędu Pogáńskiego Prometheusowi. Temu twarz nie pochyła ku ziemi, ále wyniosła ku niebu, iest dána; áby pátrząc ná niebo, myślił o stworcy iego. Powieść Wtora.
TAk ktorykolwiek on był z Bogow vłożoną Kupę pośiekł/ y ieszcze znowu pośieczoną Ná częśći porozdźielał; á wprzod przed inszemi Ná kształt wielkiego krańcá zátoczyć się źiemi Roskazał/ áby rowna byłá z káżdey strony Potym y morzá rozlał chcąc mieć áby ony Zuczyły się nádymáć wiátrámi rączemi/ Y záraz w krąg oblaney brzegi przydał źiemi: Przydał stoki/ ieźiorá/ ługi otworzyste/ Rzeki krzywymi brzegi opásał zchodźiste: Ktore będąc po
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 5
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
, Albo jednego porwie z nich niespodziewanie, Wszyscy idą w rozsypkę, każdy zostawuje Towarzystwo i aby sam uciekł, pilnuje: Tak tam właśnie pospólstwa one uciekały, Kiedy między nie z szablą wpadł bohatyr śmiały.
XIII.
Czterem albo sześciom z nich zdjął do czysta głowy, Którzy nie uciekali, bohatyr surowy; Sześciom je porozdzielał aż do samej gęby, Niezliczonem po piersi, po oczy, po zęby. Prawda, że nie nakryli beli głów hełmami, Ale ich przecię siła beło z misiurkami; Ale małoby beły i hełmy pomogły, Boby pewnie tak wielkich strzymać sił nie mogły, PIEŚŃ XXV.
XIV.
Taką miał moc cny Rugier
, Albo jednego porwie z nich niespodziewanie, Wszyscy idą w rozsypkę, każdy zostawuje Towarzystwo i aby sam uciekł, pilnuje: Tak tam właśnie pospólstwa one uciekały, Kiedy między nie z szablą wpadł bohatyr śmiały.
XIII.
Czterem albo sześciom z nich zdjął do czysta głowy, Którzy nie uciekali, bohatyr surowy; Sześciom je porozdzielał aż do samej gęby, Niezliczonem po piersi, po oczy, po zęby. Prawda, że nie nakryli beli głów hełmami, Ale ich przecię siła beło z misiurkami; Ale małoby beły i hełmy pomogły, Boby pewnie tak wielkich strzymać sił nie mogły, PIEŚŃ XXV.
XIV.
Taką miał moc cny Rugier
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 263
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905