, bo porysowane, spadają na drogi, a obminąć dla wąskości nie podobna, bo jeno tyle spatium miedzy skałami jest, jako wąska droga być może. Tegoż dnia sztuka skały tak wielka, jako chata miarna, przed nami spadła. Drugi zaś szmat na wóz furmański wino tyrolskie prowadzący wpadł, tak, iż beczki poroztrącał na niwecz i wóz pogruchotał. Samym zaś ludziom i koniom przy nim będącym providentia Deo nic nie szkodził.
Tegoż dnia prawie się cud i z nami stał, bo jakochmy konno wszyscy w przód jadący, także i rajtaria (która zawsze przed samą karytą jedzie), pominęli właśnie przy karycie pierwszej,
, bo porysowane, spadają na drogi, a obminąć dla wąskości nie podobna, bo jeno tyle spatium miedzy skałami jest, jako wąska droga być może. Tegoż dnia sztuka skały tak wielka, jako chata miarna, przed nami spadła. Drugi zaś szmat na wóz furmański wino tyrolskie prowadzący wpadł, tak, iż beczki poroztrącał na niwecz i wóz pogruchotał. Samym zaś ludziom i koniom przy nim będącym providentia Deo nic nie szkodził.
Tegoż dnia prawie się cud i z nami stał, bo jakochmy konno wszyscy w przód jadący, także i rajtaria (która zawsze przed samą karytą jedzie), pominęli właśnie przy karycie pierwszej,
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 140
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
, nikczemności ucieczka pod wyroków płaszczykiem kryjąca się odkrywa się, żeby niespuszczając się na wyroki, według możności każdy bronił swej Ojczyzny.
ALe pocożem się tak barzo zapędził o wyrokach? których natury i przymiotów dochodząc, wiele i wielkich ludzi zawiodło się barzo, i jako okręty o Scylle, i Charybdy, tak się oni poroztrącali o zawikłaną tej materyj trudność. Dobrze ów sławny, i najfundamentalniejszej Matematycznej nauki Doktor Euclides, ciekawie, i siła wybadywającemu się o Bogach, odpowiedział: Caetera quidem nescio, illud tantum scio, quod odêre curiosos. Więcej nie wiem, to tylko wiem, że nienawidzą ciekawych. Tak i my stosować te słowa do wyroków
, nikczemności ucieczka pod wyroków płaszczykiem kryiąca się odkrywa się, żeby niespuszczaiąc się na wyroki, według możności każdy bronił swey Oyczyzny.
ALe pocożem się tak barzo zapędził o wyrokach? ktorych natury i przymiotow dochodząc, wiele i wielkich ludzi zawiodło się barzo, i iako okręty o Scylle, i Charybdy, tak się oni poroztrącali o zawikłaną tey materyi trudność. Dobrze ow sławny, i nayfundamentalnieyszey Mathematyczney nauki Doktor Euclides, ciekawie, i siła wybadywaiącemu się o Bogach, odpowiedział: Caetera quidem nescio, illud tantum scio, quod odêre curiosos. Więcey nie wiem, to tylko wiem, że nienawidzą ciekawych. Tak i my stosować te słowa do wyrokow
Skrót tekstu: KryszStat
Strona: 116
Tytuł:
Stateczność umysłu
Autor:
Andrzej Kazimierz Kryszpin Kirszensztein
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
łodzie/ i ludzie i insze rzeczy w sztuki rozbić muszą/ ale już to ostatnia kto tak na brzeg wypłynie! A toć się przytrafieło beło sześcią osoba z okrętu Hamburskiego które na nie wielkiej łódce do inszego okrętu się puścieły/ a w tym od gwałtownego wiatru i z łodką porwani/ w kęsy się o opokę poroztrącali/ tak iź ich po sztukach drobnych na brzegu morskim zbierano. Od onych wiatrów i wielkie okręty nie raz w niebezpieczeństwie bywają/ które choć się więc mocno na kotwicach do morza wrzuconych zasadzają/ jednak i to nie zawsze pomaga/ abowiem kiedy gwałt przypadnieczasem się też łamać i luty rwać muszą: czemu jeśli się ostroźnie i
łodźie/ y ludźie y insze rzeczy w sztuki rozbić muszą/ ale juz to ostátnia kto tak ná brzeg wypłynie! A toć śię przytráfieło beło szescią osoba z okrętu Hámburskiego ktore ná nie wielkiey łodce do inszego okrętu śię pusćieły/ á w tym od gwałtownego wiátru y z łodką porwáni/ w kęsy śię o opokę poroztrącáli/ ták iź ich po sztukach drobnych na brzegu morskim zbierano. Od onych wiátrow y wielkie okręty nie raz w niebezpieczenstwie bywáją/ ktore choc śię więc mocno na kotwicách do morza wrzuconych zasadzáją/ jednak y to nie záwsze pomaga/ abowiem kiedy gwałt przypádnieczasem śię teź łamáć y luty rwáć muszą: czemu jesli śię ostroźnie y
Skrót tekstu: VetIsland
Strona: 40
Tytuł:
Islandia albo Krótkie opisanie Wyspy Islandii
Autor:
Daniel Vetter
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, relacje
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638