dawidgródecki, ukradłszy od rodziców, za czerw, zł 200 przedał. Inne horrenda o nim powiedali, jak swoje z metres dzieci enecabat i z nich jakieś dystylacje czynił. Jak Żydom ufał i myślił do Amsterdamu jechać. Tym tedy metresom klejnoty i droższe rzeczy poodbierano, a w sukniach, jakie miały, potem do krewnych porozwożono. Były oprócz tego na folwarku kadetki, młode dziewczęta pięknych twarzy, różnych kondycji, które brano, a gdy lat dojdą, księciu oddawano. Te także w wielkiej niewygodzie, boso i w koszulkach były. Wszędzie zaś był często głód wielki, zawsze zamknięcie. A jako książę wszystkich się ludzi, aby nie był
dawidgródecki, ukradłszy od rodziców, za czerw, zł 200 przedał. Inne horrenda o nim powiedali, jak swoje z metres dzieci enecabat i z nich jakieś dystylacje czynił. Jak Żydom ufał i myślił do Amsterdamu jechać. Tym tedy metresom klejnoty i droższe rzeczy poodbierano, a w sukniach, jakie miały, potem do krewnych porozwożono. Były oprócz tego na folwarku kadetki, młode dziewczęta pięknych twarzy, różnych kondycji, które brano, a gdy lat dojdą, księciu oddawano. Te także w wielkiej niewygodzie, boso i w koszulkach były. Wszędzie zaś był często głód wielki, zawsze zamknięcie. A jako książę wszystkich się ludzi, aby nie był
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 285
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
.
Gdy zatem przyjechałem do Czerwonego Dworu, tedy dano mi razem stancją z bratem moim pułkownikiem, w której gdy razem na noc byliśmy, czyniłem mu relacją o wszystkich kłopotach i obrotach moich. Między innymi relacjami przypomniałem też i to, że brat mój pułkownik w sprawie sejmikowej o porąbanie Idzikowskiego nie kazał porozwozić pozwów naszych, to jest
Idzikowskiemu, Kurowickiemu i Ostrowskiemu, którzy na nas mimo lityspendencją trybunalską otrzymali kondemnatę na roczkach juliowych brzeskich. Ani się mój brat dojrzał, aby relacja generalska w kancelarii grodzkiej brzeskiej dobrze zeznana była, a przez to, że nam kadencja wileńska, oprócz przyspieszenia wołania, po trzykroć na jednym dniu wołania
.
Gdy zatem przyjechałem do Czerwonego Dworu, tedy dano mi razem stancją z bratem moim pułkownikiem, w której gdy razem na noc byliśmy, czyniłem mu relacją o wszystkich kłopotach i obrotach moich. Między innymi relacjami przypomniałem też i to, że brat mój pułkownik w sprawie sejmikowej o porąbanie Idzikowskiego nie kazał porozwozić pozwów naszych, to jest
Idzikowskiemu, Kurowickiemu i Ostrowskiemu, którzy na nas mimo lityspendencją trybunalską otrzymali kondemnatę na roczkach juliowych brzeskich. Ani się mój brat dojrzał, aby relacja generalska w kancelarii grodzkiej brzeskiej dobrze zeznana była, a przez to, że nam kadencja wileńska, oprócz przyspieszenia wołania, po trzykroć na jednym dniu wołania
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 600
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
co się tak wielkie popustoszenie w tym przeszłym roku ziem ruskich stało i tak wiele dusz w pogańską niewolą zabrano, aby jaką sumę pewną ze skrzynki swej na okup więźniów odłożyć raczył, na pogranicznych zamków popustoszonych poprawienie i armatą opatrzenie, aby także de facto sumę pewną naznaczył; działa do Inflant zawiezione, aby na miejsca swe porozwozić, aby kosztem swym, jako powinien, kazał; na budowanie piąci zamków aby pewne osoby naznaczył i sumpt ukazał. To wszytko jest, co powinność KiMci niesie, i w której się nam po te wszytkie czasy dosyć nie działo. Okazowanie też także i sposoby założenia skarbu pospolitego komuby to podejrzenie czynić miało,
co się tak wielkie popustoszenie w tym przeszłym roku ziem ruskich stało i tak wiele dusz w pogańską niewolą zabrano, aby jaką sumę pewną ze skrzynki swej na okup więźniów odłożyć raczył, na pogranicznych zamków popustoszonych poprawienie i armatą opatrzenie, aby także de facto sumę pewną naznaczył; działa do Inflant zawiezione, aby na miejsca swe porozwozić, aby kosztem swym, jako powinien, kazał; na budowanie piąci zamków aby pewne osoby naznaczył i sumpt ukazał. To wszytko jest, co powinność KJMci niesie, i w której się nam po te wszytkie czasy dosyć nie działo. Okazowanie też także i sposoby założenia skarbu pospolitego komuby to podejrzenie czynić miało,
Skrót tekstu: ZebrzApolCz_III
Strona: 224
Tytuł:
Apologia abo sprawota szlachcica polskiego.
Autor:
Zebrzydowski Mikołaj
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
cudami świata policzony Nagrobek, czyli Mauzoleum sławne Artemizyj kosztem wystawiony, Mężowi, w którym dowody są jawne, Jak nie szczędziła milionów w spezie Chcąc wydać afekt w wspaniałej imprezie. Na dokończeniu wierzchołka w strukturze Wóz się poczworny z czterma kołmi mieścił
Żałobę w czarnym oświadczył marmurze, Halikarnaską Królową obwieścił, Ze jej żal częściom świata porozwoził Jowisz mu kazał, berłem z góry groził. Do tąd pamiętna Monarchini pompa Choć czas przepyszną machinę obalił Jak w łzy i złoto, jak nie była skąpa, By jej chojności wiek nowy nie chwalił, Ruiny grobu jeszcze znaki dają Tym co, na rzeczach kosztownych się znają. Przywrócił nam wiek stary Nowalią Wystawił abryś
cudami świáta policzony Nágrobek, czyli Mauzoleum słáwne Artemizyi kosztem wystáwiony, Mężowi, w ktorym dowody są jawne, Ják nie szczędziła millionow w spezie Chcąc wydać affekt w wspániałey imprezie. Ná dokończeniu wierzchołka w strukturze Woz się poczworny z czterma kołmi mieścił
Záłobę w czárnym oświadczył mármurze, Halikarnaską Krolową obwieścił, Ze iey żal częściom świáta porozwoził Jowisz mu kázał, berłem z gory groził. Do tąd pámiętna Monarchini pompa Choć czás przepyszną machinę obálił Ják w łzy y złoto, iák nie była skąpa, By iey choyności wiek nowy nie chwálił, Ruiny grobu ieszcze znáki daią Tym co, ná rzeczach kosztownych się znaią. Przywrocił nám wiek stáry Nowalią Wystáwił abryś
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 16
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752