kto/ mówi/ Ducha Z. przekłada Synowi/ lub według czasu/ lub według porządku: abo dawniejszym go być powada/ niż jest Ociec/ ten się sprzeciwia Boskiemu sporządzeniu/ i dalekim jest od Bożej wiary. Sam tedy raczej Ortolog Eunomiuszową Herezję popada/ gdy miedzy Boskimi osobami porządku przyrodzonego/ żadnemu poruszeniu i wariacji niepodległego nie przyznawa: i trzecim być Ducha Z. według bytności porządku/ nie przyjmuje. Przez co/ za świadectwem jawnej i jasnej o tym wielkiego nauczyciela Cerkiewnego nauki/ Bożemu sporządzeniu sprzeciwia się/ i stanowi rzecz niezbożną: i dalekim jest od Bożej wiary. Serm. 1. in Enomium. Ibid. Serm.
kto/ mowi/ Duchá S. przekłáda Synowi/ lub według czásu/ lub według porządku: ábo dawnieyszym go bydź powáda/ niż iest Oćiec/ ten sie sprzećiwia Boskiemu sporządzeniu/ y dálekim iest od Bożey wiáry. Sam tedy ráczey Ortolog Eunomiuszową Hęrezyę popada/ gdy miedzy Boskimi osobámi porządku przyrodzonego/ żadnemu poruszeniu y wáryátiey niepodległego nie przyznawa: y trzecim bydź Duchá S. według bytnośći porządku/ nie prziymuie. Przez co/ zá świádectwem iáwney y iásney o tym wielkiego náucżyćielá Cerkiewnego náuki/ Bożemu sporządzeniu sprzećiwia sie/ y stánowi rzecz niezbożną: y dálekim iest od Bożey wiáry. Serm. 1. in Enomium. Ibid. Serm.
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 69
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
, na to i nam pamiętać trzeba, abyśmy ich cnotę nie naruszoną mogli transferre do Potomków naszych.
A żebym finaliter dowiódł, że pamięć dobry porządek utrzymuje; przekładam wszystkie Historie od początku świata wydane, na to, żebyśmy pamiętali co się przed nami działo, i żeby tyle wieków mijających nie czyniło żadnej wariacyj w rządach Państwo, w familiach, i we wszystkich pospolitościach; Historia będąc prawdziwym memoriałem dla każdego pamięci anteactorum, aby futura cum praeteritis w dobrym porządku combinare.
Przebieźmy Historią Polską ta nas nauczi, i przypomni nam, jako się Rzeczpospolita od fundacyj swojej rządziła, w jakich się rewolucjach znajdowała, jakie wojny wytrzymała; rzekł
, na to y nam pamiętáć trzeba, abyśmy ich cnotę nie naruszoną mogli transferre do Potomkow naszych.
A źebym finaliter dowiodł, źe pamięć dobry porządek utrzymuie; przekładam wszystkie Historye od początku swiáta wydane, na to, źebyśmy pamiętali co się przed nami dźiało, y źeby tyle wiekow mijaiących nie czyniło źadney waryácyi w rządach Państwo, w familiach, y we wszystkich pospolitośćiach; Historya będąc prawdźiwym memoryałem dla kaźdego pamięci anteactorum, aby futura cum praeteritis w dobrym porządku combinare.
Przebieźmy Historyą Polską ta nas naucźy, y przypomni nam, iako się Rzeczpospolita od fundácyi swoiey rządźiła, w iakich się rewolucyach znaydowała, iakie woyny wytrzymała; rzekł
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 152
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
Jest BALSAM pomocny na rany, jako przypisał Symbolista: Vulnus opem. Aliis mea plaga medetur. Węże podtym DRZEWEM swoje tracą jady; ktoby go nad miarę zażył szaleństwo w sobie causabit, według Jonstona: Matrony tylko one co się to po śmierci Mężów na śmierć ofiarowały. z BALSAMU nabierały serca, a raczej wariacyj, dlatego na śmierć szły ochocze. Pisze Burchardus w Opisaniu Ziemi Świętej, Avicenna i Dioscorydes, że między Babyłonem i Heliopolem Miastami, był Ogród BALSAMOWY, który jeżeliby z zrzodła, w którym Najświętsza PANNA kompała Pana JEZUSA, nie był polany, wysychał.
BARANEC blisko Iwigny nad Morzem Kaspijskim w Tartaryj, DRZEWO po
Iest BALSAM pomocny na rany, iako przypisał Symbolista: Vulnus opem. Aliis mea plaga medetur. Węże podtym DRZEWEM swoie tracą iady; ktoby go nad miarę zażył szaleństwo w sobie causabit, według Ionstona: Matrony tylko one co się to po śmierci Mężow na śmierć ofiarowáły. z BALSAMU nabierały serca, a raczey waryacyi, dlatego na śmierć szły ochocze. Pisze Burchardus w Opisaniu Ziemi Swiętey, Avicenna y Dioscorides, że między Babyłonem y Heliopolem Miastami, był Ogrod BALSAMOWY, ktory ieżeliby z zrzodła, w ktorym Nayświętsza PANNA kompała Pana IEZUSA, nie był polany, wysychał.
BARANEC blisko Iwigny nad Morzem Kaspiyskim w Tartaryi, DRZEWO po
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 639
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
wyraźnym opisany, poszedł pod decyzją. Brat mój musiał ustąpić z koła, tandem per pluralitatem, że to w drugiej prowincji z sprawami litewskimi koneksji nie mającej został deputatem, nic prawu non derogatur, a zatem przy funkcji utrzymał się. Lecz jeszcze miał brat mój inną trudność. Skibniewski niejaki, człek wielkiej siły i czasem wariacją mający, był subordynowany na zwadę przeciwko bratu memu. Przyszedł tedy do stancji brata mego, zastał go w kontra z godnymi przyjaciółami grającego, począł okazją dawać i rzucać się, ale mój brat, bez szabli w swojej stancji będąc, wyrwał mu szablę z pochew i tak go mocno płazem w łeb uderzył, że aż
wyraźnym opisany, poszedł pod decyzją. Brat mój musiał ustąpić z koła, tandem per pluralitatem, że to w drugiej prowincji z sprawami litewskimi koneksji nie mającej został deputatem, nic prawu non derogatur, a zatem przy funkcji utrzymał się. Lecz jeszcze miał brat mój inną trudność. Skibniewski niejaki, człek wielkiej siły i czasem wariacją mający, był subordynowany na zwadę przeciwko bratu memu. Przyszedł tedy do stancji brata mego, zastał go w kontra z godnymi przyjaciołami grającego, począł okazją dawać i rzucać się, ale mój brat, bez szabli w swojej stancji będąc, wyrwał mu szablę z pochew i tak go mocno płazem w łeb uderzył, że aż
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 250
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
z panną Korytyńską. Pojechałem tedy z Niemczewicem na tłusty czwartek do Boćków, ale tam nowa nastąpiła okoliczność, to jest, że Sapieżanka, podskarbianka nadworna lit., rozwódka z księciem Radziwiłłem, chorążym wielkim W. Ks. Lit., zakochała się w Mokranowskim, generale wojsk koronnych, tak mocno, że aż wariacja jej przypadła. Nie chciała się zwać Sapieżanką, ale Mokranowską. Biegała, ludzi biła. Ten wtedy tysiąc czerw, zł, który w posagu obiecała dać po pannie Korytyńskiej, upadał. Niemczewic, ociec cześnika, który syna dał pod moją manudukcją, przywiązany do pieniędzy, byłby barzo niekontent, gdyby ten posag syna
z panną Korytyńską. Pojechałem tedy z Niemczewicem na tłusty czwartek do Boćków, ale tam nowa nastąpiła okoliczność, to jest, że Sapieżanka, podskarbianka nadworna lit., rozwódka z księciem Radziwiłłem, chorążym wielkim W. Ks. Lit., zakochała się w Mokranowskim, generale wojsk koronnych, tak mocno, że aż wariacja jej przypadła. Nie chciała się zwać Sapieżanką, ale Mokranowską. Biegała, ludzi biła. Ten wtedy tysiąc czerw, zł, który w posagu obiecała dać po pannie Korytyńskiej, upadał. Niemczewic, ociec cześnika, który syna dał pod moją manudukcją, przywiązany do pieniędzy, byłby barzo niekontent, gdyby ten posag syna
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 323
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
nim w tym uciążliwym trybunale trudno było co czynić, boby to jeszcze byli te złości jego decyzją utwierdzili, a mnie by może jeszcze skarali, a do tego do słabej żony mojej chciałem się jako najprędzej wyrwać z Nowogródka do domu. Wypisuję tedy ten dekret kondyktowy de verbo ad verbum, a potem niżej położę wariacje umyślne i errory tego niepodściwego Połchowskiego. Dekret ten zatem jest do tenore sequenti:
Actum w Nowogródku roku tysiąc siedemset pięćdziesiąt siódmego miesiąca februarii, dwudziestego szóstego dnia.
W sprawie za czterma aktoratami, mianowicie za pierwszym aktoratem IchMć PP. Wojciecha, Jana i Józefa Witanowskich z WWYMPanami: Marcinem, stolnikiem brzeskim, Józefem, pułkownikiem
nim w tym uciążliwym trybunale trudno było co czynić, boby to jeszcze byli te złości jego decyzją utwierdzili, a mnie by może jeszcze skarali, a do tego do słabej żony mojej chciałem się jako najprędzej wyrwać z Nowogródka do domu. Wypisuję tedy ten dekret kondyktowy de verbo ad verbum, a potem niżej położę wariacje umyślne i errory tego niepodściwego Połchowskiego. Dekret ten zatem jest do tenore sequenti:
Actum w Nowogródku roku tysiąc siedemset pięćdziesiąt siódmego miesiąca februarii, dwudziestego szóstego dnia.
W sprawie za czterma aktoratami, mianowicie za pierwszym aktoratem IchMć PP. Wojciecha, Jana i Józefa Witanowskich z WWJMPanami: Marcinem, stolnikiem brzeskim, Józefem, pułkownikiem
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 764
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
mca marca wtórego dnia po wykonanym juramencie ta rota iudicialiter connotatur: Jerzy hr. Fleming, p.w. i m.t. g. W. Ks. Lit.
Gdy zatem odebrałem od niepodściwego Połchowskiego dekret wydany i czytałem go, serce mi się od żalu krajało, że umyślnie takie w dokumentach wariacje, odmiany dat, imion, nazwisk, sonancji dokumentów i całego sensu poczynił, wiele dokumentów i całych periodów poopuszczał, wiele słów obojętnych i uszczypliwych nakładł, jakby nie dość na tym było, że mi książę kanclerz punktów kombinacji warszawskiej nie zatrzymał, że baba kalumniatorka bez publicznej kary została, że Witanowskim kalumniatorom jeszcze za ich
mca marca wtórego dnia po wykonanym juramencie ta rota iudicialiter connotatur: Jerzy hr. Fleming, p.w. i m.t. g. W. Ks. Lit.
Gdy zatem odebrałem od niepodściwego Połchowskiego dekret wydany i czytałem go, serce mi się od żalu krajało, że umyślnie takie w dokumentach wariacje, odmiany dat, imion, nazwisk, sonancji dokumentów i całego sensu poczynił, wiele dokumentów i całych periodów poopuszczał, wiele słów obojętnych i uszczypliwych nakładł, jakby nie dość na tym było, że mi książę kanclerz punktów kombinacji warszawskiej nie zatrzymał, że baba kalumniatorka bez publicznej kary została, że Witanowskim kalumniatorom jeszcze za ich
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 789
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
miejsce inne przydatki jeszcze szkodliwsze poczynić, ile gdy na żadną słuszność nie masz względu, ale tylko aby zemście księcia kanclerza przypodchlebić. Wolę zatem już przy tych errorach zostać aniżeli się w gorsze wdawać niebezpieczeństwo.
Wszakże ten dekret sam mam za kondyktowy, ani się go nigdy trzymać nie chcę i owszem też same errory i wariacje wolę mieć sobie za dosyć okazały i gruntowny pretekst, jeżeli mi Bóg Miłosierny dać raczy pogodną koniunkturę do skasowania tego kondyktowego przeciwko autentycznym punktom kombinacji war-
szawskiej, przeciwko ułożonemu projektowi uformowanego dekretu. To zaś, że teraz produkowałem tak liczne i dostateczne genealogii mojej dokumenta i że ta baba kalumniatorka jest zaprzysiężona, zawsze do obrony
miejsce inne przydatki jeszcze szkodliwsze poczynić, ile gdy na żadną słuszność nie masz względu, ale tylko aby zemście księcia kanclerza przypodchlebić. Wolę zatem już przy tych errorach zostać aniżeli się w gorsze wdawać niebezpieczeństwo.
Wszakże ten dekret sam mam za kondyktowy, ani się go nigdy trzymać nie chcę i owszem też same errory i wariacje wolę mieć sobie za dosyć okazały i gruntowny pretekst, jeżeli mi Bóg Miłosierny dać raczy pogodną koniunkturę do skasowania tego kondyktowego przeciwko autentycznym punktom kombinacji war-
szawskiej, przeciwko ułożonemu projektowi uformowanego dekretu. To zaś, że teraz produkowałem tak liczne i dostateczne genealogii mojej dokumenta i że ta baba kalumniatorka jest zaprzysiężona, zawsze do obrony
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 790
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
mi potem żal było i wiele mi też rzeczy niepomyślnych, jako się niżej wyrazi, przypadło. Tak życzę każdemu mieć otwarte serce do litości nad bliźnim, a zawsze to Pan Bóg nadgrodzi.
Wyjechawszy potem z Żurowic, zacząłem na popasach i noclegach wypisywać z dekretu tego bezbożnego kondyktowego umyślnie niepodściwego Połchowskiego, regenta trybunalskiego, wariacje, errory i wymyślne jego praeiudicia nam uczynione, konfrontując one z oryginalnym projektem moim do dekretu z tymże Połchowskim ułożonym, który projekt szczęściem od niepodściwego Połchowskiego odebrałem, lubo już od niego pomazany i popodkreślany. Tenor zatem takowych wypisanych prejudicjów jest w te słowa:
Praeiudicia dekretu kondyktowego nowogródzkiego trybunału głównego, W. Ks
mi potem żal było i wiele mi też rzeczy niepomyślnych, jako się niżej wyrazi, przypadło. Tak życzę każdemu mieć otwarte serce do litości nad bliźnim, a zawsze to Pan Bóg nadgrodzi.
Wyjechawszy potem z Żurowic, zacząłem na popasach i noclegach wypisywać z dekretu tego bezbożnego kondyktowego umyślnie niepodściwego Połchowskiego, regenta trybunalskiego, wariacje, errory i wymyślne jego praeiudicia nam uczynione, konfrontując one z oryginalnym projektem moim do dekretu z tymże Połchowskim ułożonym, który projekt szczęściem od niepodściwego Połchowskiego odebrałem, lubo już od niego pomazany i popodkreślany. Tenor zatem takowych wypisanych prejudicjów jest w te słowa:
Praeiudicia dekretu kondyktowego nowogródzkiego trybunału głównego, W. Ks
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 792
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
nie położono i z projektu wymazano.
Numero 6-to. W tym miejscu zmazano w projekcie, w którym tak było: „Quo vero ad personasco do osób synów jego, a mianowicie kniazia Melchera Matuszewica Giedrojcia, biskupa żmudźkiego”, tedy te słowa są podkreślone, a potem zmazane, a dla samej dokumentu i dekretu wariacji i anihilacji na wierzchu napisano charakterem IP. Połchowskiego, regenta trybunalskiego, nie wiedzieć z jakiego dokumentu te słowa: „kniazia Melchera Matuszewica Giedrojcia, biskupa żmudźkiego, z ojca Jerzego, z dziada Matusza pochodzącego”. Zrobił tedy IP. Połchowski tegoż
Melchera synem Jerzego, czego w żadnym dokumencie nie masz i co jest
nie położono i z projektu wymazano.
Numero 6-to. W tym miejscu zmazano w projekcie, w którym tak było: „Quo vero ad personasco do osób synów jego, a mianowicie kniazia Melchera Matuszewica Giedrojcia, biskupa żmujdzkiego”, tedy te słowa są podkreślone, a potem zmazane, a dla samej dokumentu i dekretu wariacji i anihilacji na wierzchu napisano charakterem JP. Połchowskiego, regenta trybunalskiego, nie wiedzieć z jakiego dokumentu te słowa: „kniazia Melchera Matuszewica Giedrojcia, biskupa żmujdzkiego, z ojca Jerzego, z dziada Matusza pochodzącego”. Zrobił tedy JP. Połchowski tegoż
Melchera synem Jerzego, czego w żadnym dokumencie nie masz i co jest
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 794
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986