jest wielkie podobieństwo do Pana La Corde. Kto wie, czy nie jego to sprawka.
STARUSZKIEWICZ. Cha cha cha. I. Pan La Corde Cudzoziemiec, Francuz, i takiej Familii Ka-
waler, miałby to czynić. Czy masz Wm Pani Sumnienie takiego człowieka o taką bezbożność posądzać.
BYWALSKA. Ja go nie posądzam, ani twierdzę, że to o nim gazeta donosi, ale biorę stąd przestrogę. Trzebaby się nam lepiej przypatrzyć postępkom jego. Nie o marną tu rzecz chodzi. Możesz Wm Pan łatwo wprawić w nieszczęście swą Córkę, ale nie łatwo ją potym podzwigniesz.
STARUSZKIEWICZ. Nie potrzebny to wcale upor Wm Pani.
iest wielkie podobieństwo do Pana La Corde. Kto wie, czy nie iego to sprawka.
STARUSZKIEWICZ. Cha cha cha. I. Pan La Corde Cudzoziemiec, Francuz, y takiey Familii Ka-
waler, miałby to czynić. Czy masz Wm Pani Sumnienie takiego człowieka o taką bezbożność posądzać.
BYWALSKA. Ia go nie posądzam, ani twierdzę, że to o nim gazeta donosi, ale biorę ztąd przestrogę. Trzebaby się nam lepiey przypatrzyć postępkom iego. Nie o marną tu rzecz chodzi. Możesz Wm Pan łatwo wprawić w nieszczęście swą Córkę, ale nie łatwo ią potym podzwigniesz.
STARUSZKIEWICZ. Nie potrzebny to wcale upor Wm Pani.
Skrót tekstu: BohFStar
Strona: 54
Tytuł:
Staruszkiewicz
Autor:
Franciszek Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1766
Data wydania (nie wcześniej niż):
1766
Data wydania (nie później niż):
1766
Ale was dysarmujemy i będziemy was tak tylko do Robot zażywać. Az Pan Bóg inaczej niedając swym świątnicąm i nam tez upadać.
Tu Viktória stanęła na Imię króla Pobożnego Michała, który poniej zaraz umarł. Różni różnie uwazali jako by miała być jakas suspitio veneni w cyrance którą on rad bardzo jadał, Nie posądzam ale to tylko piszę oczym tez Ludzie gadali. król. Michał Umarł. Rok Pański 1674.
Zacząłem daj Boże szczęście w krzypiowie Interregnum było sądy kapturowe przejezdzałem się często do Radomia z trony Rączek. Interregnum.
Elekcyją Nowego króla złożono pod Warszawą in Maio . Ale już nietak wielkiem zgromadzeniem jako Michałowska i tam Po
Ale was disarmuięmy y będziemy was tak tylko do Robot zazywać. Az Pan Bog inaczey niedaiąc swym swiątnicąm y nąm tez upadać.
Tu Viktoryia stanęła na Imię krola Poboznego Michała, ktory poniey zaraz umarł. Rozni roznie uwazali iako by miała bydz iakas suspitio veneni w cyrance ktorą on rad bardzo iadał, Nie posądzam ale to tylko piszę oczym tez Ludzie gadali. krol. Michał Umarł. Rok Panski 1674.
Zacząłęm day Boze szczęscie w krzypiowie Interregnum było sądy kapturowe przeiezdzałęm się często do Radomia z trony Rączek. Interregnum.
Elekcyią Nowego krola złozono pod Warszawą in Maio . Ale iuz nietak wielkięm zgromadzeniem iako Michałowska y tam Po
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 246v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
uczy, I ten obrząd inaczej pasterzom poruczy: Żeby, kto tyle zmysłu do pojęcia nie ma, Miał historyje świętych bożych przed oczyma; Żeby, widząc krzyżowe ludzie prości męki, Za swe grzechy podjęte, od nich się przez dzięki Wydzierali, krzyżując ciała swe złym żądzom. Lecz gdy opak, nikogo ja tu nie posądzam, Tylko com na swe oczy widział kilka razy, Kiedy właśnie moc boską wmawiają w obrazy, Brak między nimi czynią, choć jednaż robota, Chore znoszą i Bogu winne dają wota, Paciorki pocierają (w boskim czcząc pokłonie, I co chcą świętą rzeczą mieć przy sobie) o nie. Niechby się to
uczy, I ten obrząd inaczej pasterzom poruczy: Żeby, kto tyle zmysłu do pojęcia nie ma, Miał historyje świętych bożych przed oczyma; Żeby, widząc krzyżowe ludzie prości męki, Za swe grzechy podjęte, od nich się przez dzięki Wydzierali, krzyżując ciała swe złym żądzom. Lecz gdy opak, nikogo ja tu nie posądzam, Tylko com na swe oczy widział kilka razy, Kiedy właśnie moc boską wmawiają w obrazy, Brak między nimi czynią, choć jednaż robota, Chore znoszą i Bogu winne dają wota, Paciorki pocierają (w boskim czcząc pokłonie, I co chcą świętą rzeczą mieć przy sobie) o nie. Niechby się to
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 335
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987