tronom wspaniałości; utrzymują obfitość w kraju zaludnieniem, gdy ubodzy przez nich zarobek i wyżywienie i swoje i potomstwa swojego znajdują.
Angielczyk handlujący miedź kraju swego w złoto przemienia: za wełnę perły przywodzi. Sukna Manufaktur naszych, Mahometanów zdobią, brzegów lodowatego morza mieszkańcy niemi się ogrzewają.
Gdyby który z dawnych Monarchów naszych, których posągi w giełdzie Londyńskiej rzędem stoją, sam w osobie zastąpił miejsce wyobrażenia swego, z jakim zadziwieniem usłyszałby wśród szczupłej i nikczemnej niegdyś swojej stolicy języki narodów całego świata; coby rzekł? widząc Bankierów i Kupców tutejszych tyle suum liczących na weksel codzienny, ile On w skarbie swoim nigdy nie widział? Handel! roższerzył granice
tronom wspaniałości; utrzymuią obfitość w kraiu zaludnieniem, gdy ubodzy przez nich zarobek y wyżywienie y swoie y potomstwa swoiego znayduią.
Angielczyk handluiący miedź kraiu swego w złoto przemienia: za wełnę perły przywodzi. Sukna Manufaktur naszych, Mahometanow zdobią, brzegow lodowatego morza mieszkańcy niemi się ogrzewaią.
Gdyby ktory z dawnych Monarchow naszych, ktorych posągi w giełdzie Londyńskiey rzędem stoią, sam w osobie zastąpił mieysce wyobrażenia swego, z iakim zadziwieniem usłyszałby wśrod szczupłey y nikczemney niegdyś swoiey stolicy ięzyki narodow całego świata; coby rzekł? widząc Bankierow y Kupcow tuteyszych tyle suum liczących na wexel codzienny, ile On w skarbie swoim nigdy nie widział? Handel! roższerzył granice
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 58
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
Bo się i sam pan z Muzami nie wadzi,
I sam wiersz pisze, i moje Kameny Doszły u niego niezwyczajnej ceny. Ale się ty spiesz w naznaczoną stronę I w samo miasto przepraw się przez bronę; Ale stój: widzisz te rosłe marmury, Ten słup, chęcińskiej znaczną dziurę góry, Ten napis i ten posąg, nie człowieczem Wzrostem monarchy, stąd z krzyżem, stąd z mieczem? Syn to Trzeciemu wielki Zygmuntowi Wystawił, sprzeczny chlubnemu Rzymowi; A sam swym dziełom, na które się wścieka Zazdrość, pamiątki jeszcze dotąd czeka. Przyszedszy w miasto, nie wstępujże w prawo: Sejmy tu łamią, przerabiają prawo, Rzadko tu
Bo się i sam pan z Muzami nie wadzi,
I sam wiersz pisze, i moje Kameny Doszły u niego niezwyczajnej ceny. Ale się ty spiesz w naznaczoną stronę I w samo miasto przepraw się przez bronę; Ale stój: widzisz te rosłe marmury, Ten słup, chęcińskiej znaczną dziurę góry, Ten napis i ten posąg, nie człowieczem Wzrostem monarchy, stąd z krzyżem, stąd z mieczem? Syn to Trzeciemu wielki Zygmuntowi Wystawił, sprzeczny chlubnemu Rzymowi; A sam swym dziełom, na które się wścieka Zazdrość, pamiątki jeszcze dotąd czeka. Przyszedszy w miasto, nie wstępujże w prawo: Sejmy tu łamią, przerabiają prawo, Rzadko tu
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 75
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
wiosnę w nowym pokaże się plonie I nie zawiedzie oraczów nadzieje, Tak ciała nasze, choć na czas uśpione I zakopane, na głos archanioła Podniosą piaskiem przytłoczone czoła I pójdą, będąc z duszą swą złączone, Na nowy żywot w miejsca naznaczone. EUTERPE ArchitektURA
Skały łupane, ciosowe marmury, Kolosy rosłe, nieznośne ciężary, Posągi z miedzi w wielkość nie widane, Słupy, potomstwo genueńskiej góry, Wypusty kształtne, wydatne filary, Podstawki, czapki misternie rzezane, Polery jasnoszklane, Którymi ludzie zdobią zwykle groby, Niceście nie są, nic wasze ozdoby, I jak kruche szkło, którego blask macie, Równe w słabości latom podlegacie.
Ten sam
wiosnę w nowym pokaże się plonie I nie zawiedzie oraczów nadzieje, Tak ciała nasze, choć na czas uśpione I zakopane, na głos archanioła Podniosą piaskiem przytłoczone czoła I pójdą, będąc z duszą swą złączone, Na nowy żywot w miejsca naznaczone. EUTERPE ARCHITECTURA
Skały łupane, ciosowe marmury, Kolosy rosłe, nieznośne ciężary, Posągi z miedzi w wielkość nie widane, Słupy, potomstwo genueńskiej góry, Wypusty kształtne, wydatne filary, Podstawki, czapki misternie rzezane, Polery jasnoszklane, Którymi ludzie zdobią zwykle groby, Niceście nie są, nic wasze ozdoby, I jak kruche szkło, którego blask macie, Równe w słabości latom podlegacie.
Ten sam
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 147
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
tego średniego punktu Wysokości, na którymby kulka perpendykułu spuszczonego od punktu wierzchu, stanęła we srzodku naprzykład Wieży, nie przy jej ścianie. Jakobyś zaś mógł znaleźć ten srzodek, czytaj Naukę 47. tej Zabawy. 5.Ze często Wieże, Gałki, Krzyże, Wietrzniki, Dachy, Piramidy, Słupy, Posągi, wysoko stojące, krzywo stoją; potrzeba ich wprzód sprobować pianem wyciągnionym przed okiem, jeżeli nie ustępują od swego piana: naprzykład D, od C. 6.Punkt na którym stanie Mierniczy, powinien być w jednej linii Horyzontalnej, abo Poziomej FC, z punktem spodu wysokości CD. Gdyż wyższy od C jaki
tego srzedniego punktu Wysokośći, ná ktorymby kulká perpendykułu spuszczonego od punktu wierzchu, stánęłá we srzodku náprzykład Wieży, nie przy iey ściánie. Iákobyś záś mogł znaleść ten srzodek, czytay Náukę 47. tey Zábáwy. 5.Ze często Wieże, Gałki, Krzyże, Wietrzniki, Dáchy, Pirámidy, Słupy, Posągi, wysoko stoiące, krzywo stoią; potrzebá ich wprzod sproboẃáć pianem wyćiągnionym przed okiem, ieżeli nie vstępuią od swego piana: náprzykład D, od C. 6.Punkt ná ktorym stánie Mierniczy, powinien bydź w iedney linii Horizontálney, ábo Poźiomney FC, z punktem spodu wysokośći CD. Gdyż wyższy od C iáki
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 35
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
zaś, który nie miłuje Pana JEZUSA, wyklęty od Pawła Świętego. Na pogrzebienie tego świata, dość będzie o nim pokazać, że świata tego zawody i szczęścia, przemijają. Ad maiorem Dei gloriam. Na większą chwałę Pana Boga naszego. NA III. NIEDZ: PO WIELKIEJ NOCY. PIERWSZA CZĘSC.
WYBUDOWAŁ NABUCHODONOZOR Król POSĄG JEDEN ZŁOTY. Dan: 3. Dzielę sobie tłumaczenie miejsca tego na dwie części, na okazją wystawienia tego Bałwanu, a potym co też o tym bałwanie, rokowali ludzie. 2. CO DO PIERWSZEGO. Okazja pierwsza budowania tego posągu, animusz Pański: co za zabawa Pańska? wystawować bałwany złote. Weźmie sobie Pan
záś, ktory nie miłuie Paná IEZUSA, wyklęty od Pawłá Swiętego. Ná pogrzebienie tego świátá, dość będźie o nim pokazáć, że świátá tego zawody i szczęśćia, przemijáią. Ad maiorem Dei gloriam. Ná większą chwałę Paná Boga nászego. NA III. NIEDZ: PO WIELKIEY NOCY. PIERWSZA CZĘSC.
WYBUDOWAŁ NABUCHODONOZOR KROL POSĄG IEDEN ZŁOTY. Dan: 3. Dźielę sobie tłumáczęnie mieyscá tego ná dwie częśći, ná okázyią wystáwięnia tego Bałwánu, á potym co też o tym báłwánie, rokowali ludźie. 2. CO DO PIERWSZEGO. Okázyia pierwsza budowánia tego posągu, ánimusz Pański: co zá zabáwa Páńska? wystawowáć báłwany złote. Weźmie sobie Pan
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 71
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
. NA III. NIEDZ: PO WIELKIEJ NOCY. PIERWSZA CZĘSC.
WYBUDOWAŁ NABUCHODONOZOR Król POSĄG JEDEN ZŁOTY. Dan: 3. Dzielę sobie tłumaczenie miejsca tego na dwie części, na okazją wystawienia tego Bałwanu, a potym co też o tym bałwanie, rokowali ludzie. 2. CO DO PIERWSZEGO. Okazja pierwsza budowania tego posągu, animusz Pański: co za zabawa Pańska? wystawować bałwany złote. Weźmie sobie Pan osobę czasem jaką podłą Plebejusza, albo szlachcica niepewnego, czasem i ze wsi poddanego, obróci serce do niego, pocznie go zażywać, pocznie w-nim korzystać, i pocznie go też bogacić, to się już zawięzuje Bałwanek mały. Wyniesie go
. NA III. NIEDZ: PO WIELKIEY NOCY. PIERWSZA CZĘSC.
WYBUDOWAŁ NABUCHODONOZOR KROL POSĄG IEDEN ZŁOTY. Dan: 3. Dźielę sobie tłumáczęnie mieyscá tego ná dwie częśći, ná okázyią wystáwięnia tego Bałwánu, á potym co też o tym báłwánie, rokowali ludźie. 2. CO DO PIERWSZEGO. Okázyia pierwsza budowánia tego posągu, ánimusz Pański: co zá zabáwa Páńska? wystawowáć báłwany złote. Weźmie sobie Pan osobę czásem iáką podłą Plebeiuszá, álbo ślachćicá niepewnego, czásem i ze wśi poddánego, obroći serce do niego, pocznie go záżywáć, pocznie w-nim korzystáć, i pocznie go też bogáćić, to się iuż záwięzuie Báłwanek máły. Wynieśie go
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 71
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
sobie tego szczęścia. Fallax est suavitas. napracowałeś się zabiegając Nabuchodonozorowij łaski, daremna to praca, et instructuosus labor: prawda że się owego człowieka boisz, owemu kompanowi nie ufasz, et perpetuus timor, jedno patrz kiedy cię obalą, zrujnują, o ziemię uderzą. Peryculosa sublimitas. 3. Druga okazja wybudowania tego posągu złotego jest podana od Z. Hieronima i Teodoreta: którzy powiadają, że kazał Bałwan cale złoty wyrobić Nabuchodonozor, iż go podbili na to Chaldajczycy. Sen prawi mara, Bogowie wiara, śniłoć się o Bałwanie, co miał złotą głowę, ciebię znaczącą, ale było w-tym Bałwanie i Srebro, i miedź
sobie tego szczęśćia. Fallax est suavitas. náprácowałeś się zábiegáiąc Nábuchodonozorowiy łaski, dáremna to praca, et instructuosus labor: prawda że się owego człowieká boisz, owemu kompánowi nie ufasz, et perpetuus timor, iedno patrz kiedy ćię obálą, zruinuią, o źiemię vderzą. Periculosa sublimitas. 3. Druga okázyia wybudowánia tego posągu złotego iest podána od S. Hieronimá i Teodoreta: ktorzy powiádáią, że kazał Báłwan cále złoty wyrobić Nábuchodonozor, iż go podbili ná to Cháldayczycy. Sen práwi márá, Bogowie wiárá, śniłoć się o Báłwánie, co miał złotą głowę, ćiebię znaczącą, ále było w-tym Bałwánie i Srebro, i miedź
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 71
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
czym on jest. To mu się podobno przyśni: że on diamentowy? pełowy? przyśni mu się, że z-złociał wszystek, nie! drwa koło ciebię Nabuchodonozorze. Widziałem a oto drzewo wpośrzodku ziemie, a cóż drzewo to znaczy? tłumacz Daniel: Tu es Rex, Tyś Królu drzewo: a złoty posąg kędy? złota głowa gdzie? on złoty Nabuchodonozor zdrewniał, to samo drzewo długoż też trwać będzie? Et jam videbitis me, zniknie, podetną go. Stróż i Święty z-nieba zstąpił, zawołał potężnie, i rzekł tak, podetnicie drzewo. Posąg złoty zniszczał, więcej się nie pokazał. Drzewo wycięto,
czym on iest. To mu się podobno przyśni: że on dyámentowy? pełowy? przyśńi mu się, że z-złoćiał wszystek, nie! drwá koło ćiebię Nábuchodonozorze. Widźiałem á oto drzewo wpośrzodku źiemie, á coż drzewo to znáczy? tłumácz Dániel: Tu es Rex, Tyś Krolu drzewo: á złoty posąg kędy? złota głowá gdźie? on złoty Nabuchodonozor zdrewniał, to samo drzewo długoż też trwáć będźie? Et jam videbitis me, zniknie, podetną go. Stroż i Swięty z-niebá zstąpił, záwołał potężnie, i rzekł ták, podetnićie drzewo. Posąg złoty zniszczał, więcey się nie pokazał. Drzewo wyćięto,
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 72
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Tu es Rex, Tyś Królu drzewo: a złoty posąg kędy? złota głowa gdzie? on złoty Nabuchodonozor zdrewniał, to samo drzewo długoż też trwać będzie? Et jam videbitis me, zniknie, podetną go. Stróż i Święty z-nieba zstąpił, zawołał potężnie, i rzekł tak, podetnicie drzewo. Posąg złoty zniszczał, więcej się nie pokazał. Drzewo wycięto, i tego już niemasz. Senatorze, Urzędniku, Ziemianinie, Mieszczaninie, Kupcze, zbogaciałeś i z-złociał, a długoż cię! już giniesz! Wkorzeniłeś się w-sławę, w-dostatki, w-cześć, jako gałęziste drzewo, długo
Tu es Rex, Tyś Krolu drzewo: á złoty posąg kędy? złota głowá gdźie? on złoty Nabuchodonozor zdrewniał, to samo drzewo długoż też trwáć będźie? Et jam videbitis me, zniknie, podetną go. Stroż i Swięty z-niebá zstąpił, záwołał potężnie, i rzekł ták, podetnićie drzewo. Posąg złoty zniszczał, więcey się nie pokazał. Drzewo wyćięto, i tego iuż niemász. Senatorze, Urzędniku, Ziemiáninie, Mieszczáninie, Kupcze, zbogáćiałeś i z-złoćiał, á długoż ćię! iuż giniesz! Wkorzeniłeś się w-sławę, w-dostátki, w-cześć, iáko gáłęźiste drzewo, długo
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 72
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
tego posagu, wyryć to był kazał i w-rynku postawić, in foro, in domo, in ianuis, ingressibus, ale kiedyś się tego nie domyślił Nabuchodonozorze, to to było przynamniej na sumnieniu swoim odlać, et ante omnia in conscientis suis: vanitas vanitatum, próżność próżności. 1. TRZEĆIĄ OKAZJIĄ BUDOWANIA TEGO POSĄGU ZŁOTEGO Maldonat powiada: to jest, że zazdrość wybudowała ten posąg. Widzieli Babilończycy że miał Daniel kredyt, dla wytłumaczonego snu u Nabuchodonozora, widzieli że mu się wszystkiego zwierza, i snu własnego, widzieli że ziomków swoich Cudzoziemców promowuje; Daniel autem postulavit à Rege et constituit super opera Provinciae Babylonis, Sidrach, Misach,
tego posagu, wyryć to był kazał i w-rynku postáwić, in foro, in domo, in ianuis, ingressibus, ále kiedyś się tego nie domyślił Nábuchodonozorze, to to było przynamniey ná sumnieniu swoim odlać, et ante omnia in conscientis suis: vanitas vanitatum, prożność prożnośći. 1. TRZEĆIĄ OKAZYIĄ BUDOWANIA TEGO POSĄGU ZŁOTEGO Maldonat powiáda: to iest, że zazdrość wybudowałá ten posąg. Widźieli Bábilończycy że miał Daniel kredyt, dla wytłumáczonego snu u Nábuchodonozorá, widźieli że mu się wszystkiego zwierza, i snu własnego, widźieli że źiomkow swoich Cudzoźiemcow promowuie; Daniel autem postulavit à Rege et constituit super opera Provinciae Babylonis, Sidrach, Misach,
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 73
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681