paziów bramować forbotem. Tylkoć barani, nie masz miejsca tu przymowce, Długie mają ogony, nie wożą ich owce. Moja rada, panowie, postrzeżcie się w czasie, Rznąć te zbytki, nim, będą Pawłami ci pasie, By jedno, co dziś w tyle paniom czynią z młodu, Nie rozkazały starszym posługować z przodu; Chyba jeśli w dziesięciu lat go kto ustrzygnie, Dopiero się w siedmnastu sam ogon nie dźwignie. 514. A PROPOS ODPOWIEDŹ
Jedna wdowa naszego gani towarzysza, Że szpetny, a ten prosto; „Nie trzeba gładysza Do twarzy, która oczu nie ma, Mościa pani! Od czegóż noc? niesłusznie i
paziów bramować forbotem. Tylkoć barani, nie masz miejsca tu przymowce, Długie mają ogony, nie wożą ich owce. Moja rada, panowie, postrzeżcie się w czasie, Rznąć te zbytki, nim, będą Pawłami ci pasie, By jedno, co dziś w tyle paniom czynią z młodu, Nie rozkazały starszym posługować z przodu; Chyba jeśli w dziesięciu lat go kto ustrzygnie, Dopiero się w siedmnastu sam ogon nie dźwignie. 514. A PROPOS ODPOWIEDŹ
Jedna wdowa naszego gani towarzysza, Że szpetny, a ten prosto; „Nie trzeba gładysza Do twarzy, która oczu nie ma, Mościa pani! Od czegóż noc? niesłusznie i
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 412
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
gdy zaczęli ceremonią Ostatniego pomazania w miasto oliwy do tego należącej/ położyć im rozkazał Olejek święty nie wiadomie; którym gdy go odprawując wszytko swoim porządkiem namazali/ tudzież surowość swoję choroba złożyła/ tudzież wstał/ tudzież zdrów/ Świeszczennikom tak jako świekra S^o^ Piotra Apostoła z gorączki przez Chrysta Pana wyzwolona onemu i drugim usługiwała zdrowa/ posługował/ i przystojnie uszanowawszy wenerował. Na to tak prędkie uzdrowienie które się świętym Olejkiem z głów Błogosławionych w Pieczarach Kijowskich wypływającym stało/ wiele z Panów i Obywatelów Województwa Wołyńskiego patrzało/ i w Bogu zeszły Gabriel Hojski Kasztelan Kiowski/ cud ten który się w domu jego stał/ innym/ którzy na ten czas nie najdowali się
gdy zaczęli ceremonią Ostátniego pomázánia w miásto oliwy do tego należącey/ położyć im roskazał Oleiek święty nie wiádomie; ktorym gdy go odpráwuiąc wszytko swoim porządkiem námázáli/ tudźież surowość swoię chorobá złożyłá/ tudźież wstał/ tudźież zdrow/ Swieszczennikom ták iáko świekrá S^o^ Piotrá Apostołá z gorączki przez Chrystá Páná wyzwolona onemu y drugim vsługiwáłá zdrowá/ posługował/ y przystoynie vszánowawszy venerował. Ná to ták prędkie vzdrowienie ktore się świętym Oleykiem z głow Błogosłáwionych w Pieczárách Kiiowskich wypływáiącym sstáło/ wiele z Pánow y Obywátelow Woiewodztwá Wołyńskiego pátrzáło/ y w Bogu zeszły Gábryel Hoyski Kásztellan Kiowski/ cud ten ktory się w domu iego sstał/ innym/ ktorzy ná ten czás nie náydowáli się
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 151.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
zaś Authores twierdzą, że koło Miasta Elepochum w Norwegii te złowiono Monstrum, i przerzeczonemu dane Regnantowi. Niedalekie od pierwszych, Monstrum morskie Specie Białogłowy Roku 1403 w Holandyj około Harlemu Miasta w Jeziorze złowione, tam z Morza zapędzone nurtami, które dało się wszaty ustroić, mlekiem i chlebem żyjąc, nauczyło się prząść i posługować, przed Krucyfiksem klęczyć; a przecież lubo wiele lat żylo, mowy nie prżejeło ludzkiej. Te Monstra Antiquitas zwała SYRENAMI, o których traktowałem sub titulo: DUBITANTIUS, tam o nich dalszy uczyniełem dyskurs, czy są dabiles.
LIBELLA, alias Szalka, Srzodwaga Ryba, iż głowę ma na oba boki rozciągnioną jak szałki
zaś Authores twierdzą, że koło Miasta Elepochum w Norwegii te złowiono Monstrum, y przerzeczonemu dane Regnantowi. Niedalekie od pierwszych, Monstrum morskie Specie Białogłowy Roku 1403 w Hollandyi około Harlemu Miasta w Ieziorze złowione, tam z Morza zápędzone nurtami, ktore dało się wszaty ustroić, mlekiem y chlebem żyiąc, nauczyło się prząść y posługować, przed Krucyfixem klęczyć; á przecież lubo wiele lat żylo, mowy nie prżeieło ludzkiey. Te Monstra Antiquitas zwała SYRENAMI, o ktorych traktowałem sub titulo: DUBITANTIUS, tam o nich dalszy uczyniełem dyskurs, czy są dabiles.
LIBELLA, alias Szalka, Srzodwaga Ryba, iż głowę ma na oba boki rościągnioną iak szałki
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 628
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
podbił Filip Król Macedoński, aby ich Kawalerią umocnił, i przyozdobił swe Wojsko. Królów pogrzeb obchodząc, włosy sobie ucinali, żałobę nosili; przez rok nie tańcowali, nie śpiewali, nie grali, in signum wielkiego żalu. Bogów wenerowali ofiarą wieprzów. Na Święto swe Peloria zwane, Cudzoziemców częstowali, sługom swoim do stołu posługowali. Tu potop był Deubaliona, z rozlania Peneusza rzeki, według Greckich bajaczów. W tej Tessalii, jako też w Laryssie Mieście jej Stołecznym nad rzeką Peneus, item w Macedonii, Serbii, Bułgaryj, Żydzi mówią językiem Hiszpańskim, znać idą z tych, co je wygnał Ferdynand Król z Hiszpanii. Tu Miasto TARSA aliàs
podbił Filip Krol Macedoński, aby ich Kawaleryą umocnił, y przyozdobił swe Woysko. Krolow pogrzeb obchodząc, włosy sobie ucinali, żałobę nosili; przez rok nie tańcowali, nie śpiewali, nie grali, in signum wielkiego żalu. Bogow wenerowali ofiarą wieprzow. Na Swięto swe Peloria zwáne, Cudzoziemcow częstowali, sługom swoim do stołu posługowali. Tu potop był Deubaliona, z rozlania Peneusza rzeki, według Greckich baiaczow. W tey Tessalii, iako też w Larissie Mieście iey Stołecznym nad rzeką Peneus, item w Macedonii, Serbii, Bulgarii, Zydzi mowią ięzykiem Hiszpańskim, znać idą z tych, co ie wygnał Ferdynánd Krol z Hiszpanii. Tu Miasto TARSA aliàs
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 432
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
umarłych/ ja dziś sądzony bywam od was. 22
. A Usłyszawszy to Feliks/ odłożył sprawę ich/ mówiąc: Gdy się o tej drodze dostateczniej wywiem kiedy tu Hetman Lizjasz przyjedzie/ rozeznam sprawy wasze. 23. I rozkazał Setnikowi aby strzegł Pawła/ i pofolgował mu; i aby nie bronił żadnemu z przyjaciół jego posługować mu/ albo go nawiedzać. 24
. A Po kilku dni przyjachawszy Feliks z Drusyllą żoną swoją/ która była Żydowka/ kazał zawołać Pawła; i słuchał go o wierze w CHrystusa. 25. A gdy on rzecz czynił o sprawiedliwości/ i o powściągliwości/ i o przyszłym sądzie; ulękł się Feliks/ i odpowiedział
umárłych/ ja dźiś sądzony bywam od was. 22
. A Usłyszawszy to Felix/ odłożył sprawę ich/ mowiąc: Gdy śię o tey drodze dostátecżniey wywiem kiedy tu Hetman Lizyasz przyjedźie/ rozeznam spráwy wásze. 23. Y rozkazał Setnikowi áby strzegł Páwłá/ y pofolgował mu; y áby nie bronił żadnemu z przyjaćioł jego posługowáć mu/ álbo go náwiedzáć. 24
. A Po kilku dni przyjáchawszy Felix z Drusyllą żoną swoją/ ktora byłá Zydowká/ kazáł záwołáć Páwłá; y słuchał go o wierze w CHrystusá. 25. A gdy on rzecż cżynił o spráwiedliwośći/ y o powśćiągliwośći/ y o przyszłym sądźie; ulękł śię Felix/ y odpowiedźiał
Skrót tekstu: BG_Dz
Strona: 154
Tytuł:
Biblia Gdańska, Dzieje apostolskie
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
. 1.
POtym rzekł PAN do Aarona: Ty i Synowie twoi/ i dom Ojca twego z tobą/ poniesiecie nieprawość świątnice. I ty/ i Synowie twoi z tobą/ poniesiecie nieprawość kapłaństwa waszego. 2. Bracią także twoję pokolenie Lewiego/ ród Ojca twego przypuścisz do siebie/ aby byli przy tobie/ i posługowali: tobie: a ty/ i Synowie twoi z tobą/ służyć będziecie przed Namiotem świadectwa: 3. Oni będą przestrzegali rozkazania twego/ i pilnowali wszystkiego Namiotu: wszakże do naczynia świątnice/ i do Ołtarza/ przystępować nie będą/ aby nie pomarli/ i oni i wy. 4. I przyłączą się do ciebie
. 1.
POtym rzekł PAN do Aároná: Ty y Synowie twoji/ y dom Ojcá twego z tobą/ ponieśiećie niepráwość świątnice. Y ty/ y Synowie twoji z tobą/ ponieśiećie niepráwość kápłáństwá wászego. 2. Bráćią tákże twoję pokolenie Lewiego/ rod Ojcá twego przypuśćisz do śiebie/ áby byli przy tobie/ y posługowáli: tobie: á ty/ y Synowie twoji z tobą/ służyć będźiećie przed Namiotem świádectwá: 3. Oni będą przestrzegáli rozkazánia twego/ y pilnowáli wszystkiego Namiotu: wszákże do naczynia świątnice/ y do Ołtarzá/ przystępowáć nie będą/ áby nie pomárli/ y oni y wy. 4. Y przyłączą śię do ćiebie
Skrót tekstu: BG_Lb
Strona: 159
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Liczb
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
. pół. w 3. stop. Cholerycznego Strzelca/ lepiej się niżeli pierwsze/ pokazuje. Znajdujęc więc Niebo do wilgoci skłonne/ i mogłyby też tedy i owedy ciepłe przebieżyste deszcze pokrapiać/ gdzie też chłodżące wietrzyki powiewać będą/ jednakci Słońce przodek otrzyma/ a niewięcej swoją przyjemną jasnością/ przed wietszy czas światu posługować chce. Wietrzny miesiąc! ¤ Ostatnia Kwadra 16. (6) dn. Rano po 9. godzinie/ skłonna przez wszytkie dni na ciepłą/ i pomierną pogodę letnią/ której tez przed i potym/ jako znaki pokazują/ użyczyć chce; Ku srzodkowi zaś mogłyby się różne pary do góry w zbic/ i
. poł. w 3. stop. Cholerycznego Strzelcá/ lepiey śię niżeli pierwsze/ pokázuie. Znáyduięc więc Niebo do wilgoći skłonne/ y mogłyby tesz tedy y owedy ciepłe przebieżyste deszcze pokrapiáć/ gdźie tesz chłodźące wietrzyki powiewáć będą/ iednákći Słonce przodek otrzyma/ á niewięcey swoią przyiemną iasnośćią/ przed wietszy czas światu posługowáć chce. Wietrzny mieśiąc! ¤ Ostátnia Kwádrá 16. (6) dn. Ráno po 9. godźinie/ skłonna przez wszytkie dni ná ćiepłą/ y pomierną pogodę letnią/ ktorey tez przed y potym/ iáko znáki pokázuią/ użyczyć chce; Ku srzodkowi záś mogłyby śię rozne páry do gory w zbic/ y
Skrót tekstu: FurUważ
Strona: Gv
Tytuł:
Astrophiczne uważanie o ułożeniu powietrza
Autor:
Stefan Furman
Drukarnia:
Dawid Frydrych Rhetiusz
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
kalendarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664
mógł. Z tego przykładu pokazuje się jako jest przyjemno Panu miłować ochędoztwo Domu Bożego. Autor spe: hui Chwała. Chwała. Przykład I. Chwały ludzkiej uchoeząc starzec/ zewlokszy się kąpał się/ aby był za opętanego rozumiany. Przykł. 130.
BYł niektóry starzec na puszczy w jaskini mieszkający/ któremu jeden świetcki nabożnie posługował. Trafiło się iż tego świetckiego synaczek zachorzał/ barzo pilnie tedy prosił starca żeby szedł do domu jego i uczynił modlitwę nad dziecięciem. I poszedł z nim. On tedy uprzedziwszy do domu swego/ rzekł: Wynidźcie wszyscy przeciw Pustelnikowi. Których gdy starzec ujrzał z dalek a ono ludzie ida z lampami/ pobaczył że to
mogł. Z tego przykłádu pokázuie sie iáko iest przyiemno Pánu miłowáć ochędoztwo Domu Bożego. Autor spe: hui Chwałá. Chwałá. PRZYKLAD I. Chwały ludzkiey vchoeząc stárzec/ zewlokszy sie kąpał sie/ áby był zá opętánego rozumiány. Przykł. 130.
BYł niektory stárzec ná pusczy w iáskini mieszkáiący/ ktoremu ieden świetcki nabożnie posługował. Tráfiło sie iż tego świetckiego synaczek záchorzał/ bárzo pilnie tedy prośił stárcá żeby szedł do domu iego y vczynił modlitwę nad dźiećięćiem. Y poszedł z nim. On tedy vprzedźiwszy do domu swego/ rzekł: Wynidźćie wszyscy przećiw Pustelnikowi. Ktorych gdy stárzec vyrzał z dalek á ono ludźie ida z lámpámi/ pobaczył że to
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 140
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
ale dzięgielu z kminem. Bo jak on tylko wyszedł za granicę zaraz Lubomierski Jerzy poszedł w jego ziemię paleł ścinał gdzie tylko za siągł, wodę a ziemię zostawił, apotym od matki Rakocego wielki okup wziąwszy wyszedł synowi perswadować że by nie wszytkiego czosnku z jadał, przynajmniej na rozmnozenie zostawił, a my tez już z Czarneckiem posługowali jakes my umieli i tak szczęśliwie najadł się czosnku że wojsko wszystko zgubił sam się w ręce dostał, potym uczyniwszy targ o swoję skorę pozwolił miliony i uprosiwszy sobie zdrowię jako żyd kałauzowany do granice bardzo w małym poczcie samo kilk tylko zostawił in oppignoratione umówiąnego okupu wielko możnych grofów katanów którzy zrazu wino pili na srebrze jadali
ale dzięgielu z kminęm. Bo iak on tylko wyszedł za granicę zaraz Lubomierski Ierzy poszedł w jego zięmię paleł scinał gdzie tylko za siągł, wodę a zięmię zostawił, apotym od matki Rakocego wielki okup wziąwszy wyszedł synowi perswadować że by nie wszytkiego czosnku z iadał, przynaymniey na rozmnozenie zostawił, a my tez juz z Czarneckiem posługowali iakes my umieli y tak szczęsliwie naiadł się czosnku że woysko wszystko zgubił sąm się w ręce dostał, potym uczyniwszy targ o swoię skorę pozwolił milliony y uprosiwszy sobie zdrowię iako zyd kałauzowany do granice bardzo w małym poczcie samo kilk tylko zostawił in oppignoratione umowiąnego okupu wielgo moznych groffow katanow ktorzy zrazu wino pili na srebrze iadali
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 52v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
Stojąc przed panem; za to karmić i odziewać. Chudo konia kupiwszy, na pańskim obroku Wypaść i na jarmarku przedać rok po roku; Misę na stół przy gościu, a pewnie nie z kaszą, Panu wino kieliszkiem, słudze za drzwi flaszą. A trzeba ich dla pychy kilkadziesiąt chować, Gdzie by kilku wygodnie mogło posługować. Każdy z osobna swojej pilnuje posługi, Że już i sługa sługę chowa sobie drugi. Byle asystencja, choć spiżarnia leci, W Bochni sól, w lesie drwa, dość do wożenia kmieci. Nie darmo o Polakach ludzie ziemie cudzej Powiedają, że swych sług panowie są słudzy; Ale prócz cudzoziemców widzieliśmy sami Panów
Stojąc przed panem; za to karmić i odziewać. Chudo konia kupiwszy, na pańskim obroku Wypaść i na jarmarku przedać rok po roku; Misę na stół przy gościu, a pewnie nie z kaszą, Panu wino kieliszkiem, słudze za drzwi flaszą. A trzeba ich dla pychy kilkadziesiąt chować, Gdzie by kilku wygodnie mogło posługować. Każdy z osobna swojej pilnuje posługi, Że już i sługa sługę chowa sobie drugi. Byle asystencyja, choć spiżarnia leci, W Bochni sól, w lesie drwa, dość do wożenia kmieci. Nie darmo o Polakach ludzie ziemie cudzej Powiedają, że swych sług panowie są słudzy; Ale prócz cudzoziemców widzieliśmy sami Panów
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 148
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987