umknie się lotem? Nie jednegoż pazury, co miały być bronią, W niedobytą częstokroć zaprowadzą tonią. Gdyby się z nimi liszki rodziły, nie tuszę, Żeby ich futra były tak gęste kontusze: W większej by zostawały cenie, widzi mi się, Niźli teraz sobole zostają i rysie. Tak zwykła i fortuna pieniędzmi posażyć: Temu nie da, co by ich umiał dobrze zażyć; Błaznowi, co nim karli albo rządzą Żydzi, Minąwszy godniejszego, dać się ich nie wstydzi. Co złoto u głupiego człeka, to z natury U rysia cierpią cynki i ostre pazury. 490 (P). OPIEKA STRYJOWSKA ABO OJCZYMOWSKA
Bóg zapłać za opiekę
umknie się lotem? Nie jednegoż pazury, co miały być bronią, W niedobytą częstokroć zaprowadzą tonią. Gdyby się z nimi liszki rodziły, nie tuszę, Żeby ich futra były tak gęste kontusze: W większej by zostawały cenie, widzi mi się, Niźli teraz sobole zostają i rysie. Tak zwykła i fortuna pieniądzmi posażyć: Temu nie da, co by ich umiał dobrze zażyć; Błaznowi, co nim karli albo rządzą Żydzi, Minąwszy godniejszego, dać się ich nie wstydzi. Co złoto u głupiego człeka, to z natury U rysia cierpią cynki i ostre pazury. 490 (P). OPIEKA STRYJOWSKA ABO OJCZYMOWSKA
Bóg zapłać za opiekę
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 402
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
.” Wlazło to księdzu w głowę: „Więc ją za mąż wydać, Posag, dobry uczynek, do pokuty przydać.” „Gdyby też, jako wszytkich ubogich protektor, Przyłożył się — rzecze ów — jegomość ksiądz rektor?” Rozgniewany spowiednik: „Ma on na co ważyć Pieniądze, a nie cudze kurewki posażyć.” „Cóż, Mości Dobrodzieju, albo też ma swoje?” A ksiądz: „Idź precz, zły człecze, bo grzeszysz we troje.” 118 (P). ŻARTEM SIĘ PRAWDY DOMÓWIĆ CHŁOPIEC PANA USYPIA
„Nie mogę usnąć, chłopcze, aż mi kto co prawi; Prawże ty, aza
.” Wlazło to księdzu w głowę: „Więc ją za mąż wydać, Posag, dobry uczynek, do pokuty przydać.” „Gdyby też, jako wszytkich ubogich protektor, Przyłożył się — rzecze ów — jegomość ksiądz rektor?” Rozgniewany spowiednik: „Ma on na co ważyć Pieniądze, a nie cudze kurewki posażyć.” „Cóż, Mości Dobrodzieju, albo też ma swoje?” A ksiądz: „Idź precz, zły człecze, bo grzeszysz we troje.” 118 (P). ŻARTEM SIĘ PRAWDY DOMÓWIĆ CHŁOPIEC PANA USYPIA
„Nie mogę usnąć, chłopcze, aż mi kto co prawi; Prawże ty, aza
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 586
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
” Nazajutrz, skoro śniegu niemało przybędzie: „Daruj mi, Dobrodzieju, sani po kolędzie.” Aż wsiadając na swoje, sługą do mnie wskaże: „Ofertów dość, a w rzeczy nic pan nie pokaże.” „Dość na gościa dobrego rzekę — bytu zażyć, A nie, uczęstowawszy, z domu go posażyć.” 197 (P). NON AMO SAPIENTEM, QUI SIBI NON SAPIT
Przyszedł szlachcic, przepiwszy wieś, po żebraninie I prawi oracyją do mnie po łacinie, O królu macedońskim, Wielkim Aleksandrze, Jako mówił i wszędy postępował mądrze. Odpowiem, że tenże król powiedział waleczny: Nie kocham w grzecznym, co
” Nazajutrz, skoro śniegu niemało przybędzie: „Daruj mi, Dobrodzieju, sani po kolędzie.” Aż wsiadając na swoje, sługą do mnie wskaże: „Ofertów dość, a w rzeczy nic pan nie pokaże.” „Dość na gościa dobrego rzekę — bytu zażyć, A nie, uczęstowawszy, z domu go posażyć.” 197 (P). NON AMO SAPIENTEM, QUI SIBI NON SAPIT
Przyszedł szlachcic, przepiwszy wieś, po żebraninie I prawi oracyją do mnie po łacinie, O królu macedońskim, Wielkim Aleksandrze, Jako mówił i wszędy postępował mądrze. Odpowiem, że tenże król powiedział waleczny: Nie kocham w grzecznym, co
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 632
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
z pokojem, Żal mu, że darmo stracił kilka funtów prochu. Dziś bardziej o kapuście myśli i o grochu: Jeszczeż pół biedy, póki kaszą się odbędą; Lecz skoro do pieczeni obok z ojcem siędą! Wszytkich odziewać, szwaczki, bakałarze chować, Tych do dworu, do wojska drugich wyprawować, Córki stroić, posażyć i sprawiać im gody, Która szpetna, pieniędzmi poprawiać urody, Pięknych trzeba strzec, bo się więc rady skozaczą. Nasłuchawszy się dzieci, kiedy z młodu płaczą, Płacze dziś ociec, bo go z matką utrapioną Z wioski, jak ludzi z wyspy zające, wyżoną. 202. NA TOŻ TRZECI RAZ
Okrętem do Karpatu
z pokojem, Żal mu, że darmo stracił kilka funtów prochu. Dziś bardziej o kapuście myśli i o grochu: Jeszczeż pół biedy, póki kaszą się odbędą; Lecz skoro do pieczeni obok z ojcem siędą! Wszytkich odziewać, szwaczki, bakałarze chować, Tych do dworu, do wojska drugich wyprawować, Córki stroić, posażyć i sprawiać im gody, Która szpetna, pieniądzmi poprawiać urody, Pięknych trzeba strzec, bo się więc rady skozaczą. Nasłuchawszy się dzieci, kiedy z młodu płaczą, Płacze dziś ociec, bo go z matką utrapioną Z wioski, jak ludzi z wyspy zające, wyżoną. 202. NA TOŻ TRZECI RAZ
Okrętem do Karpatu
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 120
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
wieczna sromoto! Po to żeśmy szli w drogę tak daleką, po to Pana wyprowadzili, żeby z nim pospołu Patrzyć, kiedy giaurzy będą naszych z dołu, Trupem pola okrywszy i wzdłużą i wszerzą. Czekać, że i niedługo na obóz uderzą. Kędyż one meczety? gdzież nasze fundusze? Skądinąd nam posażyć widzę trzeba dusze (Szkoda skóry przedawać, póki niedźwiedź chodzi, Szkoda łomać źrebięcia, niźli się urodzi). Aleć próżne lamenty; wszytka ufność w broni. Jeszcze niechaj i giaur triumfu nie dzwoni! Jeśli wy, w których ręku i honor i zdrowie Carskie, będziecie chcieli — siedli giaurowie! Takie jest pańskie
wieczna sromoto! Po to żeśmy szli w drogę tak daleką, po to Pana wyprowadzili, żeby z nim pospołu Patrzyć, kiedy giaurzy będą naszych z dołu, Trupem pola okrywszy i wzdłużą i wszerzą. Czekać, że i niedługo na obóz uderzą. Kędyż one meczety? gdzież nasze fundusze? Skądinąd nam posażyć widzę trzeba dusze (Szkoda skóry przedawać, póki niedźwiedź chodzi, Szkoda łomać źrebięcia, niźli się urodzi). Aleć próżne lamenty; wszytka ufność w broni. Jeszcze niechaj i giaur tryumfu nie dzwoni! Jeśli wy, w których ręku i honor i zdrowie Carskie, będziecie chcieli — siedli giaurowie! Takie jest pańskie
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 159
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
, drudzy Na różnych panów dworach nie płaceni słudzy, Trzeci wkupni, jakoby do cechu kuśnierze Albo inszy rzemieślnik. Zapłakałem szczerze Na te wszytkie sposoby, lecz najcięższa mi to, Że panowie szlachectwem sługom płacą myto. Po chwili nim, żeby go jak najlepiej zażyć, Będą, dając za chłopów, córki swe posażyć. 457 (D). CIELESNY I DUCHOWNY WAŁACH
Okracając bydlęcą i naturę ptaszą, Byki, dryganty, kury, gąsiory wałaszą. Inaczej do żadnej by nie zażył roboty Ani ich mięsa pojadł; ale psy i koty, Kiedy ich nie jadają ani też należą Do roboty, dlaczego, pytam, ludzie rzężą? Żeby
, drudzy Na różnych panów dworach nie płaceni słudzy, Trzeci wkupni, jakoby do cechu kuśnierze Albo inszy rzemieślnik. Zapłakałem szczerze Na te wszytkie sposoby, lecz najcięższa mi to, Że panowie szlachectwem sługom płacą myto. Po chwili nim, żeby go jak najlepiej zażyć, Będą, dając za chłopów, córki swe posażyć. 457 (D). CIELESNY I DUCHOWNY WAŁACH
Okracając bydlęcą i naturę ptaszą, Byki, dryganty, kury, gąsiory wałaszą. Inaczej do żadnej by nie zażył roboty Ani ich mięsa pojadł; ale psy i koty, Kiedy ich nie jadają ani też należą Do roboty, dlaczego, pytam, ludzie rzężą? Żeby
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 455
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
zostać biskupem; na wyrozumienie Słów swoich tenże Paweł w inszym miejscu pisze: Chcąc mieć księża bezżeństwa swego towarzysze, Kto, prawi, pojmie żonę, bywszy na swobodzie, Już nie myśli o Bogu, lecz o jej wygodzie, Żeby miał co z dziećmi jeść, siać i krowy doić, Pieniądze zbierać, córki posażyć i stroić. Nie ujźrzysz księdza kupca ani gospodarza: Żoną ma kościół, żywność i odzież z ołtarza. Na co zbierać pieniądze i nawozić gumno? Żyjąc bowiem pobożnie kapłan, dosyć szumno, Dosyć oblubienicę bożą stroi ładem Piotrowym, nie we srebro, nie w złoto, przykładem: Nie miał tego obojga, ale dał
zostać biskupem; na wyrozumienie Słów swoich tenże Paweł w inszym miejscu pisze: Chcąc mieć księża bezżeństwa swego towarzysze, Kto, prawi, pojmie żonę, bywszy na swobodzie, Już nie myśli o Bogu, lecz o jej wygodzie, Żeby miał co z dziećmi jeść, siać i krowy doić, Pieniądze zbierać, córki posażyć i stroić. Nie ujźrysz księdza kupca ani gospodarza: Żoną ma kościół, żywność i odzież z ołtarza. Na co zbierać pieniądze i nawozić gumno? Żyjąc bowiem pobożnie kapłan, dosyć szumno, Dosyć oblubienicę bożą stroi ładem Piotrowym, nie we srebro, nie w złoto, przykładem: Nie miał tego obojga, ale dał
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 462
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
/ który tego nie potrzebował/ nie przypuszczali. Podobny temu był on Senator Sicilijski/ który trzysta dzieweczek ubogich swym kosztem za mąż wydał/ i wyposażył. Taki był za naszej pamięci Leo Medices, który po wsiach/ i miasteczkach kazał się zawsze o potrzebnych ludziach dowiadywać/ użyczając każdemu czego mu było potrzeba: jednych dzieweczki posażąc/ drugich syny na nauki dając/ trzecie potrzebami zakładając/ których pamiątka i za ich żywota wdzięczna/ i sławna u wszytkich ludzi była/ i po śmierci wiecznie trwać będzie: a marnotrawców za żywota pamiątka zła była/ i po śmierci wszytka ginie. To się o cztach pańskich powiedziało/ o szczodrobliwości wielkich ludzi/ w
/ ktory tego nie potrzebował/ nie przypusczáli. Podobny temu był on Senator Siciliyski/ ktory trzystá dźieweczek vbogich swym kosztem zá mąż wydał/ y wyposáżył. Táki był zá nászey pámięći Leo Medices, ktory po wśiách/ y miásteczkách kazał się záwsze o potrzebnych ludźiách dowiádywáć/ vżyczáiąc káżdemu czego mu było potrzebá: iednych dźieweczki posáżąc/ drugich syny ná náuki dáiąc/ trzecie potrzebámi zákłádaiąc/ ktorych pámiątka y zá ich żywotá wdźięczna/ y sławna v wszytkich ludźi byłá/ y po śmierći wiecznie trwáć będźie: á márnotrawcow zá żywotá pámiątká zła byłá/ y po śmierći wszytká ginie. To się o cztách páńskich powiedźiáło/ o sczodrobliwośći wielkich ludźi/ w
Skrót tekstu: StarPopr
Strona: 56
Tytuł:
Poprawa niektórych obyczajów polskich potocznych
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625