Wodzowi) wszelkiemi fakcjami broniono. Ze do Lwowa, we czterech Tysięcy ludzi idę, przez P. Bełżeckiego do koła Wojskowego (co potym że fałsz był, czas pokazał) posłano, iżeby Królowi I. Mci jakby odemnie w niebezpieczeństwie będącemu assistat Wojsko, proszono. Stąd prywatnie na audiencjach, przez kartki, Posełki, kredytmy reputacją moję usilnie psowano, czego u mnie autenciczne są w schowaniu dowody. Manifest Jawnej Niewinności Skarga, że przestrzega, aby za obaleniem sklepu Koron niepokradziono. Aby ‘z Deputatów Wojskowych nikt niewyjeżdzał. Ze we czterech Tysięcy na Króla idzie. Czego fałsz pokazał się. Widząc Wojsko nie-
To tak, żeby
Wodzowi) wszelkiemi fákcyámi broniono. Ze do Lwowá, we czterech Tyśięcy ludźi idę, przez P. Bełżeckiego do kołá Woyskowego (co potym że fałsz był, czás pokazał) posłano, iżeby Krolowi I. Mći iákby odemnie w niebespieczeństwie bedącemu assistat Woysko, proszono. Ztąd prywatnie ná audiencyách, przez kártki, Posełki, creditmy reputácyą moię vśilnie psowano, czego v mnie authenciczne są w schowániu dowody. Mánifest Iáwney Niewinnośći Skárgá, że przestrzegá, áby zá obáleniem sklepu Koron niepokrádźiono. Aby ‘z Deputatow Woyskowych nikt niewyieżdzał. Ze we czterech Tyśięcy ná Krolá idźie. Czego fałsz pokazał się. Widząc Woysko nie-
To ták, żeby
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 44
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
Womit nic inszego nie jest/ jedno wyrzucanie przez usta tego/ coby jedno w nim było. Cknienie zaś jest początek niepewnego poruszenia mocy wyganiającej/ przez którą usiełuje przez usta wygnać/ to co jest żołądkowi przykro/ abo nieznośno. Przypadki te nie potrzebują znaków/ jednak że gdy womit ma nastąpić/ często bywają tego posełkowie cknienie/ zbrzydzenie pokarmów/ serca ściśnienie/ zawrót głowy i drżenie wargi spodniej. Womit po którym znaczna złego ulga/ zastanowiony nie ma być: jeśliby jednak nazbyt przykry był/ bywa leczony trzema lekarstw rodzajmi/ a zostawiwszy owe leki/ które przynależą/ gdy womit staje się od wilgotności w żołądku będących/ jeszcze niewpojonych
Womit nic inszego nie iest/ iedno wyrzucánie przez vstá tego/ coby iedno w nim było. Cknienie záś iest początek niepewnego poruszenia mocy wyganiáiącey/ przez ktorą vśiełuie przez vstá wygnáć/ to co iest żołądkowi przykro/ ábo nieznośno. Przypadki te nie potrzebuią znákow/ iednák że gdy womit ma nástąpić/ często bywáią tego posełkowie cknienie/ zbrzydzenie pokármow/ sercá śćiśnienie/ zawrot głowy y drżenie wárgi spodniey. Womit po ktorym znáczna złego vlgá/ zástánowiony nie ma być: ieśliby iednak názbyt przykry był/ bywa leczony trzemá lekarstw rodzáymi/ á zostáwiwszy owe leki/ ktore przynależą/ gdy womit stáie się od wilgotnośći w żołądku będących/ ieszcze niewpoionych
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: B4
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
/ oszukał etc. On to tedy diabeł Ariański broi/ kiedy go raz poślakują/ wnetże się w inszą postawę przewierzga/ jakoby nie onże ale inszy był: a co raz inszym się pismem pstrzy/ inszemi się wymysłami okrywa: wszakże przecię do jednego celu/ to jest przeciw Bóstwu Syna Bożego/ chocia inszemi posełkami strzela. Tać to przyczyna różnego miedzy nimi rozumienia/ ale tenże przecię diabeł: tak kiedy mówił/ że Chrystus był przed stworzeniem świata/ jako teraz kiedy mówi/ że nie był aż narodziwszy się z Panny Mariej: bo ten jako kłamca nie może zawżdy jednego mówić. Przetoż nie jest godzien wiary/ jako
/ oszukał etc. On to tedy dyabeł Aryáński broi/ kiedy go raz poślákuią/ wnetże się w inszą postáwę przewierzga/ iákoby nie onże ále inszy był: á co raz inszym się pismem pstrzy/ inszemi się wymysłámi okrywa: wszakże przećię do iednego celu/ to iest przećiw Bostwu Syná Bożego/ choćia inszemi posełkámi strzela. Táć to przyczyna roznego miedzy nimi rozumienia/ ále tenże przećię dyabeł: ták kiedy mowił/ że Chrystus był przed stworzeniem świátá/ iáko teraz kiedy mowi/ że nie był áż národźiwszy się z Pánny Máryey: bo ten iáko kłamcá nie może záwżdy iednego mowić. Przetoż nie iest godźien wiáry/ iáko
Skrót tekstu: SkarMes
Strona: 19
Tytuł:
Mesjasz nowych Arianów wedle Alkoranu Tureckiego
Autor:
Piotr Skarga
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
poszli; w te zamieci Sława wojska polskiego tak się nisko przygnie, Że jej już opieszały potomek nie dźwignie. WOJNA CHOCIMSKA
Tam Morsztyn Aleksander cnoty swojej znamię, Ubroczoną w pogańskiej krwi po samo ramię Dał rękę twardym dybom, dał kajdanom nogi I nawiedził smrodliwej Jedykuły progi. Teć były proscenia, że rzekę po nasku, Posełkowie chocimskiej wojny, której trzasku Pełen był świat, bo wszyscy wyciągnąwszy uszy, Słuchali, komu tam wżdy fortuna potuszy. WOJNY CHOCIMSKIEJ CZĘŚĆ WTÓRA
Dopieroż teraz Osman, co się dotąd wahał, Dotąd się rwać przymierza dziadowskiego strachał, Jakoby go na wściekłym rozpasał umyśle, Już w Krakowie popasa, już koń poi w Wiśle
poszli; w te zamieci Sława wojska polskiego tak się nisko przygnie, Że jej już opieszały potomek nie dźwignie. WOJNA CHOCIMSKA
Tam Morstyn Aleksander cnoty swojej znamię, Ubroczoną w pogańskiej krwi po samo ramię Dał rękę twardym dybom, dał kajdanom nogi I nawiedził smrodliwej Jedykuły progi. Teć były proscenia, że rzekę po nasku, Posełkowie chocimskiej wojny, której trzasku Pełen był świat, bo wszyscy wyciągnąwszy uszy, Słuchali, komu tam wżdy fortuna potuszy. WOJNY CHOCIMSKIEJ CZĘŚĆ WTÓRA
Dopieroż teraz Osman, co się dotąd wahał, Dotąd się rwać przymierza dziadowskiego strachał, Jakoby go na wściekłym rozpasał umyśle, Już w Krakowie popasa, już koń poi w Wiśle
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 36
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
. Rada chwali kogo/ miej na to wzgląd/ że go pewnie kocha; a gani; toć go radaby widziała/ bo która roztropna/ naradniej temu nałaje/ i napsoci/ co go rada widzi. Umieli czytać/ pisać/ grać; to listki/ to świstki/ to podaruneczki bez przestanku/ to posełkowie/ to baby/ to Rufiani z koczotami/ jedna za drugą. A nie umie która czytać/ także źle jakoby umiała/ najdzie pisarza co jej napisze/ i sekretarza co przeczyta/ pięknie małżonka z domu wyprawiszy. Umie czytać/ a rada siła czyta/ to w ten czas zbiera truciżnę jadowitą jako pająk/ a
. Rádá chwali kogo/ miey ná to wzgląd/ że go pewnie kocha; á gáni; toć go rádáby widźiáłá/ bo ktora roztropna/ narádniey temu náłáie/ y nápsoći/ co go rádá widźi. Umieli czytáć/ pisáć/ gráć; to listki/ to świstki/ to podáruneczki bez przestanku/ to posełkowie/ to báby/ to Rufiáni z koczotámi/ iedná zá drugą. A nie umie ktora czytáć/ tákże źle iákoby umiáłá/ naydźie pisárzá co iey nápisze/ y sekretarzá co przeczyta/ pieknie małżonká z domu wypráwiszy. Umie czytáć/ á rádá śiłá czyta/ to w ten czás zbiera trućiżnę iádowitą iáko páiąk/ á
Skrót tekstu: ZłoteJarzmo
Strona: 17
Tytuł:
Złote jarzmo małżeńskie
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
zawierzyła calamitates, kiedy nas dobrotliwego (na czas Boga chwała) pozbawiwszy pana, ostatnie nadszarpanej znacznie rzeczypospolitej reliquias: następujących ze trzech strón nieprzyjaciołom in praedam puściła. Odebrana bez krwie większa prowincja, przebieżane impune rzadkim, a podobno i niesłychanym szczęścia przykładem, całe prawie królestwo; wzięta nakoniec państwa wszystkiego stolica, byli to posełkowie zguby naszej, którąśmy sobie z rąk zagniewanego Boga, i słusznie obiecować mogli. Jakoż kto sobie wspomni następujących, z jednej strony zmocnionego moskiewskimi siłami Kozaka, z drugiej wyniesionego bez krwie nowemi zwycięstwami Szweda, a uważy przytem fatalną sprzysiężonego przeciwko nam nieba ordinacją, żałośne dwojga wojsk w jeden prawie czas pod Gródkiem
zawierzyła calamitates, kiedy nas dobrotliwego (na czas Boga chwała) pozbawiwszy pana, ostatnie nadszarpanej znacznie rzeczypospolitej reliquias: następujących ze trzech strón nieprzyjaciołom in praedam puściła. Odebrana bez krwie większa prowincia, przebieżane impune rzadkim, a podobno i niesłychanym szczęścia przykładem, całe prawie królestwo; wzięta nakoniec państwa wszystkiego stolica, byli to posełkowie zguby naszej, którąśmy sobie z rąk zagniewanego Boga, i słusznie obiecować mogli. Jakoż kto sobie wspomni następujących, z jednéj strony zmocnionego moskiewskimi siłami Kozaka, z drugiej wyniesionego bez krwie nowemi zwycięstwami Szweda, a uważy przytém fatalną sprzysiężonego przeciwko nam nieba ordinatią, żałośne dwojga wojsk w jeden prawie czas pod Gródkiem
Skrót tekstu: KoniecAListy
Strona: 314
Tytuł:
List J. Mości ... Alexandra Koniecpolskiego do ... Jerzego Ossolińskiego.
Autor:
Aleksander Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1660
Data wydania (nie wcześniej niż):
1660
Data wydania (nie później niż):
1660
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842