czyja jest wzięcie/ ta czworako staje się: Gdy cudze potajemnie bierzemy/ gdy odejmujemy gwałtem/ gdy zasłużonego nie płacimy/ gdy w kupiach fałsz czynimy. Zaś jakby się nagradzała ludżom z długimi rękami/ wybrane naczynie opisuje: Fueres regnum Dei non possidebũt: to jest: Złodzieje Królestwa Bożęgo nie odziedziczą: ponieważ nad wolą posesora biorąc krzywdzą owego/ i Przykazanie Pańskie gwałcą. Non furtum facies. to jest: Kraść nie będziesz. Więc że i złodziejstwo różne/ jedne nie zasługuje śmierci: zaś drugie tej podpada/ osobliwie świętokradzstwo /kradzież pospolitej rzeczy: ludzi chwytanie i przedawanie. Stąd bierz sobie to za pożytek Praw: Czytel: na swój
czyiá iest wźięćie/ tá czworáko stáie się: Gdy cudze potáiemnie bierzemy/ gdy odeymuiemy gwałtem/ gdy zásłużonego nie płáćimy/ gdy w kupiách fałsz czynimy. Záś iákby sie nágradzáłá ludźom z długimi rękámi/ wybráne naczynie opisuie: Fueres regnum Dei non possidebũt: to iest: Złodźieie Krolestwá Bożęgo nie odźiedźiczą: ponieważ nád wolą possesorá biorąc krzywdzą owego/ y Przykazánie Páńskie gwałcą. Non furtum facies. to iest: Kráść nie będźiesz. Więc że y złodźieystwo rożne/ iedne nie zásługuie śmierći: záś drugie tey podpada/ osobliwie świętokradzstwo /kradźież pospolitey rzeczy: ludźi chwytánie y przedawánie. Ztąd bierz sobie to zá pożytek Práw: Czytel: ná swoy
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 123.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
pałace i kamienice nieszpetne mające w sobie, ludne i wygodę wszelaką quoad victualia. 43v
Nocleg za mil 15 włoskich w mieście Senigallia, także nad samym brzegiem morskim leżącym. To miasto insze, wszytkie excellens magnitudine et ordine, murem barzo wybornym i wałem otoczone.
Tych miast wszytkich począwszy od Imoli inclusive był jeden kardynał posesorem i prepozytem od Ojca Świętego, który rezydencją swoję miał w mieście.
W pośrzodku miasta idzie kanał, którym barki wchodzą do miasta z morza. Przenocowawszy.
Dnia 7 Februarii. Na pokarm stanąłem w austerii Fumicino mil 10 włoskich, wszytko nad morzem. Tego mię dnia była potkała niefortuna znaczna, ale się potym znalazła
pałace i kamienice nieszpetne mające w sobie, ludne i wygodę wszelaką quoad victualia. 43v
Nocleg za mil 15 włoskich w mieście Senigallia, także nad samym brzegiem morskim leżącym. To miasto insze, wszytkie excellens magnitudine et ordine, murem barzo wybornym i wałem otoczone.
Tych miast wszytkich począwszy od Immoli inclusive był jeden kardynał posesorem i prepozytem od Ojca Świętego, który rezydencją swoję miał w mieście.
W pośrzodku miasta idzie kanał, którym barki wchodzą do miasta z morza. Przenocowawszy.
Dnia 7 Februarii. Na pokarm stanąłem w austeriej Fumicino mil 10 włoskich, wszytko nad morzem. Tego mię dnia była potkała niefortuna znaczna, ale się potym znalazła
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 182
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
specifice nie wspomnieli i za to od ojca mego tysiąca zł pretendowali, a ociec mój nic im dać nie chciał, za czym uczynili konwencją z mieszczanami, tysiąc zł od nich wziąwszy, redonacje i wrócenie zastaw nie w swojej posesji, owszem sub iure controverso będących, mieszczanom uczynili. Mieszczanie nie dawszy pozwu już kilkoletniemu Stupiczewa posesorowi, ojcu memu, violenter grunta zabierać poczęli. Wydał mój ociec pozew na roczki brzeskie decembrowe ad reinductionem gruntów, ale regent Laskowski oczywiście pokazał się mi być przeciwnym i tak nie uznawszy reindukcji, sprawa ta ad forum competens do asesorii litewskiej odesłana.
Pojechałem po roczkach do Rasnej, gdzie święta odprawiwszy, w pierwszy dzień
specifice nie wspomnieli i za to od ojca mego tysiąca zł pretendowali, a ociec mój nic im dać nie chciał, za czym uczynili konwencją z mieszczanami, tysiąc zł od nich wziąwszy, redonacje i wrócenie zastaw nie w swojej posesji, owszem sub iure controverso będących, mieszczanom uczynili. Mieszczanie nie dawszy pozwu już kilkoletniemu Stupiczewa posesorowi, ojcu memu, violenter grunta zabierać poczęli. Wydał mój ociec pozew na roczki brzeskie decembrowe ad reinductionem gruntów, ale regent Laskowski oczywiście pokazał się mi być przeciwnym i tak nie uznawszy reindukcji, sprawa ta ad forum competens do asesorii litewskiej odesłana.
Pojechałem po roczkach do Rasnej, gdzie święta odprawiwszy, w pierwszy dzień
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 152
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
wyraziło, o sejmik poselski urażonym.
Po roczkach skończonych pojechałem do Rasny, a brat mój, teraźniejszy pułkownik, był na funkcji deputackiej w Nowogródku. Naszym Brześcianom przyjaciółom mocno w trybunale dopomagał, osobliwie Lisieckiemu, mającemu sprawę z księciem Marcinem Radziwiłłem, krajczym lit., dziedzicem, i z Grabowskim, horodniczym brzeskim, posesorem Bluwienicz, folwarku
czarnawczyckiego, tak dalece, że bez najmniejszej pracy i kosztu swego Lisiecki, wygrawszy pomyślne accessorium, otrzymał na obydwóch kondemnatę trzecią cum forti executione.
Dopomógł także Wieluńskiemu, który inter alia był od Ogińskich, teraźniejszych marszałków wielkich lit., małżonków pozwany, iż za komisarstwa swego w Gruszławkach, dobrach ich żmudźkich
wyraziło, o sejmik poselski urażonym.
Po roczkach skończonych pojechałem do Rasny, a brat mój, teraźniejszy pułkownik, był na funkcji deputackiej w Nowogródku. Naszym Brześcianom przyjaciołom mocno w trybunale dopomagał, osobliwie Lisieckiemu, mającemu sprawę z księciem Marcinem Radziwiłłem, krajczym lit., dziedzicem, i z Grabowskim, horodniczym brzeskim, posesorem Bluwienicz, folwarku
czarnawczyckiego, tak dalece, że bez najmniejszej pracy i kosztu swego Lisiecki, wygrawszy pomyślne accessorium, otrzymał na obodwoch kondemnatę trzecią cum forti executione.
Dopomógł także Wieluńskiemu, który inter alia był od Ogińskich, teraźniejszych marszałków wielkich lit., małżonków pozwany, iż za komisarstwa swego w Gruszławkach, dobrach ich żmujdzkich
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 243
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
łowczym lit., na zbliżającym się trybunale lubelskim, cośmy z Dłuskim, łowczym lubelskim i sławnym patronem trybunalskim, ułożyli.
Nastąpiły potem roczki marcowe w Brześciu, gdzie były sprawy księcia teraźniejszego kanclerza do wykupna zastawników od wójtostwa brzeskiego wsie trzymających i potem odwołane roczki do maju. Na roczkach majowych książę kanclerz tak z tymi posesorami, jako i z księżą cystersami wisztyckimi, zastawnikami folwarku Kowerdiak, magno motu agitującą się wygrał moim staraniem sprawę. A po roczkach majowych pojechałem do Lublina dla widzenia się z bratem moim, deputatem koronnym, i byłem w Przybysławicach u księcia teraźniejszego kanclerza bardzo dobrze przyjętym.
Był naówczas marszałkiem trybunału koronnego Ignacy Sapieha,
łowczym lit., na zbliżającym się trybunale lubelskim, cośmy z Dłuskim, łowczym lubelskim i sławnym patronem trybunalskim, ułożyli.
Nastąpiły potem roczki marcowe w Brześciu, gdzie były sprawy księcia teraźniejszego kanclerza do wykupna zastawników od wójtostwa brzeskiego wsie trzymających i potem odwołane roczki do maju. Na roczkach majowych książę kanclerz tak z tymi posesorami, jako i z księżą cystersami wisztyckimi, zastawnikami folwarku Kowerdiak, magno motu agitującą się wygrał moim staraniem sprawę. A po roczkach majowych pojechałem do Lublina dla widzenia się z bratem moim, deputatem koronnym, i byłem w Przybysławicach u księcia teraźniejszego kanclerza bardzo dobrze przyjętym.
Był naówczas marszałkiem trybunału koronnego Ignacy Sapieha,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 256
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
resztę wyciągnąłem Eperiaszego do Węgrowa, gdzie go zostawiłem, gdzie on potem i umarł, a sam pojechałem na Nowy Rok do Rasny i na roczki januariowe do Brześcia.
Zaczął się zatem rok 1747. Roczki januariowe były dość liczne, na których i kompromis między Rusieckim, kasztelanicem mińskim, a Antonim Buchowieckim, posesorem Oziat Ziemskich, jako superarbiter sądziłem. Był na tychże roczkach Sosnowski, pisarz teraźniejszy lit. Częstowania ustawiczne były. Sosnowski, uczyniwszy się przyjacielem Rusieckiego, kasztelanica mińskiego, przyprowadził go do zgody z Flemingiem podskarbim mimo moją wiadomość, ale szkodą Rusieckiego chciał się Flemingowi przysłużyć. Jakoż Rusiecki bez owych wszystkich wyżej wyrażonych,
resztę wyciągnąłem Eperiaszego do Węgrowa, gdzie go zostawiłem, gdzie on potem i umarł, a sam pojechałem na Nowy Rok do Rasny i na roczki januariowe do Brześcia.
Zaczął się zatem rok 1747. Roczki januariowe były dość liczne, na których i kompromis między Rusieckim, kasztelanicem mińskim, a Antonim Buchowieckim, posesorem Oziat Ziemskich, jako superarbiter sądziłem. Był na tychże roczkach Sosnowski, pisarz teraźniejszy lit. Częstowania ustawiczne były. Sosnowski, uczyniwszy się przyjacielem Rusieckiego, kasztelanica mińskiego, przyprowadził go do zgody z Flemingiem podskarbim mimo moją wiadomość, ale szkodą Rusieckiego chciał się Flemingowi przysłużyć. Jakoż Rusiecki bez owych wszystkich wyżej wyrażonych,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 262
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
nie będą mi przeciwni, wziął na siebie. Powróciłem z tą rezolucją do księcia podkanclerzego ukontentowanego z tej wiadomości.
Tegoż czasu Sapieha kanclerz, będąc dziedzicem połowy Wierzchowicz, a drugą połowę za barzo małą sumę nabywszy u Szujskiego, starosty zahalskiego, wybierał się do Wilna na sprawę z Dąmbskim, wojewodą brzeskim kujawskim, posesorem całych Wierzchowicz. Jakoż pojechał do Wilna. Pisałem tedy do Zabiełły, marszałka kowieńskiego, i do Białłozora, wojskiego upickiego, szwagra jego, afidowanego w domu Radziwiłłowskim, do obydwóch intime na mnie łaskawych, aby przypomnieli w Wilnie kanclerzowi uczynioną mi względem podkomorstwa deklaracją. Kanclerz marszałkowi kowieńskiemu anonime odpowiedział, a przed Białłozorem wynurzył
nie będą mi przeciwni, wziął na siebie. Powróciłem z tą rezolucją do księcia podkanclerzego ukontentowanego z tej wiadomości.
Tegoż czasu Sapieha kanclerz, będąc dziedzicem połowy Wierzchowicz, a drugą połowę za barzo małą sumę nabywszy u Szujskiego, starosty zahalskiego, wybierał się do Wilna na sprawę z Dąmbskim, wojewodą brzeskim kujawskim, posesorem całych Wierzchowicz. Jakoż pojechał do Wilna. Pisałem tedy do Zabiełły, marszałka kowieńskiego, i do Białłozora, wojskiego upitskiego, szwagra jego, afidowanego w domu Radziwiłłowskim, do obodwoch intime na mnie łaskawych, aby przypomnieli w Wilnie kanclerzowi uczynioną mi względem podkomorstwa deklaracją. Kanclerz marszałkowi kowieńskiemu anonime odpowiedział, a przed Białłozorem wynurzył
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 306
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Orzeszką, sędzią ziemskim pińskim, Bogusławski, krajczy brzeski, jako plenipotent pisarza polnego lit. przeszłoroczny, za moją promocją deputat trybunału lit. i innymi mymi beneficiatus usługami. Nocując tedy w Kobryniu, napisałem list do niego i do Orzeszki, sędziego ziemskiego, drugi list, donosząc, że ociec mój jest Bulkowa zastawnym posesorem, który nie był ani przypozwanym, ani skondemnowanym. Upewniłem tedy, że zastawnym prawem ojca mego będę bronił zajazdu Bulkowa. Prosiłem oraz barzo, aby mi bezprawia nie czyniono, a jeżeliby gwałtem zajeżdżali, tedy Ogińskiemu, pisarzowi polnemu, da ociec mój pozew o gwałtowną ekspulsją, a Orzeszce sędziemu de małe
Orzeszką, sędzią ziemskim pińskim, Bogusławski, krajczy brzeski, jako plenipotent pisarza polnego lit. przeszłoroczny, za moją promocją deputat trybunału lit. i innymi mymi beneficiatus usługami. Nocując tedy w Kobryniu, napisałem list do niego i do Orzeszki, sędziego ziemskiego, drugi list, donosząc, że ociec mój jest Bulkowa zastawnym posesorem, który nie był ani przypozwanym, ani skondemnowanym. Upewniłem tedy, że zastawnym prawem ojca mego będę bronił zajazdu Bulkowa. Prosiłem oraz barzo, aby mi bezprawia nie czyniono, a jeżeliby gwałtem zajeżdżali, tedy Ogińskiemu, pisarzowi polnemu, da ociec mój pozew o gwałtowną ekspulsją, a Orzeszce sędziemu de małe
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 317
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
tenutora bulkowskiego, zabawiłem. Prosto potem z Bulkowa pobiegłem do Wołczyna, uprzedzając moją relacją księcia podkanclerzego, a tymczasem nastąpiły święta Bożego Narodzenia, na które byłem w Wołczynie.
Po bronieniu moim w Bulkowie wydano pozew do trybunału na kadencją nowogródzką Sołłohubowej, wojewodzinie brzeskiej, o kontrawencją, a ojcu memu jako zastawnemu posesorowi Bulkowa.
Nastąpiły potem roczki decembrowe, na których gdyśmy byli na namowie, Józef Chrzanowski, łowczy brzeski kujawski, zwadził się z Nietyksą, skarbnikiem parnawskim, szwagrem swoim, upominającym się o posag. Piotr Paszkowski, teraźniejszy pułkownik przedniej straży buławy wielkiej W. Ks. Lit., przyjaciel Nietyksy, ujął się za
tenutora bulkowskiego, zabawiłem. Prosto potem z Bulkowa pobiegłem do Wołczyna, uprzedzając moją relacją księcia podkanclerzego, a tymczasem nastąpiły święta Bożego Narodzenia, na które byłem w Wołczynie.
Po bronieniu moim w Bulkowie wydano pozew do trybunału na kadencją nowogródzką Sołłohubowej, wojewodzinie brzeskiej, o kontrawencją, a ojcu memu jako zastawnemu posesorowi Bulkowa.
Nastąpiły potem roczki decembrowe, na których gdyśmy byli na namowie, Józef Chrzanowski, łowczy brzeski kujawski, zwadził się z Nietyksą, skarbnikiem parnawskim, szwagrem swoim, upominającym się o posag. Piotr Paszkowski, teraźniejszy pułkownik przedniej straży buławy wielkiej W. Ks. Lit., przyjaciel Nietyksy, ujął się za
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 318
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
asesorii i względem ich procedencji rozsądzić.
Była i trzecia sprawa — Zabiełły, marszałka kowieńskiego, o Orłowszczyznę, wielkie dobra w województwie mścisławiskim, z
szlachtą mścisławską, którzy te dobra jako ziemskie trzymali, a Zabiełło wynalazł przywilej w metryce litewskiej, za poduszczeniem Ciechanowieckiego, wojskiego mścisławskiego, i otrzymawszy przywilej na tę Orłowszczyznę, zapozwał posesorów do przysądzenia sobie tych dóbr jako królewszczyzny. W tej sprawie dylacja poszła, o potem szlachta mścisławska przez kombinacją dała czerw, zł 1000 Zabiełłowi, marszałkowi kowieńskiemu.
Na tejże asesorii była kombinacja Sołłohubowej, wojewodziny brzeskiej, z Ogińskim, pisarzem polnym lit., bratankiem jej, o dobra po wojewodzie wileńskim, ojcu jej
asesorii i względem ich procedencji rozsądzić.
Była i trzecia sprawa — Zabiełły, marszałka kowieńskiego, o Orłowszczyznę, wielkie dobra w województwie mścisławiskim, z
szlachtą mścisławską, którzy te dobra jako ziemskie trzymali, a Zabiełło wynalazł przywilej w metryce litewskiej, za poduszczeniem Ciechanowieckiego, wojskiego mścisławskiego, i otrzymawszy przywilej na tę Orłowszczyznę, zapozwał posesorów do przysądzenia sobie tych dóbr jako królewszczyzny. W tej sprawie dylacja poszła, o potem szlachta mścisławska przez kombinacją dała czerw, zł 1000 Zabiełłowi, marszałkowi kowieńskiemu.
Na tejże asesorii była kombinacja Sołłohubowej, wojewodziny brzeskiej, z Ogińskim, pisarzem polnym lit., bratankiem jej, o dobra po wojewodzie wileńskim, ojcu jej
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 335
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986