i płatnym czeladki dysponowaniu, w sprawiedliwym i miłosiernym jako bliźnich swoich poddaństwa dozorze i władnieniu, zgoła w ustawicznej na Boga i duszę refleksji. Pan i senator przez twoję konniwencyją publicznej krzywdzie, pospolitej zgubie, machijawelstwu, ojczystej zdradzie, niesłusznemu krwi szafunkowi, opresji i inszym narowom swoim pobłażać będzie i po ciebie samego na ambonę posiągnie, któremu po apostolsku: non licet, szczyrze, rzetelnie i śmiało prawdę, niecnoty, surowość sądu Boskiego i kary za nimi następującej przełożyć i wymówić powinieneś. Niechaj wie, że jako mu P. Bóg wiele dał i powierzył, tak z wielu odpowiadać i sprawować się będzie. Niechaj się straszliwie lęka i boi
i płatnym czeladki dysponowaniu, w sprawiedliwym i miłosiernym jako bliźnich swoich poddaństwa dozorze i władnieniu, zgoła w ustawicznej na Boga i duszę refleksyi. Pan i senator przez twoję konniwencyją publicznej krzywdzie, pospolitej zgubie, machijawelstwu, ojczystej zdradzie, niesłusznemu krwi szafunkowi, opresyi i inszym narowom swoim pobłażać będzie i po ciebie samego na ambonę posiągnie, któremu po apostolsku: non licet, szczyrze, rzetelnie i śmiało prawdę, niecnoty, surowość sądu Boskiego i kary za nimi następującej przełożyć i wymówić powinieneś. Niechaj wie, że jako mu P. Bóg wiele dał i powierzył, tak z wielu odpowiadać i sprawować się będzie. Niechaj się straszliwie lęka i boi
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 232
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
, będąc podlejszy z życia i rozumu od ciołka i najpodlejszej bestii!
18 W Księdze Sonnat jest ta basnia; że z piekła potępiency ośmaleni, zaprowadzeni będą do Raju ale w wprzód omyci w zrzodle, Alchajtar. Twierdzi Mahomet, iż w tenczas BÓG rozkaże Aniołowi Klucznikowi Rajskiemu przez Gabriela, aby przyjął naznaczonych: Anioł ten posiągnie do ust, i wyciągnie 70 tysięcy Kluczów wielkich na milę, których nie mogąc podnieść, tylko w Imię Boskie i Mahometa otworzy Raj, wprowadzi Przeznaczonych: Ci znajdą stół diamentowy tak wielki, że ledwie go za 7 kroć tysięcy dni obejdzie, nakryty obrusem, serwetami złotem tkanemi, z specjałami potraw i napoju, których
, będąc podleyszy z życia y rozumû od ciołka y naypodleyszey bestyi!
18 W Księdze Sonnat iest ta basnia; że z piekła potępiency osmaleni, zaprowadzeni będą do Raiu ale w wprzod omyci w zrzodle, Alchaytar. Twierdzi Machomet, iż w tenczas BOG roskaże Aniołowi Klucznikowi Rayskiemu przez Gabryela, aby przyiął naznaczonych: Anioł ten posiągnie do ust, y wyciągnie 70 tysięcy Kluczow wielkich na milę, ktorych nie mogąc podnieść, tylko w Imie Boskie y Machometa otworzy Ray, wprowadzi Przeznaczonych: Ci znaydą stoł dyamentowy tak wielki, że ledwie go za 7 kroć tysięcy dni obeydzie, nákryty obrusem, serwetami złotem tkanemi, z specyałami potraw y napoiu, ktorych
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1102
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Męczennikowi Chrystusowemu, jak jej odcięto Głowę. W dzień ten Córka jego rozdała wiele O Schizmie Angielskiej
jałmużn Kościoły obchodząc; w tym przyszła jej refleksja, że Ciało Ojca tak będzie nago porzucone, jak Jana Rofensa, płótną chciała kupić na prześcieradło w kramach, daleko będąc od domu, a pieniądze na ubogich rozdała W tym posiągnie do kieszeni, znalazła tyle monety, ile stało na prześcieradło; uwiła Ciało, pochowała.
Henryk, jako nowa Głowa Kościoła, Leusa w prawie Świeckim biegłego deputował, aby Mnichy i Mniszki zlustrował, podawszy punkta do Wizyty aby nie mających 24 lat z Klasztoru wypuścił: aby tak wychodzątemu dał Opat Suknie, i 8
Męczennikowi Chrystusowemu, iák iey odcięto Głowę. W dzień ten Corka iego rozdała wiele O Schizmie Angielskiey
iałmużn Kościoły obchodząc; w tym przyszła iey reflexya, że Ciáło Oycá tak będzie nágo porzucone, iak Iana Roffensa, płotną chciała kupić na prześcieradło w kramach, daleko będąc od domu, a pieniądze na ubogich rozdała W tym posiągnie do kieszeni, znalazła tyle monety, ile stało na prześcieradło; uwiła Ciało, pochowała.
Henryk, iako nowa Głowa Kościoła, Leusa w prawie Swieckim bîegłego deputował, áby Mnichy y Mniszki zlustrował, podawszy punkta do Wizyty aby nie maiących 24 lat z Klasztoru wypuścił: aby tak wychodzątemu dał Opat Suknie, y 8
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 98
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Suchimilków zwycięstwa: po kto- Geografia Generalna i partykularna
rych Iskoald Król zwycięski, od śmierci pokonany roku 12. panowania. Obrany po nim Metezuma I. Krewny Tlaskaellela owego Posła, potym Wodza. Za tego Króla, nastał zwyczaj, w Prawo sensim zamieniony, aby Król Elekt nim po Koronę, pierwej po Laur zwycięski, posiągnął, nabrał niewolników. Na koronacyj swojej, Gości sukniami regalizował nowemi, od poddanych złoto, srebro, sukna, materyj, Cacao, bawełnę, ryby, różne honoraria brał w danine. Był rządem, i czcią Bogów znaczny, a to z mądrej Tlaskaellela rady, lat 28. panujący. Obrany po nim ten sam
Suchimilkow zwycięstwa: po kto- Geografia Generalna y partykularna
rych Iskoald Krol zwycięzki, od śmierci pokonany roku 12. panowania. Obrany po nim Metezuma I. Krewny Tlaskaellela owego Posła, potym Wodza. Za tego Krola, nastał zwyczay, w Prawo sensim zamieniony, aby Krol Elekt nim po Koronę, pierwey po Laur zwycięzki, posiągnął, nabrał niewolnikow. Na koronacyi swoiey, Gości sukniami regalizował nowemi, od poddanych złoto, srebro, sukna, materyi, Cacao, bawełnę, ryby, rożne honoraria brał w danine. Był rządem, y czcią Bogow znaczny, a to z mądrey Tlaskaellela rady, lat 28. panuiący. Obrany po nim ten sam
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 597
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Jakby mi ten bok ze wszystkim urwało. Ruszę wnet nogą, przyciągnę ją k sobie, Stanąłem zatem już na ręce obie, Alem był pewien, że ucho urwało. Ściągnę do niego, ale i one cało. Całe zostało, lecz bardzo bolało, Gdyż od kamieni w puls mi się dostało. Ręką posiągnąć po swej twarzy raczę, Ale pełną garść krwi swojej obaczę, Znowu się ręką po swej twarzy głaszczę, Ale się pełno krwi z mej twarzy maszczę. Potem rozumiał, iż wszystka twarz cała Tylko kamieńmi stłuczona została. Krzyknę na swych: „Nic to, nie bójcie się! Lecz od innych kul wy sami strzeżcie
Jakby mi ten bok ze wszystkim urwało. Ruszę wnet nogą, przyciągnę ją k sobie, Stanąłem zatem już na ręce obie, Alem był pewien, że ucho urwało. Ściągnę do niego, ale i one cało. Całe zostało, lecz bardzo bolało, Gdyż od kamieni w puls mi się dostało. Ręką posiągnąć po swej twarzy raczę, Ale pełną garść krwi swojej obaczę, Znowu się ręką po swej twarzy głaszczę, Ale się pełno krwi z mej twarzy maszczę. Potem rozumiał, iż wszystka twarz cała Tylko kamieńmi stłuczona została. Krzyknę na swych: „Nic to, nie bójcie się! Lecz od innych kul wy sami strzeżcie
Skrót tekstu: MakSRelBar_II
Strona: 183
Tytuł:
Relacja Kamieńca wziętego przez Turków w roku 1672 ...
Autor:
Stanisław Makowiecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
więcej nie obaczę. Porzuciłem się podle Steleja na ziemię, który jeszcze zapamiętawszy się leżał, przynajmniej teraz był szczęśliwszym nade mnie, ponieważ się wydawał, jakby sam o sobie już więcej nie wiedział. Zamiast, żeby mię ten dozorca cieszył, żądał jeszcze za tak okropną wiadomość, i za swoje usługi pewnej nadgrody. Posiągnąłem się do Steleja kieszeni, szukając pieniędzy dla niego, lecz go straż ze wszystkich była obrała. Jak Dozorca żadnych pieniędzy nie obaczył, zdało się jakoby cień jego kompasyj niknęła. Odszedł niekontent, zostawiwszy mię w takim stanie leżącego, którego ci opisać nie mogę. Wpadłem w żałość i rozpacz. Od Boga i
więcey nie obaczę. Porzuciłem śię podle Steleia na ziemię, ktory ieszcze zapamiętawszy śię leżał, przynaymniey teraz był szczęśliwszym nade mnie, ponieważ śię wydawał, iakby sam o sobie iuż więcey nie wiedział. Zamiast, żeby mię ten dozorca cieszył, żądał ieszcze za tak okropną wiadomość, i za swoie usługi pewney nadgrody. Pośiągnąłem śię do Steleia kieszeni, szukaiąc pieniędzy dla niego, lecz go straż ze wszystkich była obrała. Jak Dozorca żadnych pieniędzy nie obaczył, zdało śię iakoby ćień iego kompasyi niknęła. Odszedł niekontent, zostawiwszy mię w takim stanie leżącego, ktorego ći opisać nie mogę. Wpadłem w żałość i rozpacz. Od Boga i
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 101
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
; bo nie podobno; abym WMPanu mego nie świadczyła poważenia, chociaż Dozorcy WMPana, jak niewolnika potykają. Podobali się WMPanu moje politowanie? przestań na nim w takiej ziemi, gdzie dzikość, jako się widzi, miejsce cnoty zastępuje. Obiadowałabym dzisiaj z WMPanem, gdyby to na mojej zależało woli. Potym posiągnęła na stół, który już był nakryty, po flaszę wina, pijąc do mnie, za twoje zdrowie. Jej wspaniałość, aż do łez uronienia przejęła mię, i nie można mi było, dłużej mego imienia przed nią zamilczeć. Rzuciłem się do Jej stop. Mościa Dobrodziejko, zacząłem, zasługujesz WMPani Dobrodziejka,
; bo nie podobno; abym WMPanu mego nie świadczyła poważenia, choćiaż Dozorcy WMPana, iak niewolnika potykaią. Podobali śię WMPanu moie politowanie? przestań na nim w takiey ziemi, gdzie dzikość, iako śię widzi, mieysce cnoty zastępuie. Obiadowałabym dziśiay z WMPanem, gdyby to na moiey zależało woli. Potym pośiągnęła na stoł, ktory iuż był nakryty, po flaszę wina, piiąc do mnie, za twoie zdrowie. Jey wspaniałość, aż do łez uronienia przeięła mię, i nie można mi było, dłużey mego imienia przed nią zamilczeć. Rzuciłem śię do Jey stop. Mośćia Dobrodzieyko, zacząłem, zasługuiesz WMPani Dobrodzieyka,
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 111
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, na Konsylium Konstancieńskim praesens, na PAPIESTWO był obrany, ale go MARCINOWI V. ustąpił, jako wywodzi Adam Naramowski in Facie Rerum Sarmaticorum. W czym się pokazał Polski Geniusz że ad Summa natus: A że tenże Geniusz na tyle wojnach non sine vulnere, dla tego dla ran uwinienia i po KARDYNALSKI nie raz posiągnął SZARŁAT: in aestu belli zostając ustawicznie, dla ochłody o Kardynalski postarał się KAPELUSZ; i zawsze by go krew Polska, nunquam erubescens przy wysokich swoich miała przymiotach; tylko że jest bardziej Ruwności, niż jakiej Gurności amantior, woli Ojczystemi fulgere Honoribus: sequentes jednak non tam libenter, quàm reverenter KARDYNAŁAMI byli. EUROPA o
, ná Koncilium Konstancieńskim praesens, ná PAPIESTWO był obrány, ale go MARCINOWI V. ustąpił, iáko wywodźi Adam Narámowski in Facie Rerum Sarmaticorum. W czym się pokazáł Polski Geniusz że ad Summa natus: A że tenże Geniusz ná tyle woynách non sine vulnere, dla tego dla rán uwinienia y po KARDYNALSKI nie ráz posiągnął SZARŁAT: in aestu belli zostaiąc ustawicznie, dla ochłody o Kardynálski postaráł się KAPELUSZ; y záwsze by go krew Polska, nunquam erubescens przy wysokich swoich miała przymiotach; tylko że iest bardżiey Ruwności, niż iákiey Gurności amantior, woli Oyczystemi fulgere Honoribus: sequentes iednák non tam libenter, quàm reverenter KARDYNAŁAMI byli. EUROPA o
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 396
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
być in aequa Lance dobrze zasłużonemi w tej Ojczyźnie synami. Co jeżeli tak: Toć podobno kto zarówno idzie do roboty zarówno ma należeć i do zapłaty tedy równe mię afficiunt do Rzeczypospolitej co i każdego z WMM Panów praetensiones. Poczuwam się że upomnieć mogę śmiele zasłużonego Żołdu. Tudzież tez i to tej sztuki Hibernowego chleba posiągnąć śmiele mogę, Bo niedopiero przysiadam się do Niego, kiedy go z pieca wysadzają ale wten czas jeszcze kiedy nam ostrym zabrano żelazem, O chleb tedy prosić nie będę bom go krwawie zasłużył i należę do Niego równo z drugiemi. Ale o to proszę ponieważ pracowałem non abiurando . Żebym go tez mógł
bydz in aequa Lance dobrze zasłuzonemi w tey Oyczyznie synami. Co iezeli tak: Toc podobno kto zarowno idzie do roboty zarowno ma nalezeć y do zapłaty tedy rowne mię afficiunt do Rzeczypospolitey co y kozdego z WMM Panow praetensiones. Poczuwam się że upomniec mogę smiele zasłuzonego Zołdu. Tudziesz tez y to tey sztuki Hibernowego chleba posiągnąć smiele mogę, Bo niedopiero przysiadam się do Niego, kiedy go z pieca wysadzaią ale wten czas ieszcze kiedy nąm ostrym zabrano zelazęm, O chleb tedy prosic nie będę bom go krwawie zasłuzył y nalezę do Niego rowno z drugiemi. Ale o to proszę poniewaz pracowałęm non abiurando . Zebym go tez mogł
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 121v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
, moje serdeńko śliczne, ani tym włoseczkiem najśliczniejszym ciągnąć nie potrzeba, boby mię sama niewymownej pociechy niby na skrzydłach niosła imaginacja; ale że jeszcze cierpieć trzeba, obrócić się podobno przyjdzie en un veritable Tantale, który mając przed sobą wszystkie swoje gusty, wszystkie pociechy, będąc nich tak blisko, gdy po one chce posiągnąć, one się od niego oddalają. Gdy jednak ciałem złączeni być nie możemy w tym momencie, kiedy tego z duszy pragnę, bądźmyż przynajmniej do tego szczęśliwego czasu duszą, myślą, imaginacją, wolą, sercem, które ja wszystkie utapiam w najskrytszej serca mego jedynego retyradzie, tam się ze wszystkim oddając, bo nie
, moje serdeńko śliczne, ani tym włoseczkiem najśliczniejszym ciągnąć nie potrzeba, boby mię sama niewymownej pociechy niby na skrzydłach niosła imaginacja; ale że jeszcze cierpieć trzeba, obrócić się podobno przyjdzie en un veritable Tantale, który mając przed sobą wszystkie swoje gusty, wszystkie pociechy, będąc nich tak blisko, gdy po one chce posiągnąć, one się od niego oddalają. Gdy jednak ciałem złączeni być nie możemy w tym momencie, kiedy tego z duszy pragnę, bądźmyż przynajmniej do tego szczęśliwego czasu duszą, myślą, imaginacją, wolą, sercem, które ja wszystkie utapiam w najskrytszej serca mego jedynego retyradzie, tam się ze wszystkim oddając, bo nie
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 451
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962