że próżna głuchym piosnkę śpiewać, Pod jednym siedzi orator regestrem Z tym, co by o chleb ledwie prosić umiał. Atoli ma ten, co mu nie wrzód w gębę, To nad drugiego, że jak nie żył niemy, Tak też pamiątkę niegłuchą zostawi; A jeśli jeszcze to, co gładką mową Wyrazić umiał, posiał na papierze, Niech się na żniwo nie boi zarazy: Uczona sława nie boi się skazy. MELPOMENE AgryCULTURA
Jak trawa, która za poranną rosą Pyszni się kwieciem i pogardza kosą, Aż gdy ją kosiarz podetnie żelazem, Więdnieje, blednie, usycha zarazem, Nawet ją w kopy zgrabią i w bróg zniosą; Tak właśnie
że próżna głuchym piosnkę śpiewać, Pod jednym siedzi orator regestrem Z tym, co by o chleb ledwie prosić umiał. Atoli ma ten, co mu nie wrzód w gębę, To nad drugiego, że jak nie żył niemy, Tak też pamiątkę niegłuchą zostawi; A jeśli jeszcze to, co gładką mową Wyrazić umiał, posiał na papierze, Niech się na żniwo nie boi zarazy: Uczona sława nie boi się skazy. MELPOMENE AGRICULTURA
Jak trawa, która za poranną rosą Pyszni się kwieciem i pogardza kosą, Aż gdy ją kosiarz podetnie żelazem, Więdnieje, blednie, usycha zarazem, Nawet ją w kopy zgrabią i w bróg zniosą; Tak właśnie
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 146
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
macierze, Wszytkie ojcowskie obietnice iści W służebnym kształcie, w niewolnym ubierze.' NA TOŻ
Mądra Minerwa z Jowisza wielkiego Urodziła się mózgu brzemiennego, Skąd jej zaś z wielkim dobyto kłopotem, Gdy musiał kowal łeb otwierać młotem; Helena z bracią we trzech kształtach nowych Ze dwu się skorup wylęgli jajowych; Ziemiorodcowie, jako posiał zęby Kadmus, wynieśli z ziemie straszne gęby; Adonis, z drzewa rodząc się oporem, Ostrym wycięty z żywota toporem; Tages toskańskim na zagonie długiem , Pod skibą roli zrodził się za pługiem; Wenus, dla której Cypr jest zawołany Kolebki, z morskiej zrodziła się piany; Perseusz z złota, z ognia wnuk Azopa
macierze, Wszytkie ojcowskie obietnice iści W służebnym kształcie, w niewolnym ubierze.' NA TOŻ
Mądra Minerwa z Jowisza wielkiego Urodziła się mózgu brzemiennego, Skąd jej zaś z wielkim dobyto kłopotem, Gdy musiał kowal łeb otwierać młotem; Helena z bracią we trzech kształtach nowych Ze dwu się skorup wylęgli jajowych; Ziemiorodcowie, jako posiał zęby Kadmus, wynieśli z ziemie straszne gęby; Adonis, z drzewa rodząc się oporem, Ostrym wycięty z żywota toporem; Tages toskańskim na zagonie długiem , Pod skibą roli zrodził się za pługiem; Wenus, dla której Cypr jest zawołany Kolebki, z morskiej zrodziła się piany; Perseusz z złota, z ognia wnuk Azopa
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 212
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
m był dwóch dębów przychylił ku ziemi I, nowy Aleksander, rozdarł Bessa niemi, Niźli tej dziewki srogość schylił ku swej stronie Albo swój zapał zgasił w jej rozdartym łonie, Jak Bałkan jaki śnieżny albo skamieniała Niobe, tak była na me prośby zatwardziała. Wszytkie zawody na ten pożytek mi wyszły, Jako gdybym był posiał pszenicę wśród Wisły I na piasku nielekką zbudował fabrykę Lub zalotną do skały prawił retorykę; I obojeśmy prawie sobie stateczności
Dotrzymali: w niełasce ona, ja w miłości. Wadziłem się z Wenerą, gryzłem z Kupidynem I nie raz, nie dwa razy tak cnotliwej synem Zwałem go matki, jakom życzył
m był dwóch dębów przychylił ku ziemi I, nowy Aleksander, rozdarł Bessa niemi, Niźli tej dziewki srogość schylił ku swej stronie Albo swój zapał zgasił w jej rozdartym łonie, Jak Bałkan jaki śnieżny albo skamieniała Niobe, tak była na me prośby zatwardziała. Wszytkie zawody na ten pożytek mi wyszły, Jako gdybym był posiał pszenicę wśród Wisły I na piasku nielekką zbudował fabrykę Lub zalotną do skały prawił retorykę; I obojeśmy prawie sobie stateczności
Dotrzymali: w niełasce ona, ja w miłości. Wadziłem się z Wenerą, gryzłem z Kupidynem I nie raz, nie dwa razy tak cnotliwej synem Zwałem go matki, jakom życzył
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 324
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
konie Febus złotookie. Wieczna Polski ozdobo! o sieradzka ziemi, Domie cnocie dziedziczny! ciebieli takiemi Bóg uczcił bohatyry? których i w pasterskim Masz tak wielkich, w senacie, i kole rycerskiem: Skąd moskiewskie zagony wojennik on stary, Drzewy trzema przebity pokropił krwią Szary. Tedy mężnie konając, znaki swojej cnoty W polu posiał żelaznem, kopije i groty. A sławę, dla której się żywota pozbawił, Długo póżnym po sobie potomkom zostawił. Stąd pierwsza krew Zamojskich z domem wstawa swoim, Niemniej znacznych i radą, jako wziętych bojem. Stąd straszliwe poganom kopije przynieśli, Stąd triumfy, i głowy wysoko podnieśli. Ale i ty Zamojski, mury
konie Febus złotookie. Wieczna Polski ozdobo! o sieradzka ziemi, Domie cnocie dziedziczny! ciebieli takiemi Bóg uczcił bohatyry? których i w pasterskim Masz tak wielkich, w senacie, i kole rycerskiem: Zkąd moskiewskie zagony wojennik on stary, Drzewy trzema przebity pokropił krwią Szary. Tedy mężnie konając, znaki swojej cnoty W polu posiał żelaznem, kopije i groty. A sławę, dla której się żywota pozbawił, Długo póżnym po sobie potomkom zostawił. Ztąd pierwsza krew Zamojskich z domem wstawa swoim, Niemniej znacznych i radą, jako wziętych bojem. Ztąd straszliwe poganom kopije przynieśli, Ztąd tryumfy, i głowy wysoko podnieśli. Ale i ty Zamojski, mury
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 75
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
Fidem in eo, qui Fidem suscepit.
SKĄD SIĘ URÓDZIŁY HEREZJE?
Odpowiada Infułat Hypponeński Augustyn Święty: Mater ominum Haeresum superbia. A ja przydaję, że pycha, upor, wła- Herezje Chrześcijańskie
snego rozumu iactantia,Kościołowi Świętemu nieposłuszeństwo,tych Corek, czyli jaszczurek narodziły. A jako w Starym Testamencie te złe posiał nasienie Inimicus homo haec fecit czart, owych Faryzeuszów, Sadducaeos, Samarytanów; tak i Nowy Tęstament takaż opanowała zaraza. Ludwik Morery, dziwnie pracowity Author in Supplemento Dykcionarza Historycznego regestruje HERE Żyj wszystkich od Simona Czarnoksiężnika, aż do Heretyków Iluminatos, 275. Gengell zaś naliczył Herezyj do Roku Pańskeigo 1595 wszystkich 450. Opisuje
Fidem in eo, qui Fidem suscepit.
ZKĄD SIĘ URODZIŁY HEREZYE?
Odpowiada Infułat Hypponeński Augustyn Swięty: Mater ominum Haeresum superbia. A ia przydaię, że pycha, upor, wła- Herezye Chrześciańskie
snego rozumu iactantia,Kościołowi Swiętemu nieposłuszeństwo,tych Corek, czyli iaszczurek narodziły. A iako w Starym Testamencie te złe posiał nasienie Inimicus homo haec fecit czart, owych Faryzeuszow, Sadducaeos, Samarytanow; tak y Nowy Tęstament takaż opanowała zaraza. Ludwik Morery, dziwnie pracowity Author in Supplemento Dikcionarza Historycznego regestruie HERE ZYI wszystkich od Simona Czarnoksiężnika, aż do Heretykow Illuminatos, 275. Gengell zaś naliczył Herezyi do Roku Pańskeigo 1595 wszystkich 450. Opisuie
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1111
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Jana w życie, na tym miejscu gdzie trzy kłosy pokaże się razem; tam kopią, ale nieznajdują. Raz to kiedyś kazualnie per tot saecula komuś się trafiło, pod tyle kłoskami tegoż zboża, w ten dzień taki znałeść pieniądz; i już rozumieją i wierzą wszędzie, że Z. Jan swoje takie posiał główki. Toż by radzi leniuchy takim zasiewom: liczyliby wszystkie zboża swego kłosy, a gdziekolwiek kłos troisty mogliby upatrzyć, tego srebrnego szukaliby nasienia, osobliwie pijacy i łakomcy. Tym oślim głowom prostą tradycją zwiedzionym odpowiedzieć potrzeba, że to nie są Z. Jana Chrzciciela główki: bo kto by je stak
Iana w życie, na tym mieyscu gdzie trzy kłosy pokaże się razem; tam kopią, ale nieznayduią. Raz to kiedyś kazualnie per tot saecula komuś się trafiło, pod tyle kłoskami tegoż zboża, w ten dzień taki znałeść pieniądz; y iuż rozumieią y wierzą wsżędzie, że S. Ian swoie takie posiał główki. Toż by radzi leniuchy takim zasiewom: licżyliby wszystkie zboża swego kłosy, a gdziekolwiek kłos troisty mogliby upatrzyć, tego srebrnego szukaliby nasienia, osobliwie piiacy y łakomcy. Tym oslim głowom prostą tradycyą zwiedzionym odpowiedzieć potrzeba, że to nie są S. Iana Chrzciciela głowki: bo kto by ie ztak
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 48
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
, nie Lukan Poganie, ale z Ducha Świętego Ozeasz Prorok Cap: 10. v. 2. Divisum est cor eorum, tunc interibunt. 11mo. Co to byli Gwelfowie, i Gebellinowie?
ZA Panowania Fryderyka II. Cesarza Rzymskiego, gdy wojny Świętej, alias Kruciaty dziać się powinna była kontynuacia; Inimicus homo Czart posiał nasienie niezgody między Stolicą Apostołską, a tym Cesarzem. Wtedy właśnie około Roku 1229 nastała potężna fakcja tych Gwelfów i Gebellinów.
Gwelfowie słali przy Biskupie Rzymskim, przy Religii i słuszności; Gebellinowie przy Cesarzu. Było na obuch stronach wielu wielkich i godnych ludzi z Książąt, Biskupów, Kardynałów, dopieroż pospólstwa. Prawie lat
, nie Lukan Poganie, ale z Ducha Swiętego Ozeasz Prorok Cap: 10. v. 2. Divisum est cor eorum, tunc interibunt. 11mo. Co to byli Gwelfowie, y Gebellinowie?
ZA Panowania Fryderyka II. Cesarza Rzymskiego, gdy woyny Swiętey, alias Kruciaty dziać się powinna byłá kontynuacia; Inimicus homo Cżart posiał nasienie niezgody między Stolicą Apostolską, á tym Cesarzem. Wtedy właśnie około Roku 1229 nastała potężna fakcya tych Gwelfow y Gebellinow.
Gwelfowie słali przy Biskupie Rzymskim, przy Religii y słuszności; Gebellinowie przy Cesarzu. Było na obuch stronach wielu wielkich y godnych ludzi z Xiążąt, Biskupow, Kardynałow, dopieroż pospòlstwa. Prawie lat
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 55
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
a czemuż tu Boskim wyrokom nie wierzymy, i ich się nietrzymamy? Wszak ten BÓG mówi, który nec falli, nec fallere potest. A choć by Prawa Bożego nie było o Dziesięcinach, powinna mu być wdzięczność, mówiąc. De Tuis donis Tibi offerimus. BÓG to słońcem swoim ogrzewa, coś ty posiał, deszczem swoim skrapia, żeby nie uschło, ale centesimum przyniesło fructum; BÓG pilnuje od burzy, gradu, zgnilizny; a co większa z tobą orzącym orze, z siejącym sieje, z żnącym żnie, bo: in Eo vivimus, movemur, et sumus. Czemuż Dawcy twemu, współ ro- O Ekonomice
á czemuż tu Boskim wyrokom nie wierzymy, y ich się nietrzymamy? Wszak ten BOG mowi, ktory nec falli, nec fallere potest. A choć by Prawa Bożego nie było o Dziesięcinach, powinna mu bydź wdzięczność, mowiąc. De Tuis donis Tibi offerimus. BOG to słońcem swoim ogrzewa, coś ty posiał, deszczem swoim skrapia, żeby nie uschło, ale centesimum przyniesło fructum; BOG pilnuie od burzy, gradu, zgnilizny; á co większa z tobą orzącym orze, z sieiącym sieie, z żnącym żnie, bo: in Eo vivimus, movemur, et sumus. Czemuż Dawcy twemu, wspoł ro- O Ekonomice
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 499
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
skoroby wyszli, Elearom poruczyć. Lecz nie taka jest nielitość cesarza j. m. jako ich sumienia gryzienie, bo z pokojem wojsko Pragę przeszedłszy, z wielką skromnością poszło przez Czechy aż do Śląska. Jednakże pod tym czasem gdy oni przechodzili Czechy, iż przypadała Ewangelia o podobieństwie królestwa niebieskiego człowiekowi, który gdy posiał dobre nasienie na roli swojej, nieprzyjaciel przyszedłszy przygiął kąkoł, którego potem długo aby rósł z pszenicą pospołu zaniechawszy, gdy żniwa przyszły, kazał go był powyrywać w snopki na spalenie, książę Lichtenstejn przykładem Ewangelii ś. predykanty i ministry ze wszystkich Czech kazał powyganiać, i drogę im za pragskiemi ukazać, tak iż kupami,
skoroby wyszli, Elearom poruczyć. Lecz nie taka jest nielitość cesarza j. m. jako ich sumienia gryzienie, bo z pokojem wojsko Pragę przeszedłszy, z wielką skromnością poszło przez Czechy aż do Szląska. Jednakże pod tym czasem gdy oni przechodzili Czechy, iż przypadała Ewangielia o podobieństwie królestwa niebieskiego człowiekowi, który gdy posiał dobre nasienie na roli swojej, nieprzyjaciel przyszedłszy przygiął kąkoł, którego potem długo aby rósł z pszenicą pospołu zaniechawszy, gdy żniwa przyszły, kazał go był powyrywać w snopki na spalenie, książę Lichtenstejn przykładem Ewangielii ś. predykanty i ministry ze wszystkich Czech kazał powyganiać, i drogę im za pragskiemi ukazać, tak iż kupami,
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 116
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
dziedzic półrolka pewnego na onczas należącego do browaru do pomienionego Zelika o spustoszenie poniekąd budynków, jako się pokazało, na tym pułrolku będących, a że pomieniony żyd, przez niedbalstwo swoje, niedoglądał pomienionych budynków, które aparte popustoszały, więc na reparacją pomienionemu dziedzicowi tegoż półrolka nakazujemy zło. 15 i żyto, które zyd posiał przy tym pułrolku, pomieniony dziedzic odbierze i przykazujemy, aby pokój między nimi był, żaden żadnego nielżył i niemścił się, pod winą zamkową, grzywien 10. — Adam Paszewski m. p. (Ij. 140)
4158. (119) A ponieważ zyd arendarz Ptaszkowski nie jest posłuszny prawu, dla
dziedzic pułrolka pewnego na onczas nalezącego do browaru do pomienionego Zelika o spustoszenie poniekąd budynkow, iako się pokazało, na tym pułrolku bendących, a że pomieniony żyd, przez niedbalstwo swoie, niedoglądał pomienionych budynkow, ktore aparte popustoszały, więc na reparacyą pomienionemu dziedzicowi tegosz pułrolka nakazuiemy zło. 15 y żyto, ktore zyd posiał przy tym pułrolku, pomieniony dziedzic odbierze y przykazuięmy, aby pokoy między nimi był, żaden zadnego nielżył y niemścił się, pod winą zamkową, grzywien 10. — Adam Paszewski m. p. (II. 140)
4158. (119) A poniewasz zyd arendarz Ptaszkowski nie iest posłuszny prawu, dla
Skrót tekstu: KsPtaszUl_3
Strona: 565
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Ptaszkowa, cz. 3
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Ptaszkowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1722 a 1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1722
Data wydania (nie później niż):
1750
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921