tylko gorzałka była, o odpust nie dbają; Kiedy się nie popili, za nieszczęście mają.
Jeszcze lepiej, gdy się owo walą koszturami, I drugim nazajutrz ganią: nie byliście z nami! Jeden rękę na ręczniku, drugi gębę nosi Zawiązaną; więc na zęby o szarą maść prosi. Drugi kupuje driakiew, posmarować głowy; Trzeci mówi, że ja mam szpik kobyli gotowy. Drugi wziąwszy sztukę mazi, ranę nią zatopi, Walanty mu po balwierzu: tak się leczą chłopi. Więc to już weszło w obyczaj; nie byliby żywi. By nie mieli w karczmie bywać, chłopi niecnotliwi. Cnotliwego nie wspominam, bo nie bywa
tylko gorzałka była, o odpust nie dbają; Kiedy się nie popili, za nieszczęście mają.
Jeszcze lepiej, gdy się owo walą koszturami, I drugim nazajutrz ganią: nie byliście z nami! Jeden rękę na ręczniku, drugi gębę nosi Zawiązaną; więc na zęby o szarą maść prosi. Drugi kupuje dryakiew, posmarować głowy; Trzeci mówi, że ja mam szpik kobyli gotowy. Drugi wziąwszy sztukę mazi, ranę nią zatopi, Walanty mu po balwierzu: tak się leczą chłopi. Więc to już weszło w obyczaj; nie byliby żywi. By nie mieli w karczmie bywać, chłopi niecnotliwi. Cnotliwego nie wspominam, bo nie bywa
Skrót tekstu: SejmPiek
Strona: 54
Tytuł:
Sejm piekielny straszliwy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1903