i miłości. Ponieważ kredytu żadnego nie mogę mieć u Wci serca mego, toć też i po mnie nic na świecie, ile gdy sobie wspomnę ten list jeszcze,que je vous traite mal. List mój, którym pisał nie dojechawszy jeszcze Jaworowa, nie doszedł snadź Wci serca mego; którym adresował do postmagistra lubelskiego, aby się był nie minął gdzie w drodze, bom się natenczas przecię jeszcze spodziewał prędkiej Wci serca mego u siebie bytności. O komisarzach, skoro się tylko podjęli, oznajmiłem, i wszystko czynięexactement, co mi Wć moje serce rozkazujesz. Nie wiemże, co to będzie za traktat.
i miłości. Ponieważ kredytu żadnego nie mogę mieć u Wci serca mego, toć też i po mnie nic na świecie, ile gdy sobie wspomnę ten list jeszcze,que je vous traite mal. List mój, którym pisał nie dojechawszy jeszcze Jaworowa, nie doszedł snadź Wci serca mego; którym adresował do postmagistra lubelskiego, aby się był nie minął gdzie w drodze, bom się natenczas przecię jeszcze spodziewał prędkiej Wci serca mego u siebie bytności. O komisarzach, skoro się tylko podjęli, oznajmiłem, i wszystko czynięexactement, co mi Wć moje serce rozkazujesz. Nie wiemże, co to będzie za traktat.
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 466
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
et du premier septembrew kilka godzin potem, obydwa przez ręce p. rezydenta, który tak reglował pocztę, że dwa razy tylko w tydzień chodzić będzie, tj. we czwartek, jako to dziś, i w poniedziałek. Ale i ta P. Bóg wie jeżeli przechodzić będzie mogła, bo jako się skarżył generalny postmagister, że ci, co się po zadzie wloką, już mu dwóch pocz-tarzów zabili dla koni, które spod nich pobrali. Myśmy dzień wczorajszy tu strawili na nabożeństwie, gdzie nam dawałpadreMarco d'Aviano benedykcję,umyślnie tu Przysłany imieniem Ojca św. Komunikował nas z rąk swych; mszę miał i egzortę niezwyczajnym sposobem,
et du premier septembrew kilka godzin potem, obydwa przez ręce p. rezydenta, który tak reglował pocztę, że dwa razy tylko w tydzień chodzić będzie, tj. we czwartek, jako to dziś, i w poniedziałek. Ale i ta P. Bóg wie jeżeli przechodzić będzie mogła, bo jako się skarżył generalny postmagister, że ci, co się po zadzie wloką, już mu dwóch pocz-tarzów zabili dla koni, które spod nich pobrali. Myśmy dzień wczorajszy tu strawili na nabożeństwie, gdzie nam dawałpadreMarco d'Aviano benedykcję,umyślnie tu Przysłany imieniem Ojca św. Komunikował nas z rąk swych; mszę miał i egzortę niezwyczajnym sposobem,
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 511
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
, według swoich dawnych zwyczajów. Wołosza i Multani tamże; ale z tymi wszystkimi trudna korespondencja. Sługa księżnej jejmości omylił się, bo z Apostołem nie masz Kozaków nad półtora sta; są to ludzie p. wojewody wołyńskiego, a p. Mężyński siedzi jeszcze z swymi we Lwowie, jako sam pisze, i Żywert, postmagister lwowski. Żalę się też Wci mojej duszy przed samym sercem moim Wcią, moja jedynie kochana Marysieńku, żem sobie dotąd nie mógł zarobić na lepszą reputację: po tak wielkich dowodach miłości mojej pomawiać mię czy się godzi, że listów nie czytam? A ja w największych zabawach moich najmniej ich trzy razy czytam:
, według swoich dawnych zwyczajów. Wołosza i Multani tamże; ale z tymi wszystkimi trudna korespondencja. Sługa księżnej jejmości omylił się, bo z Apostołem nie masz Kozaków nad półtora sta; są to ludzie p. wojewody wołyńskiego, a p. Mężyński siedzi jeszcze z swymi we Lwowie, jako sam pisze, i Żywert, postmagister lwowski. Żalę się też Wci mojej duszy przed samym sercem moim Wcią, moja jedynie kochana Marysieńku, żem sobie dotąd nie mógł zarobić na lepszą reputację: po tak wielkich dowodach miłości mojej pomawiać mię czy się godzi, że listów nie czytam? A ja w największych zabawach moich najmniej ich trzy razy czytam:
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 514
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962