krew nosem dostateczna/ Pójdzie jedno nasmaruj nozdrza nazad wsteczna.
O Pieprzu. Pieprz czarny zwykł wyczyściać humory niezdrowe/ Z tegoż Flegmy strawieniu pomocy gotowe. Biały zaś Pieprz żołądek zwykł mocno ratować/ I piersi od boleści i kaszlu zachować. Yeśli Febra/ Górączka poczyna cię badać/ Przed czasem wziąwszy kilka ziarn/ możesz postradać.
O ciężkości słuchu skąd przypada. Kto pija o obiedzie/ śpi/ często się wrzuszy/ Na wątli sobie słuch i u nad psuje uszy.
O Brzmieniu wuszach. Głód przydłuższy i ciała mocne poruszenie/ Pijaństwo zimno w uszach/ czynią częste brzmienie Niemniej womit i spadek/ i tłuczone razy Przynoszą/ uszu brzmienie
krew nosem dostáteczna/ Poydźie iedno násmáruy nozdrza názad wsteczna.
O Pieprzu. Pieprz czarny zwykł wyczyśćiáć humory niezdrowe/ Z tegosz Phlegmy ztrawieniu pomocy gotowe. Biały záś Pieprz żołądek zwykł mocno rátowáć/ Y pierśi od boleśći y kászlu záchowáć. Yesli Febrá/ Gorączká poczyna ćię bádáć/ Przed czásem wźiąwszy kilká ziarn/ możesz postrádáć.
O ćięszkości słuchu skąd przypada. Kto pija o obiedźie/ spi/ często się wrzuszy/ Ná wątli sobie słuch y u nád psuie vszy.
O Brzmieniu wvszách. Głod przydłuższy y ćiáłá mocne poruszenie/ Pijáństwo źimno w vszách/ czynią częste brzmienie Niemniey womit y spadek/ y tłuczone rázy Przynoszą/ vszu brzmienie
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: D2v
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
bracia! Jeśliże w takiej sforze kiedy Żyli i umierali synowie cnej Ledy! Toż wdzięcznemi parami dwa Władysławowie, Także i dwa usiądą drudzy Rafałowie, Mile poczęstowawszy miejscy się swojemi, Grzeczni wszyscy, i ktoby brakować chciał niemi, I jednego nad drugich z delektem przekładać, Przyszłoby mu od słońca z Ikarem postradać Piór bezpiecznych: a jednak starszy z nich i laty, I tą, w którą u wszystkich miłość jest bogaty, Kanclerzyc kredencuje: skąd o nim to głoszą Jednostajne fawory, że samą rozkoszą I ludzkiem jest kochaniem. Ale oprócz siła Cnót w nim inszych, i godność wielka przystąpiła, Która go na publikach wszelakich zaleca
bracia! Jeśliże w takiej sforze kiedy Żyli i umierali synowie cnej Ledy! Toż wdzięcznemi parami dwa Władysławowie, Także i dwa usiędą drudzy Rafałowie, Mile poczęstowawszy miejscy się swojemi, Grzeczni wszyscy, i ktoby brakować chciał niemi, I jednego nad drugich z delektem przekładać, Przyszłoby mu od słońca z Ikarem postradać Piór bezpiecznych: a jednak starszy z nich i laty, I tą, w którą u wszystkich miłość jest bogaty, Kanclerzyc kredencuje: zkąd o nim to głoszą Jednostajne fawory, że samą rozkoszą I ludzkiem jest kochaniem. Ale oprócz siła Cnót w nim inszych, i godność wielka przystąpiła, Która go na publikach wszelakich zaleca
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 136
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
cóż by już i po sejmach było, te wszystkie królów, senatu i szlacheckiego stanu tak niewyrażone o Ojczyznę starania, fatygi i myśli na co by się zdały, kiedy Polska nieporządkiem stoi, kiedy nas utrzymywać jest to sąsiadów interes. Confusione Polonia regitur.
Aleć trzeba być nad wyrażenie wszelkie nikczemnego rozumu, trzeba wprzód postradać cale naturalnego rozsądku, trzeba być srogiego nad takimi Ojczyzny nieszczęściami serca, nad które być większe nie mogą, trzeba być tej matki wyrodkiem, kto by takim uwierzył maksymom, uczyniwszy nad nimi refleksy ją i one przywłaszczył za swoje. Podobnaż to rzecz jest, zgadzaż się to z zdrowym rozumem zdanie, żeby Polska
cóż by już i po sejmach było, te wszystkie królów, senatu i szlacheckiego stanu tak niewyrażone o Ojczyznę starania, fatygi i myśli na co by się zdały, kiedy Polska nieporządkiem stoi, kiedy nas utrzymywać jest to sąsiadów interes. Confusione Polonia regitur.
Aleć trzeba być nad wyrażenie wszelkie nikczemnego rozumu, trzeba wprzód postradać cale naturalnego rozsądku, trzeba być srogiego nad takimi Ojczyzny nieszczęściami serca, nad które być większe nie mogą, trzeba być tej matki wyrodkiem, kto by takim uwierzył maksymom, uczyniwszy nad nimi refleksy ją i one przywłaszczył za swoje. Podobnaż to rzecz jest, zgadzaż się to z zdrowym rozumem zdanie, żeby Polska
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 158
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
M. Pana instancje, raczej do Wm. niż do Królowej Jej M. posłani. To pewna, że sobie łaski Królowej Jej Mci jedynie, i po łasce Bożej i Króla Pana mego, najpierwej życzę, ale nie tym targiem jakoś Wm. zacenił. Bo tak wolę nietylko łaski, ale i zdrowia postradać, niż Ojczystych praw przedajnością, i wiary przysięgłej złąmaniem, być ohydzonym. Ażem Wm. obiecał komunikować, jakie jest około tego pospolite Braciej zdanie, wiedzże Wm. że nigdy ta Elekcji materia barziej wszytkim do nieupodobania niepszyszła, jako teraz. Nader tedy mądrze Król Jego Mość uczyni, kiedy rzecz prawem uspokojoną,
M. Páná instáncye, ráczey do Wm. niż do Krolowey Iey M. posłáni. To pewna, że sobie łáski Krolowey Iey Mci iedynie, y po łásce Bożey y Krolá Páná mego, naypierwey życzę, ále nie tym tárgiem iákoś Wm. zácenił. Bo ták wolę nietylko łáski, ále y zdrowia postradáć, niż Oyczystych praw przedáynośćią, y wiáry przyśięgłey złąmániem, bydz ochydzonym. Ażem Wm. obiecał communikowáć, iákie iest około tego pospolite Bráćiey zdánie, wiedzże Wm. że nigdy tá Elekcyey materia bárźiey wszytkim do nieupodobánia niepszyszłá, iáko teraz. Náder tedy mądrze Krol Iego Mość vczyni, kiedy rzecz práwem vspokoioną,
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 41
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
żałosno widzieć śmiertelnego człowieka przedtym rozkoszy pełnego, a on umiera zewsząd utrapiony i opuszczony. Heb. 9,(27) Eccl. 12 2Reg. 14,(14) Job 14,(1-2) 1Reg. 15,(32-33)
Przyszedł już straszny koniec życia jego, musi już zdrowia postradać wdzięcznego, a rozłączyć się z swym światem kochanym, jak pożądanym. Jako się lękać nędzny człowiek będzie, gdy mu śmierć z kosą przed oczyma siędzie, pokazując, z nim co się będzie działo, gdy skrzepnie ciało. Nic nie pomogą choćby krwawe prośby, nic nie wskórają łajania i groźby – gwałtem się garnąć będzie
żałosno widzieć śmiertelnego człowieka przedtym rozkoszy pełnego, a on umiera zewsząd utrapiony i opuszczony. Heb. 9,(27) Eccl. 12 2Reg. 14,(14) Job 14,(1-2) 1Reg. 15,(32-33)
Przyszedł już straszny koniec życia jego, musi już zdrowia postradać wdzięcznego, a rozłączyć się z swym światem kochanym, jak pożądanym. Jako się lękać nędzny człowiek będzie, gdy mu śmierć z kosą przed oczyma siędzie, pokazując, z nim co się będzie działo, gdy skrzepnie ciało. Nic nie pomogą choćby krwawe prośby, nic nie wskórają łajania i groźby – gwałtem się garnąć będzie
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 9
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
poglądam srogiej Persefony, Czarnym gdy widzę pokryte zawojem Heliady z fraucymerem swojem, A ona miła gwardia wokoło Na Pegasusa patrza niewesoło – Orszak nieszpetny, lecz fizonomijej Widzę umbrę Twej, snadź przyzna, Zofijej. Sama wesela była Twej osobie Kiedyś przyczyną, dziś smutku przy grobie, Ach, i muzykę zmieniła w tetrykę. Złota postradać – którem więc błagają Olimpu rządźcę – szkoda, powiadają; Podobno więtsza a ta jest owszeki Hańba, przyjaciel gdy ginie na wieki. Jeśli po szachach przyjaźni znać szlaki, A Macedończyk, mąż nie lada jaki, Znał ją po kuszu upragnionej wody, Bardziej małżeńskiej podczaszy ochłody, A nie mylę się, barziej chęci godzien
poglądam srogiej Persefony, Czarnym gdy widzę pokryte zawojem Helijady z fraucymerem swojem, A ona miła gwardyja wokoło Na Pegasusa patrza niewesoło – Orszak nieszpetny, lecz fizonomijej Widzę umbrę Twej, snadź przyzna, Zofijej. Sama wesela była Twej osobie Kiedyś przyczyną, dziś smutku przy grobie, Ach, i muzykę zmieniła w tetrykę. Złota postradać – którem więc błagają Olimpu rządźcę – szkoda, powiadają; Podobno więtsza a ta jest owszeki Hańba, przyjaciel gdy ginie na wieki. Ieśli po szachach przyjaźni znać szlaki, A Macedończyk, mąż nie lada jaki, Znał ją po kuszu upragnionej wody, Bardziej małżeńskiej podczaszy ochłody, A nie mylę się, barziej chęci godzien
Skrót tekstu: WieszczArchGur
Strona: 51
Tytuł:
Archetyp
Autor:
Adrian Wieszczycki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory poetyckie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Anna Gurowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2001
niecofnienie postanowione Artykuły. Już tak jedy/ jako przez Pokoj Karlowicki/ w Roku 1699. Turcy wszytek swój kraj nad rzeką Drawą w Sklawoniej (która cała ich przed tym była) opuścić/ tak znowu teraz/ przez ten Pasarowicki Pokoj/ wszytkiego tego cokolwiek nad Rzeką Sawą mieli/ tak wdłusz jako i wszerz postradać/ i Cesarzowi I. M. oddać i ustąpić koniecznie musieli; Wten sposób: Aby kontentując się granicami swojego Czarnego Morza/ wtych samych będąc obarczonemi zostawali/ ani więcej Dunaju/ ani do tego wpadających Rzek/ ekscursiami swoimi nie trudnić/ lub incommodować/ obligowanemi są/ i powinni będą. Dwór Cesarski w
ńiecofńieńie postánowione Artykuły. Iusz ták iedy/ iáko przez Pokoy Kárlowicki/ w Roku 1699. Turcy wszytek swoy kray nád rzeką Dráwą w Skláwońiey (ktora cáła ich przed tym byłá) opusćić/ ták znowu teraz/ przez ten Pássárowicki Pokoy/ wszytkiego tego cokolwiek nád Rzeką Sáwą mieli/ ták wdłusz iáko y wszerz postradáć/ y Cesárzowi I. M. oddáć y ustąpić koniecżnie muśieli; Wten sposob: Aby kontentuiąc śię gránicámi swoiego Cżarnego Morżá/ wtych sámych będąc obárcżonemi zostawáli/ áńi więcey Dunáiu/ áńi do tego wpadáiących Rzek/ excursiámi swoimi nie trudńić/ lub incommodowáć/ obligowánemi są/ y powinńi będą. Dwor Cesárski w
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 18
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
był mógł ratować żołądka strawnego, Nalazł piłkę ślusarską: więc ją pocznie swymi, To tam, to sam, obracać zębami ostrymi.
Ale gdy się tak dobrą chwilę z nią mocował, Nic nie sprawił i darmo zęby sobie psował. Rzekła piłka do niego: „Ty się o mię kusisz? Pierwej tu swoich zębów postradać ty musisz! Bo ja swymi twardą stal głodzę żelaznymi,
Jakoż ty głupi szkodzić masz mnie kościanemi?” Obaczył smok, że prawdę piłka powiadała I że ona więtszą moc, niż on, w zębiech miała. Puścił piłkę, precz poszedł, na co się chowając Inszego, z piłkę mocy tak wiele nie mając
był mógł ratować żołądka strawnego, Nalazł piłkę ślusarską: więc ją pocznie swymi, To tam, to sam, obracać zębami ostrymi.
Ale gdy się tak dobrą chwilę z nią mocował, Nic nie sprawił i darmo zęby sobie psował. Rzekła piłka do niego: „Ty się o mię kusisz? Pierwej tu swoich zębów postradać ty musisz! Bo ja swymi twardą stal głodzę żelaznymi,
Jakoż ty głupi szkodzić masz mnie kościanemi?” Obaczył smok, że prawdę piłka powiadała I że ona więtszą moc, niż on, w zębiech miała. Puścił piłkę, precz poszedł, na co się chowając Inszego, z piłkę mocy tak wiele nie mając
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 40
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897
wszytko straci/ a na ostatek w ciężką niewolą zabrany/ w twardych kajdanach zgnije: pewnie by żałosna rzecz była tobie/ tu nie o doczesne mienie/ nie o klejnoty/ nie o ziemicę/ nie o krótkie królestwo (co wszytko choć byś miał/ w kilka lat/ wkilka dni/ w kilka godzin postradać byś mógł) idzie; ale o wieczną twą duszę/ o cię samego/ o cię całego. Który albo z Bogiem twym początkiem i końcem żyć; albo od niego odcięty/ wyrzucony/ z czarty przeklętymi na wieki wyć byś musiał. In vano accepit animam suam, hoc est, frustra vivit, vel
wszytko straći/ á ná ostatek w ćięszką niewolą zabrany/ w twardych káydanach zgniie: pewnie by żałosna rzecz była tobie/ tu nie o doczesne mienie/ nie o kleynoty/ nie o źiemicę/ nie o krotkie krolestwo (co wszytko choć byś miáł/ w kilká lát/ wkilká dni/ w kilká godźin postrádać byś mogł) idźie; ale o wieczną twą duszę/ o ćię sámego/ o ćię całego. Ktory albo z Bogiem twym początkiem y końcem żyć; albo od niego odćięty/ wyrzucony/ z czarty przeklętymi ná wieki wyć byś muśiał. In vano accepit animam suam, hoc est, frustra vivit, vel
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 11
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
rok była ustawiczna - a ta była pedogryczna! Na pedogrę prędko się rozchorował.
Więc mu było pofolgować, nie tak mię tyranizować! Ale, żeś tym nie władała, darmom pomocy żądała. Jeszczeć to znośniejsza była; w cięższyś mię potym wprawiła Smutek, gdym już rozumiała, iżem go postradać miała. - ŻYCIA JEDNEJ SIEROTY
Ledwom drugi rok poczęła, tyś ze mną walczyć zaczęła! Kiedym pewna zdrowia jego, alić ty zsyłasz na niego Ciężką, co siły odjęła - gorączka taka ujęła. O czym gdym się dowiedziała, zaraz za niem pobieżała. Ciężko chory na malignę w Lublinie.
Poznała
rok była ustawiczna - a ta była pedogryczna! Na pedogrę prędko się rozchorował.
Więc mu było pofolgować, nie tak mię tyranizować! Ale, żeś tym nie władała, darmom pomocy żądała. Jeszczeć to znośniejsza była; w cięższyś mię potym wprawiła Smutek, gdym już rozumiała, iżem go postradać miała. - ŻYCIA JEDNEJ SIEROTY
Ledwom drugi rok poczęła, tyś ze mną walczyć zaczęła! Kiedym pewna zdrowia jego, alić ty zsyłasz na niego Ciężką, co siły odjęła - gorączka taka ujęła. O czym gdym się dowiedziała, zaraz za niem pobieżała. Ciężko chory na malignę w Lublinie.
Poznała
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 168
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935