prędko umknęło wojsko litewskie a persecutione wojsk szwedzkich, tak zaraz szwedzi diverterunt traktem na Brześć za królem szwedzkim. Litwa zaś całe księstwo znowu opanowała, partyzantów sapieżyńskich dworii wsie rabując i paląc, pełno było po Żmudzi i Litwie trybem tatarskim, tak, że korpus stojąc o kilkanaście mil, naprzykład pod Baksztami w Oszmiańskiem, posyłał podjazdy na Żmudź, pod Grodno i pod Brześć. Na niespodzianych tedy napadali, rabowali, wiązali, palili. Chorągwie nowo erygowane od ip. hetmana na konsystencjach z wszelkim munderunkiem zabierali, drugie znosili. Zabrali pod Wołpą i moją pancerną, także kozacką rotmistrzowstwa p. Gurskiego, p. Iwancewicza. Także w Wiłkomierskiem ip
prędko umknęło wojsko litewskie a persecutione wojsk szwedzkich, tak zaraz szwedzi diverterunt traktem na Brześć za królem szwedzkim. Litwa zaś całe księstwo znowu opanowała, partyzantów sapieżyńskich dworyi wsie rabując i paląc, pełno było po Żmudzi i Litwie trybem tatarskim, tak, że korpus stojąc o kilkanaście mil, naprzykład pod Baksztami w Oszmiańskiem, posyłał podjazdy na Żmudź, pod Grodno i pod Brześć. Na niespodzianych tedy napadali, rabowali, wiązali, palili. Chorągwie nowo erygowane od jp. hetmana na konsystencyach z wszelkim munderunkiem zabierali, drugie znosili. Zabrali pod Wołpą i moją pancerną, także kozacką rotmistrzowstwa p. Gurskiego, p. Iwancewicza. Także w Wiłkomierskiem jp
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 213
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
lit. promulgavit swój przywilej na podskarbstwo wielkiego księstwa litewskiego, ale to wszystko podobno niepewne. Vide infra.
Podjazd dwutysięczny litewski pod komendą p. Nowosielskiego zbił podjazd szwedzki czterechset koni i komendanta Funka grzecznego kawalera wziął żywcem, insi zniesieni i wycięci do szczętu.
Toruń 25 Septembris wybombardowany haniebnie zwłaszcza ta pierzeja gdzie August stawał. Posyłał król szwedzki, aby z fortecy kto chce wychodził, zwłaszcza białogłowy i dzieci, ale sasowie nikogo wypuścić nie chcieli. Szturm odłożony do kilku dni.
14^go^ Octobris Toruń wzięty nie szturmem, nie przez kapitulacją, ale poddał się na dyskrecją króla szwedzkiego. Oficjalistowie i komendant liberi et bene regalisati evaserunt. Piechoty 4,000 wzięto effective
lit. promulgavit swój przywilej na podskarbstwo wielkiego księstwa litewskiego, ale to wszystko podobno niepewne. Vide infra.
Podjazd dwutysięczny litewski pod komendą p. Nowosielskiego zbił podjazd szwedzki czterechset koni i komendanta Funka grzecznego kawalera wziął żywcem, insi zniesieni i wycięci do szczętu.
Toruń 25 Septembris wybombardowany haniebnie zwłaszcza ta pierzeja gdzie August stawał. Posyłał król szwedzki, aby z fortecy kto chce wychodził, zwłaszcza białogłowy i dzieci, ale sasowie nikogo wypuścić nie chcieli. Szturm odłożony do kilku dni.
14^go^ Octobris Toruń wzięty nie szturmem, nie przez kapitulacyą, ale poddał się na dyskrecyą króla szwedzkiego. Oficyalistowie i komendant liberi et bene regalisati evaserunt. Piechoty 4,000 wzięto effective
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 224
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
się nie zgodzą: Ogiński hetman polny od Augusta constitutus, przeciw władzy księcia Wiśniowieckiego, starszego kolegi swego, powstaje, nobilitatem buntuje, konfederacją na Zmujdzi czyni i opisuje tanquam eversorem legum, Coaequationis, Libertatis etc. Książę wzajemnie Consurgit na Ogińskiego, udaje przed Moskwą że jest perfidiae i że do króla Stanisława i do Sapiehów posyłał, że przejść cum accessione. Ogiński toż samo powiada na księcia. Jakoż z obu stron prawda, bo jeden przed drugim w tajemnicy tacitissime, obaj szukali dziury, którąby z swoich błędów wyszli, i żeby utrzymać się jeden przed drugim mógł na buławie polnej, ponieważ wielka najpewniejsza w ręku ip. Sapiehy
się nie zgodzą: Ogiński hetman polny od Augusta constitutus, przeciw władzy księcia Wiśniowieckiego, starszego kolegi swego, powstaje, nobilitatem buntuje, konfederacyą na Zmujdzi czyni i opisuje tanquam eversorem legum, Coaequationis, Libertatis etc. Książę wzajemnie Consurgit na Ogińskiego, udaje przed Moskwą że jest perfidiae i że do króla Stanisława i do Sapiehów posyłał, że przejść cum accessione. Ogiński toż samo powiada na księcia. Jakoż z obu stron prawda, bo jeden przed drugim w tajemnicy tacitissime, obaj szukali dziury, którąby z swoich błędów wyszli, i żeby utrzymać się jeden przed drugim mógł na buławie polnéj, ponieważ wielka najpewniejsza w ręku jp. Sapiehy
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 236
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
/ niemiał Ducha ś^o^ przed wieki z Ojcem/ ale go za wcieleniem się pod czas krztu swego nabył: co jest nowe niesłychane na Syna Bożego bluźnierstwo/ który od żadnej esentialnej Ojcowskiej operacji nie jest odłączony. Cerkiew zaś Pana Chrystusowa sprawę tę wszytką wszytkiej Z. Trójcy pospolitą być zna/ na Synie człowieczym wykonaną. Posyłał Ociec Ducha ś^o^ na Syna człowieczego/ posyłał go pospołu z nim/ jedną posłania operacją/ i Syn Boży jako Bóg na siebie/ nie jak na Boga/ ale jak na człowieka: i Duch ś. zszedł wpostaci gołebinnej swą władzą/ jakoby sam sobie pospołu z Ojcem i z Synem potrzebę posłania siebie nałożywszy/
/ niemiał Duchá ś^o^ przed wieki z Oycem/ ále go zá wćieleniem sie pod cżás krztu swego nabył: co iest nowe niesłycháne ná Syná Bożego bluźnierstwo/ ktory od żadney essentialney Oycowskiey operátiey nie iest odłącżony. Cerkiew záś Páná Christusowá spráwę tę wszytką wszytkiey S. Troycy pospolitą bydź zna/ ná Synie człowiecżym wykonáną. Posyłał Oćiec Duchá ś^o^ ná Syná człowiecżego/ posyłał go pospołu z nim/ iedną posłánia operátią/ y Syn Boży iáko Bog ná śiebie/ nie iák ná Bogá/ ále iák ná cżłowieká: y Duch ś. zszedł wpostáći gołebinney swą władzą/ iákoby sam sobie pospołu z Oycem y z Synem potrzebę posłánia śiebie náłożywszy/
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 42
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Ojcem/ ale go za wcieleniem się pod czas krztu swego nabył: co jest nowe niesłychane na Syna Bożego bluźnierstwo/ który od żadnej esentialnej Ojcowskiej operacji nie jest odłączony. Cerkiew zaś Pana Chrystusowa sprawę tę wszytką wszytkiej Z. Trójcy pospolitą być zna/ na Synie człowieczym wykonaną. Posyłał Ociec Ducha ś^o^ na Syna człowieczego/ posyłał go pospołu z nim/ jedną posłania operacją/ i Syn Boży jako Bóg na siebie/ nie jak na Boga/ ale jak na człowieka: i Duch ś. zszedł wpostaci gołebinnej swą władzą/ jakoby sam sobie pospołu z Ojcem i z Synem potrzebę posłania siebie nałożywszy/ na napełnienie wszytką zupełnością Duchowną Syna człowieczego.
Oycem/ ále go zá wćieleniem sie pod cżás krztu swego nabył: co iest nowe niesłycháne ná Syná Bożego bluźnierstwo/ ktory od żadney essentialney Oycowskiey operátiey nie iest odłącżony. Cerkiew záś Páná Christusowá spráwę tę wszytką wszytkiey S. Troycy pospolitą bydź zna/ ná Synie człowiecżym wykonáną. Posyłał Oćiec Duchá ś^o^ ná Syná człowiecżego/ posyłał go pospołu z nim/ iedną posłánia operátią/ y Syn Boży iáko Bog ná śiebie/ nie iák ná Bogá/ ále iák ná cżłowieká: y Duch ś. zszedł wpostáći gołebinney swą władzą/ iákoby sam sobie pospołu z Oycem y z Synem potrzebę posłánia śiebie náłożywszy/ ná nápełnienie wszytką zupełnośćią Duchowną Syná cżłowiecżego.
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 42
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
mną rosą swoją płacze:
Pomni snadź, co dla Cefala cierpiała, Świadoma dobrze troskliwej miłości, Stąd i na mój ból patrzy miłosiernie.
Zorzo, chcesz-li mi pomóc żalu wiernie, Zbądź tej różanej swojej rumianości, A oblecz bladą farbę mego ciała. SEN
Spałem i wdzięczny sen swoje słodyczy Po dniowych trudów posyłał nam porze,
I biedy, którą miłość wszytkich ćwiczy, Na miękkodartym zapomniałem piorze.
Lecz ona, co nam pokoju nie życzy, Pchnęła mię przez sen na okropne burze W łodzi, a wiosło i rudel sterniczy Wziąwszy, wałom mię dała w moc i chmurze.
Ale wtem Jaga, możniejsza niż one Wszytkie powodzi,
mną rosą swoją płacze:
Pomni snadź, co dla Cefala cierpiała, Świadoma dobrze troskliwej miłości, Stąd i na mój ból patrzy miłosiernie.
Zorzo, chcesz-li mi pomóc żalu wiernie, Zbądź tej różanej swojej rumianości, A oblecz bladą farbę mego ciała. SEN
Spałem i wdzięczny sen swoje słodyczy Po dniowych trudów posyłał nam porze,
I biedy, którą miłość wszytkich ćwiczy, Na miękkodartym zapomniałem piorze.
Lecz ona, co nam pokoju nie życzy, Pchnęła mię przez sen na okropne burze W łodzi, a wiosło i rudel sterniczy Wziąwszy, wałom mię dała w moc i chmurze.
Ale wtem Jaga, możniejsza niż one Wszytkie powodzi,
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 107
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Kiedy-ć przybiorę niezbyte okowy I w takie oddam wolność twoje ręce, Że sam powinien będziesz swojej męce: W ręce tej panny, którą bez różnice Godną osądzisz niebieskiej łożnice. A ty zaś u niej będziesz i nad bogi, Nad wszytkie skarby i nad zdrowie drogi; Z jej gładkiej twarzy i czarnej źrenice Będę-ć posyłał do serca tęsknice. Cóż płaczesz, dziecię? Zachowaj te trele Dojrzalszym latom, gdy przyczyn tak wiele Będziesz miał płaczu, jako liścia w lesie I jako piasku kręty wicher niesie. Ty jednak serca nie trać pod kłopotem, Owszem, rozumnym serce jej obrotem Pozyskaj sobie, które w małej chwili Moja potęga ku tobie nachyli
Kiedy-ć przybiorę niezbyte okowy I w takie oddam wolność twoje ręce, Że sam powinien będziesz swojej męce: W ręce tej panny, którą bez różnice Godną osądzisz niebieskiej łożnice. A ty zaś u niej będziesz i nad bogi, Nad wszytkie skarby i nad zdrowie drogi; Z jej gładkiej twarzy i czarnej źrenice Będę-ć posyłał do serca tęsknice. Cóż płaczesz, dziecię? Zachowaj te trele Dojrzalszym latom, gdy przyczyn tak wiele Będziesz miał płaczu, jako liścia w lesie I jako piasku kręty wicher niesie. Ty jednak serca nie trać pod kłopotem, Owszem, rozumnym serce jej obrotem Pozyskaj sobie, które w małej chwili Moja potęga ku tobie nachyli
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 260
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
nie nasypał w oczy. Trudnoż się dobrej wierze bez uczynków ostać, Kędy miasto pokory faryzejska postać, Zazdrość przy gorliwości, presumpcja z skryptu (Mojżesz mówić nie umiał, słany do Egiptu), Sam się usprawiedliwiać, bliźniego do prędkiej Odsądzać zguby, własna dziesięcina z miętki. Nie takieć delikaty, nie takie pieszczochy Posyłał Pan do pogan otrzepować prochy. Do pogan, nie chrześcijan, gdzie zdjąwszy maszkarę,
W każdym wierzącym święte cnoty żywią wiarę. Źle by Chrystus na świecie, rzekszy prawdę, gościół, Gdyby w was samych jego miał zawisnąć kościół I dopiero się począł, gdy (sto lat nie minie) Wasze schizma od Lutra porze
nie nasypał w oczy. Trudnoż się dobrej wierze bez uczynków ostać, Kędy miasto pokory faryzejska postać, Zazdrość przy gorliwości, presumpcyja z skryptu (Mojżesz mówić nie umiał, słany do Egiptu), Sam się usprawiedliwiać, bliźniego do prędkiej Odsądzać zguby, własna dziesięcina z miętki. Nie takieć delikaty, nie takie pieszczochy Posyłał Pan do pogan otrzepować prochy. Do pogan, nie chrześcijan, gdzie zdjąwszy maszkarę,
W każdym wierzącym święte cnoty żywią wiarę. Źle by Chrystus na świecie, rzekszy prawdę, gościół, Gdyby w was samych jego miał zawisnąć kościół I dopiero się począł, gdy (sto lat nie minie) Wasze schizma od Lutra porze
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 214
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Jako właśnie istotne słowa te, wliście jednego z Przyjaciół moich na ten czas do Warszawy posłanych pokazać Rzeczyposp: obowięzuję się. Względem zaś scriptu tego, którego odemnie potrzebowano, kontenta listu z Oryginału, który jest u mnie, tu producuję. Jaśnie Wielmożny Mościwy Panie Marszałku ect. List delegata Pana Marszałkowego, którego posyłał do Warszawy.
JEgo Mość Ksiądz Archidiacon Pilecki przedemną tu kilka dni stanąwszy, już otrzymał deklaracją w tym, z czym był przyjachał, i uczyni W. M. M. Panu wszytkiego relacją. Ale jako widzę, jego tu powtórna bytność, niewdzięcznie przyjęta, bo za pierwszą, nabrali się byli jakiejsi nadziei,
Iáko właśnie istotne słowá te, wliśćie iednego z Przyiaćioł moich ná ten czás do Wárszáwy posłánych pokázáć Rzeczyposp: obowięzuię się. Względem záś scriptu tego, ktorego odemnie potrzebowano, contentá listu z Originału, ktory iest v mnie, tu producuię. Iáśnie Wielmożny Mośćiwy Pánie Márszałku ect. List delegata Páná Márszałkowego, ktorego posyłał do Wárszáwy.
IEgo Mość Kśiądz Archidiacon Pilecki przedemną tu kilká dni stánąwszy, iuż otrzymał declaracyą w tym, z czym był przyiáchał, y vczyni W. M. M. Pánu wszytkiego relácyą. Ale iáko widzę, iego tu powtorna bytność, niewdźięcznie przyięta, bo zá pierwszą, nábráli się byli iákieyśi nádźiei,
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 38
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
od Jego Mści P. Podkanclerzego, którego nigdym nie taił przed Wm. M. M. Panem. Widział się i z Jego Mścią Panem Poznańskim, i z wielą, bo w Poznaniu chorował niedziel kilka, i owszem miałem stąd żal słusznie, że mi to za występek mają, żem go tam posyłał. A niewiem, czemu nie ma się godzić tej wolności mieć, posyłać, pytać, znosić się przyjacielowi z przyjacielem, bo ta partykularna jedność, zachowuje całość i jedność publiczną. To, coś Wm. M. M. Pan referował Królowej Jej Mści, niewątpiłem że miało być uraźliwie przyjęto,
od Iego Mśći P. Podkánclerzego, ktorego nigdym nie táił przed Wm. M. M. Pánem. Widźiał się y z Iego Mśćią Pánem Poznáńskim, y z wielą, bo w Poznániu chorował niedźiel kilká, y owszem miałem ztąd żal słusznie, że mi to zá występek máią, żem go tám posyłał. A niewiem, czemu nie ma się godźić tey wolności mieć, posyłáć, pytáć, znośic się przyiacielowi z przyiacielem, bo tá párticularna iedność, záchowuie cáłość y iedność publiczną. To, coś Wm. M. M. Pan referował Krolowey Iey Mśći, niewątpiłem że miáło bydź vráźliwie przyięto,
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 40
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666